Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwariowana mamuśka dla swojego Gabrysia, niepoprawna artystka. Wiek nie stanowi przeszkody do skakania przez płot i wdrapywania się na drzewa (ale waga czasem przeszkadza .. ) Sto pomysłów na minutę. Część realizuję z Gabrysiem :) Zakochana w polskiej wsi, na którą uciekliśmy z dużego miasta.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4886
Komentarzy: 14
Założony: 13 listopada 2014
Ostatni wpis: 24 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
turkuc_podjadek

kobieta, 47 lat, Poniec

158 cm, 88.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2024 , Skomentuj

Powrót do pracy.

Ilość kalorii: 2002

Wysiłek: odpoczynek, choć rozrywkowo ok. 30 min gra w ping pong (nie sądziłam, że można się spocić :)

17 sierpnia 2024 , Skomentuj

Ilość kalorii : 1547

Wysiłek: Rower tempem szybkim (ok 25 km/h)   - 27 km

Opalanie plus wysiłek :) Jestem brązowiutka jak po najlepszym urlopie mimo, iż został mi jeszcze do niego cały tydzień.

27 km na rowerze z sakwami i plecakiem , ale i tak podziwiam mojego juz 13-letniego Gabrysia , bo razem z tatą zrobili 50 km na rowerach . Przyjechali po mnie do Leszna i razem wróciliśmy. Padnięci ale mega zadowoleni. Przerwa na małe lody włoskie, ale i tak bardziej smakowały jabłka Jonagold! :)

W takich momentach zadaję sobie pytanie: i nie może być tak zawsze?  Postaram się teraz tego nie schrzanić :)

#samozadowolenie

12 sierpnia 2024 , Komentarze (2)

Ilość kalorii : 2121

Wysiłek rower 15 km tempem średnim i szybkim 23-30 km/h

12 sierpnia 2024 , Skomentuj

Ilość kalorii: 2173

Wysiłek: Rower 17 km tempem średnio szybkim i szybkim (ok 23 - 30 km/h)

Pielenie ogródka :) 

10 sierpnia 2024 , Skomentuj

Intensywny umysłowo dzień. 

Ilość kalorii: 2110

Wysiłek fizyczny:

1. Intensywny trening kardio ze skakanką z Fitappy (ok 15 min)

2. Ćwiczenia wyszczuplające ramiona i na plecy z Fitappy (ok 10 min)

Hantelki: 1kg

9 sierpnia 2024 , Skomentuj

Ilość kalorii : 1917

Wysiłek fizyczny:

1. Intensywny trening kardio ze skakanką z fitappy (ok.15 min)

2. Zestaw na ramiona i plecy z fitappy (ok 15 min)

3. Zestaw na plecy i ramiona fitappy

Hantelki: 2 i 4 kg

8 sierpnia 2024 , Skomentuj

Ogólnie to od 18.07 coś tam działam.  Wykorzystałam aplikację Fitatu, która obliczyłam mi dzienne zapotrzebowanie kaloryczne.

Staram się więc zjadać do 2000 kal/dobę. Stosować post przerywany (tu nie zawsze się udaje, ale rzadko) 16/8.

Dużo się ruszam. Od maja zrobiłam już ponad 500 km na rowerze tempem ok. 20 km/h , oprócz tego stosuję treningi kardio i zestawy modelujące sylwetkę, kiedy tylko mogę, czyli ok 3-4 x w tyg. Ćwiczę w domu samodzielnie, nie chodzę na siłkę, zwłaszcza, że kondycyjnie dopiero się poprawiam, więc nie będę sobie robić obciachu. A zresztą nie mam czasu na takie wyjścia, gdy pracuję ok 300 godz. miesięcznie dla korpo :))) Ale od kiedy zaczęłam ćwiczyć waga nie chciała drgnąć ok 3 tyg. (podobno to normalne). Zaufałam i wczoraj nagroda : -3 kg. Obwody też poszły w dół.

Wieczorem naskrobię jak minął mi dzień .


8 sierpnia 2024 , Komentarze (2)

Ach ileż to razy już było.. Nie zliczę, kiedy już wpadałam w rytm - poddawałam się. Za każdym nowym początkiem start od wyższego pułapu. No obecnie jest to jakaś tragedia. I bardziej zdrowotnie podeszłam do tematu. Problemy ze wstawaniem, schylaniem się, bóle kręgosłupa, sapanie na schodach. Stwierdziłam - jeśli nie teraz to kiedy??

Podobno nie wyglądam na te swoje ponad 90 kg, ale ja czuję się jak kulka, a na zdjęciach wybija się to mega.

Moja historia :D

-----------------------

Jestem tradycjonalistką więc oczywiście budzę się tuż przed wyjazdem na wakacje, wpadam w fajny rytm, zrzucam ok 10 kg, nie jest perfect ale czuję się znacznie lepiej. Po wakacjach przez jakiś czas trzymam formę, po czym na jesień opadają skrzydła, metabolizm przyspiesza, a wizja świąt i smakołyków świątecznych sprawia, że myślę standardowo: przecież bez sensu to odchudzanie, jak zaraz będę się obżerać.

W Sylwestra oczywiście postanowienie noworoczne - na wiosnę wejdę w rozmiar 38. Po nowym roku: a to jeszcze dokończę ze smakołyków to co zostało i potem wracam na właściwy tor. Potem nagle robi się "za miesiąc wielkanoc". Budzę się na wiosnę z autoryzowanym efektem jojo :)))) Historia zatacza koło.

Ktoś z Was ma podobnie ?

Pozdrawiam - Turkuć Podjadek :)