Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agnieszka_1982

Śniadanie: kromka chleba z ziarnami z masłem, serem żółtym, papryką i bazylią, kawa z mlekiem.

Obiad: makaron i spaghetti własnoręcznie robione (podsmażone na niewielkiej ilości oleju: cebula, czosnek, korzeń pietruszki i selera, papryka, mięso mielone, trochę bulionu warzywnego z przetartymi pomidorami i przyprawy).

Podwieczorek: kawa z mlekiem, jabłko, trochę sałatki z sałaty, cieciorki i warzyw  z odrobiną kaszy gryczanej.

Kolacja: kromka chleba z masłem, serem żółtym, papryką i bazylią, jogurt naturalny z ziarnami,

Śniadanie: kromka ciemnego chleba z masłem, białym serem, papryką i bazylią.

II śniadanie: podwójna kromka ciemnego pieczywa z ziarnami z masłem, białym serem, bazylią i papryką; mała butelka soku marchwiowo-owocowego; kawa ze śmietanką z proszku (wiem, że niepotrzebnie ten proszek, ale co tam, raz można).

Obiad: odrobinę sałatki z sałaty, warzyw i cieciorki (musiałam zaspokoić pierwszy głód zanim ugotowała się kasza); pół woreczka kaszy gryczanej z leczo, które wczoraj robiłam (cebula, czosnek, czerwona papryka, pieczarki, kiełbasa, przetarte pomidory, smażone na oleju roślinnym).

Kolacja: kromka ciemnego chleba z żółtym serem, papryką i świeżą bazylia, kromka chleba ciemnego z dżemem z kiwi i agrestu.

I śniadanie: mały jogurt owocowy.

II śniadanie: 1 kawałek sernika (byłam na spotkaniu i nie mogłam odmówić), sucha bułka ciemna z ziarnami, owocowa przekąska do picia Tymbark.

Obiad: zupa pieczarkowa z 1 ziemniakiem.

Kolacja: kubek kakao, miseczka sałatki z sałaty, cieciorki, czerwonej fasoli, papryki, zielonego ogórka, sezamu, odrobiny sera żółtego, przyprawami i oliwą z oliwek, mały jogurt owocowy.

Sernik spaliłam: byłam godzinę na kijkach.

Śniadanie: dwie kromki ciemnego chleba z masłem, serkiem chrzanowym, ogórkiem, papryką i świeżą bazylią.

Na obiad będę jadła: miseczkę zupy pieczarkowej z 1 ziemniakiem; ryż z mięsem drobiowym, papryką i sosem chińskim. Właśnie kończę gotować, bo dziś mam wolne.

Dziś tak jakoś poczułam się ciut lżej i się zważyłam. Waga pokazała 69,2 :-) Zawsze parę deko w dół. Fajnie.

Podwieczorek: 1 banan, trochę ziaren słonecznika.

Kolacja: 1,5 tosta z masłem, serem żółtym i szynką, sałatka z sałatą, cieciorką, czerwoną fasolką, papryką, ogórkiem, sezamem, odrobiną żółtego sera, przyprawami i oliwą z oliwek.

Śniadanie: płatki kukurydziane z ciepłym mlekiem, mini kromka fitness z masłem, sałatą, serem żółtym i szynką.

II śniadanie: jedna podwójna mała kromka fitness z masłem, sałatą, szynką i papryką; sałatka z sałaty, warzyw, białego sera, sezamu i sosu winegret.

Obiadokolacja: sałatka taka jak powyżej, mini kromka fitness z masłem i serem smażonym, kubek serka grani. Zjadłam jeszcze wieczorem mały owocowy jogurt z 1 suszoną śliwką, odrobiną ziaren słonecznika i otrębami.

Waga: 69,8 kg. Spodziewałam się ciut lepszych efektów, ale dobre i to. Byle do przodu, a raczej do tyłu jeśli chodzi o kilogramy. Nie mogę się poddać. 

Śniadanie: mała kromka fitness z masłem, pomidorem, papryką, sałatą i świeżą bazylią.

II śniadanie: dwie małe kromki fitness z masłem, pomidorem, papryką, sałatą; brzoskwinia.

Obiad: ryba na parze, 1,5 ziemniaka, kilka różyczek brokuła, odrobinę buraczków i sałaty z warzywami z sosem winegret.

Kolacja: tortilla z kotletem mielonym i sałatą z warzywami i sosem winegret.

Sobota:

Śniadanie: jogurt musli, trzy winogrona, herbata i kawa z mlekiem

Obiad: ugotuję na parze kawałek ryby, dwie różyczki kalafiora i 1 ziemniaka. Do tego dołożę sobie trochę sałatki z kapusty pekińskiej z warzywami, sezamem, oliwkami i sosem winegret.

Podwieczorek: jeden placek ziemniaczany.

Kolacja: zupa grzybowa, pół ziemniaka zapiekanego z mięsem mielonym, 1 pierożek, 1 kluska ziemniaczana (byłam na Święcie Pieczonego Ziemniaka).

Niedziela:

Śniadanie: kubek kawy z mlekiem.

Obiad: dwa ziemniaki, surówka, trochę buraczków i kilka ogórków ze słoika z chili, kotlet z piersi kurczaka.

Podwieczorek: kawa z mlekiem, sok marchwiowo-owocowy.

Kolacja: ciemna bułka z masłem czosnkowym, serem żółtym i pomidorem; małe skrzydełko z grilla.

Śniadanie: mini kanapka z ciemnego pieczywa z masłem, serkiem, papryką i sałatą lodową.

II śniadanie: mała składana kanapka z ciemnego pieczywa z masłem, serkiem, papryką i sałatą lodową, herbata, dwie małe kawy zabielane śmietanką w proszku.

Obiad: miseczka zupy botwinki, jeden kotlet mielony i surówka z kapusty pekińskiej z warzywami, oliwkami i sosem winegret.

Kolacja: jedna kanapka z masłem, kotletem mielonym i papryką, małe jabłko, kilka winogron.

W poniedziałek się zważę. Szału się nie spodziewam, ale zawsze dobrze jak waga choć trochę drgnie na minus.

Śniadanie: jogurt owocowy.

II śniadanie: składana mała kanapka z ciemnego pieczywa z masłem, serkiem, papryką i sałatą lodową, jogurt z musli, kawałek pizzy.

Obiad: zupa botwinka, jeden ziemniak, surówka z pekińskiej, odrobinę kapusty gotowanej, pół kotleta mielonego.

Kolacja: dwie małe kanapki z ciemnego pieczywa z masłem i dżemem, kilka orzechów włoskich i kilka winogron.

30 wrzesień - wtorek (w pracy od 8 do 21)

Śniadanie: kromka ciemnego chleba z masłem, serkiem, pomidorem i sałatą lodową.

W pracy: dwie podwójne kromki ciemnego chleba  z masłem, serkiem, papryką i sałatą; jabłko, jogurt owocowy, sucha bułka z ziarnami dyni.

Kolacja: półtora tosta z serem żółtym, papryką i pieczarkami.

1 październik - środa

Śniadanie: kawa z mlekiem.

Obiad: dwa ziemniaki z buraczkami, odrobinę surówki z kapusty pekińskiej i warzyw.

Podwieczorek: nektarynka.

Kolacja: kawałek domowej pizzy.