Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alhe11

Wczoraj nie bylam w sklepie . Jakoś mi się nie chciało . Też jakieś jedzenie w domu mám , a nie lubię wyrzucać , wszystko musí się zjeść  .

Też nie wiem , czy nasz wiejski sklepik będzie otwarty , jest przecież święto państwowe, może będę musiała jechać do pobliskiego miasteczka do wielkiego marketu.

Na razie piję kawę  i razem z kocurkiem Mamankiem oglądamy Gwiezdne Wrota 🤗🌷😻

Czereśnie już się skończyły , są jeszcze na dzikich czereśniach, ale wysoko. 

Na szczęście  już dojrzewają maliny , czerwienieją porzeczki i żółtnie agrest .   Będzie co jeść 🍒🤗

Muszęiść do sklepu po chleb, drożdże , Kalafior i baterie do wagi .
Dzisiaj spadku wagi nie bylo , no ale jutro jest też dzień 😀

U nás będą w środę i czwartek 2 dni świąt państwowych , w środę świętych Cyryla i Metodego , a w czwartek Dzień upálením mistrza Jana Husa.

Pięknego dnia życzę ! 😻😻😻

Słońce nie páli , nie jest ani gorąco ani zimno,  Waga też byla miłościwa ,  znów malutki spadek - od wczoraj 100 g 🤗

Muszę trochę popracować w domu , porządek sam się nie zrobi 🤩

🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷

Nad ránem padało , a teraz síę wyjaśnia . 
Jak tylko wstałam , otoczyły mnie moje koteczki i chciały jeść . Plątały się pod nogami  aż nie mogłam iść 🙃

teraz są nakarmione, rozpierzchły się : niektóre na dwór a niektóre do róžnych schowków w domu .

Jedna koteczka została ze mną , będziemy razem patrzeć na telewizję 😻

Pięknego dnia ! 😻😻😻

Na niebie są chmury, jest chłodniej niż wczoraj , taki spokojny , odpoczynkowy dzień . 

Leżę sobie po obiedzie  a koty leżą na mnie :

Też są po obiedzie 🤗

w księdże ksiąg : 

“ Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo , którego owoc ma wsobie nasienie : dla Was będą one pokarmem “

Więc tak bylo na początku . 

Potem się to jakoś pokićkało …😾

😍😍😍😍😍😍😍🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰

Kupiłam mrożone gorzkie ogórki , i właściwie nie wiem , co z nimi.

Czy któraś z Was już go jadła ? 

Poprawiam : nie jest to ogórek gorzki ale okra :

Przyjechałam dzisiaj z rehabilitacji, a domem się rozlegały wspaniałe dzwięki Chopinowa walcu. Nie wiem którego . Wczoraj też ten walc byl ćwiczony 1/2 dnia . To mój “wnuk” Románek . Bo ja wczoraj powiedziałam, że lubię Chopina , wię chłopaki puścił sobie coś z niego na youtoube, 15 minut posłuchał i już gra . Dwuręcznie i z pamięci . Jeszcze 1 albo 2 dni będzie cwiczył i będzie to doskonałe . 
Chyba mu za to zrobię jakąś dobrą kolację  🤗

nawet juž przed wschodem słońca . Często patrzę z okna sypialni , jak wstaje słońce a czasami widzę księżyc. Niedługo na drzewach wyrosną liście i nic nie będę widziała, tylko gwiazdy wysoko na niebie i czasami Księżyc. 
Jeszcze wcześniej niż ja, budzą się ptaki i drą dzioby z całych sil. A czasami wstają též koty i zaczynają się gonić i zrzucają z półek wszystko, co się dá . 
Dzisiaj piłam kawę już po piątej 😠 , a teraz szłabym spać , ale jakoś szkoda mi dnia, bo w końcu , po 3 dniach, przestało padać i słyszę gruchanie dzikich gołębi .

Kočiska już najedzone i śpią .

Pod stolem znalazłam zamordowaną mysz i wyrzuciłam ją przez okno.

PS

Moje koty lubią kwiaty w wazonie i muszę pilnować , aby ich nie wyciągały 😍

Zmiana warzywa u kwiatów :

A niektórzy juž śpią 

Dzisiaj wybrałam się na długi spacer.  Wzięłam kijki, obiad do torby i wyruszyłam do lasu. 

A bylo pięknie !
pomimo tego, że jest zimno i czasami prószy śnieg , jest już dużo znaków wiosny : 

tu niedługo wyrosną liście (chyba)

tutaj kwitną kotki:

niebieski barwinek:

białe kwiatki :

dziewanna szykuje się, że wyrośnie wysoko:

Na samým początku leśnej drogi była zapowiedź drogi krzyżowej:

a dalej już droga krzyżowa :

itd. 

Dalej była tablica informacyjna dla turystów :

Ale bylo pięknie ! 🤗

P.s. Krokomierz w mojej komórce obliczył, že uszłam 5.5 km i 8978 kroków ! 😃