Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 43 lata i mnóstwo marzeń. Mam fajną rodzinę i szurniętego psa, których kocham nad życie. Mam ciekawą pracę i sporo znajomych. Mam dużo różnorodnych zainteresowań, ale nie we wszystkich się spełniam. Mam poczucie humoru i dużo dystansu do siebie samej.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2918
Komentarzy: 66
Założony: 17 stycznia 2016
Ostatni wpis: 25 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
enka23

kobieta, 52 lat, Ruda Śląska

172 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Środa. Od niedzieli nadal jestem baaardzo grzeczna. No wzór konspekt. Sama

 w to nie wierzę, ąle wczorajszy meczyk (brawo chłopaki!!!) obejrzałam przy wodzie mineralnej. Bo kibicowanie jakoś nieodłącznie kojarzy mi się z piwkiem, z winkiem, z jakimiś orzeszkami albo przynajmniej krakersikami do przegryzania. A tu nic! Nawet moje (na szczęście zażelowane) paznokcie ocalały. Brawo polscy szczypiorniści. Brawo ja!

18 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać, nie będę podjadać.

No co? Taka motywacja na dzisiaj! Wy też takiej potrzebujecie? Proszę uprzejmie: Nie będziesz podjadać, nie będziesz podjadać, nie będziesz podjadać,nie będziesz podjadać...

17 stycznia 2016 , Komentarze (7)

Nowy rok - nowe postanowienia? No chyba nie do końca. Jeszcze nie zrealizowałam tych z 2015 i tych z 2014 i... Oczywiście co roku w pierwszej piątce, klasyfikuje się ciągle - schudnąć! W tym roku, aby być bardziej oryginalna i sprecyzować cel, na miejscu 4 w moim niezbędnym do funkcjonowania kalendarzu, w którym zapisuję wszystko, a więc i postanowienia noworoczne, określiłam jasno i wyraźnie: w maju wbiję się w tę malinową kieckę, którą kupiłam 3 lata temu, do której nie wchodzę i która wisi w szefie jeszcze z metką, jak nieczysty wyrzut sumienia. O kiecce marzę już od dawna, i do chęci jej ubrania dojrzewam powoli i skutecznie. Dlatego we wrześniu zaczęłam kolejną dietę i gdyby nie Święta było by całkiem nieźle. Niestety warunki towarzysko atmosferyczne nie sprzyjały mojej silnej woli i teraz muszę nadgonić to co zaprzepaściłam. A więc: oby tym razem się udało!