Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anna144

jak dawno nic nie pisałam - straszne - waga stała przez pewniej czas choć trochę sie do tego przyczynilam oczywiście podjadajac :) ale na szczęście znowu zaczęła spadać :) dzisiaj warzyłam 67,8 kg czyli 11,2 kg mam za sobą hura hura najważniejsze ze zaczynam sie lepiej czuć i kupować mniejsze ciuchy :) jeszcze trochę przede mną ale dam radę nie poddam sie tak łatwo :) pozdrawiam dziewczyny 

W dwa miesiąca schudłam 8 kg jestem z siebie dumna :) jeszcze dwa miesiące w takim tempie i osiągnę sukces i będę mogła wyjść na plaże :) 

Coś dalej jestem chora i nie mam siły ćwiczyć ale wczoraj posprzatalam cały dom a zajęło mi to cały dzień a dzisiaj czeka mnie prasowanie - moje skarby pojechały do kina a ja zabieram sie do sterty prasowania.

postanowienie : do świat zobaczyć 6 z przodu !!!! Mam trzy tygodnie i do zrzucenia 2,6 kg jestem ciekawa czy mi sie uda ??? Będę walczyć dieta plus ćwiczenia 

Trzymajcie kciuki 

ta zaczęłam ostra walkę ze zbędnymi kilogramami dietę trzymam cały czas przynajmniej sie staram :) i w poniedziałek była siłownia a wczoraj aerobik i waga dzisiaj pokazała mamy bo mały spadek ale to zawsze cos :) 72,4 kg 

Dzisiaj znowu idę do urologa zobaczymy co powie :( 

Trzymajcie sie dziewczyny :) damy radę 

ale zrobiłam dobre gofry po prostu pycha :) zjadlam aż dwa i nie mam wyrzutów sumienia :) raz kiedyś mozna skusić sie nawet moje dziecko zjadło cud !! niestety maź wyjechał już dziś w delegacje i wróci dopiero we wtorek :( dzisiaj cały czas jestem głodna i jem ale jutro znowu dieta !!! A dla was gofr smacznego :)

dzisiaj poczułam już weekend umylam okno wypralam firany i trochę ogarnelam dom .... Trochę pocwiczylam a teraz idę pojeździć na rowerze stacjonarnym cieszę sie ze schudłam już 6 kg jeszcze tylko 10 kg i będę miała wagę w normie :) 

Podsumowanie dnia :

Śniadanie - dwie kanapki z sałata i szynka 

Drugie śniadanie - ciastka beovita 

Lunch - kanapka z sałata i szynka

Obiad - kurczak z ananasem i papryka

Podwieczorek - racuch :(((( 

na prawdę coś zalapalam nic mi sie nie chce sprzątać gotować ćwiczyć a najgorsze ze nawet z dzieckiem bawić po prostu katastrofa nie mam siły ... Ale na szczęście waga znowu w dół 73,00 wiec trochę motywacji powinnam mieć a tu jakoś nic mnie nie cieszy :( 

wczoraj wróciłam bardzo zmęczona od urolog cztery godziny jazdę w jedna stronę to przesad a do tego nic nowego nie powiedział po prostu koszmar a dotego nie miałam kiedy cwiczyc i chyba idzie mi okres bo wszystko jest na nie..... 

Pomocy !!! 

i jutro znowu sie zacznie sprzątanie całego domu, pranie i prasowanie tylko mam nadzieje ze starczy mi sił na ćwiczenia :) 

Kolejny dzień bez słodyczy uważam to za mały sukces 

Jutro ważenie zobaczymy ile schudłam :) 

Postanowienia :

Po pierwsze do wakacji ważyć 63 kg tyle żeby nie mieć nadwagi 

Po drugie ograniczyć do minimum jedzenie słodyczy 

Po trzecie więcej sie ruszać 

Po czwarte nauczyć sie pic wodę mineralna 

dałam radę wczoraj przejechać 6 km i a6w 252 brzuszków i zobaczymy efekty tak naprawdę jutro :) ale nie dam sie tak łatwo trzymajcie sie dziewczyny