Nienawidzę być przed...
opuchnięta, łasa na słodycze i ciągle głodna...
Ach ciężkie jest życie kobiety...
Nie liczę na spadek w tym tygodniu...
Dieta wzorowo - ćwiczenia bieg 30 min z samiutkiego rana;)
Wytrwałości dla Siebie i dla Was ;*
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (50)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 43689 |
Komentarzy: | 517 |
Założony: | 30 stycznia 2015 |
Ostatni wpis: | 2 marca 2017 |
kobieta, 33 lat, Kraków
168 cm, 69.00 kg więcej o mnie
Masa ciała
Nienawidzę być przed...
opuchnięta, łasa na słodycze i ciągle głodna...
Ach ciężkie jest życie kobiety...
Nie liczę na spadek w tym tygodniu...
Dieta wzorowo - ćwiczenia bieg 30 min z samiutkiego rana;)
Wytrwałości dla Siebie i dla Was ;*
Cudownie - kolejny kilogram za mną.
Uwielbiam dietę Vitalii - to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Przygotowuję większa liczbę porcji, do pudełka, do lodówki i gotowe - nie liczę kcal, nie zastanawiam się co dziś na obiad.
Wiem że na początku kilogramy szybko spadają, potem będzie gorzej - ALE
od poniedziałku wracam na siłownię - nie ma bata żebym nie schudła!
Wiem, bo już wypróbowałam tą metodę - chodziłam na siłownię 3 razy w tygodniu i bez żadnych rewolucji na talerzu wyszczupliłam ciałko.
Czas to powtórzyć. Czas odgrzebać stary plan treningowy.
Życzę sobie i Wam - WYTRWAŁOŚCI!
Nie mogę uwierzyć!!!
Pani doktor pomyliła indeksy i w związku z tym - zdałam ostatni egzamin!!!!!!!!!!!!
Sesja zakończona sukcesem - bez warunku i z całkiem niezłą średnią;)
Najgorsza sesja w moim życiu ZAKOŃCZONA!!!
Wczoraj świętowałam zakończenie sesji - z klasą - tylko jednym drinkiem cosmopolitan.
Uwielbiam ,,seks w wielkim mieście"- miło było poczuć się jak bohaterki serialu.
To mój pierwszy kontakt z tym drinkiem (ma ok.147kcal )
Zamiast przekąski w diecie był drink i wszystko gra;)
Nie mam wyrzutów - jestem przeszczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dieta rewelacja - w końcu nie boję się wejść na wagę;)
Dieta idealnie - zaczyna mi się nawet to podobać!!!
Dziś biegałam przez 30 min i to bez przerwy - czuję zmęczenie i zadowolenie!!!
Nie jest to maraton ale i tak jestem dumna że ruszyłam tyłek i zaangażowałam współlokatorkę.
A teraz spać bo jutro kolejny dzień z serii trudnych.
Trzymajcie się!
Witajcie kochane!
Jesteście cudowne! Tyle miłych słów, tyle mądrych rad - DZIĘKUJĘ!
Szczególnie dziękuję Ewie - To mój prywatny Vitaliowy Anioł Stróż
Życzę Wam, żeby każda z Was znalazła tutaj takiego Anioła;)
Jadąc do pracy, słuchając radia słyszałam wiadomości - tyle tragedii, tyle problemów że człowiek dochodzi do wnioski że jego problemy to tak naprawdę drobnostki, możliwe do pokonania.
Jestem młoda, zdrowa a to najważniejsze mam czas na naukę na popełnianie błędów, szukanie swojej drogi.
Powinnam docenić to co mam.
Coraz cieplejsze dni, słońce, śpiew ptaków - to wszystko przypomina mi, że nadchodzi wiosna moja ukochana pora roku i mam zamiar się nią cieszyć!!!
W tym tygodniu -1,9 kg - SUKCES
Polecam dietę z Vitalii. Z niecierpliwością czekam na kolejny jadłospis.
Opcja wymiany posiłków jest super.Patrze co zostało w lodówce ,klikam i już;)Nic się nie marnuje.
Myślałam ze dieta będzie droga ale istnieje opcja zamiany składników, można znaleźć tańsze zamienniki.
Już nauczyłam się kilku fajnych przepisów, które na pewno zagoszczą w moim menu na dłużej i uczę się oceniać kaloryczność potraw;)
Na początku byłam głodna ale teraz jest już ok, a pojawiający się głód przypomina o kolejnej porcji jedzonka!
Życzę Wam szybkich i spektakularnych efektów!
Cóż kolejne złe wiadomości.
Właśnie straciłam staż bo podobno się nie sprawdziłam.
Trochę mnie to śmieszy skoro to miał być staż liczyłam na wsparcie, naukę a nikt nie poświęcił mi odrobiny więcej czasu.
Do tego mój tata znowu ma problemy ze zdrowiem i czeka go kolejny pobyt w szpitalu.
Dietę trzymam bo chyba tylko to mi zostało. Jak zrezygnuję to już wszystko zawale.
Ale czy w obliczu moich kłopotów odchudzanie jest ważne???
Sama nie wiem.
2 dni diety za mną,
1200 kcal to chyba za mało jak dla mnie
CHODZĘ GŁODNA!!!!!!!!!!!!!!!
Do tego nie zdałam poprawki i 600 zł w plecy.
Cóż po prostu zabrakło odrobiny szczęścia.
Już jestem na minusie a dodatkowy wydatek mnie dobije.
Do tego druga wiadomość - chłopak wróci z Anglii pod koniec kwietnia,
znowu rocznica, imieniny, urodziny spędzone bez niego.
Psychicznie wysiadam
Dziś spacerowałam przez godzinę żeby poczuć zmęczenie, żeby nie myśleć o problemach
Mój jedyny ratunek żeby nie zawarować
Tak jak w tytule - jadłospis dostałam, wymieniłam kilka potraw, zakupy zrobiłam.
Współlokatorzy poinformowani.
Czas na przygotowanie posiłków zaplanowany.
Czas na posiłki zaplanowany.
Teraz już nie ma wymówek!!!
Na ten rok mam dwa główne postanowienia:
1)Założyć aparat ortodontyczny.
2) Osiągnąć wagę 61 kg.
Mam przeczucie że to będzie dobry rok, MÓJ ROK!
Nie przyjmuję do wiadomości że będzie inaczej!
Pierwszy tydzień diety za mną.
Cóż powiedzieć - poległam,
kompletne niezorganizowanie, kompletny brak czasu, zero aktywności.
Ogólnie total.
Nauka na zaliczenie, rozpoczęcie stażu i nowy harmonogram na uczelni.
Wszystko nie znane, chaotyczna i na etapie ustaleń i modyfikacji.
Myślę że do poniedziałku czyli do egzaminu nadal będzie panował chaos w życiu mym;)
Mam żal do siebie że nie zaplanowałam wszystkiego dokładnie.
Wybrałam nie odpowiedni moment startu, ale ważne że wystartowałam.
Myślę że pomimo braku diety waga spadnie, ponieważ jadłam niewiele ze względu na przemieszczanie się z miejsca na miejsce.
Lubię jak w moim życiu dużo się dzieje, lubię mieć wypełniony plan zajęć od rana do wieczora, dzięki temu doceniam wolny czas i go nie marnuję na głupoty.
Co do diety...
Potrawy wydają się łatwe i smaczne - wypróbowałam kilka i potwierdzam.
Aktualnie eksperymentuję z ustawieniami diety;)
Duży plus dla Pani Dietetyk - szybko odpisuje i udziela wyczerpujących odpowiedzi.
Pozdrawiam;*
Od poniedziałku zaczynam dietę Vitalii.
Pełna obaw ale i nadziei czekam na jadłospis.
Miałam liczne próby odchudzania, a wciąż jestem w tym samym miejscu.
Skoro stare metody nie działają ...
czas zmienić metody!!!
Trzymajcie kciuki!!!