Witajcie Kochani 🩷
Wracam do żywych... Na tydzień choroba mnie pokonała. Nie miałam siły na nic, na dietę, ruch, jadłam byle jak, żyłam byle jak. Nic mi się nie chciało... Dzisiaj wskoczyłam w sukienkę, zrobiłam delikatny makijaż i tak patrząc w lustro pomyślałam "gdyby nie te zbędne kg, to fajna laska ze mnie" 😄
Chce w końcu schudnąć, bez wymówek i odkładania diety na nowy tydzień. Zaczynam dziś na nowo walczyć o dawna figurę i długie życie w zdrowiu. Wczoraj czytałam niektóre pamiętniki, ile macie siły, motywacji, podziwiam 🩷
Dziękuję, za każde miłe słowo i wsparcie 🩷