Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwójki wspaniałych pociech. Do tej pory całą swoją uwagę poświęcałam dzieciom, obowiązkom domowym oraz karierze zawodowej. W tym wszystkim zapomniałam o sobie. Patrząc w lustro widzę zmęczoną, niezadowoloną ze swojego wyglądu kobietę. Postanowiłam to zmienić raz na zawsze. Pierwsze kroki podjęłam jeszcze przed świętami. Wyedukowałam się, rozplanowałam sobie ćwiczenia i do boju!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16647
Komentarzy: 539
Założony: 2 stycznia 2015
Ostatni wpis: 12 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Emilia2510

kobieta, 36 lat, Łódź

165 cm, 108.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lipca 2016 , Komentarze (2)

... minęła praktycznie jak każda inna.

Sprzątanie, pranie które uzbierało się z całego tygodnia. Jedyny plus jest taki, że dzieci u babci więc było trochę łatwiej.... ale tylko pozornie.

Zauważyłam, że jak nie ma dzieci, nie jestem tak zdyscyplinowana. Wszystko zamiast zajmować mniej czasu ( bo nie ma " mamo pić", "mamo jeść", " mamo kocham Cię", " mamo pomóż" i 10000 innych "mamo...."), zajmowało mi go 10 razy więcej. Jak to jest ja się pytam :)

Co do diety. Praktycznie cały dzień grzecznie i z głową.

ŚNIADANIE

jajecznica, pomidor z cebulką, kromka chleba żytniego z masłem

II ŚNIADANIE

serek wiejski z 3 rzodkiewkami

PÓŹNY OBIAD

makaron razowy z sosem z mięsa mielonego, pieczarek, z dużą ilością czosnku, pastą pomidorową posypane czarnymi oliwkami.

Wieczorem wybrałam się na piwo..... I tu się zaczęło :) Dodam tylko, że rzadko kiedy mam możliwość na takie wyjścia, gdyż dzieci wychowuję sama. Jak próbowałyśmy ustalić, kiedy ostatnio gdzieś byłyśmy, okazało się że minął już rok ;)

Wracając do wyjścia. No piłam piwo. Cóż to dużo mówić. ;) Przez całą noc pochłonęłam 9 piw ( przeliczając na kcal 9*72 kcal = 648 kcal). Plus jest taki, iż nie jadłam nic do tych piw ani w trakcie zabawy ani po powrocie. Sporo myślę że też spaliłam tańcząc :D:D:D

Człowiek też czasem musi sobie pozwolić :)

Od dzisiaj mam już aktywną dietę, którą zamówiłam na vitalii. Niestety nie uda mi się jej w pełni wprowadzić w życie z dniem dzisiejszym. Muszę zrobić zakupy i zacząć się przygotowywać aby z impetem ruszyć od jutra :)

Wczoraj nie byłam na siłowni bo się nie wyrobiłam, tak więc idę dziś ( zawsze robię wolne w niedziele ale w takiej sytuacji, muszę swoje nadrobić ).

Życzę Wam Kochane spokojnej niedzieli, obfitującej w jak najmniejszą ilość grzeszków ( sobie również ). ;) ;) ;) 

1 lipca 2016 , Komentarze (1)

Nie wiem jak to się stało ale dodawałam wpis z telefonu i dodała się 1/10 całości.... Tak więc edytuję....

Pierwsze i II śniadanko juz za mną

Twarożek wiejski ze szczypiorkiem oraz buła.

Na II śniadanko zrobiłam sobie koktajl z arbuza, truskawki i mięty ( tak mi smakuje, że łoję go już chyba 3 dzień z rzędu :))

Na obiad był grilowany łosiek z fasolką szparagową i pieczonymi pyrkami.

A na kolację ( jadłam ją koło 23, zaraz po siłowni) kromka ciemnego chleba z pomidorami.

1 lipca 2016 , Komentarze (10)

Równy miesiąc temu, postanowiłam po cichutku wrócić do pracy nad sobą.

Zaczęłam więcej chodzić, zmieniłam pieczywo białe na ciemne, zakupiłam patelnię grilową, z której z uwielbieniem korzystam, mniej smażyłam. 

Dwa tygodnie później, zakupiłam karnet na siłownię, z którego intensywnie korzystam.

I oto mam!!!! Pierwsze efekty!!!! I to takie, że aż się wzruszyłam :D:D:D:D:D:D:D

1.06.2016

1.07.2016

Masa ciała

105,00

102,2 ( -2,8kg )

Szyja

39

38,5 ( -0,5 cm )

Biceps

34,5

35 ( +0,5 cm )

Piersi

134

125 ( -9 cm )

Talia

119

105 (- 14 cm )

Brzuch

133

124 ( -9 cm )

Biodra

135

125 ( -10 cm )

Udo

67,5

66 ( -1,5 cm )

Łydka

44,5

42 ( -2,5 cm )

No duma mnie rozpiera :) Teraz wiem, że będzie lepiej :)

Od niedzieli, będę już miała dostępną dietę więc nie będę musiała tyle czasu poświęcać na kombinowanie i liczenie kalorii ;) 

Życzę Wam kochane, sukcesów i wspaniałego dnia :* Buziaczki :*

30 czerwca 2016 , Komentarze (3)

Witajcie kochane.

Nie było  mnie, oj nie było ;)

Co nagrzeszyłam to moje. Co przybyło po wcześniejszym spadku - również moje ( mocno odczuwalne ).

Ale jak śpiewał Cugowski " Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" ;) Tak też jestem z powrotem. Z nowym nastawieniem, nowym podejściem i większą motywacją.

Swój powrót rozpoczęłam jakieś 2 tyg temu, kiedy to kupiłam karnet ilościowy na siłownię ( i o dziwo nie przepadł. :)) Dodatkowym bodźcem do biegania na siłownię, jest fakt, iż chodzę na nią wraz z moim bratem.

Z dotychczasowych obserwacji:

- po siłowni pomimo fizycznego zmęczenia, czuję się lepiej zarówno fizycznie jak i psychicznie

- kiedy zrobiłam 4 dni przerwy, byłam ospała i ewidentnie czegoś mi brakowało.

Dziś wykupiłam dietę. Zobaczymy czy mi podejdzie ;) Od soboty poza siłownią, będę miała jeszcze karnet na basen ( moje dzieci uwielbiają ).

Ahhh, to się nagadałam. Trzymajcie proszę za mnie kciuki. Mocno wierzę, że tym razem się uda ;)

10 stycznia 2015 , Komentarze (16)

Dzisiejszy dzień leniwy ale uśmiechnięty. Drobne porządki zrobione, lekcje z córcią odrobione, uśmiechane i oby tak dalej :)

Jadłospis: (pierwszy spisany i podliczony )

3 kromki razowca z twarożkiem ok 350 kcal

jabłko 50 kcal

270 gram ziemniaków gotowanych i grillowana pierś z kurczaka, marchew gotowana ( 200 gram) 550 kcal

2 kiwi, mandarynka i budyń waniliowy ok 120 kcal

2 tosty z serem ok 300 kcal

suma: 1370 kcal 

Wow! Niewiele. Tak się mogę żywić hehe.

Ćwiczenia odhaczone z uśmiechem :)

85 brzuchów, 50 przysiadów i Ewka 25 min.

Żyć nie umierać!!!!!!!!!!!!! :)

10 stycznia 2015, Skomentuj
aerobik,1195,45,312,2443,0,1420900135
Dodaj komentarz

10 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,10,0,1,5,7,1420895181
Dodaj komentarz

10 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Szalony i stresujący dzień, na szczęście zakończony z uśmiechem. :)

Jestem bardzo zadowolona, gdyż już kolejny dzień z rzędu udało mi się nie wszamać nic po 20, a dziś nie było to łatwe. Byłam wieczorkiem u rodziców. Pełno słodkości, cola, pyszności, które szykował mój młodszy brat ( i podstawiał do próbowania ). Nie tknęłam nic! Była przecież 21. Cola też musiała zadowolić się tylko moim wzrokiem :) Ehh, dumna jestem, dumna :D

Ćwiczeń dziś niestety nie było. Brakło czasu i sił. Wyszłam z domu o 7 a wróciłam o 24. Strasznie miałam ochotę ( to już chyba powoli podchodzi pod przyzwyczajenie ) poćwiczyć ale organizm domagał się odpoczynku. I odpuściłam. Czasem widać trzeba. Natomiast nie mogę już się doczekać dzisiejszych ćwiczeń i chyba zrobię je wcześniej niż zwykle :)

Od dziś ( sobota ) postanowiłam wypisywać wszystko co jem w ciągu dnia, aby móc oszacować ile kcal pochłaniam, bo w sumie nie mam pojęcia :) Mała ( różowa :D ) waga zakupiona i do dzieła. :)

A i jeszcze jedno! Już w poniedziałek ważenie i mierzenie :) Nie mogę się doczekać.

Działamy !!!!!!!!! :) :) :)

8 stycznia 2015, Skomentuj
krokomierz,1655,14,99,1243,1092,1420756247
Dodaj komentarz

8 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Kochane moje,

przepraszam, że mało się odzywam. Padł mi laptop a korzystanie z tego serwisu w tel to jakaś trauma dla mnie. Ale zebrałam się w sobie :)

Więc tak:

Wczoraj i dziś 

-nie było szamania po 20

-odbyły się ćwiczenia ( wczoraj 40 brzuchów, 20 przysiadów i 25 min z Ewką a dziś uwaga, uwaga 60 brzuchów i 30 przysiadów i Ewka oczywiście standard 25 min )

- nie ważona i nie mierzona bo to jeszcze nie czas ale jak patrzę na swoje nogi to tak jakby ładniej wyglądają :) nie wiem czy to już moja wybujała wyobraźnia czy faktycznie możliwym jest aby coś tam się ruszyło :P

Mam jeden problem. Jakiś czas temu rzuciłam wyzwanie " Rok 2015 naszym rokiem -15 kg". I dziś okazało się, że w tym wyzwaniu mam zaznaczone, że już te 15 kg zgubiłam. Jak to zmienić? Kombinowałam ale nic z tego.  Pomóżcie! 

A jak u Was?

PS. Dziękuję, że jesteście :*