Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uczennica Technikum Hotelarskiego. Bezgranicznie poświęcająca się osobom, które kocha nad życie. Na co dzień roześmiana, gadaltiwa nie bojąca się stąpać twardo po ziemi. Nie zmienia to faktu, że potwornie wrażliwa i uczuciowa. Realistka w każdym calu :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11905
Komentarzy: 346
Założony: 30 października 2013
Ostatni wpis: 6 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dosia955

kobieta, 29 lat, Mielec

154 cm, 53.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do końca roku 4 na przodzie wagi :) !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2015 , Komentarze (13)

Witam Was serdecznie w Nowym Roku! Trochę mnie tutaj nie było, a za sprawą tego stoi mój leń i wolne, po prostu … Na Świętach nie ograniczałam się jakoś specjalnie, aczkolwiek obżarstwa nie było, tym samym dodatkowych kilogramów nie ma. Po sylwestrze będzie raczej to samo, ponieważ za dużo bynajmniej nie jadłam – więcej piłam, no ale … ostatni raz w sylwestra można sobie pozwolić  ;) !

Nowy rok, nowe plany, nowe cele i postanowienia … wszystko Nowe! Tak też chcę zacząć ten rok! Zamknąć wszystko, i rozpocząć nowy, piękny rok i nie chcę żałować w nim niczego, i wierzę, że tak będzie!

Moje Cele? Oj, odrobinę ich jest … aktualnie to może zacznę od siłowni, bo mnie na niej od miesiąca nie było przez to całe zabieganie z chorobą, szkołą, świętami i wolnym.  Skromnie mówiąc jem ładnie, ćwiczę od jakiegoś czasu regularnie, dodałam sobie wyzwania miesięczne (nawet ponad)dotyczące skakanki, hula hop, przysiadów i MC Sexy Leg! A tak poza tymi ‘fit’ – jak to się teraz mówi, to na pewno chciała bym zacząć więcej czytać. Nie wiem do końca jak ja to zrobię, skoro ledwie mam czas się po tyłku poskrobać, ale chcieć to móc, i właśnie na to liczę ;)!

No i czego ja Wam mogę życzyć? Aby ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego, abyście były wytrwalsze w swoich celach i osiągnięciach, abyście jak najwięcej czerpały z życia nie żałując dosłownie Niczego, nie zagnębiając się przeszłością i żyć teraźniejszością i aby ten rok był tak masakrycznie FIT, FIT, FIT! :* SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU PIĘKNE!

Jeżeli chodzi o zdjęcia prywatne, to staram się dodawać takie same jak na photoblogu kosmetycznym :) !

le ja przed sylwestrem - nie zwracajmy uwagi na moją 'dosyć' dziwną minkę ;3

No i z kosmetycznych rzeczy, czym wykonałam makijaż, a co! Odbiegnę trochę od tematyki pamiętnika, w końcu jakoś się umalować musiałam ;3 !

24 grudnia 2014 , Komentarze (2)

Jak tam u Was?  Pan już się zbliża, już jest blisko więc trzeba się radować :) ! Oczywiście przed Wigilijnymi nerwami i zabieganiem niestety się nie uchronimy, no ale takie uroki Wigilii :)

Wesołych Świąt, dużo wytrwałości kochane Vitalianki w dążeniu do lepszej siebie, więcej samozaparcia i akceptacji samej siebie. Może i łatwo mówić - chociaż nie do końca, bo sama siebie jakoś wielce nie akceptuje to uważam, że Bóg Nas Kocha za to jakie jesteśmy :) ! z lekką nadwagą, niedowagą, z wagą prawidłową! Z boczkiem, większymi udami! A co! W jego oczach i tak jesteśmy najpiękniejsze, i to się liczy :) ! 

No i co ...  na rok 2015 Błogosławieństwa Bożego, i aby rok 2015 był rokiem walki i niepoddawania się!

W E S O Ł Y C H___Ś W I Ą T !!!

20 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Trochę mnie tutaj nie było, ale nawet nie chciało mi się pisać szczerze powiedziawszy. Choroba trzymała mnie dosyć ponad tydzień, dopiero wczoraj wyszłam z domu do sklepu i na krótkie spotkanie z przyjaciółką. Poza tym dwa tygodnie nie byłam na siłowni i ogólnie w domu nie miałam siły ćwiczyć - byłam totalnie osłabiona, jedynie to pokręciłam kilka razy hulahopem. Na szczęście żadnej nadwyżki itp u mnie nie ma, ponieważ normalnie i dosyć ładnie jadłam :)

Co do opisu ... byłam dzisiaj na zakupach m.in po spodnie i ... jestem totalnie niewymiarowa! Jak długościowo jest (w miarę!) okej i nogawki fajnie przylegają, tak w dupie za małe ... musiała bym mieć pupcie jak orzeszek. Za to jak w dupie jest spoko, to nogawki za długie i trochę za szerokie >.< ... no ale jest progress, kupiłam spodnie w Rozmiarze 34 i koszulkę opinającą XS ... ale i tak nogi to nadal moja zmora. Od poniedziałku wracam na siłkę (łuhuhu, ale się na nią nachodzę >.<)


Spokojnego Weekendu! 

14 grudnia 2014 , Komentarze (6)

Tak, dokładnie! Brawa dla mnie Szanowne Panie i Panowie (?) ! Nie dość, że tydzień na siłowni nie byłam, to od piątku męczy mnie okropne choróbsko - grypa, i się żyć nie da. Ni to ćwiczyć, ni to zrobić  cokolwiek - a żre tyle, że masakra ;o ! Zamiast zmniejszony i osłabiony apetyt to gdziee! Dosia daję radę jeść za kilko naraz! Co to dla mnie! Przecież ja w ogóle nie chcę schudnąć, więc po co się z jedzeniem ograniczać >.< ?! Mam nadzieję, że do środy się jakoś wykuruję i wrócę na właściwy tor, teraz spróbuję już mniej jeść, może mi się uda, skoro jestem osłabiona >.< ... chociaż kto mnie tam wie ... 

NA POCIESZENIE ;)!

A teraz spylam czytać Wasze pamiętniki ;3 !

12 grudnia 2014 , Komentarze (8)

Trudno się przyznać, ale ten tydzień pod względem ćwiczeń był bardzo nijaki. Wręcz beznadziejny. Nie miałam kompletnie czasu, cały czas się praktycznie uczyłam ... ostatni tydzień w szkole 'mega roboczy' więc nie chciałam sobie na zakończenie, a zarazem na początek świąt czegoś zawalić, dlatego też na siłowni byłam tylko ... w poniedziałek >.<  W prawdzie codziennie co nieco w domu ćwiczyłam. To hula hop, to skakanka i ćwiczenia, które pokochałam a mianowicie Sexy Leg Miley Cyrus! Ćwiczenia wcale nie łatwe, a przyjemne, pocę się przy nich jak świnka, więc pozytywnie pod tym względem ;3 

+ nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie widziałam ćwiczeń kanału Gym Break. Ćwiczenia prowadzi Szymon Gaś wraz z Katarzyną Kępką (o której z resztą jest nieco głośno, że bardzo schudła!) i powiem Wam, że jak ogarniałam ich ćwiczenia póki co wzrokowo, aby zobaczyć czy mi się spodoba jestem zdania, że na prawdę super prowadzą i ćwiczenia też są mądrze przemyślane! Kłaniam się nisko, bo filmiki na prawdę dobrze wykonane, jest ich kilka ale każdy znajdzie coś dla siebie, i już teraz wiem, że będą to moje ćwiczenia, które będę wykonywać na tygodniu, kiedy nie będzie mnie na siłowni ;3 

Wklejam filmik, z jednym z ich treningów. Może i Wam się spodoba :) !

8 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Nowy tydzień się zaczął, tym samym działamy nadal i się nie obijamy :) ! W tamtym tygodniu o zgrozo w ogóle nie byłam na siłowni ani nie ćwiczyłam, taka mnie chandra wzięła, ale już powstałam i na spokojnie ustaliłam sobie nowy plan, coby nie zwariować i nie przemęczyć się :)

Poniedziałek; siłownia  Wtorek; siłownia

Środa; ćwiczenia w domu  Czwartek; ćwiczenia w domu

Piątek; (siłownia) + kettle  Sobota; siłownia i ćwiczenia w domu

Niedziela; wolne!

+ oczywiście jak mi się tylko uda to codziennie hula hop, i co drugi dzień na przemian Sexy Legs Miley Cyrus i skakanka :)

Póki co będę walczyć z udami - to one są moją zmorą i moją walką z wiatrakami niestety ... ale dam radę :) !


Poza tym stwierdzam całkowicie świadomie, że chcę już skończyć szkołę i iść do pracy. Praca ciężka, nie mówię, że nie ... ale i tak wole ją od szkoły, a ja się jeszcze muszę mordować ten rok i cały następny - no, prawie ... bo do maja >.< ... 

No i zapewne nie będzie mnie tutaj do czwartku, bo w tym tygodniu mam dosyć dużo nauki a postawiłam sobie wyzwanie pt "nie ma laptopka do czwartku" :) Będę go włączać tylko na ćwiczenia i aby dokończyć gazetkę szkolną. Zginę kiedyś w tym internecie, stąd też muszę go ograniczyć do minimum, bo tyle ile czasu na nim tracę, to masaaakra ... więc ... do czwartku ;3 ! 

6 grudnia 2014 , Komentarze (13)

Tak, dokładnie ... Dziękuję Bardzo tym, które odpowiedziały na mój ostatni wpis! Nie wiedziałam nawet jak odpowiedzieć na wasze komentarze, ale każdy uważnie przeczytałam i na prawdę DZIĘKUJĘ za motywację, jaką mi dałyście pozytywnymi słowami :) !!!

Od poniedziałku w ogóle nie ćwiczyłam prze chandrę jaka mnie złapała, z jedzeniem nie było jakoś najgorzej - grzeszyłam, ale nie przeżerałam się. Tak czy inaczej - od jutra wracam do walki :) ! 

Dzisiaj póki co wychodzę z przyjaciółmi, aby się jeszcze bardziej odstresować i zresetować :) ! 

Udanego weekendu! :*

4 grudnia 2014 , Komentarze (11)

Jak w temacie ... nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta, ktokolwiek się odezwie, ale mnie się chyba lżej na sercu zrobi ... Już sama nie wiem co robić, jest to pewnie spowodowane napięciem przed miesiączkowym, co nie zmienia faktu, że jest mi źle i nie dobrze >.< ... Ćwiczę dużo, jem w miarę w porządku ... a waga stoi jak zaklęta, a efektów też jakiś nie widzę spektakularnych - prawie w ogóle ich nie widzę :/. Zwykle na nią nie zwracam uwagi, i nie jest moim priorytetem, ale jest to dosyć dołujące ... Dzisiaj wypadł ten dzień, gdzie się obżarłam trochę jak prosiak, żeby nie napisać jak wielki, obrzydły wieprz ... nie, ja się nie obżarłam ... ja ZA PRZEPROSZENIEM, ale dosłownie dzisiaj wpierdalałam ...

Tak czy inaczej ... biorę się w garść, jutro mam dzień oczyszczający, dzień na samych jabłkach, a dzisiaj będę 'wywoływać' tą przeklętą miesiaczkę ... i trzymajcie kciuki - są one baaardzo potrzebne >.<

2 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Oczywiście jedno z postanowień Adwentowych wczoraj poszło się rypać, chociaż nie załamuje się i ciągnę dalej. Otóż piekliśmy ciasteczka świąteczne, więc kosztowaliśmy swoich dzieł wzajemnie, to z 5 ich zjadłam - nie dużych, spokojnie! + dwa małe kawałki placka urodzinowego koleżanki, która przyniosła i częstowała w szkole. I to tyle z moich grzechów, mam nadzieję, że rozgrzeszenie dostanę i nie będę musiała długo pokutować :D ! 

Co do reszty, to średniooo ... Nie wiem jak wy, ale mnie przed okresem ogarnia takie fatalnie samopoczucie, że nie jestem go nawet w stanie pojąć...

Nic mi się nie chcę - dosłownie! Zwykle na siłownię pędziłam kiedy tylko mogłam, kilka dni przed po prostu siedzę i się zastanawiam co mam do roboty, byle by tylko tyłka z domu nie ruszać ...

Nie jestem głodna, ale ... myślę ciągle o jedzeniu - paranoja ;o

Typowa zmiana nastroju - raz mam głupawkę, pięć minut później mam zwiechę, następnie mnie nerwa bierze a na samym końcu chce mi się ryczeć, ot co ...

Kompleksy się niemiłosiernie powiększają, nawet nie chcę patrzeć w lustro bo uważam się za najbrzydszą, najgrubszą i najpaskudniejszą osobę pod słońcem - okropne uczucie, nikomu go nie 'polecam' - o ile jest w ogóle co polecać ...

Dlatego też mam nadzieję, że już na dniach zawita do mnie tzn. Ciotka z Ameryki, która zniknie trochę szybciej niż się pojawiła, bo wykituje psychicznie i emocjonalnie ;o

30 listopada 2014 , Komentarze (4)

Kurde, nawet nie wiem jak zacząć, aby nie napisać czegoś w stylu ‘pomieszania z poplątaniem’ … ale jestem trochę zawiedziona. Wiem, że wszystko zależy od organizmu i wg. Ale mimo wszystko spodziewałam się większych efektów, szczególnie po nogach – a to jak walka z wiatrakami :/ … No nic, nie poddajemy się i nadal robimy to, co mamy robić … może właśnie to za niedługo te efekty będą widoczne! :)

Andrzejki poszły pomyślnie – nie piłam, nie jadłam już po 20, coś tam ‘niezdrowego i zakazanego’ zjadłam, ale to było bardziej dzióbnięcie jak ptaszek, niż jedzenie garściami. Najzwyczajniej w świecie mi to nie smakowało, z czego się cieszę – ciekawe jak będzie podczas okresu, heee …

Pierwszy dzień Adwentu … czasu spokoju, rekolekcji, postanowień i tym podobne … i mnie coś natchnęło, aby sobie jakieś cele w tym miesiącu postawić. Oczywiście, że tylko Adwent powinien być jedynym powodem, do jakiejś zmiany i zmiany swojego zachowania, aczkolwiek uważam, że jest dobrym startem bądź kontynuacją czegoś...

1. Brak słodyczy i niezdrowego, wysokokalorycznego jedzenia

2. Więcej warzyw i owoców!

3. Siłownia, zajęcia, ćwiczenia - regularne

4. Mniej stresu i nerwów - więcej uśmiechu

5. Przyłożenie się do nauki, aby oceny semestralne były znośne 

6. Więcej czasu dla siebie

7. Wyzwanie przysiadowe!!! - nigdy nie udało mi się go do końca wykonać, zawsze odpuszczałam w połowie jak nie wcześniej ... teraz myślę, że dam radę bo je polubiłam

Szczerze powiedziawszy, to kilka z tych punktów już wypełniam i nie stwarzają mi najmniejszego problemu, ale lepiej je zaznaczyć, aby o nich nie zapomnieć chociażby na jeden dzień :) Póki co jestem pozytywnie nastawiona i myślę, że dam radę ... a raczej nie myślę, a to wiem, ot co! :D