Zawsze interesowałam się człowiek jak nasze ciało funkcjonuje, ale jakoś nigdy nie potrafiłam zapanować nad swoim ciałem.. :D Może teraz mi się uda.. Mam chłopaka od ponad 5 lat nie czułam się przy nim źle ale chcę być dla niego atrakcyjną i czuć się sama ze są lepiej:)
JESTEM ZADOWOLONA! Jak na razie walka ja kontra słodycze jest po mojej stronie i wygrywam:D Pisze do was jadąc na rowerku bo dziś wieczorem planujemy z moim M. kręgle i kolację! Mam nadzieję że uda mi się wybrać coś dietetycznego ;p Szczerze to jestem zmęczona po wczoraj i dzisiaj ale kiedy wchodzę na wagę widzę że maleje chociaż o te gramy to i tak jestem szczęśliwa!
Za to obawiam się że jutro ulegnę pokusie pysznego obiadu czy jakiegoś torcika! Ach tak to właśnie jest z spotkaniami rodzinnymi ;P
Powiedzcie mi jak mam się przekonać do ZIELONEJ HERBATY?? Jak dla mnie jest okropna i nie potrafię jej pić :(( Piję jakąś chińską też niby na trawienie itp itd ta jakoś zniosę,, ale ZIELONĄ? NIIEE!!
Brak słodyczy, oraz malutko jedzenia i jeszcze pójdę ćwiczyć:D Co prawda jestem zmęczona po całym dniu.. Ale mam mały problem uwielbiam owoce i jogurty, jogurty nie są takim problemem ale owoce uwielbiam winogron który jest kaloryczny o ile nie jadłam dziś za wiele za to nadrobiłam kochanym winogronem.. :P Ale daję radę!! Cieszę się dziewczyny że was tutaj mam bo inaczej miałabym wszystkie żale i złości w sobie.. :)) Trzymam za was też dziewoszki kciuki :D:*
Tak właśnie tak... Każdego dnia sobie powtarzam od dziś dbam o siebie i się odchudzam i co? Nic.. Kompletnie nic, chociaż dziś zrobiłam postęp zjadłam tylko kilka paluszków czekoladowych za to zdążyłam się porządnie pokłócić z facetem z mamą i z samą sobą ale teraz wiem że jestem w takim momencie że zaczynam porządnie dbać o to co jem i jak ćwiczę po to żeby czuć się lepiej...
Jestem od niedawna tutaj i nie wiem czy też piszecie o swoich problemach osobistych czy tylko związanych z dietą odchudzaniem, ale po prostu nie mam z kim pogadać tak najprościej w świecie.. A ten pamiętnik mi pomaga bo wyrzucam to z siebie może ktoś przeczyta może nie ale nie kumuluje tego w sobie a to trochę pomaga.. Fakt jestem beznadziejna w odchudzaniu jak i w związku...
Potrzebuję pomocy aby zacząć się odchudzać ale tak porządnie.. Mój chłopak czule do mnie mówi "Ptysiu mój" i faktycznie czuję sie jak taki ptyś a nie chce!! Może za jakis czas odważę się dodać moje zdjęcia ale to może potrwać.. Ach znowu złapałam doła.. Może nikt tego nie przeczyta ale przynajmniej wyrzuciłam trochę tego wszystkiego z siebie..