Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 438142
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 października 2014 , Komentarze (101)

Kombinowałam i wykombinowałam. Mi to właśnie najlepiej czaruje się w kuchni kiedy za oknem plucha, zimno i deszczowo, wtedy nadrabiam kolorami w kuchni 8)

* Zapiekanka warzywno-rybna z makaronem pełnoziarnistym i sosem jogurtowo-jajecznym.

Składniki tak na oko/ porcja dla dwóch osób.

Trochę fasolki szparagowej zielonej i żółtej, marchewka w talarki, trochę różyczek brokuła, kawałek pora pokrojonego w plasterki, kawałek papryki żółtej ( w zasadzie to co było w lodówce z warzyw), kulka startej mozzarelli, jeden pomidor, pół opakowania makaronu pełnoziarnistego, 2 jajka , kubeczek jogurtu naturalnego, sok z cytryny, sól, pieprz, zioła prowansalskie, przyprawa do ryb, 1 płat ryby ( u mnie morszczuk)

Rybę skrapiamy sokiem z cytryny, nacieramy przyprawą do ryb, troszkę soli i pieprzu

Układamy warzywka na sicie, rybkę też. Warzywka troszkę solimy i gotujemy wszystko razem na parze przez jakieś 15min, do stopnia al'dente, a ryba była upieczona. 

Osobno gotujemy makaron pełnoziarnisty na osolonej wodzie, też al'dente 

Między czasie przygotowujemy sos, do miseczki wbijamy 2 jajka, kubeczek jogurtu naturalnego, pieprz, sól, szczypta ziół prowansalskich i mieszamy wszystko razem

Nakładamy warstwami do silikonowej keksówki warstwa makaronu, warstwa warzyw, warstwa kawałków ryby, zalane sosem i kolejne warstwy tak samo.

Na górę poukładać plastry pomidora, posypać tartą mozzarellą i do piekarnika na 30min temp. 180 grzanie góra- dół

Tak prezentuje się gotowa przepyszna , na prawdę bardzo dobra zapiekanka! 8)



 A teraz ten słynny już przepis na domowy jogurt naturalny. Potrzebne będzie 1 litr mleka w butelce lub w woreczku (nie UHT!), kubeczek mały jogurtu naturalnego i 1 łyżka cukru

Wszystko razem mieszamy w garnku i stawiamy na gaz, podgrzewamy do momentu aż będzie ciepłe (nie może parzyć w nadgarstek) 

Ostawiamy z gazu, przykrywamy, zawijamy w ręcznik i kładziemy w ciepłe miejsce na dobę (u mnie podłogowe ogrzewanie) i gotowe. Taki jogurt można przechowywać do tygodnia w lodówce, a kolejną produkcję robić już bez kupnego jogurtu a na swoim . 

P.S. Jeśli chcemy uzyskać jogurt grecki wystarczy dodać do całości łyżkę mleka w proszku po podgrzaniu mleka.

No i to by było tyle na dziś ;)

22 października 2014 , Komentarze (84)


Na wstępie chciałam przeprosić jeśli ktoś się poczuł urażony tonem informacji dotyczących aktywności i usuwania znajomych z poprzedniego wpisu. Chciałam to w bardzo delikatny sposób zakomunikować lecz nikogo nie urazić. No, a całą resztę wyjaśniłam już w komentarzach pod przednim wpisem. W tym temacie to tyle. 


(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)

Lecimy dalej...

Boli ząb, oj boli, naczytałam się u Was ostatnio, że latacie po dentystach i się odezwała dolna czwórka :<. Ale ja mam na nią radę, od lat sprawdzoną, aby natychmiast stłumić ból nacieram bolące zębisko czarnym mielonym pieprzem, ból jak ręką odjął :D


(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)

Nic, a nic mi sprawy nie ułatwiłyście z dobieraniem uczesania, w zasadzie opinie były pół na pół, więc stwierdziłam, że będę eksperymentować. W zależności od pogody i nastroju czupryna będzie nabierać innej formy :D ,a żeby sobie w tym pomóc kupiłam zestaw Pianka+lakier TAFT.  Skoro już jesteśmy przy kosmetykach to zakupoholiczka zamówiła znów coś z drogerii internetowej (eKobieta.pl) 

- Eveline BioHyaluron Liftingujący roll-on pod oczy  15zł * jest świetny na opuchnięte rano oczy, miałam i polecam.

Kallos Serical Keratin Maska do włosów 1000ml / 14zł . 

Sally Hansen Instant Cuticle Remover - Profesjonalny preparat do usuwania skórek w 15 sek. / 14zł .

 Sally Hansen Hard As Nails- Utwardzacz płytki paznokciowej 15zł . 

Pilniki do paznokci i za wymienione punkty próbki podkładów Bourjois 123 Perfect Foundation - Korygujący.

Sugeruję się najczęsciej opiniami na wizażu.pl i wypowiedziami wizażystek, blogerek/ vlogerek. Nie kupuję totalnie w ciemno, co by nie było rozczarowania. Jak na razie taka metoda się sprawdza ;)






(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)

Teraz sprawa wyników badań, bo właśnie rano je odebrałam. Z tego co widzę (i nie odkrycie dla mnie) nie ciekawy wynik z prób wątrobowych GGTP, no i trochę za niski poziom witaminy D(3). Nie będę już tych badań analizować z informacjami z netu, bo to co człowiek tam wyczyta to głowa mała. No chyba, że Wy możecie się jakoś odnieść do tego co widzicie, jeśli jesteście w temacie. Wiadomo, że przedstawię je wszystkie na tej wizycie u gin-endo, ale człowiek z natury ciekawy i niecierpliwy.


(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)

Po południu dodam Wam jeszcze przepis obrazkowy na ten słynny domowy jogurt naturalny i dzisiejszą propozycję obiadową,a będzie to zapiekanka z makaronu pełnoziarnistego z dużą ilością warzyw jeśli lubicie takie smaki to zapraszam.

P.S. Przepisy już są w kolejnym wpisie.




21 października 2014 , Komentarze (219)

Na dobry początek dnia. Energiczny Utwór Number One !!! Sprytne skomentowanie Maleńczuka głośnych wydarzeń politycznych w Rosji.




Które uczesanie jest bardziej okey? Pomijając już fakt że na lewym ujęciu jestem w piżamie, bez makijażu :PP


Mała dygresja...

Jak widać po ilości znajomych, każdemu staram się dać możliwość śledzenia pamiętnika (nie licząc tych którzy pukają do mnie, a sami prowadzą pamiętnik tylko na wyłączność właściciela bądź go wcale jeszcze nie założyli). Z czasem to grono się zawęzi i zostaną tylko te osoby które nie tylko poświęcają swój czas na czytanie pamiętnika, ale też od czasu do czasu udzielą się, wypowiedzą, doradzą, nakrzyczą, pozdrowią (znak że istnieją nie tylko w liście znajomych). No dobra wywodzić się na ten temat nie będę, tylko chciałam nadmienić, co by nie było potem rozczarowania dlaczego usunęłam kogoś nie uprzedzając o tym. Bo ja staram się nikogo nie lekceważyć jeśli jest już moim znajomym. 


Od kilku dni chodziła za mną sałatka, no to sobie ją dziś zrobiłam. Pokroiłam w kostkę wędlinę drobiową, paprykę czerwoną i żółtą, jajka na twardo i marynowane pieczarki. Dodałam mix z jogurtu greckiego i serka granulowanego plus sól, pieprz i szczypior mrożony, zmieszałam i gotowe do spożycia, mniam 8)


20 października 2014 , Komentarze (86)

Nie wiem czy to nie wstyd żeby tak zachwycać i celebrować tak proste danie? Człowiek chyba za bardzo wpadł w nauk tego śmieciowego żarcia, aż zapomniał jak wspaniale może spakować brokuł z marchwią ugotowana al' dente, do tego podduszona kolorowa papryka z porem i kawałkami piersi kurczaka, całość uwieńczona dodatkiem tartej mozzarelli i garścią pestek słonecznika. Jednym słowem syte, smaczne, w barwach jesiennych niebo w gębie !

 

20 października 2014 , Komentarze (61)


Ja już załatwiłam co miałam dziś załatwić. 

Pobudka 5.30. Pod przychodnią byłam już o 6.00 pierwsza w kolejce jeszcze ciemno, zimno ośrodek pozamykany, ale już o 7ej byłam po badaniach. Jej źle sobie obliczyłam tą witaminę D, bo ona nie po 7zł a po 70zł (tajemnica) tak jak jedna z Was tu pisała. No cóż wykosztowałam się tym razem 200zł, a i tak to nie koniec badań. Wyniki na środę.



 Od razu potem pojechałam prosto do Urzędu Pracy, tam też byłam pierwsza do rejestracji i już parę minut po 8.00 wracałam do domu. Od dziś mam status bezrobotnego i ubezpieczenie, nie wymagali żadnych dokumentów jedynie dowód osobisty, całą resztę mieli już w komputerze z poprzedniej rejestracji, kolejny termin 13go listopada, ale to już nie w powiatowym, a w gminnym oddziale U.P. 



Objechałam tez z ciotką -sąsiadka, bo nudziła, że chce kupić stroiki na groby. Wow zawrotne są ich ceny od 60zł-140zł (tajemnica). Mi będzie trzeba 6sztuk ( i jednak zrezygnowałam tego roku z samodzielnego ich robienia, wcale taniej to nie wychodzi, człowiek zamawia te wszystkie dodatki w necie+koszty kuriera i żaden interes), a gdzie tam jeszcze kilkanaście dużych zniczy. Odwiedzę krakowską giełdę kwiatową i może kupię ciut taniej niż na targu czy w kwiaciarniach. 

Zaraz potem kolejne koszta (organizacja imienin taty, gdzie zjeżdża się spora ilość gości) i te wszystkie przygotowania, wypieki, zastawione stoły, no nie obejdzie się inaczej kiedy w zasadzie prócz świąt B.N. nie robimy w ciągu roku takich zjazdów. 

Spadek na dziś bez szału -200g, dobrze jest i tak w ciągu paru dni zeszło prawie 3kg ;)(dziewczyna)


Kusiło mnie wczoraj mocno, by zaliczyć salon fryzjerki i zmienić coś na tej mojej głowie, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że w sumie nie mam pomysłu na cięcie i na razie odpuściłam. Wiem jednak jedno, że zapuszczanie ich nie wchodzi w grę, są zbyt cienkie i rzadkie, więc po co mi zapuszczać takie mysie ogonki. Koloryzacja odpada, nie chce ich jeszcze bardziej osłabiać farbą jedynie co to zaopatrzę się w szampon nadający chłodną tonację włosów z fioletowym barwnikiem, by nie miały takiej miedzianej poświaty. 







19 października 2014 , Komentarze (66)

Co ja mam Wam dzisiaj do napisania.

(kwiatek)A może na wstępie pochwalę się kolejnym ubytkiem wagi, dzisiaj zeszło -600g, jest git :)8) 

(kwiatek)Kolejna sprawa to 1:0 dla mojej silnej woli, która wygrała dziś z rodzinnym kubkiem KFC, ( nie było czasu na obiad więc Mój <3 i tatko wszamali panierowane udeczka, skrzydełka i frytki) . Ja natomiast zaspokoiłam się wczorajsza wersją obiadową, mianowicie gulasz z serc drobiowych z surówką coleslaw. 

(kwiatek)Fotek menu dziś nie będzie bo w zasadzie jedzonko podobne do wczorajszego. 

(kwiatek)Czasu na gotowanie domowego obiadu nie było, bo z rana kościół i kolejny już (do znudzenia) nalot na galerie handlowe. Musiałam mieć drugą taką piżamkę jak kupiłam wczoraj, bo jest idealna, świetnie mi się w niej spało, więc kupiłam kolejną co by mieć na zmianę. Zahaczyłam jeszcze o Kappahl i złowiłam bluzeczkę (dziewczyna)

(kwiatek)Jeśli jesteście na kupnie perfum CK to polecam Drogerię Natura gdzie kosztują 75zł (do 22.10.2014r. ), a nie przepłacać jak ja w Douglasie 130zł/160zł

(kwiatek)Przypadkiem wypatrzyłam w Galerii naszą vitaliową koleżankę NaMolik, ale nie było okazji się przywitać, bo zanim zdążyłam zjechać schodami na dół umkła mym oczom, no nic to wirtualnie przesyłam pozdrowiona i buziaczki dla ślicznych dzieciaczków :) 

(kwiatek)Jutro pobudka koło 5.00 mam nadzieję, że nie zaśpię i jadę na te pozostałe badania do przychodni, a potem od razu do Urzędu Pracy zarejestrować się. 

(kwiatek)Powiedzcie mi jakie papiery muszę ze sobą zabrać? Bo już nie pamiętam co tam wymagają, jakieś ksera porobić?

(kwiatek) Przesyłam moc serdeczności w ten piękny słoneczny dzień niedzieli i do następnego ! (pa)

18 października 2014 , Komentarze (97)

No i melduję się dziś po raz drugi. Przybywam z dzisiejszym menu i no jakże by inaczej kolejnymi łowami z Galerii Kazimierz. 

Śniadanie:

serek granulowany z pomidorem, wędlina i kromką żytnią

II śniadanie:

szklanka maślanki naturalnej+ owoce ( kiwi, mango, grejpfrut)

Obiad:

kasza gryczana+surówka coleslaw+ gulasz z serc drobiowych

Podwieczorek:

maślanka naturalna z gorzką czekoladą 90% kakao

Kolacja:

kulka mozzarelli+pomidor+marynowane pieczarki

Całość zamyka 2 litry wody z cytryną.



A teraz przechodzimy do zakupów, a miałam nic nie kupować dla siebie :<(tajemnica)(dziewczyna)

Bluzka Reserved 39,00zł

Kardigan szary melanż tył długi do kolan, przód krótszy, świetny materiał / Kappahl 160zł

Spodnie jeans Kappahl 160zł

Spodnie H&M przecena 30zł do chodzenia po domu

Bluzka Reserved 39zł

Piżama Disney Reserved 110zł

W Drogerii Natura sól morska rozmaryn, lawenda 1300g i Lakier do paznokci Rimmel nr 200 zasychający w 60 sek. 

I wracając do domciu pykłam z samochodu focię / widok na most Kładka Bernatka łączący Podgórze z Kazimierzem służący tylko dla ruchu pieszego i rowerowego pięknie oświetlony w barwach fioletu 

No i tak się z Wami żegnam, na dziś to wszystko ;) Dobrej nocki życzę i kolorowych snów Moje Drogie Panie(pa).

18 października 2014 , Komentarze (76)

Zacznę od wagi, z której wycisłam mały spadek na dziś - 400g, dodam że złapałam totalne zaparcia od kilku dni. Wczoraj wieczór był katorgą, kolację wszamałam o 18tej, a między 21.00-23.00 latałam po Tesco za prowiantem, totalnie już na głodniaka ze skrętem kiszek, ale nie dałam się! 8) W chwilach słabości od razu włącza mi się lampka że nie wolno nic dodatkowo młócić! Z Tesco przywlekłam samo zdrowe, nie przetworzone żarełko, lodówka i zamrażarka wygląda jak przygotowania na wojnę, obładowana na maksa, aż się zastanawiam czy zdążymy to wszystko w tydzień przejeść . Co zauważyłam? Że to zdrowsze jedzenie jest sporo droższe od tego śmieciowego, różnicę od razu widać po rachunku.



Czytałam na necie pewien długaśny artykuł dotyczący mojego PCOS i schorzeń z nim związanych i wyczytałam że jeszcze muszę sporo badań zrobić, by lekarka miała komplet wyników, a mianowicie próby wątrobowe, które lata temu wyszły nie specjalne (teraz pewnie nie lepsze), a żeby faszerować się tabsami pasuje by miała na to wgląd, do tego zrobię badanie Anty-TG, Anty_TPO, ALAT, ASPAT, Fosfataza alkaiczna, Bilirubina całkowita, GGTP, wit.D, Magnez i Potas. Załatwię to znów prywatnie w poniedziałek, zanim pojadę do Urzędu Pracy, koszt za te badania jakieś 130zł. Chciałam jeszcze zrobić LH, Progesteron, Prolaktynę i Estradiol (koszt 100zł), ale potrzebny mi do tego okres, bo tylko wtedy można zrobić resztę tych badań hormonalnych. 

I co wyczytałam ( z artykułu osoby która boryka się z PCOS , wysokim cholesterolem, cukrem i insuliną), że dla takich osób jest bardzo drastyczna dieta

 cytuję część wypowiedzi z artykułu...

"Dieta dla PCOS

Dieta w kierunku PCOS ma na celu przede wszystkim poprawę wrażliwości insulinowej. Można tego dokonać również za pomocą metforminy, której fanem osobiście nie jestem i nie uważam, aby taka manipulacja na poziomie receptorów (metformina zwiększa ilość receptorów insuliny) była odpowiednią strategią, w przypadku osób, których dieta i treningi nie są w pierwszej kolejności zaadresowane. Drugim celem diety jest redukcja poziomu testosteronu, co wraz z poprawą gospodarki węglowodanowej ma pomóc w przywróceniu owulacji. Równie ważna dla wszystkich pań z nadwagą jest redukcja tkani tłuszczowej, która promuje wydzielanie estrogenu i zwiększa stan zapalny.

Najważniejsze zalecenia dietetyczne:

  • eliminacja glutenu
  • eliminacja nabiału
  • eliminacja konwencjonalnego mięsa
  • minimalizacja por-zapalnych Omega6 (głównie wyizolowane oleje roślinne, które nie występują w naturalnej postaci jak olej słonecznikowy, roślinny czy sojowy)
  • wykluczenie przetworzonych węglowodanów
  • eliminacja przetworzonej żywności, konserwantów, chemicznych aromatów i polepszaczy smaku
  • eliminacja przetworzonego cukru
  • ograniczenie ilości węglowodanów z naturalnych źródeł do 30-40g/posiłek
  • włączenie odpowiedniej podaży białka do diety i każdego posiłku (min. 20g/posiłek)
  • regularne zbilansowane posiłki
  • zwiększenie ilości błonnika dla prawidłowego detoksu hormonów
  • unikanie strączków (ze względu na fito-estrogeny)


Nabiał działa insulinogenne, nie wspominając o ogromnej ilości obcych androgennych hormonów jakie wraz z mlekiem są dostarczane do naszego organizmu. Warto zapamiętać: kobiety z PCOS maja bardzo delikatną gospodarkę hormonalną, więc jakiekolwiek obce hormony, czy to z mleka czy z mięsa gdy zwierzęta były faszerowane hormonami, czy tez z ksenoestrogenów, będą negatywnie wpływać na kobiecy organizm.

Nie jestem za stosowaniem diety niskowęglowodanowej w przypadku PCOS, chociaż należy tutaj zdefiniować co to znaczy "nisko". Proponowana przez mnie podaż 100-120g węglowodanów dziennie jest dużo niższa niż większość kobiet na klasycznej "zdrowej" diecie spożywa. To przed czym przestrzegam to zejścia za nisko z węglowodanami, co zmusi nadnercza do czynnego udziału w regulacji poziomu glukozy we krwi, a co za tym idzie nie tylko kortyzol będzie stymulować insulinę i testosteron, ale również w nadnerczach będą produkowane inne androgeny.

Soja i inne rośliny strączkowe ze względu na obecność fito-estrogenów radze wykluczyć z diety. Siemię lniane, za którym na co dzień nie przepadam, w przypadku PCOS może być pomocne. Siemię lniane powoduje zwiększenie SHBG, co może przyczynić się do redukcji poziomu testosteronu, ale wykazuje też działanie estrogenne, więc u kobiet z nadmiarem estrogenu to rozwiązanie się nie sprawdzi.

Jeśli masz spora nadwagę zdecydowanie polecam zwiększenie ilości tłuszczu w diecie i redukcję węglowodanów nawet poniżej 100g. Osoby z nadwagą powinny też ograniczyć do minimum spożywanie fruktozy ze względu na potencjalną leptynooporność. Jeśli jesteś szczupła Twoje spożycie węglowodanów może być wyższe niż 120g, zwłaszcza gdy nie masz problemu z insulinoopornością."

No to już mniej więcej wiem, że więcej mi nie wolno niż wolno. :((tajemnica)
P.S. Ja to tak niucham, czytam, analizuję, że za chwilę sama diagnozę postawię i recepty wypiszę zanim odwiedzę jakiegokolwiek lekarza :D
Jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany tym artykułem to odsyłam do tego linku, gdzie pisze wszystko czarno na białym http://www.tlustezycie.pl/2014/02/pcos-czyli-zespo...



A co u mnie dzisiaj...no wiadomo, że w soboty to ja pucuję dom od góry do dołu, także zaraz się za to zabieram, bo po południu wyskok na galerie handlową, ło matko nie chce mi się już łazić po tych sklepach, ale Mój <3 chce jeszcze jakieś ciuchy dla siebie w H&M.
Pogoda brzydka, leci mżawka, jest chłodno i pochmurno, w zasadzie to ja lubię taki typ pogody więc nie wiem czemu narzekam :)
No to Was dziś zagadałam.
Jutro wpadnę z pomiarem wagi i foto menu.

Łapcie tu jeszcze mojego zgreda zaspanego :D


17 października 2014 , Komentarze (82)


Wpis pragnę rozpocząć podziękowaniem Wam wszystkim, że tak licznie odpowiedziałyście na wczorajszy wpis! Sama bym tego nie ogarnęła, dostałabym chyba nerwicy zanim nastąpiła by wizyta z gino-endokrynologiem. Wasze wypowiedzi trochę mnie uspokoiły. I ostatecznie zaklepałam tą wizytę lekarską, w zależności co się na niej dowiem to umówię się też z diabetologiem, a w poniedziałek jadę do Urzędu Pracy złożyć wniosek o status bezrobotnego, by jednak zadbać tymczasowo o to ubezpieczenie, a może przy okazji trafi mi się jakiś kurs lub szkolenie, które czasem ma do zaoferowania U.P. no i może w końcu skutecznie zaoferują jakąś ofertę pracy. 



Tak się tym wszystkim przejęłam, że straciłam smak na cokolwiek, na siłę wczoraj zjadłam w porze śniadania bułkę grahamkę, na obiad kawałek gotowanej piersi z tartą marchewką (bo na kotlety smażone i kapustę zasmażaną nawet patrzeć nie chciałam), a w porze kolacji pogryzłam trochę gotowanych pieczarek z dodatkiem czerwonej fasolki, zapiłam to wszystko 2 litrami wody. 



Stanęłam wczoraj na wadze i się przeraziłam (tajemnica) nawet nie będę głośno pisać jak mocno poszła w górę. Lecz dodało mi to tylko kopa do poprawnego działania. Dziś już 1,5kg mniej, ech zalega w tych jelitach, zalega sporo :?

Wieczorem jadę uzupełnić lodówkę w samą zdrową i nie przetworzoną żywność i zapowiedziałam że koniec chomikomowania w domu śmieciowych przekąsek, do póty do puki będę na tyle silna, by mi ich obecność w kredensie nie przeszkadzała i będę pewna, że moja silna wola z nimi wygra8)



Tak na sam koniec wpisu mam do Was jedno pytanko, bo już zdążyłam się przekonać że jesteście nie zawodne i można polegać na Waszych radach. Ostatnio pisałam, że sadziłam cebule lilii i tulipanów i co ja dziś widzę, one już się powybijały z ziemi, jej nie wiem co z nimi zrobić, przecież przy pierwszym lepszym przymrozku umarzną (tajemnica). Nigdy jesienią nie sadziłam cebul kwiatowych, zawsze na wiosnę i stąd to moje zdziwienie i brak wiedzy. Co z nimi teraz zrobić?

EDIT

Poszperałam trochę w necie i się okazało że lilii nie sadzi się razem z tulipanami (ani w miejscu gdzie rosły tulipany), bo się zawirusowują, a ja tak właśnie zrobiłam nieświadoma, okazało się również, że wkopałam je zbyt płytko stąd ich natychmiastowe kiełkowanie, a takie wypuszczone nad ziemią należy odłamać, co by nie rosły wyżej, bo do wiosny mają wegetować w ziemi. No i sprawa załatwiona, bo od razu poszłam je przekopać w inne miejsce, z dala od tulipanów i głębiej ;).

16 października 2014 , Komentarze (138)

Wysiedziałam się znów rano w przychodni, żeby odebrać badania, kolejka tradycyjnie ogromna, a wejść bezpośrednio się nie da bo ludzie z kolejki atakują. Spodziewałam się, że nie będą dobre, bo są bardzo złe. Matko, aż mi łeb spuchnął jak je przeanalizowałam i naczytałam się też w necie. OB poza normą, cholesterol całkowity poza normą, złego cholesterolu i trójglicerydów za dużo, o wiele za dużo co prowadzi do wysokiego ryzyka miażdżycy i zawału. Glukoza na czczo jak i po 1,2h strasznie za wysoka, trochę za niskie ph i bakteria w moczu, co może wskazywać na jakieś zakażenie pochwy. Krzywa insulinowa 3-punktowa tragiczna, co wskazuje na ewidentną insulinoodporność, THS (hormon tarczycy) za wysoki, a tyroksyna za niska więc niedoczynność tarczycy i obniżony poziom przemiany materii na bank obecna. Testosteron za wysoki, a za nim idzie hirsutyzm i PCOS oraz wariacje z @. MASAKRA!!! Jedyne co wyszło okey to badania krwi, wszystkie są po środku normy. 

Dieta, dieta i jeszcze raz dieta jak nic!!!

Na pewno dieta niskowęglowodanowa, zero słodkiego i zero tłustego, bo pomiar cholesterolu i cukru tragiczny. 

Nie wiem gdzie teraz iść z tymi wynikami. Umówiłam się już na wizytę do Pani engokrynolog-ginekolog (w jednym) na najszybszy wolny termin jaki ma prywatnie ( 07.11.2014r/ godz. 11.15). Czy jeszcze iść do innego z tym cukrem i cholesterolem.?

Wizyta u rodzinnego nie wchodzi w grę/ brak ubezpieczenia, leczenie tylko prywatnie.


Miała któraś z Was tak złe wyniki jak moje?Możecie coś doradzić?