Hej słoneczka.
Jak Wam minął poświąteczny a zarazem przedsylwestrowy dzień?
Ja z dzieciakami odczułam dziś zmianę temperatury i to, że nadchodzi mróz. Byłyśmy dziś( same dziewczyny, ja i trójka dziewczynek z moją córcią włącznie) na zakupach i tak zmarzłyśmy, że już więcej nie wystawiłyśmy nosa na zewnątrz w dniu dzisiejszym.
Dzień minął mi w kuchni na gotowaniu. Najpierw spaghetti dla dzieciaków, później sałatka dla mnie, krem z awokado i bananem, a na koniec rosół na jutro.
Z ćwiczeń było tylko całodniowe krzątanie się i sprzątanie ale to zawsze jakiś ruch.
Dietowo było dziś lepiej ale nadal nie idealnie hmm.. Zastanawiam się kiedy wezmę się w garść i będę mogła powiedzieć, że dietowo jestem zadowolona z siebie i ćwiczeniowo też.
Może jutro? Może w sobotę ( dziewczynki wyjeżdżają do domu) ? Może od 1 stycznia? Ehh wszędzie piszą aby mieć plan konkretny i poprostu zacząć a ja zacznę poprostu na luzie bo od tych konkretnych planów już jestem zmęczona ;-)
Trzymajcie kciuki za,, może jutro ":-)
Dobrej nocy. Buziaczki