Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

kocham gotowanie, dobre jedzenie, lubie swoją pracę, mimo że dojeżdżam do niej godzine, przez co mam mniej czasu wieczorami dla rodziny, jestem zadowolona ze swojego życia, czuję się kochana, lubiana i przede wszystkim akceptowana, dzięki czemu akceptuję sama siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21193
Komentarzy: 109
Założony: 21 listopada 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_jessie_

kobieta, 42 lat, Żory

164 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2014 , Skomentuj

dziki tydzień...nie miałam ani czasu ani ochoty pisać cokolwiek...działo się i w pracy i w domu i u rodziców...wszędzie wszystko szybko nagle

babcia wyszla ze szpitala, jutro idzie na oddział rehabilitacyjny, popracowac nad ruchem i mową, mnie dopadł cholerny ból zęba i trzyma kilka już dni, ale dentysta mnie odesłal z kwitkiem bo mi się cos na ustach wirusowego zrobiło, a z takim czymś nie rusza się zębów, ból był tak okropny, że mama zaczęła mnie straszyć zapaleniem okostnej...na szczęście powoli mija...

wczoraj teściówka miała urodziny, ostatnie 50...zjadlam dwa kawałki ciasta, takiego lekkiego ciasta jeszcze nie jadłam! biszkoptu tyle co nic, odrobina banana i śmietana na górze, biała i ciemna, no cudowne to było! potem ryba i sałatka jarzynowa...ogólnie tydzień był jedzeniowo w kratkę i trochę ze skrajności w skrajność- albo wcale, czy bardzo białkowo, albo smażone i pieczone...to chyba przez ta całą niestabilność- chaos straszny...

24 marca 2014 , Komentarze (2)

weekend

sobota- bardzo pracowita: ogarnęłam mieszkanko, klatke schodową, posprzątalam ogródek, posiałam w domowej szklarence pomidorki, papryki, cukinie, bakłażana, ogarnęłam moje zioła, mam już pietruszkę i zielona cebulkę- po 3 cm :)

niedziela- leniwa, troche popracowalam, troche poczytałam, film obejrzałam,wieczorkiem zaliczylam step!

jedzeniowo-oba dni lekko, mocno warzywnie, w niedziele robilam pierwszy raz cykorie (juz wiem, ze to nie będzie moje ulubione warzywo:/)

no i przyszedł @.....................

21 marca 2014 , Skomentuj

piątek

pierwszy dzięn wiosny, dzień wagarowicza...

oj jak ja bym dziś chciała powagarować, a tymczasem nic z tego- zostałam sama z szefostwa...przygotowanie do audytu, ustalanie z pracownikami ich celów rozwojowych, raporty...masakra...ale dam rade! odkrylam w coffee heaven kawusie na chudym mleku z bezcukrowym syropem waniliowym :) mam zamiar dziś się opić ta kawusią!

mimo środowych przestępstw jedzeniowych, waga na dziś pokazywala 93,2, więc jest bardzo dobrze, może jutro będzie jeszcze lepiej? miłego pierwszego dnia wiosny!

21 marca 2014 , Skomentuj

czwartek

było dość postnie, jako kara za środowego twixa :)

poćwiczyłam troche z chodakowską...wybrałam turbo spalanie- i to byl mój błąd! to zestaw zdecydowanie nie dla mnie. po 20minutach czułam zbyt duże obciążenie kolan, zaczęły skrzypieć i boleć- czego nigdy wczesniej nie miałam, więc musiałam przerwać ćwiczenia, wróce do nich może za jakieś 10 kg...

20 marca 2014 , Skomentuj

środa

waga 93,2 więc sa postępy, choć zbliża sie okres i wiem że na chwilę waga pokaże 1-2kg więcej :( nie lubie tego...no ale dam rade przecież! dietkowo średnio...bo niby posilki ok, ale o niewłasciwym czasie, do tego pochłonęłam twixa :( zagryzlam nim stres, nerwy i zmęczenie (babcie rano zabrało pogotowie z udarem, w pracy wszystko na glowe mi spadlo no i tak jakimś cudem przetrwalam dzień...)

18 marca 2014 , Skomentuj

wtorek

spadek - 93,2 :) w końcu rusza :) oby do soboty bylo jeszcze mniej! w pracy zap...no ale tak to bywa, pogoda coraz ładniejsza, może dziś skoczę na kijki albo jakiś marsz połączony z bieganiem, a może basen z sauną?

dziś przyjeżdża akwarium...200x50x50, gigantyczne :) jak będa rybki to Wam pokazę :)

17 marca 2014 , Komentarze (1)

poniedziałek

nie ma źle :) mimo wczorajszych smażonych przysmaków- dziś waga wskazala 93,4 

ja już w pracy - jak zwykle przed czasem. troche raportów, kilka maili, nowe narzędzie...dzień jak co dzień :) jak to mówią  - byle do piątku ;)

jedzeniowo planuję dziś raczej warzywnie. no i musze dziś koniecznie poćwiczyć, może step? bo w taki wiatr na pewno na kijki nie pójdę

16 marca 2014 , Skomentuj

niedziela.

wczoraj było ważenie. raz pokazało 93,5 a raz 93,3.poczekamy zobaczymy :)

w jedzeniu troche szaleństw- lekkie śniadanie, brak drugiego śniadania (za późno wstałam by mieć dwa śniadania), na obiad schabowy, pieczone kalafiorki i brokuły, na deser lekki serniczek na ciepło (taki dukanowy-twaróg sernikowy 4%,mleko w proszku, jajko, słodzik, aromat, mała porcja)

na kojacje nic nie zmieszcze, podjadalam kalafiorki :(

16 marca 2014 , Skomentuj

czwartek

dużo pracy, więc nawet czasu na dalsze wpisy nie było :( a w domu nie zawsze jest dostęp do netu...

piątek

bardzo grzecznie jedzeniow, lekko i przyjemnie, zero ćwiczeń...padłam na pysk po powrocie z włoskiego...

sobota

pracujący dzień...wstałam raniutko, ogarnęłam mieszkanko, wzięlam do siebie na przechowanie malutką i bawiłysmy się do południa. później padła, a ja razem z nią :)

jedzeniowo grzecznie :) zrobiłam pikantna zupę fasolowa i zjadłam jednego 50gramowego placka, zapiłam kefirem i się zapchałam na amen!

13 marca 2014, Skomentuj
krokomierz,7541,75,527,4509,3771,1394732679
Dodaj komentarz