Jest poprawa! Jest lepiej! Szkoda tylko, że waga nie współpracuje.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (29)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 28874 |
Komentarzy: | 584 |
Założony: | 25 czerwca 2014 |
Ostatni wpis: | 6 lipca 2022 |
Hej,
szukam sprawdzonych przepisów na dania z parowaru. W weekend nastąpi pierwsze uruchomienie i szukam rady co mogę zrobić z rybą lub kurczakiem i duużą ilością warzyw?
Polecicie coś?
Insanity - fit test za mną. Tylko 25 minut, ale na pełnych obrotach. Końcówka była ciężka. Zresztą ma dość słabe ręce, więc w ćwiczeniach przy ich udziale widać od razu mniejszą ilość. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, ponieważ wydaje mi się, że prezentowałam podobny poziom co dziewczynka z testu. Ciekawe co będzie po 2 tygodnia. Ciekawe czy dotrwam. Nie boję się o to, że padnę ze zmęczenie i powiem, że dalej nie robię. Raczej o to, że coś mi wypadnie i nie zdążę zrobić treningu, a bardzo bym tego nie chciała.
Co do Endermologi, skupiłyśmy się tylko na udach, pośladkach i brzuchu. Dziś trochę czuje nogi, ponieważ zaczęłyśmy dość mocno, bo na 6-7 , ale bardzo się cieszę na te 10 zabiegów. Jestem ciekawa czy będą efekty. Zrobiłam zdjęcia i pozostaje tylko czekać :)
A jak Wam mija dzisiejszy dzień? Jakie plany?
Dziś pierwszy trening z Shaun`em T. Pierwszy dzień to tylko albo aż Fit Test, czyli 25 minut na maksymalnych obrotach. Kolejne treningi to już 50 minut. Ciekawa jestem ile wytrzymam, chciałabym całość czyli 2 miesiące, ale wiem że jest ciężko. Trzymajcie kciuki :)
Dziś też pierwszy zabieg endermologii, oczywiście zapomniałam zrobić sobie zdjęcia, ale poproszę swoją kosmetyczkę i zrobimy porównanie po 10 zabiegach. Nie mogę się doczekać. Moja skóra na brzuchu bardzo mi przeszkadza, a za 2 miesiące mam zamiar ganiać w bikini po plaży. Przyznam Wam się szczerze, że cellulit nie przeszkadza mi tak bardzo, mimo że jest. Ale wychodzę z założenia, że większość z nas go ma, więc czym tu się przejmować :)
Ogólnie mam mały zastój na wadzę, od 2 tygodniu bujam się 61-62, na pewno jest to spowodowane zwiększoną ilością kalorii, bo teraz jakoś 1400 , wcześniej 1200, ale mogłoby się już coś zmienić. Marzę o 5 z przodu.
Zdecydowałam się, we wrześniu pójdę na 10 zabiegów. Już nie chodzi mi o cellulit, ale o luźną skórę na brzuchu. Dziwne, że nie zauważyłam tego od razu, dopiero wczoraj podczas deski zwróciłam uwagę na to jak moja skóra wisi i źle się układa.
Myślicie, że to dobry pomysł? Że to coś da?
W pierwszym moim wpisie, wspomniałam o tym, że boję się, że jak dojdę to wymarzone wagi, poczuje się dobrze w swoim ciele, stracę motywację do zdrowego odżywiania i ćwiczeń, ale chyba wiem jak temu zaradzić. Stwierdziłam, że zaczynają mi się podobać kobiece ciała fit. Oczywiście nie mam tu na myśli dziewczyn, które ćwiczą na pokazy i konkursy, bo na takie ciało nie mam szans. Ale chciałabym mieć zarysowane mięśnie brzucha, widoczne mięśnie na nogach i plecach. Teraz np mam po prostu "duże" nogi. Jestem typową gruszką, więc z dolne partie ciała ciężko mi wymodelować. Zobaczymy, zamiast samego cardio na maszynach, spróbuje porobić więcej siłowych rzeczy i zobaczymy :)
Co o tym myślicie?
Witajcie,
ile z Was ćwiczy A6W? Patrzę na wyzwanie i wygląda jakbym tylko ja się ciągle trzymała. Dziś dzień 17.
Póki co oprócz ćwiczeniowej nudy, nie stanowią one dla mnie problemu. Oczywiście mięśnie brzucha w trakcie czuje, po treningu są one bardzo rozgrzane i widzę ogromną poprawę siły moich mięśni. Tylko dlaczego to musi tyle trwać?
Pozdrawiam
Hej,
zgłaszam się do Was o pomoc. Jak sądzicie czy warto inwestować w zabiegi w salonie kosmetyczny na ujędrnianie/wyszczuplanie? Ostatnio jak byłam w salonie kosmetycznym to Pani się mną zajmująca stwierdziła, że mam bardzo luźną skórę na brzuchu. Jest to niestety prawda i pomimo ćwiczeń i balsamów, ciężko sobie z tym poradzić. Kosmetyczka zaproponowała mi serię zabiegów na brzuch, które powinny poprawić stan mojej skóry. Co o tym myślicie? Warto? Jeśli tak, to co dokładnie?
Z góry dziękuję za pomoc.
Wiecie czego najbardziej się boję? Że będzie tak jak zwykle.. Średnio raz na 3 lata zaczynam się odchudzać. Tracę 20-30 kg, trzymam się w "wymarzonej wadze" przez jakieś pół roku i zaczynam tyć. Powoli odstawiam sport, zaczynam więcej i mniej zdrowo jeść i tak wracam do wagi początkowej albo nawet gorzej. Nie chciałabym, żeby było tak tym razem. Wiem, że dobrze działa na mnie wyznaczanie sobie celi. Tzn teraz chudnę do ślubu i podróży poślubnej. Ale co potem? Hmm może uda mi się wyznaczyć sobie cel, właśnie utrzymania wagi, może spróbuje w tą stronę. Zobaczymy..
Kolejny dzień A6W za mną, dziś 10 powtórzeń po raz pierwszy. Najgorsza w tym ćwiczeniu jest nuda, bo moje mięśnie brzucha póki co dają radę. Tzn pieką i bolą, ale wszystko jest do wytrzymania, tylko ta monotonność jest straszna :)
W weekend mam wieczór panieński, więc liczę na świetną zabawę. Pozdrawiam
Witajcie,
w jednym z Waszych pamiętników znalazłam "zarzut" do osób, które biorą udział w wyzwaniu, chudną, ale to pewnie ściema, bo nic nie mają w swoich pamiętnikach.
Dlatego dla nie niedowiarków postanowiłam napisać coś w swoim pamiętniku :)
Odchudzam się od marca tego roku i nie wiem dokładnie jaka była moja waga początkowa, bo bałam się zważyć. Zrobiłam to dopiero po miesiącu odchudzania i było na niej 86 kg. Założyłam, że chudniemy zdrowo 1 kg na tydzień, więc 90 zostało moją wagą początkową. Jak większość z nas tutaj mam problemy z kompulsywnym jedzeniem, z zajadaniem smutków i totalnym leniem ćwiczeniowym. I zauważyłam, że raz na 2-3 lata jak dojdę do wagowego "dna" czy raczej szczytu ;) zaczynam chudnąć. Wchodzę w tryb dieta i tak się dzieję. Tzn trzymam dietę 1300-1400 kalorii i ćwiczę 6x w tygodniu. Ku mojemu szczęściu jak się zaprę, to jakoś mi to się udaje. Zdarzają się wyskoki, ale bardzo rzadko. Jem 4-5 posiłków dziennie, 3x w tygodniu jestem na siłowni i ćwiczę interwały na bieżni. 3-4 x w tygodniu ćwiczę w domu najbardziej z Jiilian i Natalią, chociaż i Ewa się pojawia. Jem ogólnie wszystko, tylko w mniejszych ilościach i oczywiście z mniejsza ilością tłuszczu. Jak idziemy do restauracji to nie boję się zamówić hamburgera czy placków ziemniaczanych, jem po prostu mniej. Chciałabym ważyć 56-55 kg, przy wzroście 1,65 m powinno być ok.
Coś o mnie, za mniej niż miesiąc biorę ślub :D Więc moim celem jest schudnąć jak najwięcej do 16.08 :D Jestem strasznie zestresowana i uważam, że wszystko pójdzie źle :) Dopięte mamy chyba już większość rzeczy, a jak czegoś nie ma znaczy, że nie jest ważne :)
Biorę udział w 2 wyzwaniach 10 kg w 2 miesiące i A6W. I obydwu daje radę :)
Dodatkowo muszę przyznać, że Wasze pamiętniki podczytuje od co najmniej 3 miesięcy, więc czasem czuje się jakbym Was już dobrze znała, mam nadzieję, że teraz Wy poznacie trochę mnie.