Dzisiaj postaram się zrobić takie podsumowanie moich efektów
początek miesiąc temu teraz
Waga: 70,7 67,6 63,6
Biodra: 104 100 99
Uda: 65 63 59
Brzuch: 87 84 81
Podsumowując:
Waga: - 7,1 kg
Biodra: - 5 cm
Uda: - 6 cm
Brzuch: - 6 cm
Dzisiaj waga mi stoi, ale nie przejmuję się tym jakoś szczególnie Niedługo szkoła... A ja nawet książek nie mam xd Tak w ogóle to jestem ciekawa czy ktoś w ogóle zauważy, że schudłam?!
Niestety nie udało mi się nie zważyć dzisiaj Schudłam 0,2 kg! Coś czuję, że codziennie będę się ważyła, bo inaczej nie dam rady! Dzisiaj byłam na zakupach także dużo chodzenia Na rowerach i ogólnie aktywnie bardzo ^_^ A Wy jak się trzymacie? ;> Może polecicie mi jakieś sprawdzone ćwiczonka? No to 5 i do jutra!
Ciężka noc za mną ;3 Po 23 położyłam się spać, zasnęłam po 1, obudziłam się o 4 i męczyłam się do 7 rano.. Spałam niecałe 6 godzin i padam z nóg. Ogólnie waga bardzo dobrze, -0,3. Teraz ważenie dopiero w poniedziałek Od wczoraj piję zieloną herbatę, zobaczymy czy coś będzie pomagać I dołożyłam białko do jadłospisu Nie przepadam za takimi rzeczami, ale no trzeba Na teraz to chyba tyle ;) Odezwę się niebawem ^_^
Dzisiaj na wadze +300.. I wróciłam do wagi wyjściowej. Nie wiem dlaczego, bo wczoraj niby nic takiego nie jadłam Mam nadzieję, że to jest jeszcze to zatrzymanie spadku wagi.. Zobaczymy jak to będzie ;d Ogólnie to 24 wyjeżdżam na wakacje, mam nadzieje, że nie przytyję ;3 I tak sobie założyłam, że będę ważyła 61. Teraz mogę co najwyżej roześmiać się z tego planu. Nie jestem w stanie tyle zgubić Chociaż z kilo jakby się udało byłoby świetnie c; A Wy jak się trzymacie? ;>
Właśnie jestem wkurzona, bo zamiast nacisnąć, żeby wkleić buźkę, nacisnęłam 'ustawienia' i cały post poszedł się rąbać Jak już od 4 dni waga spadła 0,1 kg. 66 dzień mojej diety - 6,9 kg.. Planuję jeszcze 25 dni i niecałe 6 kilogramów.. Coś czuję, że ciężko będzie Ale nie tracę nadziei Trzymam kciuki za Was i za siebie przy okazji ;) Nurtuje mnie jedno pytanie.. Jak już skończę dietę, będę miała to 58 kilo, co wtedy? Jak utrzymać stałą wagę? Co zrobić żeby nie przytyć, i tak wiem, że nie będę mogła zacząć się obżerać, ale nie będę chciała też chudnąć..
Chyba zaczynam popadać w jakąś paranoje.. Waga tak ciężko mi schodzi (dzisiaj -0,1 kg), a ja prawie, że przestaję jeść. Chwilkę temu stanęłam na wadze i co widzę? Od rana przytyłam tylko 0,1 kg.. Zawsze było gdzieś z pół kilo do przodu.. Więc jem teraz jakieś petitki, wafle ryżowe itp. Od dzisiaj zaczynam brać jakieś witaminki, nie chcę przecież skończyć z anemią. No i trzeba troszkę więcej jeść i nie przejmować się kaloriami aż tak Pozdrawiam Was i trzymam kciuki
W sumie nic Wam nie powiedziałam co robię, żeby chudnąć.. Przez pierwsze 2 tygodnie miałam rygorystyczną dietę tzn. 5 posiłków dziennie, zero słodyczy, pić dużo wody, ruch, ruch i jeszcze raz ruch, a no i nie jeść po 18. Później mi się znudziło, a schudłam tylko 2,5 kg - biorąc pod uwagę, że to był sam początek. - Wyjechałam do Niemiec, waga ni drgnęła. No to znowu, starałam się jeść w miarę regularnie i z rozsądkiem wszamałam trochę słodkiego ;] Wpadł do mnie kuzyn, więc diety w ogóle nie przestrzegałam, ale codziennie na rowerze robiliśmy niecałe 20 km. Starałam się też nie jeść po 18. Przez 2 tygodnie schudłam 1,6 kg.
Na tydzień wyjechałam do rodziny, ograniczałam się, ale po 20 już nie jadłam. Wagi nie było, więc kontroli kompletnie nie miałam. Wróciłam do domu z postanowieniem, że jak do 67 przytyłam to nie będzie tak źle (musiałabym przytyć 0,4 kg). Stanęłam na wadze i... Ku miłemu zaskoczeniu 64,9! Tydzień jestem już w domu, rewelacji nie ma -900, ale cieszę się nawet z takich efektów. Trzymam za Was kciuki i powodzenia!
Mi samej ciężko uwierzyć, że jeszcze 2 miesiące temu wyglądałam strasznieee... Dzisiaj waga 64.0 także -100. Do dzieła dziewczyny! I koniecznie róbcie sobie zdjęcia!
To zaczynamy opisywać i motywować innych Pisałam już, że zawsze poddawałam się po 2 tygodniach diety. Teraz jest jakoś inaczej, nic nie planowałam, pełen spontan - może dlatego wytrzymuję tak długo? - w każdym razie 3 miesiąc leci, wiadomo ze 2/3 razy zdarzyło mi się zrobić coś w stylu 'przerwy' ale trwała ona bardzo krótko i zazwyczaj nie kończyła się + kilogramami Schodziłam z wagi 70,7 - 10.06.2013 - teraz 64,1. Wiem z własnego doświadczenia, ze ma się takie jakieś 'ciezkie kilogramy', nie wiem jak inaczej to nazwać Ja miałam tak przy wadze 68, utrzymywałam ją jakieś 12 dni? Coś takiego. Teraz już od 7 dni mam 64 i za nic nie chce zejść niżej Mam nadzieje, że już nie długo, a później polece z kilogramami Jeszcze jakieś 5/6 mi zostało, liczę, że do października dam radę :)