Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze uśmiechnięta wariatka :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18052
Komentarzy: 751
Założony: 2 marca 2015
Ostatni wpis: 29 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Venderia

kobieta, 28 lat, Gdańsk

185 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 lipca 2015 , Komentarze (7)

Hej wszystkim :)

Nie jest tak ze sie poddałam o nie ! :) Venderia walczy dalej. 

Miałam ostatnio sporo problemów, mój związek po 3 latach się rozpadł - no niestetety takie jest życie. Starałam w tym czasie się uspokoić , ale jak to jest z depresją nadprogramowe kilogramy wróciły. Ale to już minęło i z powrotem wróciłam do gry o lepszą wersję siebie.

Od majówki moje życie zmieniło się o 360 stopni. Poznałam naprawdę fajnego kolegę który każdego dnia mnie mobilizuje by iśc na siłownie i zdrowo się odżywiać. Razem przez te 2.5 miesiąca postaraliśmy się by u mnie zniknęło 10 kg, -3cm z ręki, z piersi -7cm, talia -1cm, brzuch -7cm, biodra -10 cm, udo - 10cm, łydka -6cm. Wszystko pięknie tylko piersi szkoda :P

Zaczełam zdrowo jeść , nauczyłam się nie pić gazowanych napoi i patrzeć co wrzucam dokoszyka podczas zakupów. No i obiecuje że teraz będę codziennie pisać :) 

Ps. Z moimi studiami ojskowymi niestety nic nie wyszlo - sesja niezdana, za dużo poprawek więc zmieniłam kierunek na pedagogike a w dalszych planach może kiedyś AWF :) 

Ps2. Zakochana po uszy w siłowni :)

22 maja 2015 , Komentarze (11)

Nie mam zbytnio czasu by dawać codziennie wpisy na blog z przyczyn osobistych ale codziennie ćwiczę na siłowni ( na to musi być czas !) -1kg ,-3cm z uda i -4cm z łydki w przeciągu 4 wizyt na siłowni ( 1 tydzień) :)  Postaram się jutro coś naskrobać i przeczytać co tam u was :) Buziaki ! :*

15 maja 2015 , Komentarze (20)

Dzień dobry wszystkim :)

Ja już dawno po siłowni a jak u was z aktywnością ? :)

Tak jak i wczoraj na siłownię przejechałam rowerem - razem 3 km :) Na siłowni 2 km biegu na bieżni i kilometr marszu ( spalone 300 kalorii ), martwy ciąg z 30kg 3x15 , przysiady z 40kg  4x15 , wypychanie nóg z obciążeniem 40kg  2x10 + 3x15 , Atlas 4 stacje każda 2x10 z 15 kg, Maszyna do bicków  15kg 2x15 i podciąganie nóg 2x10 oraz 10 minut 10 kg obciążenia na maszynie do " wiosłowania" :P ;-) Razem nieco ponad godzina ale pot lał się niemiłosiernie :)

Co do mojego menu:

  • śniadanie - szklanka shake "detox" - świeży ogórek, pietruszka, sok z cytryny, imbir  + bułka z dynią z twarożkiem i ogórkiem małosolnym
  • 2 śniadanie (po siłowni ) shake białkowy z bananem i winogronami
  • obiad 2 małe placki ziemniaczane bez tłuszczu ( robione na grillu elektrycznym ) z gulaszem, surówka z pora i sałata polana jogurtem naturalnym
  • Podwieczorek - Pół grejpfruta + pół banana i kilka winogron
  • Kolacja - jajecznica z porem

Jutro brak siłowni w końcu dzień przerwy od ćwiczeń ale mam zamiar zaliczyć chociaż godzinkę albo dłużej spaceru :) 

Pogoda dzisiaj bardzo dopisuje i się zastanawiam czy nie iść jeszcze na rower , ale boję się, że za bardzo przeciążę mięśnie. Chociaż w sumie od małej rundki jeszcze nikomu krzywda sie nie stała haha :) 

Nauczyłam sie pić samą wodę :) Zere gazowanych , herbat w sumie też mi się jakoś nie chce pić, a jak pomyślę o kawe, bleeee. Tak samo ze słodyczami 4 dzień "odwyku" i nawet mnie nie ciągnie :D A z papierosami... hm wczoraj chciałlam kupić paczkę ale jakoś szkoda było mi kasy - soooo 5 dzień bez palenia :)

Życzę miłego aktywnego dnia wszystkim :)

14 maja 2015 , Komentarze (15)

Dzień doberek :)

właśnie wróciłam z siłowni :-) ogólnie jechałam na sikę rowerem czyli 1.5 km w jedna stronę .. na siłce 1 km biegu - 5 min , 1 km spaceru po bieżni 15 min, 5 minut rowerku , 5 min " schodów " , przysiady ze sztangą - 5 serii po 15 przysiadów, jakieś coś na łydki 3 x 15 , znowu takie coś takie na nogi, gdzie się wypycha ciężar w górę 50 kg , 6 serii po 15, i takie coś co wygląda jakby się wiosłowało  i to z obciążeniem 10 kg przez 10 min i na końcu 5 min bieżni szybkim marszem i do domu 1.5 km rowerkiem  więc myślę że udany trening : )  

Ah te moje precyzyjne nazwy :D Przepraszam bardzo za nie ale po prostu nie wiem jak te sprzęty się nazywają. W sumie nawet niepotrzebne mi to do szczęścia :P Razem na samej siłowni zrobiłam ponad godzinny trening :) Z rowerem jakieś 1.5 godz. 

W planie mam jeszcze iść na K2 ale nie wiadomo co z tą  pogodą , raz słońce raz deszcz - na siłownie jechałam  w krótkim rękawku w okularach przeciwsłonecznych a do domu w kórtce z kapturem na głowie bo lało :/

Co do dzisiejszego menu :

  • Śniadanie - 3 kawałki chleba - 2 z sałatą, serem, szynką , pomidorem i ogórkiem małosolnym a ta jedna z miodem + szklanka mleka
  • 2 śniadanie - po siłowni - koktajl białkowy 0.75 l - banan+kiwi
  • Obiad - zupa szczawiowa
  • Podwieczorek - połówka dużego grejpfruta
  • Kolacja - 2 jajka na miękko + sałatka z pora : )

Razem wyszło mi 1870 kalorii, 20.4 % białka, 50.8% węglowodany, 28.8 % tłuszcze. ;) Czyli nie jest źle. :) 

A jak tam u was z aktywnością fizyczną drogie Panie ? : )

13 maja 2015 , Komentarze (12)

Co tam słychać drogie Panie ? :) 

U mnie bardzo zdrowo i aktywnie ! Waga dzisiaj pokazała 95 kg :) Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam taka wagę , może 1 rok temu albo 2 lata już sama nie pamiętam :) Razem to jest sukces 10 kilogramów od stycznia. Nie jest źle ale mogło być lepiej... odpuściłam sobie przez ostatni miesiąc a w tym czasie mogłam zjechać z 2,3 dodatkowe kilogramy.

Moja dieta nie była nigdy idealna... no dobra nie ukrywajmy - nie było żadnej diety. Po prostu dużo ćwiczyłam. Tym razem chce osiągnąć sukces z dietą, dlatego zaczęłam korzystać z  " monitora diety "w Windows 8 i apki na telefon żeby kontrolować kalorie.  Apka obliczyła mi ,że przy ćwiczeniach jakie robię powinnam mieć równiutkie 2000 kalorii jeśli chce dodatkowo zrzucić 0.5 kg na tydzień. No nie powiem, że nie jest to powalające tempo ale Rzymu od razu nie zbudowano :D


Dodałam wszystko co dzisiaj mam zamiar spożyć i wyszło mi 1520, tylko dlatego, że obudziłam się o 11 i przepadł mi jeden posiłek :D 

Dzisiejsze menu:

  1. Na śniadanie jak widać: bułka z jajkiem, sałatą i pomidorem
  2. Lunch mi przepadł :(
  3. Obiad - zupa szczawiowa zmiksowana
  4. Deser - koktajl białkowy z połówką banana (akurat będę po bieganiu więc idealnie) 
  5. Kolacja - Pomidor z bazylią, sałatą i serkiem feta :) Tak jakoś za mną ostatnio chodziło :D

Z dzisiejszej aktywności to 10 minut rowerku stacjonarnego ( nie mogłam więcej bo po prostu się rozwalił haha) a za jakąś godzinkę idę biegać trasa którą biegam przez ostatnie 3 dni ma 5 km :) Chciałam dzisiaj isć z rańca na rower ale kochane deszcze przyszły a że ja po choróbsku to nie chciałam ryzykować :) 

A jak tam u was z aktywnością ? :)

12 maja 2015 , Komentarze (8)

Nie ma że sie poddałam !

Przestałam pisać tylko dlatego że miałam troche problemów w życiu osobistym ale teraz to już przeszłość :) Dokończę to co zaczęłam !

Wczoraj - 4 km K2 ( rolki które 1 szt waży 3 kg ) i biegi - 3 km :)

Dzisiaj tak samo od rana rolki a wieczorem znowu idę pobiegać :)

Co do menu bardzo skromne - śniadanie 2 parówki, dużo sałaty i pomidor

Na obiad przygotowałam gotowaną pierś z kurczaka + ryż :)

Ps. od mojej nieobecności - 2 kg oraz - 4 cm :)

9 kwietnia 2015 , Komentarze (8)

A co tam jak szaleć to szaleć! Najważniejsza jest organizacja dnia i można zmieścić wszystko :) Szkoła później trening !

Od razu ruszyłam szczęśliwa na siłkę w jedną stronę mam ok 30 minut szybkiego marszu. Na siłowni dzisiaj skupiłam się na treningu siłowym. Głównie dolne partie mięsni. Jednak dzisiaj dałam odpocząć moim barkom i przysiady ze sztangą z 50 kg obniżyłam do 20kg ( 3 serie po 15 ), martwy ciąg 30 kg ( 3 serie po 15 ),ćwiczenia na atlasie( 4 stacje na każdej 3 serie po 20 ) , rowerek 5 minut , wyciskanie sztangi 15 kg ( 2 serie po 10 ) , później przysiady i skoki na step ( ok 2 min ), skakanka ( 2 min ) , brzuszki na piłce ( 30 ) oraz samo skakanie na piłce przez 3-4 min, podnoszenie ciężarów na maszynie do łydek ( nie wiem jak poprawnie się to nazywa :P ) i na koniec powrót do domu marsz 30 min :D 


Wieczorem chcę zrobić jeszcze ćwiczenia z Jillian 30 min :) I myślę że dzisiaj zasłużyłam na swój obiad : frytki i schabowy z grilla  elektrycznego :P A później nic jak tyllko gorąca długa kąpiel :)

Taki motywujący napis na siłowni ! :)

I wam życzę miłego aktywnego dnia:)

8 kwietnia 2015 , Komentarze (15)

Jak to możliwe ? Smutek ,żal , tragedia narodowa... Jak jest możliwe żeby przez tydzień zjechać 8 cm z całego ciała , doszło w blicku 3 cm a waga... uwaga 98 kg... przytyłam 3 KG !!!!! no ni wierze, chciała schudnąć a nie schudnąć i przytyć -,- 

Nie no ogólnie fajnie że mięśnie itp... ale jednak waga jest dla mnie z lekka ważna. I jak tu się nie załamać... Chciałam być jak najdalej od setki a tu wręcz przeciwnie... chyba ktoś ma w nosie moje plany o odchudzaniu i marzeniu o 75 kg :(

Ps. Jedynie się ciesze z pięknie rozbudowanych mięśni łydek :)

Ps.2 Jutro siłownia i trening nóg ! ;-) Przysiady z 50 kg zawsze spoko ^^

7 kwietnia 2015 , Komentarze (16)

Święta, święta i po świętach. Pisać nic nie pisałam bo jednak jest to czas dla rodziny i starałam się mieć wyłączony komputer :) Wszystko byłoby idealne w te święta gdyby nie fakt, że jednak brakowało tego mojego żołnierzyka w domu. Troszkę się stęskniłam no ale jeszcze 2 miesiące i 22 dni i się zobaczymy :) Dlatego muszę zwiększyć ilość treningów w moim planie żeby zrobić się na super laskę do jego powrotu :)

Kosmetyczny wtorek :)

Mój ulubiony dzień :) Zazwyczaj taki dzionek robię w soboty, ale postanowiłam jednak dzisiaj się troszkę rozpieszczać... w sumie rzadko mam czas zrobić coś tylko dla siebie:)

Tak więc najpierw dłuuugi spacerek i pętelka - Lidl ( mają sportowe staniki za 20 zł więc koniecznie muszę kupić 2-3 do treningów ) , następnie chciałam wejść do empiku ( dostałam od ojczyma bon na książki 55% więc mam zamiar kupić sobie pozostałe książki uzupełniające Władcę pierścienia i Hobbita <3 ) , później apteka ( jakieś dobre zioła  oczyszczające by się przydały ---> jeśli ktoś zna jakieś mocno w rozsądnej cenie to poproszę o nazwę :) ). No i jak przyjdę ze spacerku czas na długi , porządny trening ! Przecież tak jak mówiłam trzeba zrobić coś dla sobie w ten kosmetyczny wtorek :) Nie odpuszczę sobie dopóki pot nie będzie się lał strumieniami :P


No i potem najlepsze co można zrobić dla siebie :)

Naleje moją dużą wannę wodą z pianą i wszystkimi pachnidłami jakimi tylko znajdę pod ręką, włączę sobie film i nie wyjdę spod tej kąpieli dopóki ten film się nie skończy. Podczas oglądania otworzę sobie winko albo cydr :) No przecież kobietki, my też potrzebujemy troszkę relaksu.Później różne kremy, pedicure, manicure, maseczki na twarz i włosy :) Oj tak to jest to czego potrzebuje :)


Tak więc lece się rozpieszczać drogie panie :) Polecam zrobić to samo jak macie kilka wolnych godzin :)



Ps. Zakupy się udały :)

a) Buty sportowe ( idealne na siłownie, bieganie czy po prostu długie spacery. Lekkie i.. bardzo dziewczęce. Ślicznie wyglądają na nodze) koszt. 100 zł - CCC

B) Staniki sportowe z Lidla sztuk 2 :) Byłam sceptycznie nastawiona ale w domu ubrałam i powiem wam że są bardzo wygodne :) Mają oddychające wstawki , pasek pod piersiami i paski na plecach dzięki czemu nasze piersi nie "Latają" :P Koszt 1 stanika 20 zł - Lidl

C) Moje skarby <3 - Najgorsze że znając mnie to za 3-4 dni już będę miała wszystko przeczytane i będę marudzić że nie mam co czytać :P Hobbit - 40 zł , Christine - 40 zł i Silmarillion - 45 zł :3 < Tak bardzo zakochana we władcy pierścienia że musze kupować uzupełniające książki > :P

3 kwietnia 2015 , Komentarze (12)

Przepraszam że dopiero teraz, ale po szkoleniu wojskowym dochodziłam do siebie 2 dni :P Dano nam porządnie w kość ,że wciąż mam zakwasy i zapewne będę je miała do kolejnego wtorku i tak w kółko :P

Po kolei co było: Musztra ( 2 godziny !!!! ) - Bieganie 3 km - Podciąganie na drążku - Czołganie 2 km z karabinem - Bieganie 1 km - Pompki - Tor przeszkód polegający na wspinaniu się po drzewach, bieganiu przez płotki i czołganiu - Wspinaczka z karabinem na 30 metrów i zjazd tyrolką a na koniec - Dość brutalny Paintball przez który moje nogi nie wyglądają zbyt atrakcyjnie :D

Tu akurat łapa mojego przyjaciela :P

Moje nogi i plecy w sumie wyglądają tak samo :D

Ogólnie byliśmy od 4 rano do 22 na poligonie.. Mina ludzi kiedy wracałam cała od błota , farby która wyglądała jak krew - Bezcenna :D

Co do kwietnia bez słodyczy - zjadłam jednego prince polo ale mój organizm się tego domagał. Aż piszczał jak weszłam w dział słodyczy :P

A  dzisiaj wojuje z ojczymem w kuchni :))

Na śniadanie - Sałatka z tuńczyka

Obiad - Łosoś z kapustą kiszoną

Kolacja - Twarożek

A pomiędzy jakiś owoc:))