Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po ostatnim przybraniu na wadze powiedziałam sobie-dość. Ode mnie zależy moje życie, w tym jak wyglądam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 56169
Komentarzy: 3260
Założony: 18 grudnia 2014
Ostatni wpis: 18 czerwca 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
EwaFit

kobieta, 52 lat, Bielsko-Biała

170 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2024 , Komentarze (16)

Kolejny start. Ostatnie to były falstarty. Staruję z wagą 95kg.

Dzisiaj micha czysta.

Wczoraj przeczytałam sobie moje stare wpisy i powiem - zbudowały mnie. Lubiłam siebie. Bardzo. Za siłę i wiarę w swoje możliwości. I nadal siebie lubię - poza moją rozlazłością i tym że pozwoliłam na osiądnięcie na laurach trzymania reżimu jedzeniowo-wagowego. Teraz robię to dla siebie i dla zdrowia

29 marca 2022 , Komentarze (20)

Idąc słowami Agnieszki Chylińskiej, która śpiewa o innych uczuciach słowami  "powiedziałam sobie dość" ...ja też je użyję ich  do określenia...."powiedziałam sobie dość"--->dość tego mojego marazmu

31 stycznia 2019 , Skomentuj

bez wpisów....rozchorowałam się....nie mam sily na  nic

25 stycznia 2019 , Skomentuj

Na wadze 86,6kg. Dziennie schodziło po 300g od ostatniego niepotrzebnego skoku . Uwazam co jem. a jak naprawde jestem głodna, to biore troche migdałow. A jak mam smaka, to parę! chipsów.

Jestem chora-zatoki. Mam l4 do wtorku. Ide spac

21 stycznia 2019 , Skomentuj

Na pocz. roku chcialam na sobie wymusić codziennie wpisywanie do pamietnika. Ale-przytłacza mnie to.  Nie mam osobowiści ekstrawertyka, nie czuję potrzeby aby ciągle cos opisywać. Niektórzy to lubią, czerpią z tego radość. A mnie cieszy, że po prostu spedziłam fajny dzień, z rodzinką. Albo na dworze. I jakos mi to wystarczy. 

Jestem grzeczna jedzeniowo. Niech wreszcie waga pojdzie w dół!

20 stycznia 2019 , Skomentuj

Wczoraj uczciliśmy Dzień Babci i Dziadka. Byilismy u dziadka Andrzeja na cmentarzu. Potem pojechalismy do babci Krysi, Potem pojechalismy do moich dziadków i zarazem pradziadków. Potem maż pojechał do dziadków w Jasienicy.

W drodze do nich, miał zdarzenie. Wskoczyła mu sarna i skrecil gwałtownie, najechał na kamień i rozwalił mi opone i coś stuka przy lewym kole. Byłam wściekła. Ale jak mi złość minęła, to powiedziałam mu, że dobrze ze nic im sie nie stało. 

Zobaczymy co z autem dalej...

O odchudzaniu nawet nie pisze. Jestem głupia i jeszcze raz głupia. No nic. Idę dalej...

18 stycznia 2019 , Skomentuj

Waga 88,5kg. Wczoraj niepotrzebnie zjadłam na wieczór w restauracji "Malinowy las" łososia ze szpinakiem, który był mega słony. Popiłam sokiem pomidorowym który tez byl mega słony. W ogóle to powinnami sobie odpuścic i byłoby mega lepiej. Biję się w pierś. 

Ale widze zmiany. No jednak to co trafia do buzi ma znaczenie.

17 stycznia 2019 , Skomentuj

Waga 87,8kg. Porażka. Ponad 2 tygodnie a ja ciągle kręcę się wokół tej samej wagi.....

16 stycznia 2019 , Skomentuj

Waga 87,1kg. 

Dzisiaj byłam na zajęciach rowery i brzuchy. Nie lubię tych rowerów ale tez nie chce chodzić na zajecia za późno.

Muszę schudnąć. Muszę!

15 stycznia 2019 , Skomentuj

Waga 87,5kg. Uff spadło. Ale boli to, że cały wysiłek z ubiegłego tygodnia poszedł na marrne. 

To że jest weekend nie oznacza że mogę sobie sięgnąć po piwo. Mam nadzieję, że do piątku spadnie reszta wody i nawet więcej. Ja czuję, że jest mnie mniej. Może to też głupie, ale widzę, że mam ciut lepszy też brzuch, ładniejszy.

Schudnij, Schudnij, schudnij!