Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 437730
Komentarzy: 42582
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 października 2014 , Komentarze (53)

Zacznę od początku. 

Naszły mnie dzisiaj smaki na ryby, no to dawaj w samochód robić zaopatrzenie prowiantu. Rano śniadanie makrela wędzona, obiad dorsz pieczony, kolacja będzie z sałatką śledziową 8)




Alarm z @ okazał się fałszywy, choć wczoraj mega strasznie bolały mnie jajniki więc myślałam że w końcu to jej czas, ale widać miesiąc opóźnienia to za mało.




W południe przywieźli mi drewno kominkowe, zeszło mnie 4 godziny zanim je zwiozłam i poukładałam. 

Sąsiadce chyba gula latała, bo słyszałam jak do drugiego sąsiada strzeliła tekstem " oni to piniędzy majo w sroc, to kupują gotowe pocięte nie to co my polimy starymi drewnianymi paletami" boszzzze, co za ludzie.




Przeziębienie odpuszcza ale nadal się smarkolę i kaszlę wniebogłosy.



A teraz najważniejsze...:D

Mam już w posiadaniu wygrany tablet, osobiście przyjechał do mnie po domu kierownik firmy, która organizowała konkurs i wręczył mi go serdecznie gratulując i zapraszając do brania udziału w kolejnych ich konkursach ;).

Kurtka zimówka już zamówiona, powinna do mnie dotrzeć na poniedziałek, wybrałam tą czarną z allegro.

No i chyba zrobię tak że samsunga i tablet zostawię, a resztę telefonów sprzedam:)

2 października 2014 , Komentarze (75)

Poranek mimo pochmurnej pogody i uporczywego kaszlu i kataru rozpoczął się bardzo miło(dziewczyna) W. miał dziś później do pracy więc... było miło, no (przytul):*;). @ po miesiącu opóźnienia właśnie raczyła zawitać. Wczoraj po konkretnej rozmowie z Lubym doszliśmy do wniosku, że najwyższa pora przestać sobie bimbać i musimy oboje wrócić do ścisłej diety. Zgadzam się z Nim, tak więc od dziś jedziemy z tym koksem 8)




Organizatorzy konkursu skontaktowali się ze mną w sprawie danych wysyłkowych nagrody. Mam na dniach spodziewać się przesyłki :D. Przemyślałam sprawę i wygranego Tableta wystawię na sprzedaż (rzecz jasna jako nówka, w cenie rynkowej lub  ciut niższej), a za tą kasę zamówię sobie kurtkę zimówkę z katalogu Cellbes za 370zł. Doszłam do wniosku, że zbędny mi będzie ten tablet kiedy mam już w domu Nokię 8GB, Acer dotykowy, LG dotykowy i Samsunga Galaxy III. A kurtkę upatrzyłam sobie taką tylko nie wiem który kolor wybrać czarny czy piaskowy do piaskowych zimówek :?

EDIT

Na allegro znalazłam taką w cenie 216zł do rozmiaru 56 8)

Mają w różnych kolorach czarny, beż, śliwkowy, czekoladowy, grafitowy. Zamówiłam już tą czarną.



W. się dowiedział, że firma sponsoruje mu prawko, będzie miał opłacony kurs i egzaminy. On ze swojej strony ma tylko zaliczyć kurs i wyjeździć godziny, no i zdać :D

1 października 2014 , Komentarze (82)

Ale się cieszę. Normalnie nie wierzę. Wzięłam udział w konkursie na najlepsze hasło reklamowe pewnej firmy i dzisiaj zostały ogłoszone wyniki konkursu. To ja! Ja z tylu osób wygrałam  Tablet 7'' renomowanej marki Pierre Cardi. O takie cacko 



1 października 2014 , Komentarze (79)

Tampony z czosnku w nosie, gorąca herbata z cytryną i domowym sokiem malinowym, miód domowej roboty z mleczy, nacieranie Amol'em, syrop z młodych pędów sosny własnej produkcji, ciepły kocyk+łóżko...coś jeszcze mogę zastosować, by wracać do zdrowia w pogarszającym się stanie gorączkowym, smarkowym, kaszlowym i bólowym? 

Rozłożyło mnie na amen(spi)

30 września 2014 , Komentarze (65)

Obrazki wszystko wyjaśnią


 

Nic przyjemnego, ale taki urok jesiennej aury, chyba większość z nas to przechodzi. (uff)(wymiotuje)(spi)

29 września 2014 , Komentarze (61)


Obiecałam zaprezentować obrazkowo produkcję smakowitego żurku, więc lecimy z tym koksem 8)!

Potrzebny będzie nasz zakwas, który nastawiłyśmy w tamtym tygodniu, a dziś już się nam pięknie ukisił ilość jakieś połowa z tego co ukisiliśmy (pozbywając się wcześniej kawałka chleba tam wsadzonego, ząbków czosnku, liści i ziela), 1,5 l wody, jajka (ilość wg uznania) u mnie świeże swojskie w dużej ilości:D, 1kg kiełbasy (u mnie zwyczajna, ale nie zwyczajna bo moja ulubiona od sprawdzonego dostawcy z dodatkiem kminku i majeranku, niebo w gębie) , 2 małe cebule, sól, pieprz, majeranek, ziele, liście laurowe, garść startego chrzanu, śmietana i 2-3 ząbki zmiażdżonego czosnku oraz jak kto lubi vegeta i maggi do smaku. 

Do dużego garnka wlewamy wodę, zakwas żurkowy, dodajemy majeranek, ziele i liście laurowe, gotujemy kilkanaście minut na wolnym ogniu

Między czasie gotujemy jajka na twardo (rzecz jasna :)), obieramy, kroimy w połówki

Na patelni układamy nacięte kiełbaski, posypujemy posiekaną cebulką i wytapiamy z nich tłuszczyk na suchym teflonie

Do gotującego się żurku wrzucamy jajka, kiełbaskę z cebulką , dodajemy zmiażdżony czosnek, starty chrzan, śmietanę i przyprawy w/w. 

Smacznego! 8)




Rozglądam się na necie za płaszczem/kurtką w rozmiarze maxi czyli jakieś 52/54, tak bym w pasie miała jakieś 125cm a w biuście 135cm, raczej długa za pupę, jak macie jakieś sprawdzone strony skąd mogłabym kupić lub też rzuciła Wam się w oczy gdzieś taka kurteczka to dajcie znać. Myślałam żeby w bon prixie zamówić bo mają duży wybór kurtek właśnie takich które mi się podobają, ale waham się bo z opinii klientek wynika że mają strasznie nierozmiarowo, ich wymiary znacznie odbiegają od rzeczywistych.A i jeszcze jedno byle nie miały żadnych gumek, pasków, zmarszczeń w pasie i szwy nie biegły poziomo, a do ukosa lub pionowo, ależ mam wymagania :D Ale plis dajcie namiary jeśli rzucił Wam się gdzieś w oczy tego typu płaszcz zimowy. 



My dalej chorzy, zasmarkani, z kaszlem i ogólnym osłabieniem. Rano objechaliśmy przychodnię, badania okresowe W. już ma pozałatwiane, szybko poszło, potem zajęliśmy się drewnem co już od kilku tygodni leżało pod domem, on rznął ja zwoziłam do kotłowni, potem grabiłam opadłe liście i sadziłam sadzonkę trawy ozdobnej o nazwie Miskant chiński 'Gracillimus', którą dostałam od sąsiadki. 

No i tak w zasadzie zleciał cały poniedziałek ;)



28 września 2014 , Komentarze (48)

Mój mnie wyciągnął do Galerii Handlowej, konkretnie do Deichmanna i kupiłam zimówki za -50% w cenie 70zł. Fajne, podobają mi się, bardzo ciepłe i wygodne, środek w całości wyścielony futerkiem. 

A Mój wziął takie za 170zł. Do pracy mówi że mogą być.

Po drodze weszłam jeszcze do Rossmanna miałam już pół koszyka kosmetyków, ale W. ograniczył mnie tylko do płynu micelarnego Loreala i cielistej kredki Lovely :?:D

No to tyle, trzeba zmykać pod prysznic, bo rano pobudka o 5.00 jadę z W. bo ma porobić badania okresowe.

28 września 2014 , Komentarze (32)


Wpis bardzo smaczny, lecz niestety samopoczucie fatalne. Katar, gorączka, kaszel, łamanie w kościach, na wyciągnięcie ręki pudełko chusteczek i gorąca herbata z miodem i cytryną. (kreci)(uff) I niestety znów zbiory jabłek nie wypaliły, chyba nie była bym wstanie spindrać się dziś po drzewach. Mój W. to mądry człowiek zamiast grzać się pod kocem to on równie zakatarzony jak i ja pojechał o 6tej rano na grzyby ze swoją siostrą, no nie wypowiem się nic więcej na ten temat bo siostruni odmówić nie może, ogólnie nie ruszam tego tematu bo na samą myśl robię się purpurowa (zimno)

Oczywiście jak wrócił zaczął biadolić jaki to on osłabiony jest przy tej gorączce, nic się nie chciałam odzywać, bo dziś ma imieniny, więc grzecznie spytałam tylko czy zrobić mu gorącego mleka z miodem, czosnkiem i masłem :?. Wypił ze smakiem, podziękował, przytulił i do uszka szepnął " Jak ja cię kocham Kochanie " :PP<3:p




A teraz do rzeczy. Przedstawiam mam bardzo smaczną chudą zakąskę na gorąco do obiadu jak i na zimno do kanapek...mowa o gotowanej roladzie drobiowej z kurkumą, słonecznikiem i suszonymi pomidorami.

Na porcję 2-osobową potrzebne będzie nam:

1 pierś z kurczaka zmielona lub posiekana jak tatar

1 jajko

3 łyżki suszonych pomidorów 

2łyżki ziaren słonecznika

łyżeczka kurkumy

łyżeczka bazylii

do smaku pieprz, sól

Do zmielonego/posiekanego mięsa wbijamy całe jajko, przyprawiamy solą, pieprzem i mieszamy

Dzielimy na dwie części, do pierwszej dodajemy kurkumę i słonecznik

Do drugiej pokrojone w małe kawałki suszone pomidory i bazylię

Obie części mieszamy. 

Przygotowujemy folię streczoną, którą smarujemy wodą ( by nam się lepiej zwijało w roladę)

Rozkładamy na nią warstwę żółtą

na to warstwę czerwoną

I zwijamy mięso na roladę pomagając sobie folią tak by powstał " cukierek"

Wkładamy taką roladę na gotującą się wodę i po 2 minutach jak białko w mięsie się zetnie wyciągamy i rozwijamy z foli, gotując jeszcze około 15minut.

W tym czasie przygotowujemy sobie dip jogurtowo-czosnkowy.

Potrzebne będzie pół miseczki gęstego jogurtu naturalnego, 3 zmiażdżone ząbki czosnku, pieprz i sol do smaku. Wszystko razem mieszamy i gotowe.

SMACZNEGO! 8)

Efekt wizualny w przekroju wyszedł marny, bo się pospieszyłam i na gorąco ją pokroiłam zamiast dać jej trochę odpocząć po gotowaniu:/

 Zamiast słonecznika, kurkumy czy pomidorów suszonych można użyć mrożonego szpinaku, albo podsmażone pieczarki, kombinacji jest wiele. 8) A im mniejsze roladki tym zgrabniejsze 8)




A ja znów zainspirowana vlogerką Maxi, zamówiłam bardzo mi przydatną rzecz, a mianowicie bazy kolorystyczne do rozjaśniania, przyciemniania, zmiany tonacji pudrów, róży, bronzerów, rozświetlaczy cieni itp. Więcej na ten temat można poczytać w necie. Przydatne zwłaszcza osobom które mają w kosmetyczce źle dobrane odcienie podkładów i z tego powodu ich nie używają a zalegają tylko bezużytecznie. To jest na to niedrogi sposób :p




Po drodze jak byłam odwiedzić Carrefour'a zahaczyłam o kwiaciarnię i dokupiłam dwie doniczki wrzosu, na stół do kuchni i do mojego pokoju(smiech)

No i to będzie na dziś tyle. Słoneczko za oknem pięknie świeci, ale niestety wieczory już są zimne (strach)

Dajcie znać czy spodobała Wam się dzisiejsza propozycja obiadowa i czy skusicie się na jej wykonanie (dziewczyna)


27 września 2014 , Komentarze (47)

Hello Laseczki

Zacznę od śniadania. Za taką wersję śniadania dam się pokroić, moje ulubione, choć parówki mają wielu przeciwników ja je kocham zwłaszcza w wersji jajecznej :D. Jak je zrobić, ano tak pyk pyk i gotowe

* Naciąć parówki, (ja kupuje Berlinki, mają najwięcej mięsa w składzie i bez MOM)

*spiąć wykałaczkami, postawić na gazie (jeśli patelnia teflonowa to smażyć na sucho bez tłuszczu nic się nie przyjara i nie spali);)

Wbić do środka po jajku, (jednocześnie przez moment docisnąć parówkę by się białko nie wylało po patelni), posypać solą pieprzem, papryką mieloną, vegetą, szczypiorkiem, smażyć około 4min dopóki się zetnie białko.

I podano do stołu, mniaaaam 8)

     



A teraz montujemy wątróbkę drobiową do obiadu. Ja uwielbiam w wersji z dodatkiem jabłka cebuli, czosnku i sosu sojowego. Wiem nie każdy za nią przepada, jedni ją kochają, drudzy nienawidzą, ale dla tych co kochają podaję mój sposób wykonania.

Potrzebne będzie 900g wątróbki drobiowej, 0,5L mleka, 2 cebule, duże jabłko, 3 ząbki czosnku.

Wątróbkę zalewamy mlekiem i odstawiamy na 30min, by namokła i tym sposobem smak wątróbki będzie delikatniejszy

Na patelnię wrzucamy pokrojoną cebulkę, jabłko i układamy na wierzch wątróbkę (obtaczanie w mące pomijamy, lepsza jest bez tej mąki! )

Smażymy po 15minut z każdej strony, ja lubię taką dobrze przypieczoną, żeby czasem nie była krwista, bo mnie porzyga:D 

Na sam koniec doprawiam sosem sojowym , świeżo mielonym pieprzem i zmiażdżonym czosnkiem. Nie doprawiać na początku smażenia bo wątróbka od soli stwardnieje, a czosnek jak by się przypalił to zgorzknieje. Smacznego !8)

   




Między czasie podjechałam do Biedronki, by wymienić wygraną zdrapkę na dwie sztuki wrzosu :D

Fioletowy spasował mi na ławę do salonu

A różowy postawie na umywalce w łazience

Albo na oknie łazienkowym





Mój W. złapał przeziębienie, a wiecie jak chłop chory to od razu umiera i biadoli  wniebogłosy, najlepiej wtedy nie podchodzić mu pod nogi. A jutro obchodzi swoje imieniny. Imprezy nie będzie, bo jakoś nigdy hucznie nie świętował ku czci swego imienia                

  Hm...mamy w planach jutro te zbiory jabłek w sadzie i wypad o świcie na grzyby, ale pogoda za oknem że szkoda gadać, ani pies nie chce wyjść za próg tak leje

   



Na OLX upolowałam taką bluzkę jest nowa, za 40zł. Pasowało by coś cieplejszego, bo dni już chłodne :?(dziewczyna)



Na piątek zamówiłam 4 kubiki drewna bukowego, opałowego, będzie co zwozić :D


A teraz lecę sprzątać, bo mnie mop i odkurzacz woła :D


     


 

26 września 2014 , Komentarze (51)

Po zakupach w Biedronce :D