Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kochane wracam do waS PO LATACH, OSTATNIE WPISY BYŁY 7 KG TEMU, KKIEDY WRÓCIŁAM DO FORMY. CÓRKI 9 I 12 LAT A JA PO KORONAWIRUSIE, 3 WSTRZASACH ANAFILAKTYCZNYCH I TYŁKOWZROSTOWYCH KURACJACH STERYDOWYCH. WAŻĘ 62 KG, JEANSY NIE KŁAMIĄ I PORA WRÓCIĆ DO FORMY.Stary wpis pod spodem bo jakoś sentyment do niego czuje:))))) (Obecnie jestem kurą domową na urlopie wychowawczym. Moje hobby jest wiecznie zaniedbane, ponieważ 2 córki 4 l;etnia i roczna są bardzo absorbujace. Koicham jazdę na nartach, biegówkach, fitness i pływanie. Książka podróznicza zawsze mi towarzyszy, nawet podczas podróży,hehe, bo juz planuję nastepną.Odchudzani8e to przedze wszystkim powreót do kondycji sprzed 2 ciąż i figury z liceum;)))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15200
Komentarzy: 227
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 17 sierpnia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misia32

kobieta, 42 lat, Wrocław

164 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Mam z gazetki fajną dietkę komponowana przez dietetyka. Nie podam Wam nazwy, chyba ze znajdę okładkę którą zjadło mi albo schowało moję dziecię;)Ja w sumie mieszam sobie z niej przepisy w zależności od tego na co mam danego dnia ochotę.Napiszę wam tak jak jest. Dietę skomponowała pani IZA CZAJKA(fizjolożka żywienia)więc na pewno będzie dobra.dostarcza do 1500 kcal i gubi się ok. 4kg w 2 tygodnie(pod warunkiem restrykcyjnego przestrzegania wielkości porcji, której ja się nie trzymałam.Jest to dieta zmniejszajaca kilogramy i nasz kochany cellulit, ze wzgleduy na małą ilość węglowodanów. Zapraszam do codziennej lekturki.

Wpierw zróbcie sobie listę zakupów, będzie łatwiej.

Codziennie będę dodawać kolejny dzień dietki,więc zapraszam do pamiętnika. Jest ona bardzo smaczna i sycąca. Podaję też kalorie. Ja ich nie liczyłam. Staraółam się żeby porcja była w miarę rozsądna(nie głodowa;)))bo na początku trudno mi było się przyzwyczaić do nowych smaków tj awokado, tuńczyk, kapary czy serek kozi, które pojawią się w kolejnych dniach dietki.

 

Dzień 1

Śniadanie 400kcal

Kaszka z owocami(1/4 kaszki lnianej zalej szklanką wrzącej wody).Dodaj 2 łyżki masła orzechowego-JA KUPUJĘ z firmy „Sante”-90 procent orzechów), +cynamon+2 łyżki truskawek

Obiad 350 kcal

Sałatka z kurczakiem

Rukola+plastry awokado(nie bierzcie b.twardych, bo nie dojrzeją-zbyt wcześnie zbierane)+pierś z kurczaka-gotowana lub pieczona-kroimy w kostkę,pomidorki koktajlowe, cebula czerwona, oliwa, sok z cytryny+prażone peski dyni.

Przekąska120 kcal

Migdały

Garść migdałów mogą być prażone

Kolacja 280 kcal

Grillowane mięso

Małą polędwiczkę wieprzową posyp pieprzem, posmaruj oliwą, grilluj(ja piekę w rękawie foliowym, dolewam oliwy, no i po zawiązaniu trzeba zrobić kilka dziurek w tej folii)z 4 kapeluszami sporych pieczarek.Zjedz z ugotowana fasolką szparagową posypaną sezamem.

7 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Hejka!

Poniewaz jestem na Vitalii od niedawna mam wielką chęć dzielenia się swoimi doświadczeniami. Czytam Wasze pamietniki i nie rozumiem tego strachu przed słodyczami. W jednym pamietniku dziewczyna płacze że zjadła cukierka i jednocześnie chwali się obiadem z karkówką!!!

Dziewczyny nie dieta jest ważna tylko zmiana nawyków żywieniowych! Wtedy nie na rafaello i karkówkę, tylko na sałatkę będzie Wam ślinka lecieć, tak jak mi.

A więc od poczatku.Co wiem od dietetyka i stosuję. Efekty są takie, że w połączeniu z wysiłkiem fizycznym schudłam, a co najważniejsze mój wiek metaboliczny spadł z 36 do 17 lat, a BMI jest idealne.Przede wszystkim większość z nas ma zakwaszony organizm-przez np.mięso.Na dole mój złoty środek którego od 4 miesięcy się ściśle trzymam-w skrócie.

CO

JAk

Odkwaszanie

Pij letnią wodę z sokiem z 2 cytryn=odporność.I nie jest prawdą, że kwasna cytryna zakwasi tylko ona właśnie odkwasza, neutralizując nadmiar HCl

Kocham herbaty(poczytajcie w necie jakie zdrowe)

Piję zamiennie:roojbos, zieloną i białą.Każda ma inne właściwości, a roojbos jest super bo nie ma teiny. Biała herbata ma 5 razy więcej przeciwutleniaczy niż zielona więc jest super na piękną cerę. Zielona wzmacnia odporność no i każda z Was na pewno wie reguluje trawienie

5-6 posiłków

Wedle zasady mniej a częściej

Owoce wcale nie takie zdrowe

-moja endokrynolog mnie nawet ochrzaniła że jem ich za dużo Jem je tylko przed południem, najlepsze są kiwi2-3szt,może być jabłko, grejpfrut stop(wchodzi w interakcję z lekami)

Zawsze musli!

Robię sama-wszystkiego razy 2 łyżki(płatki owsiane górskie, otręby żytnie, pszenne+siemię lniane)i gotujemy aż będzie sympatyczny glutek;)))

Do tego suszone morele, jabłuszko, X2(orzechy włoskie, laskowe, migdały+2 łyżki pestek dyni)

Bardzo dużo błonnika i śluzów=super trawienie

Białemu mówimy nie, tylko ciemne

Nie zrezygnowałam z makaronów i pieczywa oraz ryżu tylko zamieniłam je na ciemne(makaron też jest odstępny pełnoziarnisty)

STOP ZIEMNIOROM-frytom, piure itd.KASZE niech żyją!

Wybór ogromny, stosuję zamiennie-i uwielbiam-kuskus dla leniuszków,gryczana, jaglana,pęczak

Dużo warzyw i strączkowych=piękna skóra, włosy i paznokcie

Do wszystkiego prawie dodaję pomidory,paprykę, rzodkiewki

Nie PIJCIE DUZO wody źródlanej!!!mit reklamowy.Nadmiar wypłukuje minerały.

Woda tylko mineralna

7 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj napiszę Wam jak zaczęła się moja przygoda i z fitnesem i dlaczego warto zapisać się do takich klubów.

Jeszcze w grudniu roku 2012 postanowiłam wziąć się za siebie. Więcej dzieci nie planuję więc to jest dobry moment żeby powalczyć o dobrą sylwetkę. Zaczęłam moje poszukiwania. Wpierw próbowałam chodzić na basen, ale we Wrocku jest masakryczne obłożenie co fajniejszych basenów, więc poszłam 2 razy i zrezygnowałam?ale parłam dalej-aquaaerobik stwierdziłam na początek-basen mam wtedy zarezerwowany!

No i chodziłam z koleżanką w grudniu na 21 wieczorkiem, tak 1X w tygodniu na próbę. Nie mogłam częściej bo mąż z pracy późno, a ja moje dzieciary cały dzień ogarniałam-po Zuźkę do i z przedszkola, małą Karolinkę wtedy miała 7 miesięcy, non stop na rękach, taka przylepa. Super ćwiczenia ale drogo bo za 1 zajęcia 25 zeta. W sumie standard, ale nie było tańszej opcji, a ja miałam inne wydatki(wiadomo dzieci to studnia bez dna)

Koleżanka mi poradziła ?kup sobie gazetę ?Shape?, bo dodają tam płytę Ewki Chodakowskiej i sobie super za darmo w domu poćwiczysz?. Więc kupiłam i trenowałam przez cały miesiąc, co drugi dzień. Dawała w kość, ale w naszym małym mieszkanku trochę się męczyłam, to nie było to-ja i telewizor tu nie było przepływu energii międzyludzkiej. Potrzebowałam wyjść do ludzi(młode mamy coś o tym wiedzą)

Zaczęłam poszukiwania odpowiedniego klubu. Nie było łatwo. We Wro jest całe może takich miejsc, i jak tu wybrać to właściwe. Szukałam tak, żeby godzinowo mi pasowało-czyli akurat wtedy godziny wczesno ranne typu 8 rano.ale to nie był dobry trop. Trafiłam do małego osiedlowego klubu-nie za duża sala, nie atrakcyjne karnety i mała słabo wyposażona siłownia.Zajęcia fajne, ale skończyło się na jednorazowym treningu.

Potem koleżanka zaprosiła mnie na spinning w klubie w Arkadach Wrocławskich. Eh, ogromny club fitness, kilka sal, duża siłownia, no i oczywiście spinning na trochę kosmicznych rowerach. Fantastyczna sprawa.Dla niej to był codzienny trening przed 50 kilometrowymi maratonami na rowerach górskich-z pulsometrem, po godzinie wylewasz szklanki potu. Zostałam na pierwszej godzince, na drugą pod rząd się nie odważyłam i zostawiłam te zmagania prawdziwym sportowcom. Zrezygnowałam jednak, ponieważ koszt pojedynczych zajęć wynosił 39 zł!Dużo no i niestety nie po drodze. No i atmosfera nie odpowiadała mi. Same mięśniaki i panny przechadzające się w najdroższych ciuchach.

Szukałam dalej i tutaj nie wiem czy mogę, ale zrobię reklamę Lady Fitness Clubu na pl. Jana Pawła 2.Dla Wrocławian znany plac, prawie centrum po drodze do rynku.Z tramwaju lub samochodu zawsze rzucało się w oczy. Koleżanka dała mi bezpłatne zaproszenie na zajęcia na ?likwidatorze brzucha?-takie połączenie orbitreka z pasem pod ciśnieniem(trochę jak body space).Dla mnie za lekkie zajęcia, poza tym ciążową oponkę jakoś zrzucam więc szkoda mi było jednorazowo wydać na ten ?wspomagacz? 250 zł za karnet.Podpytałam o korzystna dla mnie opcję(typu 3 Xw tygodniu aerobik-rano i dodatkowo 3Xsiłownia w tygodniu)zdecydowałam się na opcję VIP-czyli że mogę uczęszczać na dowolną ilość zajęć aerobiku w tygodniu, bez ograniczeń korzystać z siłowni, sauny i solarium. No i bum!Zaczęłam chodzić na siłkę, aerobik i złapałam bakcyla. Napoczątku marca było ciężko-trzeba było podłapać tempo zajęć, trochę przyzwyczaić się do instruktorów i konkretnych ćwiczeń. Teraz mija 4 miesiąc i właściwie chodzę już codziennie.

Dlaczego warto?Ktoś zapyta.

1.Po pierwsze dobry klub zrobi Ci pomiary i skonstruuje indywidualny plan treningowy-siłownia. Możesz mieć osobistego trenera-koryguje Twoje cwiczenia, dba o ich poprawne wykonanie. Ważą Cię, mierzą, wskazują drogę(hehe zabrzmiało to trochę sekciarsko, hehe)

2. Po drugie masz zajęcia aerobiku różnego typu, gdzie ćwiczysz systematycznie

3. Ćwiczysz w grupie co motywuje. Jak masz chwilę zwątpienia to nie rezygnujesz, tylko po chwili kontynujesz zajęcia(a nie siadasz na kanapie i mówisz nie dam rady)

4.Możesz sobie wykupić dietę lub konsultować się z dietetykiem(mój klub tak ma)

No i cóż ja chudnę ale przede wszystkim wzmacniam kondycję i czuję się lepiej.Poznałam dużo fajnych dziewczyn i mamy wspólny cel!

6 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Witam kochane!To mój pierwszy wpis na "vitalii". W końcu moja roczna córeczka zlazła mi z kolan i pozwoliła coś napisać.Juz od dłuższego czasu obserwowałam te stronę i nie wiem dlaczego nie zapisałam się tu wczesniej!   

Skrót myślowy na dobry początek zmagań z kilogramami:

-odchudzam się jak każda kobieta -od zawsze

-w liceum wydawało mi się, że 52 kg to dużo

-ale nie wiedziałam że dużo to dopiero będzie-pierwsza ciąża 24kg na plusie(zrzuciłam w ciągu 1,5 roku głównie poprzez bieganie z wózkiem)

-2 ciąża 18 kg na plusie (w trakcie zrzucania dąże do celu z wagi 77kg do 54 kg,poprzez aerobik oraz zdrowe i racjonalne żywienie.

Pomimo iż teraz ważę 57 kg, moje zmagania trwają już od urodzenia 2 córki Karolinki od 29.maja 2012.Ale tak naprawdę wzięłam się za siebie w lutym 2013.Zapisałam się na fitness, zmieniłam nawyki żywieniowe no i prę do przodu. W styczniu było 67 kg, w lutym 64 kg, i tak stopniowo zleciało.

Dzisiaj zjadłam

śniadanie:pół szklanki letniej wody z sokiem z 2 cytryn

nastepnie musli: 2 łyzki siemienia lnianego, 2 łyzki otrebów żytnich, 2 łyżki płatków owsianych

do tego jabłuszko

zielona herbata

2 śniadanie: 

chleb żytni z szynką, serem zółtym i 10 rzodkiewek

Zupa:rosół chudy na drobiu z kaszką kukurydzianą

Dziś przede mną;

2 danie: kasza gryczana z sosem z 3 kolorów papryk+mały kawałek poledwiczki wieprzowej

podwieczorek: kefir naturalny

Kolacja:ehhh, chyba nic