Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła , sympatyczna , gadatliwa. Uwielbiam słuchać muzyki i tańczyć . Chcę się w końcu sobie podobać i być wreszcie zadowolona z własnego ciała.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22021
Komentarzy: 470
Założony: 2 stycznia 2014
Ostatni wpis: 21 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dika94

kobieta, 30 lat, Łódź

165 cm, 87.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie dzisiaj ciężki dzień bo od 9.40 do 16.40 na uczelni , na szczęście jakoś zleciało. Nie zgrzeszyłam  2 dzień z rzędu jeżeli chodzi o słodkie. Malutkim grzeszkiem było sok 1l z tymbarka jabłko-wiśnia . Trening wykonany :). Mimo ,że był dość ciężki do wykonania jak na taką przerwę to jakoś nie czułam zmęczenia tylko uśmiech i wiarę w siebie i swoje siły. To naprawdę daje kopa.

Jaki jest mój cel?

Tak naprawdę do chyba chęć zaakceptowania i pokochania siebie i swojego ciała ,żeby patrząc w lustro nie widzieć w sobie potwora tylko szczęśliwą i zadowoloną ze swojego ciała dziewczyną  a nawet kobietą. Nie chodzi o to  ,żeby z wielkiej grubaski wpaść w anoreksję . Nie w tym rzecz. Ktoś powiedział 'W 1 dzień nie przytyłaś to i w 1 nie schudniesz' . Nie chodzi o to ,żeby stosować diety  a wręcz katować się nimi .Trzeba do tego mądrze podejść  , zmienić nawyki żywieniowe nawet jak popełni się mały grzeszek to nie obwiniać się o to jak to grzech ciężki. Stało się trudno następnym razem zastanów się czy jest Ci to potrzebne do szczęścia. 

Tak więc podsumowując nie poddawajmy się bo tylko i wyłącznie zależy nasze zdrowie , wygląd a także i przede wszystkim nasze samopoczucie. Cieszmy się z drobnych sukcesów bo to zawsze motywacja do przodu :)

Pozdrawiam Dika :)

1 grudnia 2014 , Skomentuj

Pożyczając od behealthy:)

Wzrost 165 cm  waga , cos ok 78 ( waga sprzed 2 tyg)

Wymiary:

Biust :98 cm

Talia 83,5

Boczki 105

Uda 70

Ramiona 35 cm 

Łydki 40 cm

Biodra 110 cm

Trening wykonany w 100%  oraz na relaks peeling kawowy na uda i pośladki.

1 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie zainspirowana wpisem @niezmotywowana postanowiłam wziąć się w garść.  Od dzisiaj aż do świąt mam w planach  nie jeść słodyczy trzymać  się  zdrowego żywienia oraz regularnie ćwiczyć.  Dzisiejszy dzień na razie nieźle ;). Jestem jeszcze przed treningiem , ale na pewno go dziś wykonam .  Generalnie to jestem padnięta po  dzisiejszych jazdach ( takie małe postanowienie zdać do końca roku prawko :) ). Jeszcze czeka mnie nauka na kryminologię no cóż czas się brać do roboty :) . A ta apropo to dzisiaj się zmierzyłam i uwierzcie mi ,że prawie się popłakałam , ale również to dało mi się i mobilizację do działania . Trzymajcie się swoich planów bo to się kiedyś opłaci . Buziaki dla Was .

Pozdrawiam 

Dika :)




28 listopada 2014 , Komentarze (4)

Witajcie , nie było mnie tutaj dłuższy czas. Powiem w skrócie od marca , jadłam niezdrowo nie ćwiczyłam , potem wyjechałam do pracy to troszkę przypakowałam , bo była to praca fizyczna . Niestety jak to w Anglii jedzenie nafaszerowane chemią i przytyłam . Najpierw myślałam ,że  nie jakoś tragicznie . Jednak się pomyliłam ostatnio weszłam na wagę i pokazała ona 78 kg czyli 10 więcej . Jestem tym faktem przerażona . Próbuję się zmotywować do zdrowego jedzenia i ćwiczeń ale widocznie nie mam az tyle samo zaparcia. Może wy mi dacie przysłowiowego kopa w tyłek i jakoś mnie zmotywujecie. Bardzo Was o to proszę. :)

Pozdrawiam 

Dika

24 marca 2014 , Komentarze (3)

Hej wam. Nie było mnie tu ostatnio bo u mnie nic ciekawego . Z dietą raz lepiej raz gorzej. Cwiczenia wykonywane solidnie i codziennie . Tylko pojawił się u mnie ostatnio ból górnej części brzucha albo to wątroba albo żołądek . Boli mnie już od piątku wcześniej jakieś leki rozkurczowe i przeciwbólowe działały . Teraz kompletnie nic. Szukałam informacji w internecie na ten temat to jest napisane ,że to może  być od ćwiczeń . Mimo wszystko wydaje mi się ,że przyczyna tkwi gdzie indziej . Jeżeli nie przejdzie mi do jutra to się wybiorę do lekarza. Z jedzeniem bywało różnie wpadło kilka ciężko strawnych potraw ale nigdy się tak źle nie czułam/ Nie ma co . A jak u Was? Dajecie radę? Mimo ,że nie pisałam ostatnio to codziennie do Was zaglądałam i wiem mniej więcej co u Was. 

Trzymajcie się :) 

19 marca 2014 , Komentarze (1)

Hej :). Dziś w zasadzie wolny dzień . Tylko 1 zajęcia na uczelni i to o 17  wiec czas szybko zleciał do 18.30 . Oczywiście dzień nie został zmarnowany  bo ćiwczyłam i rano i teraz wieczorem . Do dzisiejszych  ćwiczeń  należały : Rozgrzewka , rozciąganie  z Mel B , 8 min ABS z P4P , 8 min pośladki , 7 min Cardio z XHIIT Dayli , Tiffoczki , I Cardio Kick boxing .  A co do tytułu to  zjadłam 8 tafelków czekoladek , leżą tak sobie od wczoraj i tak ładnie na mnie patrzą. Jutro je chyba wszystkim po rozdaję  ,żeby nie kusiły ,  i donie dietetycznego jedzenia należały rownież tosty z serem , przyznaje się zjadłam 3 podwójne bo byłam strasznie głodna :( . Chyba muszę zapisywać sobie dokładne godziny jedzenia i chodzić z całym ekwipunkiem :D  Niestety jak na złość dostałam @ ale na szczęście jest łagodna więc mogę trenować . Tyle  z tego dobrego :)

Dzisiaj miałam zaszczyt zostania matką chrzestną dla  mojego bratanka . Nawet nie wiecie jak się cieszę . Bo strasznie  chciałam nią zostać. Jak widać marzenia się spełniają . Teraz mam wielką MOTYWACJĘ ,żeby jeszcze lepiej się prezentować na chrzcinach , które będą albo w maju albo w lipcu.  Więc spinam tyłek i biorę się w końcu w garść .

Trzymajcie się ciepło ;)




18 marca 2014 , Komentarze (6)

Witajcie . Na szczęście powróciłam do zdrowia . Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych , gdyż zamiast na uczelni siedzieć od 8 do 18.20 siedziałam tylko do 11.10 :D. Na szczęście powróciłam do  zdrowia :D.  Na mojej uczelni odbyła się WAMPIRIADA czyli oddawanie krwi. Jestem z siebie dumna bo mogłam  wspomóc tę wspaniałą inicjatywę  oddając swoją krwią .  Jak dla mnie jest to wspaniała sprawa , bo nigdy nie wiesz kiedy Tobie krew będzie potrzebna . I mimo strachu oddałam ją po raz 2. Mam nadzieję ,że będę mogła oddawać przez kilkanaście ładnych lat . Jeżeli zdrowie na to pozwoli . Więc jeżeli się boicie , to uwierzcie nie ma czego to nie boli. A naprawdę może pomóc innym .  W nagrodę otrzymałam batona , napój energetyczny , 8 czekolad i piłeczkę antystresową. W związku  z dniem dzisiejszym  musiałam zgrzeszyć i zjadłam  zaraz po pobraniu batonika i 3 ciastka i wypiłam energetyka , abym trochę lepiej się poczuła . Niestety treningu nie mogę wykonać , surowo zabronione przez panie z krwiodawstwa , ale o 8 rano miałam w-f  a więc gra w siatkówkę  czyli bieganie , zagrywka etc. Jutro  wracam na właściwe tory .

A tak apropo różnych fundacji zdrowotych  w piątek otzrymałam swoją kartę z DKMS czyli w przyszłości o ile będzie taka potrzeba będę mogła oddać szpik kostny. Jestem dumna z siebie ,że podjęłam się  takiego wyzwania . Mam nadzieję ,że będę w stanie pomóc innym :)

A jak u was . Dajecie radę ? Mam nadzieję ,że tak . Trzymajcie się :)


17 marca 2014 , Komentarze (8)

Hej. Troszkę mnie tutaj nie było. Niestety od piątku wieczorem , nastąpił u mnie mały kryzys odnośnie diety i ćwiczeń . Zauważyłam ,że nie ma żadnych efektów dzięki czemu zaniedbałam  racjonalne jedzenie i ćwiczenia . Wciągałam wszystko jak odkurzacz. Dzięki czemu przytyłam 1 kg . W końcu ocknęłam się wczoraj . I pomyślałam ' Dość tego objadania . Tyle już osiągnęłam . I nie mam zamiaru się poddać . Każdemu zdarzają się potknięcia to i Mi się  mogą zdarzyć  . Najważniejsze jest to ,żebym się nie poddała' ." Nie ważne ile razy upadasz. Ważne ile razy wstajesz i idziesz na przód"  Wracam do Was z podkulonym ogonem ale chyba każdemu należy się szansa co nie? Dziś z moich wyliczeń kalorycznych zjadłam ok 1500 -1600 kcal + trening : Rozgrzewka  , ABS ,rozciąganie z Mel B , ćwiczenia na pośladki z Be Fit , 17 min Cardio Z Fitness Blender , 5 Min Cardio z XHIIT Dayli oraz  Tiffoczki.  Niestety jak na złość wzięło mnie przeziębienie , cóz kuruję się różnymi lekami ale póki co efekty marne . A co aktywności to w piątek ze względu na ostatni dzień pięknej pogody zrobiłam sobie 12 km wycieczkę  nad jezioro w moim mieście . Zdjęcia zobaczycie poniżej.  uciekam pod prysznic i przygotowuję się na uczelnie . 

Trzymajcie się Ciepło ;)


12 marca 2014 , Komentarze (6)

Hejka :) . Dziś piękna pogoda, że aż szkoda w domu siedzieć .Na szczęście dziś  wolne na uczelni. Dzięki czemu mialam czas na pozałatwianie spraw . Wyciagnęłam rower i pojechałam . Po załatwieniu wszystkich spraw , udałam się do mojego ulubionego miejsca w moim mieście mianowicie parku . Zdjęcia zobaczycie poniżej. Następnie w planach  mały spacer:). Ale jak wyjdzie to zobaczymy  Wieczorkiem ćwiczenia : Rozgrzewka rozciąganie z Mel B , Boczki z Tiffany , Cardio Kickboxing z Fitness Blender , ABS level 2 z P4P . Dziś nawet zrobiłam sałatkę z kurczaka i z brokułami. A jak wam dzionek mija mam nadzieję ze aktywnie :)

11 marca 2014 , Komentarze (7)

Hej :) . Dziś   poranek na uczelni zaczęłam zajęciami z w-f.  Miałyśmy ok 30 min solidnego rozciągania przy drabinkach , A następnie wstępne sprawdzenie swoich możliwości przed  sprawdzianem . Do tych ćwiczeń należało klaskanie po wysoko unoszącymi się kolanami , nożyce poziome przez 1,5 min , skok w dal z miejsca , dotknięcie głowy  do kolan . Następnie  był ping - pong. Przyznam szczerze ,że ostatnio grałam w tę grę w podstawówce lub 1 gimnazjum . Dziś odwołane 3 zajęcia , dzięki czemu wcześniej byłam w domu . Obiad również na mieście , ale była to pierś z kurczaka w jajku bez panierki kasza gryczana , i surówka z białej kapusty :) . Udało mi się przygotować w końcu rower . I nawet zaliczyłam krótki wyjazd rowerkiem :) . Następnie kolacja i trening   który składał się z  Rozgrzewki , Killer Buns i Rozciągania z Jillian  , 8 min trening ramion z ciężarkami po 2 kg każdy , Cardio z Zuzką i Boczki z Tiffany . Miał być jeszcze 5 min pośladków ale moje mięśnie w nogach odmówiły posłuszeństwa na  porannym wf. Wczoraj byłam zaskoczona bo postanowiłam kupić spodnie i weszłam w rozmiar mniejszy . Tyle radości :D. Ale to nie zwalnia mnie z dalszej pracy o siebie :) . A jak u was ? Dajecie rade z dietą i ćwiczeniami ? 


Buziaki :) :*