Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zakręconą i wesołą dziewczyną. Od wczesnego dzieciństwa zakochana bez wzajemności w słodyczach ;) Do odchudzania skłonił mnie mój wystający brzuszek i zdjęcia sprzed kilku lat.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6807
Komentarzy: 47
Założony: 5 stycznia 2015
Ostatni wpis: 2 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grochszek

kobieta, 28 lat, Frankfurt Oder

171 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zdobyć i utrzymać wagę 56 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Piosenka na dziś: Imagine Dragons - On Top Of The World (http://youtu.be/w5tWYmIOWGk)

Hej! Jak się macie ? Przez kilka ostatnich dni nie miałam czasu na uzupełnianie pamiętnika, a to wszystko z powodu szkoły. Jestem za bardzo zabiegana. Jutro idę do pracowni krawieckiej ogarniać sukienkę (,bo nie zostało już nie zostało zbyt wiele czasu).

Okazuje się, że jedynym miejscem, gdzie mogę jeść na mieście jest North Fish. Od niedawna bardzo go pokochałam ;) Teraz robię 6. blachę ciasteczek owsianych, a końca nie widać (nie ma to jak potrójna porcja :p). Zapomniałam, że przelicznik stewii do cukru jest 3:1 i wyszły strasznie słodkie. Trzeba było dorobić masy i niech się pieką.

Co do sukcesów wagowych to od ostatniego wpisu schudłam kilogram. Nie chcę wracać do szkoły. Byle do ferii. Przynajmniej wtedy będę mogła żyć złudzeniem, że odpocznę...

Trzymajcie się (swiety)

9 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Piosenka na dziś: A Great Big World & Christina Aguilera - Say Something (https://m.youtube.com/watch?v=-2U0Ivkn2Ds)


Hej! Dzisiaj trochę nagrzeszyłam, ale miałam co świętować. Już się bałam, że czeka mnie poprawka z matmy, ale dałam radę i zaliczyłam poprawę sprawdzianu. Przez niemiecki nie mam na nic czasu :?.

Mam już pierwsze przemyślenia dotyczące diety SB. 

  1. Stosowanie się do listy dozwolonych produktów jest kluczowe dla osiągnięcia sukcesu. Nawet małe odstępstwo na 1. Etapie zwiększa łaknienie słodyczy.
  2. Regularnie jedzenie posiłków ma kluczowe znaczenie (i to nie tylko na diecie SB)
  3. Brak chleba na liście nie oznacza, że jesteś skazany na poranne omlety i jajecznice. Wystarczy zrobić/kupić chleb z samych ziaren i dalej można wsuwać ;)
  4. Urozmaicone posiłki podstawą sukcesu.
  5. Warto wprowadzać pod różnymi postaciami jak największą ilość warzyw i dozwolonych owoców (koktajle, sałatki, hummus, guacamole)
  6. Orzechy i pestki warto wrzucać do sałatek lub po prostu pakować do pojemniczka jako przekąskę.

Wiem, wiem, dla Was to nic odkrywczego, ale ja właśnie odkryłam Amerykę Marzy mi się zrobienie guacamole, więc jutro idę na bazarek. Mam nadzieję, że nie będzie padać. Potrzebuję trochę warzyw, itd.

Jeśli chodzi o uczucie zmęczenia przy 1. etapie to potwierdzam, że istnieje. Nie jest jakieś super ekstra uciążliwe, ale odczuwalne przy większym wysiłku (np. wchodzeniu po schodach na 3 piętro). Na WF daję sobie radę i moim sposobem na walkę ze zmęczeniem jest zielona herbata. Piję ją rano w dużym kubku i wtedy jest ok. :)

A Wy jak się dzisiaj macie ? (swiety)

8 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej ! 

Dzisiaj robimy test. Każdy włącza mój motyw przewodni (http://youtu.be/J91ti_MpdHA) i zaczyna czytać. Nie wyłączać dopóki nie skończycie czytać ! Obiecuję, że się doskonale wczujecie w mój nastrój. Mam tę piosenkę w uszach przez calutki dzień ;)

Moja waga zaczęła spadać. 0,9 kg to nie jest dużo (jeśli weźmiemy pod uwagę, że około 0,5 kg to woda), ale i tak bardzo się cieszę :D.

Sukienka na studniówkę znaleziona. Właściwie to nie do końca, bo jeszcze muszę wybrać kolor i zmienić długość rękawów oraz głębokość dekoltu. Nie wiem, czy powinnam mieć szpilki, bo boję się gleby na polonezie. Ehh... Studniówka będzie szalona, bo tego samego dnia mam drugi etap olimpiady z niemieckiego. Tyle stresu przez cały dzień...

Ładnie i grzecznie jem posiłki, ale muszę się jakoś zmotywować do regularnego jedzenia. Myślę, że takie regularne posiłki wiele by zmieniły.

Cały ten tydzień jest jakiś taki zakręcony. Dostałam już chyba z 5 książek do olimpiady, a każdą jedynie napoczęłam. Chyba nie wyrobię, bo już mam tego wszystkiego za dużo.

Trzymajcie się dziewczyny (i chłopcy) :*

7 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej. Zjadłam dzisiaj coś mega pysznego. Byłam w Carrefourze i patrzę na dział owocowy (chciałam kupić awokado), a tam KASZTANY ! (zakochany) Uwielbiam je, bo bardzo kojarzą mi się ze Świętami i targami bożonarodzeniowymi w Niemczech. Teraz sprawdziłam, czy nie popełniłam gafy, ale indeks glikemiczny bardzo w porządku (15) no i ta ilość błonnika (6,8g/100g - tyle samo, co płatki owsiane, których nie wolno mi na razie jeść)! Bez obaw można wsuwać te cudowne kasztany :) (szkoda tylko, że takie drogie :?)

W związku z tym, że dieta wymaga poświęceń (,bo nie można się zapchać na przerwie słodką bułą), muszę zacząć przygotowywać posiłki do szkoły w domu (szloch). Dlatego oprócz kasztanów kupiłam jeszcze: chleb (z samych nasionek), 2 serki wiejskie (lekkie), mozzarellę do sałatek, pestki słonecznika oraz siemię lniane.

Muszę się zastanowić, czy będę tu wrzucać moje bilanse, bo moja dieta jest bardzo specyficzna. Nie, nie popijam czekolady Fantą. Po prostu jest na razie uboga w nabiał i owoce (specyfika pierwszych dwóch tygodni, bo właśnie tak ma być). Muszę się Wam szczerze przyznać, że podobają mi się te posiłki. Są inne niż te, do których przywykłam. Pełno w nich dobrych rzeczy i wcale nie muszę sobie odmawiać przyjemności (właśnie odkryłam, że gorzka 95% czekolada też może być smaczna), bo te przyjemności to jedyne na co mam odgórny limit kalorii (nie więcej niż 75) (czekolada).

Jutro się zważę, bo nie wierzę temu, co pokazała mi waga dzisiaj rano (nie, nie chodzi o tę negatywną stronę) (smiech)

Trzymajcie kciuki (swiety)

6 stycznia 2015 , Skomentuj

Hej ! Wszystko w porządku, dałam radę ;) Nie zjadłam nic słodkiego, ani zakazanego. :D

Dzisiaj rano miałam się zmierzyć, ale jak na złość nie mogę nigdzie znaleźć centymetra. Widocznie tak ma być :? Trudno.

Jutro wracam do szkoły. Nie chcę (szloch) Chciałabym się wtulić w mojego chłopaka (jak zwykłam to robić przez ostatnie dwa tygodnie), a nie mogę. Mam wrażenie, że nie spędzamy razem tyle czasu, ile powinniśmy. Być może to mój egoizm...

Trzymajcie się i powodzenia jutro (swiety)

5 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Dzień 0. Brzmi strasznie poważnie... :?Od kilku dni obnoszę się z decyzją zrzucenia zbędnych kilogramów, a dzisiaj jest ten dzień, gdy powiedziałam sobie "Dość !". W końcu kiedyś trzeba zacząć chudnąć :p

Nie mogę narzekać. Nie mam nadwagi. Po prostu zaczyna mi być widać brzuszek i mam zbyt szerokie uda. Moje uda zawsze będą za szerokie, bo jestem wazonem :(, ale mogę to nieco ograniczyć :D

Zdecydowałam się na dietę South Beach. Wygląda rozsądnie, a skusiło mnie zapewnienie, że nie będę chodziła głodna. Moje diety zawsze trafia szlag, gdy jestem głodna (szloch)

Od jutra (dzisiaj jest dzień zerowy, czyli ten rozbiegowy) przez 14 dni czeka mnie faza pierwsza - najgorsza. Potem ma być z górki :?. Średnio w to wierzę, ale zobaczymy... Minusem diety jest brak słodyczy i mam nadzieję, że przez pierwszy tydzień zdążę się do tego przyzwyczaić.

Trzymajcie kciuki ! (swiety)