Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Monika123kg

kobieta, 41 lat,

170 cm, 106.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 kwietnia 2016 , Komentarze (17)

Brzuch nadal mam jak balon ( chodź pokrzywa troszkę pomogła) .

Okres nadal się spóźnia ( chodź w ciąży nie jestem ).

Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że waga mniejsza . Mam już 110 kg :D oraz UWAGA zmieściłam się w staro - nową koszulę ...Kupiłam ją wieki temu , mało w niej chodziłam bo drastycznie przytyłam.Robiłam wczoraj porządki w szafie i z ciekawości ją przymierzyłam. Oczywiście jest opięta i nie nadaje się JESZCZE do tego by wyjść w niej do ludzi :D ....ALE zapięłam już guziki :D

Jak się postaram to latem powinna być ona - idealna !



Teraz odchudzanie POWINNO pójść mi ....łatwiej ?!

Od wczoraj jestem przeziębiona ( Moje dziecie od paru dni , więc i tak długo byłam zdrowa ) - katar i ogromny ból gardła ....ułatwia odchudzanie :P

Nie mam sił na żarcie . NIESŁYCHANE :D

Może dzięki temu przynajmniej do weekendu coś mnie ubędzie ... By weekend podczas imprezy ....nadrobić ? ... Oby NIE !!!



Mam już w końcu prezent dla kuzynki :D

Zrobiliśmy rodzinną naradę ...ciocia mówiła nam co by chciała dostać....propozycje spisaliśmy na kartkach ....a potem było losowanie :D

Zgadnijcie co wylosowałam :D :O ?



Próbowaliście ?

Macie ?

Kupiłam z ciekawości , zobaczymy może będzie dobre..




Dobra kochane , uciekam pod kołderkę.

Poczytam co u Was.

15 kwietnia 2016 , Komentarze (15)

Czekam na okres .Spóźnia się . Brzuch jak balon. Wypiłam pokrzywę i czekam na rezultaty :D

Żeby poprawić sobie humor poszłam na kijki .

Po .... 30 minutach miałam dosyć . Więc - kierunek biedronka i dom.

Do koszyka wrzuciłam te oto soki ( Była jeszcze marchew z mango).



Wypiłam gruszka - pietruszka ...Bardzo wyczuwalna pietruszka . Sok mi smakował.

Ale zaczęłam czytać etykietę :

sok jabłkowy z zagęszczonego soku 67 %

przecier z jabłek 20 %

przecier z gruszek 7 %

przecier z pietruszki 5 %

sok cytrynowy zagęszczonego soku 1 %

przeciwutleniacz - kwas askorbinowy, aromat

SZOK !!!!

Byłam pewna że w butelce jest 50 % gruszki i 50 % pietruszki ....

Skład drugiego soku ....podobny.



Co myślicie o tych bluzkach ?


Nr . 1 



Nr. 2






Dziękuję Wam bardzo za ostatnie komentarze , w sprawie prezentu dla kuzynki :)

Daliście mi wiele pomysłów !

Postanowiłam też podpytać się dziadków , jej mamy - nie ułatwiły sprawy.

Mi najbardziej spodobał się pomysł na wykupienie skoku ze spadochronu - niestety , już wiem że nic z tego . Kuzynka za nic w świecie tego nie zrobi :)

Muszę w końcu zdecydować bo impreza już za tydzień.



Dziś ogarnia mnie leń. Taka beznadzieja...

Po południu do pracy . W domu będzie ok 21 .

W sobotę walnę sobie w łeb :D

Pracuję od 10-21 ...mam urodziny za urodzinami . 

Znów będę głodna ....nadrobię w nocy :/

Nie znoszę tego !

Będę silna.

W niedzielę znów pracuję .

Niby tylko 3-4 godziny ...ale zawsze coś .Już sam fakt że trzeba iść do pracy i pozmieniać swoje plany doprowadza mnie do szału.

I potem poniedziałek.Kocham poniedziałki :D bo to mój jedyny dzień wolny od pracy :D



Życzę Wam udanego weekendu :)



11 kwietnia 2016 , Komentarze (14)

Wielkimi krokami zbliża się 40-stka mojej kuzynki.

A ja mam mętlik co do prezentu ! 

Przez różne komplikacje tak naprawdę to mało co o sobie wiemy.

Pół roku temu do siebie się zbliżyliśmy , ale jeszcze nie na tyle by znać swoje zainteresowania , marzenia itd.

Kuzynka jest tą osobą co wszystko ma - mieszka w Anglii , ma swój gabinet dentystyczny który dobrze prosperuję , niedawno wprowadziła się do swojego nowo wybudowanego domu , jedynie co wiem to kocha podróże - jeździ kilka razy w roku na takie wojaże.

Dlatego tak ciężko mi jej coś kupić.

Nie może to być alkohol ( nie pije ) , żaden śmieszny gadżet :)

Wiem tylko jedno kocha biżuterię ...ale ma jej mnóstwo . Czy ucieszy ją kolejna ? 

Myślałam więc o bonie upominkowym do Apartu - wybierze sobie co będzie chciała a do tego bukiet róż - 40 .

Myślałam też o komplecie naprawdę dobrych ręczników - ale czy wypada ? 

Moja bratowa wpadła na pomysł że ona może kupi satynową piżamę a ja do tego szlafrok ... Pomysł ogólnie fajny , ale tak jak napisałam - nie jesteśmy ze sobą jeszcze aż tak blisko by dawać taki (intymny?) prezent ...


A Wy co proponujecie ?

Nie ukrywam że dla mnie to ważne.Chociażby dlatego że moja kuzynka postanowiła zrobić mojemu synowi prezent ( uwielbiają się wzajemnie :D ) i zabiera go do siebie do Anglii , potem do Paryża - Disneyland , zwiedzanie itd ...

Dodam że za wszystko płaci ona!

Więc sami widzicie - zależy mi bardzo by ją w tym dniu uszczęśliwić :)



A co u mnie :D ?

Zakończyłam już miesięczny abonament SD - naprawdę byłam z niej zadowolona.Mimo to abonamentu nie przedłużam :)

Będę się za to nadal od czasu do czasu wzorcować na ich przepisach.

Waga u mnie 110,6 ....nieźle !

Więc spada , biorąc pod uwagę że miałam szalony weekend.



W niedziele miałam wolną :D

CUD :D !!!

Pierwsza wolna niedziela od stycznia - aż moje dziecko nie chciało w to wierzyć.Myślał do końca że jego wkręcam.

Laski bardzo mi brakowało takiego dnia , gdzie robię co chcę z moimi bliskimi.

Więc były zakupy - rozglądałam się za ubraniami . Sobie nic nie kupiłam :P

Dziecku kupiłam - adidasy.

Rozglądałam walizki - chyba zamówię na allegro - ładniejsze i tańsze , niż w galerii.

Odwiedziłam dziadków :D

Byliśmy na niezdrowym żarciu :P

A na koniec kino :D



Dziś kolejny dzień laby :P

Mam urlop .

Jutro robię metamorfozę - obcinam włosy.

Nie wiem jeszcze jak.



Uciekam.

Szykować obiad . Dietetyczny ma się rozumieć :D

Mięso z kuraka - sałata - frytki z selera .

A potem zajrzę do Waszych pamiętników.


Dziękuję wszystkim za rady i komentarze :)

5 kwietnia 2016 , Komentarze (17)

Kolejny dzień na SD :)

Póki co waga zleciała z 112,6 na 111 kg.

Przyznaję się bez bicia że w Święta poleciałam . Po Świętach potrzebowałam jeszcze 2 dni by wejść na prawidłowe tory.

Zmieniłam sobie ustawienia. Jednak przy sporej dawce ruchu 1400 kalorii było dla mnie za mało ! Chodziłam ciągle głodna , chodź nie powiem skusiły mnie prognozy - miałam chudnąć 1 kg tygodniowo. 

Teraz jem 1700 kalorii i powinno lecieć 0,7 kg tygodniowo.

Mi to odpowiada :)



Pogoda ostatnio nas rozpieszcza - korzystacie ?

Ja codziennie wychodzę na kijki.

Nie są to to jakieś ogromne dystanse , ale mi to wystarczy :P



Udało mi się upolować w Lidlu buty :D

CUD że nie było wielkiej kolejki.


Buty są lekkie , wygodne i nie wiele kosztowały - idealne sprawdzą się do moich kijków lub rowerka :)



W Biedronce znów nawinęło mi się to



Były różne mieszanki .

Dziś skosztowała - wygląd i konsystencja soku . 

Dla mnie - nie do wypicia .

Smak - jak najgorszy syrop świata :D




W netto znów wpadły mi w łapki :



Jedno opakowanie na tydzień , nie powinno być tragicznym wyczynem.



Wracając do domu , musiałam kupić :D




Za chwilę uciekam do Waszych pamiętników.

Mam spore zaległościiiiiiiiiiiiiiiii ....



Życzę Wam udanego dnia :)

11 marca 2016 , Komentarze (11)

Czołem laseczki :D

Nic i nikt nie jest mi wstanie popsuć humorku :D

Dziś 5 dzień Smacznie Dopasowanej a tam UWAGA - 111,8 kg :D !

Dzień STARTU pisał się na 112,6 kg.

Jestem bardzo zadowolona. Ale jednocześnie obawiam się że to za szybkie tempo.

Kiedy zaczęłam wypełniać ankietę ustawiłam sobie że chcę chudnąć ok 1 kg tygodniowo,więc dawało mi to 1400 kalorii .Ale przy słabej dawce ruchu.

Ja w każdym razie ze względu na to że pracuję z dziećmi którzy to nie usiądą w jednym miejscu + sprzątam spory teren + wychodzę na kijki , to jednak tego sportu mam sporo.

Będę musiała poradzić się mojego dietetyka.Tak będzie najrozsądniej.



Dzisiejszy dzień zaczęłam od kanapek z pastą twarogową . 

Potem 2 godzinki spacerku ( bez kijek ) , chodziłam w zasadzie bez celu. Musiałam sobie przemyśleć parę życiowych spraw :D ( Ale to brzmi :D )

Po spacerze było II śniadanie ( trochę mizerne - sok z płatkami owsianymi)

Ale reszta dnia zapowiada się świetnie . Np .obiad - roladki rybne .



Coś mnie teraz wzięło lenistwo :P

A tu jeszcze trzeba ogarnąć kuchnię ( zlew pełen garów ).

Iść na 15 do pracy . Wrócę do domu ok 21 ...

W sobotę znów spędzę w pracy cały dzień ( 11:30-21:30 ) ...

Niedziela ....też w pracy...."Tylko" 3 godzinki...ale jednak.

Wieczorem chciałabym pójść do kina " Na granicy"

Był ktoś ?

Polecacie ?



To by było na tyle :)

Dziękuję za wszystko komentarze.

Życzę udanego weekendu :)

Do poniedziałku !


7 marca 2016 , Komentarze (27)

Ogłaszam wszem i wobec że zaczęłam :D

Kiedy stanęłam dziś na wadzę to .... długo zbierałam szczękę z podłogi !

Tydzień temu moja waga pokazywała 110,4 kg.

Dziś AŻ .... 112,6 !!!!

Pierwsze co to sobie pomyślałam - zbliżający się okres. W zasadzie powinnam go dostać na dniach , ale ze względu na to że wszystko mi się popieprzyło nie mogę tego plusa zrzucić właśnie na okres.

Ale nie powiem , napompowana jestem . Piłam dziś pokrzywę i liczę że woda zejdzie.

Mimo tego szoku nie rzuciłam się na jedzenie :D

Nie powiedziałam "Rzucam dietę w cholerę " !!!

Dlatego że wiem , że cały ostatni tydzień grzecznie podchodziłam do jedzenia , nie zaliczyłam żadnej wpadki jedzeniowej . Więc tu nie mam sobie niczego do zarzucenia.

Ale plus jest .

Trzeba się jego pozbyć.

Mam silną motywację , wiele celów , wiele planów.

Nic nie jest wstanie mnie teraz złamać :D :D :D !!!

Dziś zaczęłam Smacznie Dopasowaną .

To dopiero pierwszy dzień , ale ....podoba mi się.

Chodź nie powiem miejscami byłam ...głodna .



Mój jadłospis na dziś wyglądał tak :



śniadanie 



II śniadanie 


obiad 




podwieczorek




kolacja 




Zaczęłam też ćwiczyć z planem treningowym - który został ułożony . Jeszcze tu nie mam zdania .... nie przeszłam całego :/  ....z nudów ?

Ale za to podobają mi się ćwiczenia wideo ( fitness ) .Dzisiejszy trwał 16 minut ....wytrzymałam 8 .... Ulalalala ..... 

Myślałam że mam większą kondycję.Tym bardziej że ciągle latam z moimi kijkami oraz pracuję z dzieciakami gdzie trudno usiąść .

Ale cóż - walczę dalej :D



Tym oto wpisem Was żegnam.

Idę zobaczyć co u Was słychać :)

3 marca 2016 , Komentarze (13)

PRZYBYWAM  :D

Z nową mocą :D

 Z nowymi motywacjami :D

Będę też regularnie pisać :D




I nie ma że boli :D

Że się nie chcę :D

Że nie mam czasu

Zmieniam się - zaczynam nowy etap w życiu !



Wczoraj stwierdziłam że pomocy poszukam na Vitce .

Zakupiłam więc dietę Smacznie Dopasowaną , wraz z planem treningowym ( na razie na miesiąc , chcę sprawdzić czy mi wszystko podpasuje )

Dieta ma być gotowa w sobotę do godziny 11 :D

Już nie mogę się doczekać !!!

Może właśnie tego mi było trzeba ?

Nie wiem , ale pomału odnajduję swoje miejsce na ziemi :)


......fajnie jest wrócić z nowymi planami :)



A póki co dzień zaczęłam od SPACERU :D !

Przeszłam 5 km .

Po południu będę miała "trening" w pracy .Dziś mamy urodziny więc nie mam szans bym usiadła nawet na 5 minut :D


Znów zaczęłam sobie szykować "jedzenie na wynos"


Na śniadanie :

Wiem,wiem,wiem ....pieczywo mogłoby być zdrowsze :/



II śniadanie :

jogurt naturalny z otrębami oraz spore jabłko


obiad :

ryż z warzywami , zabiorę do pracy.




podwieczorek :

sałatka ala grecka , ale z domowym vinegretem .


kolacja :

omlet z szynką



Wracając ze sklepu zakupiłam "to".

Tak ....z ciekawości ?




Dziękuję kochane za ostatnie komentarze - dodają sił :)

1 marca 2016 , Komentarze (12)

W ostatnim czasie zaniedbałam pamiętnik.

Nie piszę .... bo ?

Nie mam czasu - praca pochłania mnie do tego stopnia , że jak mąż przyjeżdża do Polski to praktycznie się nie widujemy :/

Nie mam .... o czym ?

W ostatnim czasie moje życie to nieustanne problemy .

Miałam 29 dni....okres.

Ledwo co mi się skończył , nabawiłam się infekcji że na dupie siedzieć nie mogłam . Lekarz stwierdził że to przez środki higieniczne.

Pękł mi ząb - jakim cudem ?

Moja ukochana babcia cudem uniknęła śmierci . Lekarze kazali przygotować się na najgorsze ( miała rozległy zawał ). Dziękować Bogu - uciekła spod kosy . Przeszła operację i wraca do zdrowia . Dziś wychodzi ze szpitala :)

Akurat się złożyło że w urodziny mojego brata :D

Z tej okazji zrobiliśmy weekend imprezkę - nawet nie piszę jak bardzo zgrzeszyłam...

Razem z bratową rzuciliśmy się na prezent :

wyścigi

Jedna jazda jest z instruktorem , druga jako kierowca :)

Brat w siódmym niebie.



Co dalej u mnie ?

Tyłek urósł .

Minimalnie ,ale urósł.

Na teraz jest 110,4 .

Przez problemy nie mogłam się zmobilizować i zapanować na sobą.

Czas to zmienić !

Tym bardziej że szykuję mi się rewelacyjna okazja by kupić mniejszy ciuszek !

Kuzynka ma 40-stkę . Impreza w lokalu , więc fajnie by było "lepiej ?" wyglądać :D



Dziś do pracy zabieram wartościowy posiłek .

Warzywa ( szpinak,marchew,por,cebula ) , do tego rodzynki i kuskus ....a w barze za rogiem kupię pierś grillowaną :D ...I obiad gotowy - szybko i smacznie :)




Uciekam do Waszych pamiętników.

Mam spore braki.

Tak więc do usłyszenia - mam nadzieję że do szybkiego .Wpadnie wtedy z lepszymi wiadomościami i z lepszym humorem :D


9 lutego 2016 , Komentarze (15)


Jutro będzie ROK jak znów podjęłam walkę .

W tym czasie straciłam parę kilogramów :

START - 123,6

JEST - 109,7

Mogło być lepiej ? Więcej ? 

Ale naprawdę cieszę się z tego co już osiągnęłam.

Co najważniejsze zmieniłam się JA - nie fizycznie ( chodź spodnie noszę w zależności od firmy - 50 ) ....ALE psychicznie - jestem silna , wiem czego chcę,wierzę w swój sukces , lęki i wstyd schowałam głęboko do szafy :)


WYGRAM WALKĘ




Z tej okazji zapraszam Was na "imprezkę "


Przepis na tą sałatkę znalazłam w necie :

Pomidor i mozzarella , zalewamy dresingiem ( suszone pomidory , ulubione zioła , prażone orzechy , trochę octu winnego , oliwy , sól/pieprz )



Jeszcze parę tygodni temu był wielki BUM na nasionka CHIA .

Też miałam na nią ochotę , ale nie mogłam jej dostać ....Teraz w moim mieście jest praktycznie w każdym sklepie.

A tu można rzecz że dietetyczny deser :D



szklankę mleka ( zwykłe,migdałowe,kokosowe - jakie chcecie ) mieszamy z 3 łyżkami nasionek - odstawiamy na 15 minut.Po tym czasie dodajemy 2-3 łyżki kakao , miód / syrop klonowy do smaku . Mieszamy i odstawiamy na min.6 godzin....a najlepiej na całą noc.Na górę dałam jagody z syropu ( domowe :D ) .

Foto nie wygląda NAJ - słabe oświetlenie .

Ale deser wart polecenia.



Jeśli jesteście dużymi dziećmi ....macie młodsze rodzeństwo,swoje dzieci,chrześniaków....zapraszam do kina.

W niedzielę mój syn zaprosił mnie na najnowszą część z wiewiórami :D





Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze :)

27 stycznia 2016 , Komentarze (30)

Z nowości :

1.Podpisałam umowę na 1/2 etatu - na okres roku .

2.Znów zostałam "samotną matką "  - ślubnemu skończył się urlop , wyjechał na zachód.

3.Moja waga się waha - ale się nie zniechęcam !

4.Odkrywam tajniki zumby i jogi :D 



Na początek coś dla początkujących :




Ja się świetnie przy nim bawię :D

Na początku pojawiła się zadyszka .

Ale po 2 tygodniach doszłam do prawy :D



Ze względu na pracę i otyłość , czasami ( rzadko ,ale jednak ! ) pojawia się ból kręgosłupa. Maść nie zawsze daje ukojenie , tabletkami też wieki faszerować się nie będę .Zaczęłam przeglądać internet i natrafiłam na ten filmik :






Po kilku dniach ćwiczeń bardzo mi pomógł !



A co dobrego na byle jakie dni ?




Na długie , samotne wieczory zaczęłam nadrabiać zaległości .

Polecam :







Film czy książka na pewno nie dla wszystkich :)

Trzeba lubić takie gatunki :)



A teraz coś dla brzucha !

Często w okresie jesień - zimna gotuję gar zupy .

Zupa jest u mnie gęstną , gotowana na mięsie.

Idealna do zapakowania w kubek termiczny  - taki kubek zabieram jak wychodzę na kijku lub do pracy. 


Uwielbiam dynię ! 

Mam w piwnicy parę sztuk - dobrze przechowywana świeża dynia wytrzyma parę miesięcy .

Nie dawno widziałam świeża dynię piżmową w Netto.

 


Jarzynówka :)


Barszcz ukraiński


Krem z brokułów


Mój eksperyment - ostra zupa z warzywami , owocami morza i makaronem ryżowym


Ogórkowa



Uciekam do Waszych pamiętników - mam pewne braki :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)