Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

niewiele

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3151
Komentarzy: 33
Założony: 4 listopada 2014
Ostatni wpis: 1 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mjamju

kobieta, 40 lat, Katowice

168 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2015 , Komentarze (2)

Aż trudno mi uwierzyć, że od mojego ostatniego wpisu minęło 7 miesięcy.
Co do wagi- dramat. Wskazówka pokazuje 81 kg.
Faszeruję się hormonami, ale dość już zwalania na to.Po zdiagnozowaniu niedoczynności mojej tarczycy (nie mam Hoshimoto) lekarka przepisała mi tabletki. Najpierw jedne, potem zmieniła na drugie. Na pewno Euthyrox, ale zapomniałam nazwy tych drugich. 
Apetyt miałam jak kobieta w ciąży :) Nie potrafiłam hamować się z jedzeniem.
No, ale co by nie było niedoczynność spadła... a ja wyglądam jak kobieta w ciąży :)

Zastanawiało mnie jednak moje problemy z owłosieniem (wąsik, grube włoski na brodzie czy ciemne włoski pośladkach...). Zapytałam mojej lekarki czy ta niedoczynność mogła mieć wpływ na to moje- jak to nazywam- zbędne owłosienie :)
Wtedy ona powiedziała mi, że powinnam udać się do endokrynologa- ginekologa bo to może być zespół PCOS, a ona jest endo-internistą.
Poszłam. Do świetnego doktora w Katowicach. Zdiagnozował mi właśnie ten zespół oraz endometriozę.. obiecał, że mnie wyleczy :)
No i przepisał Androcur. Brał ktoś? Ja zażywam dopiero 3 dzień i czekam na efekty.

Póki co jestem napompowana jak balon. Wczoraj w autobusie pani chciała mi ustąpić miejsca w autobusie... myślała, że jestem w ciąży. Damn!

Od dziś skrupulatnie liczę kalorię. Daję sobie 3 miesiące.

24 listopada 2014 , Komentarze (11)

To by wiele wyjaśniało.
Ostatnio mój lekarz internista zainteresował się moją tarczycy i wyraził niepokój spoglądając na moją szyję. Zdziwiło mnie to, że widać to na pierwszy rzut oka. Dostałam skierowania na badania i już wiadomo- niedoczynność tarczycy.
To by tłumaczyło przyrost wagi (choć nie chcę usprawiedliwiać mojego sposobu odżywiania), senność, brak koncentracji i to ciągłe uczucie kluchy w gardle.
Wypadałoby zrobić USG tarczycy bo lekarka podejrzewa jakieś guzki, ale gdzie.... terminów na ten rok do Endokrynologa już nie ma. Na szczęście udało mi się znaleźć dwa miasta dalej specjalistę. Na jutro. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)

14 listopada 2014 , Komentarze (4)

Mija tydzień mojej diety. Ubyło mi 0,5kg. Prawdopodobnie gdybym przestrzegała planu i nie pozwalała sobie na słodycze i podjadanie po nocy to byłoby według założonego planu -1kg. Słodycze patrzą na mnie z każdej półki w sklepie, orzechy laskowe od mojej mamy łypią na mnie kiedy tylko wchodzę do kuchni... ach. A każdego dnia myślę o tiramisu..
Uczę się robić z każdego przygotowywania posiłku rytuał, a każdym przygotowanym posiłkiem staram się delektować. Nie pochłaniać, nie wrzucać wszystkiego do jednego gara. 
A Wam przed czym najtrudniej się obronić? Jakie pokusy są najtrudniejsze do ominięcia? ;)


Tymczasem fota ostatniego, dzisiejszego posiłku :) Kanapki z tuńczykiem i oliwkami zapiekane w piecu. Smaczne :)

11 listopada 2014 , Komentarze (1)

Niby w temacie, niby ciekawski wpis...
Oglądacie? Mnie pochłonęło bez reszty :) Podobnie jak TopChef.
Macie jakiegoś faworyta w piekielnej kuchni?
Ja trzymam kciuki za Monikę.

11 listopada 2014 , Skomentuj

Dziś na obiad makaron z tuńczykiem i oliwkami w sosie pomidorowym. Mniam!
Dodałam też mój pierwszy przepis na Vitalii właśnie do tego dania, a znajduje się on tutaj --> http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/odchu...

Czy ktoś wie dlaczego nie wyświetlają się zdjęcia z przygotowań, które dodałam? Może tylko mi się nie wyświetlają?
I co oznacza na zdjęciu 19,5pkt w czerwonym prostokąciku? :)
To tyle z rozterek życiowych na dzisiaj. Polecam Wam to pyszne danie na najbliższy obiad!

11 listopada 2014 , Komentarze (1)

Dzień zaczął się od pysznego śniadania :) Późnego bo późnego, ale taki już mój koci żywot :) 

                                                                Śniadanie:
                                                               - 2 kromki
                                                               - chudy twaróg
                                                               - miód

Do tego tradycyjnie gorzka kawa :) (polecam zakupić sobie kawiarkę jeśli ktoś nie ma, a lubi kawę)

Przekąska między śniadaniem, a obiadem również wyśmienita i bardzo sycąca :)
                          Jogurt naturalny z gruszką i cynamonem. Pycha!

                                           Niby dopiero 4 dzień diety, a już czuję się lepiej :)
                           Do tego cudny, jesienny spacer z Ukochanym po Kato i jest pięknie!

9 listopada 2014 , Komentarze (5)

Ok! Kawałek ciasta do kawy! Też mi grzech... :) 
Kuźwa no dobra... na diecie to grzech :D Ale to małe odstępstwo z uwagi na dawno niewidzianą koleżankę i nasze plotkarskie spotkanie w kawiarni :) Do tego lawendowa kawa z miodem... omajgad!
No dobrze, ale teraz pora zejść na ziemię. Przed oczami cel: -14kg.
A smacznie dopasowana nie jest taka zła ;)

Puree z ziemniaków posypane świeżym tymiankiem, jajko sadzone doprawione suszonym tymiankiem, solą i pieprzem oraz buraczki. Dla rozpusty dołożyłam dwa pomidorki koktajlowe.
Lubię to!



8 listopada 2014 , Komentarze (9)

Próbowałam się już męczyć i katować różnymi sposobami. Bywały momenty, że odpuszczałam już totalnie tupiąc nogą i krzycząc, że jak mam być gruba to będę!
... Tylko ja nie chcę. Źle się czuję. Fatalnie wręcz.
Mam 30 lat, nie mam jeszcze dzieci. Chciałabym jeszcze przed ciążą mieć fajną figurę :)
Nie chcę w wieku 60 lat żałować, że swoją młodość spędziłam nad użalaniem się nad swoim ciałem. Nie potrafię sobie sama narzucić planu. Mój zegar biologiczny jest trochę rozregulowany. W dużej mierze wynika to z mojej pracy. Późno chodzę spać, późno wstaję. Posiłki jem nieregularnie.
Zainwestowałam w dietę Smacznie dopasowaną. Według niej mam zrzucić 14 kg do połowy lutego. Brzmi jak marzenie. Brzmi jak wyzwanie. Podejmuję :)

Dziś już jestem po kolacji:
2 kromki ciemnego pieczywa, z pastą oliwkową, pomidorem i ogórkiem.
Smacznie :)