Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie oceniaj pochopnie moich wpisów. Czasem nieprzemyślane słowa ranią. Gdyby cię to interesowało to choruję na insulinooporność, choroby tarczycy, niewydolność nerek, nadciśnienie a pomimo to wygrałam z sepsą. Teraz walczę z wagą i wiem, że z nią też wygram !!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 142525
Komentarzy: 3150
Założony: 31 maja 2014
Ostatni wpis: 29 września 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magga74

kobieta, 50 lat,

165 cm, 96.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2015 , Komentarze (1)

No tak, miałam się odezwać następnego dnia ale nic z tego nie wyszło ;(.

Czemu? Bo gdy nie mam jako takiej diety nie wiem o czym pisać.....???

Postaram się dziś wieczorem po pracy tu zajrzeć (swiety)

20 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Tak na szybko coś wam powiem, bo właśnie wróciłam z pracy i nie mam czasu na dłuższe wpisy - resztę wyjaśnię jutro.

Ogólnie to otrzymałam super komplementy i jestem bardziej zmotywowana :p

16 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wiecie? Przez moje zaległości mam sporo czytania, mogłabym to ominąć i być na bieżąco, ale wolę wszystko przeczytać ;)

Oczywiście mówię tu o waszych wpisach do pamiętnika ...jakoś nie umiem tego ominąć, czuję potrzebę przeczytania tego :PP

Niektóre wpisy są nawet sprzed Świąt -wstyd się przyznać, ale jednak....

Zatem czytam dalej ...:D Miłego dnia 

13 stycznia 2015 , Komentarze (10)

Hm....myślałam, że na urlopie będę mocno zaangażowana w ćwiczenia fizyczne - przynajmniej tak planowałam....

A tu przypałętała się @ i to wyjątkowo bolesna.:(

Tylko się skończy to trzeba będzie zacząć ćwiczyć , bo przy takiej zimie lato przyjdzie w marcu i wstyd będzie się rozebrać :D

9 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Dziś na popołudnie do pracy , a potem urlop :)

A w lutym następny urlopik , ha ha :D

Teraz będę miała więcej czasu na Vitalię 

Pozdrawiam wszystkich 

10 grudnia 2014 , Komentarze (13)

Nie piszę, ale jestem tu codziennie. Czytam wasze pamiętniki i to mnie motywuje .

Niektóre niedawne odpowiedzi na moje wpisy mnie trochę zniechęciły, niektóre osoby nie podnoszą na duchu, nie wspierają tylko dołują.

Minęło parę dni i jednak doszłam do wniosku, że po prostu będę je "olewać".

Będę robić to co chcę i to co uważam za stosowne, a jak komuś to się nie podoba to lepiej niech nie pisze nic niż ma pisać mi przykre rzeczy.



A teraz już normalnie....:)

Moja waga stoi, już ho ho jak długo.

Dieta u mnie na poziomie 50%, lecz niestety ćwiczenia na poziomie zero.

I pewnie to jest między innymi tego powodem.

Ale trochę poszperałam w internecie i okazuje się, że tak ma być.........waga ładnie mi leciała, bo sporo ważyłam, a teraz to pomalutku, powolutku to będzie się odbywać.

Więc może mój cel 3 kg na miesiąc to za dużo? Zdecydowanie tak. I pewnie w tym miesiącu też nie osiągnę celu, tym bardziej, że święta przed nami, sylwester....:D

Ciężko będzie, nawet jak coś spadnie, to pod koniec miesiąca wróci.....(tajemnica)

Ale walczę dalej, małymi kroczkami, małymi spadkami ku mniejszej wadze ;)

Pozdrawiam wszystkie przychylne mi dziewczyny i nich ONE nam spadają :D

3 grudnia 2014 , Komentarze (17)

2.12.2014 Wtorek

Śniadanie pomidor i serek topiony + kawa z mlekiem.

W pracy 2 jabłka.

Po pracy pół kostki twarogu z łyżką musztardy i 2 jajka gotowane + herbata.....coś nowego, ale dobre :)

Wieczorkiem herbata i 3 kromki chlebka chrupkiego bo coś mnie ssało :)


A już wiem czemu moja waga tak mnie negatywnie zaskoczyła (pisałam o tym w poprzednim wpisie) - otóż przypałętała się Pani Q - i wszystko jasne 

A może się mylę, że to przez nią taka waga ? No cóż, ważniejsze jest abym cel osiągnęła a nie myślała skąd ta waga...


2 grudnia 2014 , Komentarze (28)

1.12.2014 Poniedziałek

Pierwszy dzień diety "Amerykańska - zmodyfikowana".

Na śniadanie kawa z mlekiem + ser topiony

W pracy 2 jabłka

Po pracy w domu herbata, serek wiejski + pomidor, kawa z mlekiem

Herbatka ziołowa dla odchudzających się.

I jeszcze muszę się do czegoś przyznać: waga paskowa się zmieniła, niestety na moją niekorzyść :|


1 grudnia 2014 , Komentarze (12)

Jutro zaczynam, już muszę, bo jak teraz tego nie zrobię to kilogramy wrócą, a tego już nie chcę....

Och, trzymajcie za mnie kciuki, bo nie jestem taka silna jak sądzicie.....

Jutro,......:)......= Dziś :)

Czemu? Bo wczoraj miałam ten wpis uszykowany, ale go nie przesłałam