Dalej idę w zaparte i jestem z siebie dumna. Dziś zaspałam ale na trening wygospodarowałam 25 min, poćwiczyłam zatem intensywniej niż zwykle. Mam nadzieję, że mi tego zapału nie zabraknie na przyszłe miesiąc. Sam wysiłek powoduje że łatwiej w ciągu dnia zachować dietę nie wiem od czego to zależy i jak to działa ale sama siebie obserwuję i łapię się na tym, że jak chcę coś zjeść słodkiego lub w nadmiarze jakiegoś posiłku to mój umysł sam mnie blokuje, odczuwam wyrzuty sumienia, rano tak się męczyłam, żeby teraz zaprzepaścić efekt, co to to NIE.