Elo,
Ekspresowo bo pracowicie. No cóż jak to czasem bywa nie ma się czasu na opisywanie wszystkiego. Ale jutro piątek ;-)))
Ćwiczenia do przodu, ale już dieta przez ostatki ucierpiała. No cóż raz na jakiś ulegam Tortilla Chips :-) A co !
Pozdrawiam
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (11)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3952 |
Komentarzy: | 45 |
Założony: | 16 stycznia 2015 |
Ostatni wpis: | 21 kwietnia 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Tylko przejazdem...bziuuuuuuuuuuuum
Elo,
Ekspresowo bo pracowicie. No cóż jak to czasem bywa nie ma się czasu na opisywanie wszystkiego. Ale jutro piątek ;-)))
Ćwiczenia do przodu, ale już dieta przez ostatki ucierpiała. No cóż raz na jakiś ulegam Tortilla Chips :-) A co !
Pozdrawiam
Elo,
Tydzień rozpoczęty. Ćwiczenia z Mel b: ABS, ramiona i pośladki zrobione.
Menu:śniadanie; dwie kanapki z szynką i serem, II śniadanie: talerz zupy ogórkowej, obiad: ziemniaki, mięsko duszone, szklanka soku bananowego, ćwikiełki; kolacja cebulak. Za dużo pieczywa? Hmmm, Się zobaczy na wadze :-)
:-) Motywacja :
Idę Pozdrawiam Papki
Elo,
Dziś było ważenie i waga pokazała:
Zrobiłam zdjęcia porównawcze, ale jakoś nie widzę różnicy. W zasadzie to nie ćwiczę za długo, a na początku było to delikatnie, potem jeszcze choroba, więc jeszcze delikatniej.
No cóż jest jak jest. Poniżej moje dzisiejsze menu:
śniadanko: owsianka na mleku
obiad: kuskus z ketchupem, brokuły, jajko sadzone
podwieczorek: proziaczek z twarożkiem z rybąi groszkiem
kolacja: grejpfrut z odrobiną jogurtu i muesli
Dodatkowo rano pobudka na orbim, wieczorkiem Mel B brzuszki i pośladki zrobione. Nic idę na herbatę...
Pozdrawiam Papki
Elo,
Czwartek. Jutro jeszcze wolne. Pa pa ra pa. Tłusty czwartek u mnie odtłuszczony i bez pączkowy. Poniżej to co zjadłam dziś:
Śniadanko: chlebek chrupki z twarożkiem i rybą, odrobina ketchupu
Obiad:brokuł, kuskus z cebulą i pieczarkami, szklanka soku z marchewki (mniami:-))
Podwieczorek: jabłko w jogurcie z wisienkami
Kolacja: jakiś koktajlik z slim figura, dziś waniliowy
Do tego dziś basen, aczkolwiek czułam dziś nogi po wczorajszym Mel B nogi. Dlatego tę część ciała zostawię już w spokoju. Planuje jeszcze zrobić brzuch z Mel B a może i ramiona.
Dobra to wskakuje w strój do ćwiczeń i działam, bo potem jeszcze pasuje coś podziałać, porelaksowac się na wolnym.
Pozdrawiam Papki
Elo,
Kolejny wolny dzień ;-) Dziś pospałam nieżle. Także moje pierwsze śniadanie było
w porze drugiego. I tak właśnie na śniadanko zjadłam kaszę mannę ;-) Obiad prezentuje się poniżej:
a tu podwieczorek
Kolacji nie uwieczniłam, ale był to omlet z 2 jajek z odrobiną dżemu i 2 mini proziaczkami. Wieczorem piekłam, także choć mini, ale skonsumowałam.
Ćwiczenia na nogi, pupę, pośladki z Mel B odrobione do tego orbi tak z 20 min.
Dziś coś tam poodrabiałam zaległości w pieczeniu, praniu itp. Jutro zabieram się za coś konkretnego; np. zrobię porządki w szafie? ;-? taa to potrwa...
Dziś jeszcze pomierzyłam moje złotówkowe łupy:
bluzka spódniczka= 2zł
Papki
Elo,
Le le le lenistwo... choć nie do końca, ale jak przyjemnie jest mieć wolne... choć może to dziwnie zabrzmi, ale uwielbiam chodzić do pracy- pewnie po prostu za dużo mnie kosztowała walka z bezrobociem:-). Tak to już jest chodzi się na studia, kończy kierunki a później klops. Dlatego jak mam swoją najukochańszą pracę to ją doceniam :-)
Wolnego mam 4 dni. Sama nie wiem co mam z nimi zrobić.. Dziś wypuściłam się na zakupy z mamą. Udało mi się nawet znaleźć całkiem ciekawe ubranka za całą 1zł. A gdzie? No właśnie na szmatkach.
Oczywiście diety dziś na wolnym nie odpuściłam i nie zgrzeszyłam. Śniadanko: twarożek z odrobiną cukru i łyżeczką dżemu, II ś: kanapka z odrobiną wędzonego sera, obiad zupa pomidorowa z makaronem, podwieczorek: kisiel, kolacja sałata lodowa z gruszką i odrobią serka, ;-)
Ćwiczenia z Mel B odrobione, 20min całe ciało pośladki+ ramiona. :-)
Pozrawiam
Elo,
Tak widzę, że czasem mam przestój z pisaniem, ale co zrobić, Mężuncio miał pierwszą zmianę, także brakło czasu na sprawozdanie wszystkiego, z udziałem komputera, później niedziela i tak jakoś zaniedbane. Grunt, że ćwiczenia nie zaniedbane. No wczoraj niedziela to odpuściłam, żeby się nie zniechęcić, czasem potrzeba odpoczynku.
Gorzej z dietą i moim pochorobowym podjadaniem. Od dziś zabieram się do działania. Moje menu dziś to muesli z mlekiem, obiad: talerz zupy koperkowej, makaron ze szpinakiem: podwieczorek jabłko z cynamonem, 3 amoniaczki, kolacja : szklanka mleka i 2 plasterki sera wędzonego. - Nabiałowo dziś ;-p
Z ćwiczeń to zrobiłam z Mel B 20 minut całego ciała, brzuch i pośladki ;-)
Hmm, no tak do Walentynek chciałabym zobaczyć 51…na wadze, może być z groszami..hihi. No właśnie dziewczyny co planujecie dla swoich Panów?Ja zazwyczaj robiłam jakąś kolacyjkę uroczystszą.
Motivation:
Papki
Wow,
Trening zaliczony Mel B- poniedziałek ;-) choć u nas już piątek.
Z zdrowym jedzonkiem różnie, dziś zgrzeszyłam trochę stąd więcej ćwiczeń. Ale troszku świętowałam, bo zostałam doceniona w pracy. Cieszę się bardzo bo rzadko się to zdarza w dzisiejszym świecie. O i przynajmniej w tym tygodniu zawsze jadłam śniadania. Ole !!
Zrobiłam sobie parówkę, aczkolwiek nie do jedzenia, ale na twarz teraz mam nałożona maseczkę z drożdży, może nie pachnie za dobrze, ale jest skuteczna no i praktyczna jeśli się ma ten składnik w lodówce.
Dobra lecę ją zmyć żeby mi twarz nie odpadła... hihihi
Pozdrawiam /Papki
Elo, jest już w porządku. Katary, kaszle minęły. Nawet stare receptury się sprawdzają, bo wszystkie te przypadłości dopadły mnie w minimalnym stopniu, i do pracy normalnie chodziłam... Teraz robię mleko z czosnkiem mężunciowi... a mówiłam pij ze mną i wymocz ze mną nogi (stary sprawdzony sposób)....a ten nie. Domowymi sposobami się uporałam z przeziębieniem.
Ostatnio jest pracowicie. A zresztą popołudnia mam zajęte i tak jak dopadnę trochę czasu to piszę. Dziś dzień treningowy, także Mel B zaliczona ;-) Dziwnie to brzmi ;-) aczkolwiek takich upodobań nie mam Staram się ćwiczyć regularnie, a z nią to mi się udaje. Trening mija w oka mgnieniu, choć niektóre ćwiczenia to się wydaje, że trwają wieki.
Motywacja na piątek i na ciąg dalszy. Kopniak w tyłek za chorowanie.
Pozdrawiam Papatki
Elo,
Wirusy hmmm, przez mleko i czosnek nie wchodzę na razie na wagę ;-) Powiedzmy.... czasem coś się podjadło- grzechy w chorobie są chyba odpuszczone. Dziś co prawda jest już ok. Minęła mi też @. Także luzik.
Zresztą zrobiłam trening z Mel B całego ciała. Trzeba się w końcu kopnąć w 4 litery i ruszyć. Może wtedy rozćwiczę osłabienie.
Pozdrawiam