Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uczennica Technikum Hotelarskiego. Bezgranicznie poświęcająca się osobom, które kocha nad życie. Na co dzień roześmiana, gadaltiwa nie bojąca się stąpać twardo po ziemi. Nie zmienia to faktu, że potwornie wrażliwa i uczuciowa. Realistka w każdym calu :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11905
Komentarzy: 346
Założony: 30 października 2013
Ostatni wpis: 6 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dosia955

kobieta, 29 lat, Mielec

154 cm, 53.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do końca roku 4 na przodzie wagi :) !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 listopada 2014 , Komentarze (5)

Ojejku jejku! Wreszcie udało mi się napisać … Nie mogłam się w ogóle do tego zabrać na tygodniu, serio … jak się możecie domyślić – albo i nie, brak czasu totalny … dużo nauki, mało czasu i co gorsza – mniej snu :/ … zwykle sypiałam po 8 godzin, aktualnie zdarza mi się spać i 6 … no ale póki co nie wyglądam jak chodzące Zoombie, więc może damy radę :)

Poza czasem, to mam lekkiego doła … ogólnie to uwielbiam język Hiszpański, hiszpańską muzykę – no uważam, że nie ma nic piękniejszego, serio! Tym samym całkowicie serio uwielbiam serial Violetta – tak, który oglądają małe dziewczynki, a ja go ubóstwiam bardziej od swojej 7’mio letniej siostry, haha :D Ale tak czy owak występują w Marcu w Polsce i … bilety mają zabójcze ceny L VIP ze spotkaniem z całą obsadą kosztuje 1800zł ;o … Pod tym względem to idzie się załamać, serio … ale i tak nam będę, nie ma możliwości, aby mnie tam w ogóle nie było ;3

No i już lepsza wiadomość – moje kochane zajęcia Kettle, są tylko we wtorki i czwartki – wtedy mam zajęcia dodatkowe jak na złość, ale ale … dają kolejne dodatkowe zajęcia, w piątki <3 ! jeej *___* cieszę się jak głupia!

W tym tygodniu było bardzo aktywnie! Codziennie – poza środą (musiałam się uczyć – i tak nie zapytano nas w czwartek >.<), byłam na siłowni i dzień w dzień kręciłam hula hop’em. Co do jedzenia to niby nie jest źle, bo się ani nie opychałam jakoś, ani niezdrowo nie jadłam, ale mimo wszystko było bardzo monotonnie, i nad tym muszę popracować – jejku, żeby jeszcze na to był CZAS. Jakby tak dzień wydłużyć i zamiast 24h było 30 co najmniej to może i bym to jakoś ogarnęła, a tak? Ciężko, nawet baaardzo ciężko …

Jutro andrzejki, więc żałować jedzonka sobie nie mam zamiaru. Oczywiście nie chce się napchać jak świnia – wszystko z umiarem, a pić nie zamierzam – dopiero w sylwestra się napiję, a raczej łopiję :D !  

 

Udanego Weekendu Kochani ;* !

24 listopada 2014 , Komentarze (13)

Weekend przebiegł mi w miarę spokojnie, bez szaleństw ... powiedzmy, że sobie odpoczęłam jako tako :) Dieta na weekendzie na plus, wczoraj tylko jako ostatni posiłek (około 18, a szlam spać o 23) zjadłam 7 pierogów ruskich, ale specjalnie nie wypominałam tego sobie, bo się nie obżarłam i raczej nie przytyłam od nich, heh :D 

Ano! i byłam wczoraj na zakupach, ot co! Kupiłam sobie śliczne botki czarne, szalik + czapkę + rękawiczki i kurtkę, co najpiękniejsze ... kurtkę w rozmiarze 'S'! Dobra, dobra ... wiem, że kurki z natury są duże, ale zawsze brałam M czasami żeby była luźniejsza nawet i L, a wczoraj S pasowała mi jak ulał i i tak była luźniutka <3 ale szczęście! :D

Co do dzisiaj to hmmm ... nie poszłam do szkoły, hyhy ;3  Ale to jedyny dzień w tym tygodniu, gdzie mogę sobie darować i ogarnąć, bo reszta dni to codziennie coś mam, jakaś praca klasowa, kartkówka, sprawdzian bądź pytanie - ogólnie nie jest źle, bo już dużo przerobiłam na weekendzie, więc myślę, że dam radę :)

Plan na dzisiaj? siłownia, hula hop, może jakieś ćwiczenia na nogi i stepper :) ! 

Standardowo - miłego tygodnia! 

Dajcie radę - ja też muszę!

21 listopada 2014 , Komentarze (10)

Wczoraj znowu musiałyśmy z Panią przełożyć hiszpański, więc przełożyłyśmy go na jutro – sobota sobotą, ale dam radę, coby nie! … Mogłam iść dzięki temu na Kettle <3 Można się domyśleć, że cieszyłam się jak głupi do sera, no ale te zajęcia uwielbiam ponad wszystko :) Działają super na pośladki i nogi – a to jest moja zmora, wiec czego chcieć więcej?

I.                   2 małe bułeczki musli z serkiem owocowym do smarowania + szklanka mleka + śliwka

II.                  bułka wieloziarnista z pastą jajeczną i serem białym

III.                jabłko

IV.                3 małe gołąbki z kaszą i odrobiną ryżu z sosem pomidorowym

V.                  ???

Jak można zauważyć dzisiaj sobie pojadłam, no ale jak to się mówi … w odchudzaniu nie chodzi o to, aby nie jeść, ale o to, aby się najeść – nie mylmy z napchaniem do żołądka! :D

Co do ćwiczeń, to wczoraj się wyćwiczyłam – zajęcia + godzina na bieżni, więc dzisiaj możliwe, że nie pójdę na siłownię, a na chwilę obecną czeka mnie 1h hula hop i ćwiczenia codziennesiłownia stoi pod znakiem zapytania

A tak poza tym? Weekend - weekendzik kochani <3 ! Wreszcie ... na tym weekendzie poza nauką zdecydowanie odpoczywam i nigdzie nie wychodzę! Siedzę wieczorkami w domu i tyle, trzeba mieć też trochę czasu dla siebie, a co! 


18 listopada 2014 , Komentarze (4)

Standardowo … masaaakra ;o ! W tym tygodniu jest tyle nauki, że sama się sobie dziwię, że w ogóle mam czas ćwiczyć i jakoś jestem w stanie wszystko w miarę normalnie ogarnąć … sprawdzian za sprawdzianem, kartkówka za kartkówką i dawaj … bo ja poza szkołą nie mam nic innego do roboty. Najgorsze, że w jednym tygodniu nie ma nic, zaś w drugim – codziennie coś jest … Ogólnie wszystkie godziny rozkładają mi się na cztery dni – bo w piątki praktyka w hotelu, w tym poniedziałek jest mega luźny więc od wtorku do czwartku czuję się jak na jakimś dziwnym a zarazem patologicznym maratonie, serio …

I w ogóle tak jakoś dziwnie jem, niby ćwiczę a nie chudnę … wiem, że każdy organizm jest inny, ale powoli zaczyna mnie to denerwować i zniechęcać, a źle jako tako nie jem … menu nie jest mega rozbudowane, skomplikowane, ale unikam tego, czego powinnam unikać – białe pieczywo, makarony, sosy, tłuste, słodkie, przekąski typu chipsy itp. – no wszystko, wszystko … ze słodkiego jedyne co jem to gorzka czekolada, crunchy i owsianki z saszetek, ale to i tak jest nic … więc … no właśnie. Nie wiem, mam nadzieję że cokolwiek ruszy, bo się zdenerwuję. Na wagę póki co nie wchodzę, wejdę może na początku grudnia, jak mi tam nic nie drgnie to chyba się poddam normalnie >.< …

1. 4 pieczywa chrupkie Wasa z szynką z kurczaka, serkiem białym, ketchupem i rzodkiewką + kukurydza w puszce

2. Bułka ziarnista z szynką, serkiem białym i rzodkiewką

3. Jabłko

4. Kaszka manna waniliowa z crunchy

5. 4 wafle ryżowe w ciemnej czekoladzie we wtorki ostatni posiłek mam na szybkiego, przed dod. matematyką od razu po siłowni, musze zjeść cokolwiek tak na dobrą sprawę, żeby w domu za późno nie jeść …

Standardowo 1h hula hop i 40 minut na bieżni, jestem taka zmęczona, że nie mam siły ćwiczyć dzisiaj niczego, jeszcze się muszę wykąpać i uczyć na sprawdzian z geografii … i jeszcze na Kettle nie mogę chodzić, bo nie ma jak, nie ma kiedy, no przytłacza mnie wszystko ;o ! Muszę jakoś hiszpański przełożyć, bo po Kettlach dupka jak marzenie ;o ... ! 

+ Dziękuję Wam Bardzo za tyle pozytywnych komentarzy, ostatnio nie odpisuję na nie, ponieważ jak Boga Kocham - nie mam czasu, siły ... życie w ciągłym biegu jest meeega przytłaczające ... 

16 listopada 2014 , Komentarze (6)

Jejuuu … już dawno takiego doła nie miałam jak wczoraj – dzisiaj się mnie jeszcze trzyma, ale nie ma tragedii. Jestem smutna, przymulona, nie w sosie. Z jednej strony bym się komuś wygadała, a z drugiej nie mam na to ochoty, i najchętniej to zrobiła bym sobie - jakkolwiek to by nie zabrzmiało ‘ciche dni’ i zniknąć dla niektórych … Żeby to jeszcze było takie proste w realizacji, ehhh … 

Dzisiaj za dużo nie zjadłam tak w sumie. Późno się obudziłam, idę też wcześniej spać – a przynajmniej tak planuje, tak więc moje dzisiejsze menu składa się zaledwie z trzech posiłków; 

1. Owsianka jabłkowa + trzy kostki gorzkiej czekolady 

2. Duszona pierś z kurczaka z przyprawami + kapusta kiszona i ćwikła z chrzanem 

3. Starta marchewka z jabłkiem + crunchy 

Co do aktywności fizycznej, to kręciłam 1h hula hop, przede mną jeszcze jakieś ćwiczenia … pewnie zrobię z Mel B pośladki i nogi bo te lubię definitywnie najbardziej, ale to dopiero później, podczas oglądania Masterchefa :)

Trzymajcie się, i udanego tygodnia! Byle do piątku!

15 listopada 2014 , Komentarze (6)

Wczorajszy dzień nie zaliczał się do wielce udanych. Poza kilkoma kokosowymi cukierkami wpadki w jedzeniu nie miałam. Ruchu jednak było zero – praktyki w hotelu mnie wykończą w te piątki, nie mam na nic siły. Tak się zastanawiam co to będzie, jak będę pracować i będę normalnie tak wracać? Przecież nie porzucę ruchu, bo jestem zmęczona, trzeba to jakoś ogarnąć. Póki co nie wiem jak, ale się dowiem!

Co do dzisiaj już odrobinę lepiej. Jadłospis na plusik, a ponadto 40 minut na bieżni, 30 minut rowerka stacjonarnego, 35 minut zwykłego roweru – aby dojechać na siłownię. Przede mną jeszcze 1h hula hop oglądając powtórkę Masterchefa, którego nie oglądałam w niedzielę, i ćwiczenia z Mel B sobotnie :) ! Miałam się uczyć, bo ten tydzień mam jakiś masakryczny, ale póki co złapałam doła, i to nie małego niestety …  no ale objadać się nie zamierzam, więc spokojnie! – mimo, że ciasta, cukierki kuszą niemiłosiernie :( ! - DAM RADĘ!

13 listopada 2014 , Komentarze (9)

Cześć i czołem :) ! 

Wreszcie znalazłam odrobinę czasu, aby napisać. Ostatnio coś się nie mogę ogarnąć z pisaniem zarówno tutaj, jak i na photoblogu o kosmetykach, na którego Was oczywiście zapraszam serdecznie :) !

Ćwiczenia w domu ciężko - prawie w ogóle czasu nie mam niestety. Nauka, dodatkowe lekcje, prawajazdy i tym podobne. Robię co mogę i oczywiście się nie poddaję, bo jakże by inaczej!?

Dzisiaj sobie 'poszalałam' i kręciłam 2h hula hop, 20 min na bieżni i 1h kettli :) Więc na dzisiaj nie ma co narzekać, bo ruch był i to taki dosyć, dosyć :) !

A co do samopoczucia? Bywa ciężko, ale Ducha nie gaszę i nie daję się! Tak, jak w opisie - co mnie nie zabije, to mnie wzmocni!


11 listopada 2014 , Komentarze (6)

Osiemnastka, Osiemnastka i po Osiemnastce ... Miałam nic nie jeść i nie pić, ale w pewnym momencie się zdenerwowałam. Nie, nie na to, że 'nie mogę' jeść ani pić tylko dlatego, że Panna S. jest dla mnie ważna, i doszłam do wniosku, że osiemnastkę obchodzić będę z nią tylko raz w dodatku w tak cudownym towarzystwie, wiec poszalałam, a co! Póki co do sylwestra nie szykują mi się jakieś większe imprezy, wyjazdy i spotkania więc teraz to już mogę - a raczej muszę się rygorystycznie trzymać diety i ćwiczeń :) 

Dzisiaj dzień leciutkiej głodóweczki - nie, będę na ogół jeść, ale zdecydowanie mniej jak nie malutko - po prostu nie mam apetytu, hee ... 

Ponadto nadrabiam dziś ćwiczenia z soboty i poniedziałku + dzisiejsze, wiec zestaw, który mnie dzisiaj czeka to:

* rozgrzewka, cardio, abs, pośladki, brzuch, nogi, boczki i rozluźniające - padnę chyba na miejscu i już się nigdzie nie ruszę po takim zestawie, haha :) 

Zaczął się nowy sezon Violetty - tak, jako zwolenniczka hiszpańskiego i muzyki latino jestem i zwolenniczką serialu dla dzieci - i nie tylko, co najważniejsze. Dlatego też będę kręcić sobie godzinkę spokojnie hula hopem. Planowałam iść na siłkę, bo miała byś otwarta do 20, ale w ostatniej chwili zmienili, że do 18 i już nie ogarniam, czy zdążę, czy też nie :/

Mam mnóstwo zdjęć z jedzeniem i kiedy jem - uwielbiam ludzi, który mi je robili, naprawdę :D ! 

Ah, no tutaj się chyba nie ma czym chwalić, aczkolwiek najważniejsze to mieć dystans do siebie :D !

10 listopada 2014 , Komentarze (3)

Trzymanie się zdrowych nawyków na wyjeździe wyszło mi średnio powiem Wam szczerze. Poza tym, że chlebek pełnoziarnisty swój jadłam i zdrowe dodatki do niego, obiady też jakoś nie najgorzej, tak jak się dorwaliśmy wszyscy do ciast, ciastek to o ludzie! Wszyscy coś przywieźli! Był przepyszny i prze mulący blok czekoladowy, który podbił serca wszystkich, zdecydowanie!  Pewnie i bym żałowała tych grzeszków gdyby nie fakt, że atmosfera cudowna, ludzi świetni! Dużo śmiechu, dużo modlitwy. No ale jak to się mówi ... wszystko co dobre się kończy, tak więc i ten weekend musiał szybko przeminąć. 

Póki co wracam na właściwy tor, już mi się żadne wyjazdy nie szykują. Dzisiaj mam tylko 18'stkę, więc nie będę ćwiczyć - poza kręceniem hulahopem, ale nadrobię jutro ćwiczenia sobotnie,poniedziałkowe i standardowo wtorkowe :) + może uda mi się pójść na siłkę, jak będzie otwarta tak, jak w święta :)

Polecam serdecznie ;3 ... no chyba, że ktoś religijnych nie lubi, no to raczej mu się nie spodoba ;3 !

http://w967.wrzuta.pl/audio/2TDgYcpRUEr/przystanek...

7 listopada 2014 , Komentarze (3)

Ale mam dzisiaj zwiechę, no mówię Wam – masakra … Taki senny mam dzień, moja twarz przypomina twarz osoby, która się czegoś dosyć ostro nawąchała … więc … ‘pozytywnie’! 

Jeżeli chodzi o ruch dzisiejszy, to tak o! Nie najgorzej … 1h hula hop, 45 minut na bieżni, 15 minut rowerka i ćwiczenia –niestety, ale nie miałam czasu, więc zrobiłam tylko rozgrzewkę i nogi z Mel B, i trochę się sama rozciągnęłam.

 

1. 4 małe kanapki z chleba z dyni z pastą jajeczną + pistacje <3

2. Pomarańcza i 3 kostki gorzkiej czekolady

3. Dwie garstki (?) sałatki warzywnej z jajkiem + dwie ciabaty wieloziarniste z serkiem twarogowym, pomidorem i ketchupem

4. Mus z dwóch jabłek + 3 kostki gorzkiej czekolady

Następne trzy dni będą rozregulowane – a przynajmniej tak mi się zdaję, bo wyjeżdżam już dzisiaj (piątek) a wracam w poniedziałek w południe – jakoś tak, więc z jedzeniem będę uważać i jeść normalnie, ruchu niestety w tym czasie mieć nie będę – ale to tylko sobotnie ćwiczenia mnie ominął, w poniedziałek nadrobię i za poniedziałek i za sobotę.

 

Tak więc … wybywam!  

Miłego długiego weekendu, korzystajcie ;3!