Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malutkami79

kobieta, 45 lat, Gdańsk

170 cm, 109.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

no więc wyprowadzilam się od rodziców. Pierwszy krok ku lepszej sylwetce. Po drugie ciężka praca gdzie chudne. Ale jadłam dużo. Może i spalalam Ale wolno. Teraz jestem na zwolnieniu. Przyznaje jadłam w sumie byle co tylko by się najeść. Do tego słodycze i lody.

aż obejrzałam program gdzie dziewczyna na diecie schudła 7 kg. Zainspirowało mnie co jadła. Kupiłam warzywa i nabiał chudy. Nie pamiętam kiedy tak smakował mi twaróg. Mam nałóg co do zupek chińskich masakra jak mi smakują

nie długo zapomnialabym jak się gotuje. Idę zrobić śniadanie i zupę pomidorową. 

12 sierpnia 2016 , Skomentuj

Waga 92

bez zmian

jedzenie:

śniadanie: kromka chleba z twarożkiem i wędlinką x2

potem sałatka z tuńczyka w sosie własnym kukurydzy i groszku i makaronu jogurt z majonezem

zupka chińska plus trochę makaronu
kostka twarogu chudego

dżem niskosłodzony

4 grudnia 2015 , Komentarze (2)

waga 92.. najważniejsze ze se małe wahania.  Trzymam się tego co ustaliłam czyli zdrowe jedzenie. Odczuwam trochę brak ruchu. Co do jedzenia na pewno 5 posiłków dużo warzyw owoców mało tłuszczu zdrowe węglowodany prawie brak smażenia. Chęć na słodkie - jem suszone jabłka żurawinę rodzynki pestki itp. Zdarza się ciasto czy słodycze Ale w bardzo nie wielkich ilościach. Waga spada wolniutko. Ale spada regularnie. Dziś pomyślę jak by tu się ruszyć.

Dopisze tylko ze przeszłam z kijkami 9km po lesie. Endomondo przeliczyło ze spaliła 800 kalorii. Ledwo żyje

27 listopada 2015 , Komentarze (4)

Humor dziś mam lepszy, wróciłam do wagi i nawet 0,1kg mniej;)

wszystko przez emocje, ochlonelam.. przemyslałam, wygadałam się terapeucie.

wróciłam na dobre tory i nawet jeśli w weekend pojadę do M to wezmę swoje jedzenie i zero alkoholu i odstepstw.

a dziś na śniadanie Muesli rozgotowane w mleku. Pychota. Na obiad chyba zupa krem jakas. Trzymajcie za mnie kciuki żebym wytrwala w ten weekend.

24 listopada 2015 , Komentarze (1)

jest mi smutno, że to wszystko chwilowe. będzie tak jak z innymi, będę tu pięć lat i będę ważyć ile ważę. naprawdę to trudne. miała być dieta, miał być ruch..

mimo to wiem, że to emocje weszły w grę.. jeśli one są nie poukładane to i jedzenie jest w to wmieszane. a u mnie cały czas w życiu jest ogromna niepewność. niby zachowuję spokój i wierzę, że się poukłada.. tylko jeżeli jem jak teraz to wiem, że czuję ogromną pustkę i samotność.

co by nie było tak źle, no warto cały czas próbować.. nawet jeśli coś takiego się dzieje to ja wiem, że czuje się lepiej na jedzeniu lekkostrawnym, że nie lubię ani karkówki ani grochówki ani pierogów i nie chcę tego jeść. gotowanie kreatywne bardziej mi leży. ruszać też się lubię.

22 listopada 2015 , Komentarze (4)

po bandzie i nie umiem tego wytłumaczyć.. duże odstępstwo od diety od czwartku do dziś, do niedzieli.. jak tu zladowac? Jak przetłumaczyć głupiemu rozumkowi. Zaspokoiłam wszystkie zachcianki. Łatwo przyszło.. never again? 

19 listopada 2015 , Komentarze (3)

Jakiś taki smaczny :)
Śniadanie : na łyżce oliwy 1,5 cebuli z odrobiną szynki i jednym jajkiem
II śniadanie : obrane dwa średnie jabłka
Dzban herbaty z sokiem z malin ( rumianek, melisa, pokrzywa)
Obiad : kotlety z chudego mięsa z szynki, startej marchwi, pietruszki, cebuli i jajka; ugotowane na parze, w sosie (mamy roboty) opieńki w śmietanie
i surówka : kapusta, marchew, cebula, oliwa, musztarda
Podwieczorek: surówka mi została, dodałam do niej kiszonego ogórka
Duży kubek herbaty z malinami ( pokrzywa, mięta)
Kolacja: mam zamiar upiec placuszki z twarogu chudego i gotowanych ziemniaków i jajka
i do tego zrobić mus z jabłek i żurawiany
( a że wyjdzie pewnie więcej to będę mieć jutro dobre śniadanie)
Ćwiczyłam raz w tym tygodniu, zakwasy minęły.. tylko na przykład dziś chodzę z taką sennością wewnątrz czaszkową że szok.. jeśli się otrząsnę to naprawdę chętnie bym się poruszała. Choć trochę.. jak patrzę na pasek stanu wagi to wiem, że duuużo pracy przede mną. Powinnam nie marnować czasu.

18 listopada 2015 , Skomentuj

owsianka z jabłkiem na wodzie ogórkowa kotlety z pary warzywno szynkowe

Najpierw ochota na chleb.. no bo mama se podjada non stop, tylko ona jeszcze smaruję grubo masłem... uleglam

No a ta chęć na czekoladę.. dramat ☺ znalazłam jakieś suszone jabłka. Co to za zachcianki 

18 listopada 2015 , Komentarze (7)

nie rozumiem. Co ja wczoraj zjadłam. Omlet na rano, zupa ogórkowa, kromka ciemnego chleba, 2 jabłka, twarożek wiejski Light i kromka ciemnego. Na wieczór słonecznik żurawina suszone daktyle orzechy. I na wadze 70 gram wiecej