Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mój nick mówi wszystko. Odchudzanie, to nie epizod, to proces, który trwa i gdzie liczy się systematyczność. A każdy dzień, każda chwila jest tą, w której można zrobić coś, aby chudnąć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12347
Komentarzy: 183
Założony: 3 października 2013
Ostatni wpis: 27 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
TheTimeIsNow

kobieta, 44 lat, Szczecin

171 cm, 72.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 października 2013 , Komentarze (1)

Przyszła @, więc poniedziałkowe ważenie przeniesione na środę.

O Boże, jak chce mi się słodkiego ! - Oczywista oczywistość !

Ale chyba znalazłam na to zdrowy sposób, i to jaki ... otóż .... gorrrąca kasza jaglana z miodem, wiórkami kokosowymi i rodzynkami ! (350 cal na kolację zaliczone, brzuszek syty i przyjemnie rozgrzany). Do tego kocyk, świeczki i film ! Co za wieczór, co za wieczór ! I to w wersji light ;)

Pozdrawiam i polecam lekturę, co nie co o kaszach. www.lubiekasze.pl Sama po poczytaniu tego i owego zaczęłam eksperymentować.

I cudowny przepis, jak Was najdzie ochota na coś słodkiego na @ - CIASTO - KOKOSOWA SZARLOTKA Z KASZĄ JAGLANĄ http://quchniawege.blogspot.com/2013/05/kokosowa-szarlotka-z-kasza-jaglana.html

No cudo, po prostu cudo ... jeszcze ta beza-mus jabłkowy na wierzchu .... muszę zrobić ...

21 października 2013 , Komentarze (4)

Moim ulubionym śniadaniem w przeciągu tych ostatnich 3 tygodni jest :

chleb pełnoziarnisty + świeży szpinak + twaróg chudy + łosoś wędzony, bądź to na zimno, bądź na gorąco ( choć przyznam, że wolę na gorąco odkąd mam dojście do takiego wprost z wędzarni). O dziwo, wcześniej wędzonego łososia nie lubiłam.

A teraz to jest moja ulubiona wersja śniadania i wcale mi się nie nudzi, codziennie budzę się i czekam z utęsknieniem do śniadania, jakbym jadła to pierwszy raz.

Czasami modyfikuję, zamiast twarogu robię pastę jajeczną, dodaję rzodkiewkę, świeżą natkę pietruszki, sok z cytryny, jalapeńos, ogórki małosolne, zamiast szpinaku- sałatę. Ale łosoś musi być i tyle !

Takie śniadanie ma około 420- 450 cal.

A wygląda tak :

Na drugie śniadanie mam albo owsiankę na mleku 0,5 z miodem i cynamonem + jabłko, albo baton musli + 25 gr. orzechów/ zamiennie, jabłko. To jest mój czas na "słodycze", bo tak teraz one u mnie wyglądają. Ach nie, jeszcze mam dozwolone ciasteczka owsiane ... ale tych ostatnio nie jadłam.

Moje 2 śniadanie ma około 250 cal i traktuję je bardziej, jako "słodką przekąskę". Oczywiście z alarmem w ręku, o godzinie takiej, żeby głód nie dopadł.

Batony musli do wyboru:

mój ulubiony, z Lidla, niestety ostatnio nie mogłam na niego trafić:

 

21 października 2013 , Skomentuj

Za każdym razem, kiedy masz nieodpartą pokusę na coś niezdrowego i czujesz, że już nic Cię nie powstrzyma od włożenia tego do ust, ODPAL ( i to serio, tylko przed niezdrowym jedzeniem):

http://www.youtube.com/watch?v=HFVDQ2ufPH0

 

Ostatnio właśnie na Vitalii ktoś rozpoczął wątek tej nazwijmy to "diety", choć sama bym tego tak nie nazwała. Do dziś nie mogę uwierzyć, że są ludzie, którzy porywają się na coś takiego. Niesamowite i fascynujące jednocześnie.... bo co trzeba mieć w głowie, jaki tok myślenia doprowadza do wniosku "hmmm, może spróbuje"... no cóż, głupota, czasami bywa fascynująca, bo nie wiadomo skąd się bierze....

 

 

 

21 października 2013 , Komentarze (1)

Waga na ten tydzień -75.9

Spadek- 1.2 kg.

Dieta- 1300-1400 cal.

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg 1 raz w tyg.- 30 min. (problemy zdrowotne nie pozwoliły na więcej, choć chęci były)

Siłownia- 3 razy w tyg.

Grzechy- jeden, ciężko odkupiony mały kawałeczek ciasta z kremem, po 3 tygodniach zdrowego odżywiania okazał się znakomitym środkiem przeczyszczającym (co oni ładują do tych ciast Ja się pytam ? ! )

Na tej diecie czuję się jak bym leżała do góry brzuchem, rączki pod głową, źdźbło trawy w zębach, okulary na nosie - pełen relaks. Właściwie jem, co lubię, jem nie mało, nie chodzę głodna, na posiłki czekam z niecierpliwością, ale głód dopada mnie dokładnie w momencie, kiedy dzwoni alarm ( bo TAK, mam ustawiony alarm na pory posiłków - POLECAM Z CAŁEGO SERCA, zwłaszcza na początek ).

15 października 2013 , Komentarze (4)

Tak, jak pisałam wcześniej, ważenie raz w tyg.- poniedziałek rano.

Waga na ten tydzień -77.1

Spadek- 1.1 kg.

Dieta- 1300-1400 cal.

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg 4 razy w tyg.- 30 min.

Siłownia- 3 razy w tyg.

PROCES TRWA !


7 października 2013 , Skomentuj

Kiedyś ważyłam się prawie codziennie a moje diety były dość ekstremalne. Szybkie spadki w krótkim czasie. Ale cóż, człowiek co chwila uczy się czegoś nowego. Wprowadzam plan diety... DŁUGOTERMINOWY -> założenie -> przez pierwsze 3 miesiące 4 kg na minusie/ miesiąc, kolejne 3 miesiące 3 kg/ miesiąc. Wyjęłam kalkulator, table kaloryczne i zrobiłam rozpiskę diety 1300-1400 kal/ dzień w 4 posiłkach. W miarę możliwości postaram się zamieszczać zdjęcia i przepisy dań wraz z podaną ich kalorycznością.

No i najważniejsza zmiana- ostatnio stwierdziłam, że będę ważyć się co poniedziałek. Dziś jest 78.2.

4 października 2013 , Skomentuj

Mój idealny poranek ?

Ponieważ pracuję w domu, bardzo ważna jest dobra organizacja czasu i dyscyplina.

Tylko dzięki temu mam czas na robienie rzeczy, które uwielbiam :) Po odwiezieniu syna do przedszkola, pojechałam do parku biegać. Taka tam przebieżka 30 min. Właściwie to interwał, bo kondycja mi jeszcze nie pozwala na bieg bez przerwy. Właściwie to dziś był bardziej marsz z elementami biegu :P Ale jak tak sobie "biegałam" :) to stwierdziłam, że to chyba mój ulubiony sposób rozpoczynania dnia :) No i w nagrodę oczywiście po bieganiu- śniadanie miszczów ;)

A a propos biegania, to niedawno w jednym z pamiętników Vitalijka pisała, że większość osób, które mija podczas biegania to faceci. I wiecie co to prawda, wcześniej jeździłam tam bardzo często na rowerze i rzeczywiście jak tak sobie przypominam to mijałam wyłącznie facetów. Nie to, żebym narzekała :) Ale dziewczyny no ! Kom on !!!!!! RUN !!!!!! ;)

Czuje się przebudzona, dotleniona i najedzona :) Czego chcieć więcej !!!!!!!!!! :)

Dzisiejsze śniadanko:

Chleb z LIDLA 2 kromki 70 gr.- 180 cal

Guacamole 1/4 awokado - 50 cal.

Twaróg chudy  130 gr. - 130 cal.

Szynka gotowana 20 gr. - 51 cal

Ogórek konserwowy 30 gr. - 35 cal.

 

RAZEM: 446

I jeszcze wczorajsze:

1 Sniadanie:

 

Hummus ... czy jak to się tam pisze... nigdy nie lubiałam, ale coś mnie ostatnio naszło i zrobiłam wg. własnego przepisu.

Guacamole

Buła z Lidla

Twaróg chudy

Sałata

Pomidor

 

2 Śniadanie

z :

czyli mango mrożone, maliny, borówki, jogurt nat. i musli

 

 

3 października 2013 , Komentarze (1)

Zaczynam podróż, a wiadomo każda podróż niesie za sobą przygody. Odchudzałam się wiele razy dlatego wiem, że ta podróż jest ciężka, jest wyzwaniem, coś jak CAMINO DE SANTIAGO, ale też wiem, że z każdym krokiem czyni człowieka silniejszym. Jest coś jeszcze, doświadczenie nauczyło mnie, że jest taka zasada, im więcej robimy dla siebie samych, tym więcej możemy dać innym. Ostatnio też uświadomiłam sobie, że wiele rzeczy, które wprost uwielbiam w moim życiu, to te, które wiążą się ze zdrowym trybem życia. Dlatego zakładam pamiętnik. To będzie zbiór tych właśnie rzeczy, do którego będę mogła sięgnąć, kiedy znów przyjdą chwile załamania.