Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mieszkam obecnie na emgracji, co z jednej strony ulatwia mi trzymanie diety bo zdrowe odzywianie i aktywnosc fizyczna sa tu bardzo popularne, ale z drugiej strony nie sa dostepne wszystkie produkty, ktore mam podane w jadlospisie. Chetnie poznam nowe przepisy by uzywac jak najwiecej zamiennikow:) Od paru lat moja waga sylwetka sie nie zmienia. Takze czas na te zmiany:) Chce schudnac 10kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47380
Komentarzy: 609
Założony: 3 kwietnia 2015
Ostatni wpis: 18 marca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Smerfetka860323

kobieta, 38 lat,

164 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2021 , Komentarze (2)

Konczy sie moich 5 dni wolnego. Ten czas potraktowałam jako wolneanie jako czas świąteczny. Nie bylo w tym roku przygotowań. Ja i tak nie przepadam za tradycyjnym menu wielkanocnym prócz salatki a tą jadlam tydzien wczesniej. Były spacery, drzemki w dzien, spotkania ze znajomymi, nawet wypad do kina. Bardzo przyjemnie było. Aż żal jutro wracac do pracy. Pocieszające że na 4dni a potem weekend i urodziny kolezanki wiec wychodne. 

swoje urodziny świętowałam w paru turach by sie ze wszystkimi spotkac. Choc i tak nie udalo sie ze wszystkim ale nie mialam juz ochoty na kolejne posiedzenia. Dostalam fajne prezenty. 

Dziś zawitala do nas na nowo zima. Znowu odsniezanie aut. Sypie wielkimi płatami i jest przymrozek. Dokladnie rok temu tez lepilismy bałwana. 

Z mężem odpukać dobrze. Naprawde fajny czas to był ostatnie tygodnie a zwłaszcza dni. 

11 marca 2021 , Komentarze (5)

Od tygodnia mam diete vitaliowa. Ale tak ze serio sie trzymam to od poniedzialku. I nie ze na 100% wg menu ale ze mieszcze sie w tych kaloriach. Bo np na drugie sniadanie zjem mniekale obiadem nadrobie. Sniadania to wlasciwie tylko owsianka. I to taka na sucho. Posmakowalo mi to nie chce mi sie tworzyc cudow wiankow. Wsypuje iles tam lyzek kaszy, jogurt naturalny, owoc, orzechy, dodaje siemie lniane i na noc do lodowki. Drugie sniadanie to roznie. Ale czesyo koktajl. Obiady szykuje maz. Wysylam mu pare przepisow i cos tam robi. Kolacje najgorzej ogarnac bo nie jestem glodna tylko zmeczona. Wiec jem cos co nie wymaga wysilku. Jajko z warzywami, platki jaglane z owocem. Tylko tego owocu na wieczor to juz malutko jem no dwie truskawki.

Nie wiem ile schudlam bo nie zwazylam sie zbytnio. Nie tak rano i na czczo. Ale ja chce czuc a nie widziec na wadze. Narazie czuje ze nie jestem taka pelna i nie mam na koniec dnia brzucha jak 6 miesiac ciazy. Takze idzie na plus. 

1 marca 2021 , Komentarze (5)

Tak czekalam na marzec i jest! Uwielbiam ten miesiac bo mam urodziny, moi rodzicetez urodzili sie w marcu. Dni są dluzsze, nadchodzi wiosna i nowa energia.

wykupilam diete tu na portalu. Od srody zaczynam. 1500kcal dziennie. Na rowerku bede jedzila moze nie codziennie ale prawie. Mysle by na silownie sie zapisac by miec gdzie wyjsc wieczorem. Jak jestem w domu to nie ma szans by Młody zasnal bede mnie. Jak mnie nie ma to elegancko bez marudenia idzie sie usypiac z tatusiem. Takze z 3 razy w tyg bym jezdzila. Tez by sie troche odzwyczajal od cyca na noc. Musze tylko wybrac silownie bo calkiem sporo ich. Mi to sie jakos tak kojarzy, że w Pl na każdym rogu pizzeria i apteka a w No pizzeria i silownia.

28 lutego 2021 , Komentarze (9)

Wczoraj przyjechala kolezanka ze swoja malutką córeczką wiec standardowo zdjęcia z ciocią i kolegą Oskarem. Potem kolezanka pisze do mnie bym jej wyslala te zdjęcia. Nie wyslalalm! Pierwszy raz mi sie zdarzyło. Nie wiem czy ja az tak slepa bylam czy az tak zaklinalam rzeczywistość. Jestem gruba! Tak brzydko gruba! Ulana taka. Od kiedy zaczelam sie ruszac, intensywne spacery w gory, rowerek stacjonarny codziennie to zrobilam sie strasznie gruba. Pierwszy raz ciezko mi na siebie patrzec. Jem tyle co wcześniej, tak jak wcześniej. Chyba nawet mniej słodyczy. Porażka. Wszystko juz takie ciasne. Chyba wykupie znowu diete vitali po latach. By miec plan i menu ktorego bede sie trzymala. 

Mąż wczoraj Po paru miesiacach siedzenia na tylku poszedl na kosza. Gral 3h, zapomnial wody. Przezyl a nawet wygral haha  i od rana sie pręży. Obudzil sie mis z zimowego snu.

Zrobilam i ja porzadki w znajomych. Przykro mi troche że nie przyjelo mnie pare osob do listy znajonych ktore fajnie i ciekawie pisza. Zostalam usunieta bo nie komentowalam czesto. Dawno to było. Nie komentowalam wtedy nic i u nikogo. Nie znalam zasady że jak sie nie odzywam to won. No trudno. Drugiej szanay nie dostalam.

23 lutego 2021 , Komentarze (3)

Kupilam spodnie.  Fajne, z wysokim stanem, za ciasne w brzuchu. Ale jak schudne beda idealne. Rozmiar wiekszy to mi sie na tylku i w udach nie ukladaja. Ja przez ten swoj wielki brzuch mam problem z ciuchami by sie cos fajnie ukladalo. Chodzę nadal codziennie na górkę, to zajmuje godzinę. Do tego doszedl rowerek stacjonarny. Właśnie na nim cisnę. 

Ograniczam slodycze, nie wiem który raz.. domowe bede jadla. Jutro pieke rogaliki drozdzowe z powidlami sliwkowymi. Koledzy z pracy mają wpaść. 

W tym tyg pracuje po 4h takze mam jeszcze wiecej czasu. Ale zmeczona jakas taka jestem. 

Codziennie pije. Wino cerwone, lampka albo dwie. Ostatnio doszlo czasem whisky. Mąż mnie rozpija. Ale trzeba sie zacząć odzwyczajać. 

14 lutego 2021 , Komentarze (7)

Uwielbiam Walentynki. Uwielbiam celebrowac kazde święto mniejsze I wieksze. Nie rozumiem tego całego gadania, że świętować to sie powinno caly rok, że co to za pomysl że tylko jeden dzien w roku blabla. Teraz to mamy dzien wszystkiego. Dzien pizzy, Dzien psa, Dzien szalika, to dlaczego dla wielu Dzien Zakochanych kuje w oczy? 

Dzis tez w Norwegii jest Dzien Matki. Takze świętuje podwojnie. Bo Dzien Mamy bede obchodzila dwa razy w roku, norweski i polski. Od przybytku głowa nie boli. 

Świętuję od wczoraj. Bo kwiatów w domu by nie ukryli a na dworze za duże mrozy by je tam przechować. Od rana dostalam prezenty, kawkę i teraz w trojke leżymy I ogladamy bajki. Bo oczywiście rządzi najmłodszy w rodzinie. Jest błogo. Oby tylko nie fikali bo czar prysnie.

Wczoraj mąż mi na tel coś ogarniał i potrzebował mojego dokumentu. Mówię że w aucie mam prawko. Poszedł, wraca, nie ma. No to szukam w domu. Juz widze jego mine i gadke pod nosem. Mnie to tak irytuje! Oczywiście nie znalazlam. Poszlam do auta. No leży prawko tam gdzie zawsze. Jeszcze okres dostalam, podminowana bylam wiec sobie poplakac musialam. No afera z niczego. Ale z jego winy  ;-)

chodzę nadal duzo po gorach i tez niestety znowu jem duzo slodyczy.

8 lutego 2021 , Komentarze (4)

Od zeszlego czwartku jestem znowu na zwolnieniu lekarskim. Tym razem slucham sie lekarza. Ponad 2tyg w domu, a potem na 50% by sprawdzic czy zapalenie zeszlo. To zapalenie miesnia barku takze jak reka nic nie robie to moge normalnie z wolnego korzystac. Dzis ide z kolezankami wieczorem na górkę. 

Hotel gdzie mąż pracuje i ja w sumie tez bo mam tam 18% etatu, otworzy sie nie predzej niz po Wielkanocy. Bylo to do przewidzenia. Pytam męża co on na to, stwierdził że musi sobie więcej gier kupić..

Ja w koncu mam czas na czytanie. Pochłaniam ksiazke dziennie kiedy dziecko jest w przedszkolu.

Dotarły do nas mutacje wirusa takze nasz okrag zaostrza obostrzenia. Pierwszy raz mamy zamknięta galerię. Zaoszczędzę.

24 stycznia 2021 , Komentarze (4)

Prawdziwa leniwa niedziela. Super uczucie że jutro dalej mam wolne. 

Synek o 3 w nocy sie obudzil i do 5 pilnowal czy jestem obok. Co sie wymknelam to sie przebudzal. Rano o 8 tez musialam wstac bo afera. Tata be jak jest mama. Przenioslam sie z jimna kanape i tak dosypialam kiedy ogladal bajke. Zaliczyliśmy plac zabaw a potem wspolna drzemka ale w osobnych łóżkach. Obudzil sie pierwszy i musial no musial sie przytulic wiec mnie obudzil. 1,5h chodzilam jeszcze jak zombie. Dopiero kawa i obiad postawily mnie na nogi. Maz sie glownie Malym teraz zajmuje. Ja jestem jakas nietomna. Ze mna zabawy tylko na siedząco wchodzą w gre, że go nosi.. 

Jeszcze 3 dni w domku. Ale super:-)

23 stycznia 2021 , Komentarze (6)

Wczoraj mąż miał wychodne. Sam. Na męskie spotkanie. Kolega go zaprosił na wódkę. Szok i niedowierzanie, że poszedł bo on raczej mało imprezowy. No ale od razu ochoczo sie zgodzil. Tydzien temu bylismy na obiedzie u moich kolegow z pracy. Też w sumie nie narzekal ze idziemy. Ale w naszym zwiazku to zdecydowanie ja jestem ta od wychodzenia do ludzi. Zaprosilam kolezanke na winko i drinka. Skoro juz wolną chatę mam, nie licząc synka, to chciałam ją uszczęśliwic bo siedziala z dzieckiem 2tyg w domu i juz swira dostawala. Mialysmy pyszne jedzonko, i tak siedzialysmy do północy aż mąż wrocil. Jak dzwonil to slyszalam że juz dobrze ma no ale co on odwalił. W mega deszczu BIEGŁ ponad 2km główną drogą bo on musi w domu spać gdzie żona czeka. Jak on dobiegl skoro ledwo w drzwi wszedl to nie wiem.. na trzeźwo na pewno by nie przebiegl bo kondycja jego lezy i kwiczy. Przemoczony do majtek. Napoilam go 3 szklankami wody, dalam koc i wyslalam do salonu. Kolezanka zachwycona że on tak z miłości przybiegl, że wrocil. Ja tam nie wiem czym sie zachwycać. Dzis zdechlak. No ale dzieckiem sie zajmuje i obiad zrobil ;)

od srody jestem na zwolnieniu. Mam zapalenie mięśnia barku. Tabsy biorę, ręka odpocznie i wracam do roboty. Ale to jednak luksus siedziec sobie w domku, dziecko w przedszkolu. 

Dzien okropnie senny. Dopije kawke i lece na spacer sie dotlenic. Pisalam do znajomych by miec towarzystwo. Kazda ma lenia.

13 stycznia 2021 , Komentarze (11)

Wlasnie zjadlam krowke. Wina męża bo mnie zostawil samą i ja juz niepilnowana od razu chodzę i ogladam zapasy w szafkach. 

Synek już bez gorączki i oby nie wrocila a przynajmniej nie ponad 40 stopni! Myślę że najgorsze za nami i jutro wracam do pracy. Mąż bedzie Mlodego zabawiał. Wczoraj padłam w trakcie usypiania go. A Oskar zasnął godzine po mnie. Ten to ma energie nawet w chorobie. 

Narobiłam plackow z twarogu pierwszy raz. Ale to dobre!