Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Oh jak przyjemnie będzie się poczuć lepiej w nowym roku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3952
Komentarzy: 45
Założony: 16 stycznia 2015
Ostatni wpis: 21 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Madziajka

kobieta, 38 lat,

164 cm, 51.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2015 , Komentarze (2)

Elo,

Ekspresowo bo pracowicie. No cóż jak to czasem bywa nie ma się czasu na opisywanie wszystkiego. Ale jutro piątek ;-)))

Ćwiczenia do przodu, ale już dieta przez ostatki ucierpiała. No cóż raz na jakiś ulegam Tortilla Chips :-) A co !

Pozdrawiam

16 lutego 2015 , Komentarze (4)

Elo,

Tydzień rozpoczęty. Ćwiczenia z Mel b: ABS, ramiona i pośladki zrobione.

Menu:śniadanie; dwie kanapki z szynką i serem, II śniadanie: talerz zupy ogórkowej, obiad: ziemniaki, mięsko duszone, szklanka soku bananowego, ćwikiełki; kolacja cebulak. Za dużo pieczywa? Hmmm, Się zobaczy na wadze :-)

:-) Motywacja :

Idę Pozdrawiam Papki

13 lutego 2015 , Komentarze (2)

Elo,

Dziś było ważenie i waga pokazała:

Zrobiłam zdjęcia porównawcze, ale jakoś nie widzę różnicy. W zasadzie to nie ćwiczę za długo, a na początku było to delikatnie, potem jeszcze choroba, więc jeszcze delikatniej.

No cóż jest jak jest. Poniżej moje dzisiejsze menu:

śniadanko: owsianka na mleku

obiad: kuskus z ketchupem, brokuły, jajko sadzone

podwieczorek: proziaczek z twarożkiem z rybąi groszkiem

kolacja: grejpfrut z odrobiną jogurtu i muesli

Dodatkowo rano pobudka na orbim, wieczorkiem Mel B brzuszki i pośladki zrobione. Nic idę na herbatę...

Pozdrawiam Papki

12 lutego 2015 , Komentarze (3)

Elo,

Czwartek. Jutro jeszcze wolne. Pa pa ra pa. Tłusty czwartek u mnie odtłuszczony i bez pączkowy. Poniżej to co zjadłam dziś:

Śniadanko: chlebek chrupki z twarożkiem i rybą, odrobina ketchupu

Obiad:brokuł, kuskus z cebulą i pieczarkami, szklanka soku z marchewki (mniami:-))

Podwieczorek: jabłko w jogurcie z wisienkami

Kolacja: jakiś koktajlik z slim figura, dziś waniliowy

Do tego dziś basen, aczkolwiek czułam dziś nogi po wczorajszym Mel B nogi. Dlatego tę część ciała zostawię już w spokoju. Planuje jeszcze zrobić brzuch z Mel B a może i ramiona.

Dobra to wskakuje w strój do ćwiczeń i działam, bo potem jeszcze pasuje coś podziałać, porelaksowac się na wolnym.

Pozdrawiam Papki

11 lutego 2015 , Komentarze (2)

Elo,

Kolejny wolny dzień ;-) Dziś pospałam nieżle. Także moje pierwsze śniadanie było
w porze drugiego. I tak właśnie na śniadanko zjadłam kaszę mannę ;-) Obiad prezentuje się poniżej:

a tu podwieczorek

Kolacji nie uwieczniłam, ale był to omlet z 2 jajek z odrobiną dżemu i 2 mini proziaczkami. Wieczorem piekłam, także choć mini, ale skonsumowałam.

Ćwiczenia na nogi, pupę, pośladki z Mel B odrobione do tego orbi tak z 20 min.

Dziś coś tam poodrabiałam zaległości w pieczeniu, praniu itp. Jutro zabieram się za coś konkretnego; np. zrobię porządki w szafie? ;-? taa to potrwa...

Dziś jeszcze pomierzyłam moje złotówkowe łupy:

bluzka spódniczka= 2zł

Papki



10 lutego 2015 , Komentarze (1)

Elo,

Le le le lenistwo... choć nie do końca, ale jak przyjemnie jest mieć wolne... choć może to dziwnie zabrzmi, ale uwielbiam chodzić do pracy- pewnie po prostu za dużo mnie kosztowała walka z bezrobociem:-). Tak to już jest chodzi się na studia, kończy kierunki a później klops. Dlatego jak mam swoją najukochańszą pracę to ją doceniam :-) 

Wolnego mam 4 dni. Sama nie wiem co mam z nimi zrobić.. Dziś wypuściłam się na zakupy z mamą. Udało mi się nawet znaleźć całkiem ciekawe ubranka za całą 1zł. A gdzie? No właśnie na szmatkach. 

Oczywiście diety dziś na wolnym nie odpuściłam i nie zgrzeszyłam. Śniadanko: twarożek z odrobiną cukru i łyżeczką dżemu, II ś: kanapka z odrobiną wędzonego sera, obiad zupa pomidorowa z makaronem, podwieczorek: kisiel, kolacja sałata lodowa z gruszką i odrobią serka, ;-)

Ćwiczenia z Mel B odrobione, 20min całe ciało pośladki+ ramiona. :-)

Pozrawiam

9 lutego 2015 , Komentarze (1)

Elo,

Tak widzę, że czasem mam przestój z pisaniem, ale co zrobić, Mężuncio miał pierwszą zmianę, także brakło czasu na sprawozdanie wszystkiego, z udziałem komputera, później niedziela i tak jakoś zaniedbane. Grunt, że ćwiczenia nie zaniedbane. No wczoraj niedziela to odpuściłam, żeby się nie zniechęcić, czasem  potrzeba odpoczynku.

Gorzej z dietą i moim pochorobowym podjadaniem. Od dziś zabieram się do działania. Moje menu dziś to muesli z mlekiem, obiad: talerz zupy koperkowej, makaron ze szpinakiem: podwieczorek jabłko z cynamonem, 3 amoniaczki, kolacja : szklanka mleka i 2 plasterki sera wędzonego. - Nabiałowo dziś ;-p

Z ćwiczeń to zrobiłam z Mel B 20 minut całego ciała, brzuch i pośladki ;-)

Hmm, no tak do Walentynek chciałabym zobaczyć  51…na wadze, może być z groszami..hihi. No właśnie dziewczyny co planujecie dla swoich Panów?Ja zazwyczaj robiłam jakąś kolacyjkę uroczystszą.

Motivation:

 Papki

6 lutego 2015 , Komentarze (2)

Wow, 

Trening zaliczony Mel B- poniedziałek ;-) choć u nas już piątek.

Z zdrowym jedzonkiem różnie, dziś zgrzeszyłam trochę stąd więcej ćwiczeń. Ale troszku świętowałam, bo zostałam doceniona w pracy. Cieszę się bardzo bo rzadko się to zdarza  w dzisiejszym świecie. O i  przynajmniej w tym tygodniu zawsze jadłam śniadania. Ole !!:D

Zrobiłam sobie parówkę, aczkolwiek nie do jedzenia, ale na twarz teraz mam nałożona maseczkę z drożdży, może nie pachnie za dobrze, ale jest skuteczna no i praktyczna jeśli się ma ten składnik w lodówce. ]:>

Dobra lecę ją zmyć żeby mi twarz nie odpadła... hihihi (smiech)

Pozdrawiam /Papki

5 lutego 2015 , Komentarze (1)

Elo, jest już w porządku. Katary, kaszle minęły. Nawet stare receptury się sprawdzają, bo wszystkie te przypadłości dopadły mnie w minimalnym stopniu, i do pracy normalnie chodziłam... Teraz robię mleko z czosnkiem mężunciowi... a mówiłam pij ze mną i wymocz ze mną nogi (stary sprawdzony sposób)....a ten nie. Domowymi sposobami się uporałam z przeziębieniem.

Ostatnio jest pracowicie. A zresztą popołudnia mam zajęte i tak jak dopadnę trochę czasu to piszę. Dziś dzień treningowy, także Mel B zaliczona ;-) Dziwnie to brzmi ;-) aczkolwiek takich upodobań nie mam :p Staram się ćwiczyć regularnie, a z nią to mi się udaje. Trening mija w oka mgnieniu, choć niektóre ćwiczenia to się wydaje, że trwają wieki.

Motywacja na piątek i na ciąg dalszy. Kopniak w tyłek za chorowanie.

Pozdrawiam Papatki

3 lutego 2015 , Komentarze (1)

Elo,

Wirusy hmmm, przez mleko i czosnek nie wchodzę na razie na wagę ;-) Powiedzmy.... czasem coś się podjadło- grzechy w chorobie są chyba odpuszczone. Dziś co prawda jest już ok. Minęła mi też @. Także luzik.

Zresztą zrobiłam trening z Mel B całego ciała. Trzeba się w końcu kopnąć w 4 litery i ruszyć. Może wtedy rozćwiczę osłabienie. 

Pozdrawiam ;)