Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej. Mam 22 lata i w końcu postanowiłam być fit! Mam nadzieje ze mi się w końcu uda !

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2878
Komentarzy: 56
Założony: 10 czerwca 2015
Ostatni wpis: 6 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agrest92

kobieta, 32 lat, Świdnica

160 cm, 63.30 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2015 , Komentarze (1)

Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było :) Mam nadzieje że świetne wam idzie!

Ostatnio na nic nie miałam ochoty kompletnie. Dopadła mnie @ i tak straciłam chęć do wszystkiego. Ale diety się trzymałam. Poza małym wyjątkiem. Przytrafił nam się spontaniczny wyjazd na weekend nad wodę i tak troszeczkę się opuściłam (nie obżerałam się ale nie jadłam dokładnie tego co powinnam). Ale mimo to i tak waga spadla :)

Aktualizuję pasek na 68,5 kg :) 

Jedynie co mnie przytłacza to to że mimo że ludzie mówią że schudłam to ja dalej siebie widzę taką jaka byłam przed dietą. Ociężała i wielka jak słoń. Źle mi z tym trochę. 

Mam nadzieję że moje samopoczucie się trochę polepszy. Za dwa tygodnie wyczekiwany urlop już się nie mogę doczekać aby trochę się zrelaksować.

Na dzisiaj kończę może jutro będę miała więcej weny do pisania niż ostatnio.

Trzymajcie się ! Buziaki!

26 czerwca 2015 , Komentarze (7)

HEJ DZIEWCZYNY!!


WRESZCIE UPRAGNIONA 6! 

Dzisiaj waga pokazała 69,3 kg. Jestem mega szczęśliwa. Dzięki temu dostałam jeszcze większego kopa motywacyjnego! Czuję się świetnie!

Dziękuję wam wszystkim za miłe słowa jesteście ogromnym wsparciem!

Dzisiaj mam dostałam dzień wolny w pracy, więc jadę pozałatwiać parę rzeczy, porobić zakupki i sprzątanko mnie czeka :) Pogoda wyśmienita więc może nawet skuszę się na leżakowanie na ogrodzie z książką w ręku. Mam wielką nadzieję że dzień będzie dzisiaj do końca taki wspaniały :) 

Życzę Wam wszystkim wytrwałości w postanowieniach i oby waga leciała Wam równie pięknie! :) :*:*

24 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Troszkę mniej tu bywam ostatnio ale jakoś kurcze nie mam na nic czasu!

Dopadło mnie choróbsko. Wczoraj zwolniłam się z pracy o 10.00 i przespałam cały dzień. I to był dobry pomysł bo dzisiaj mi o wiele lepiej, jedynie gardło strasznie boli ale idzie przeżyć :)

Mam dzisiaj rewelacyjny humor za sprawą spodni!

Kupiłam je pare miesięcy temu i nie wiem dlaczego w sumie. Strasznie mi się spodobały tylko że nie było mojego rozmiaru. Zirytowana i zmęczona przymierzaniem wcisnęłam się w nie z ledwością i nadzieją że "rozejdą się" kupiłam. No nie rozeszły się. Boczki się wylewały, brzuch wylewał, ledwo co się zapinałam i w dodatku ruchy mi krępowały. No co kobieta czasem głupia to szok. No i jak to zwykle bywa rzuciłam je w kąt szafy i tak sobie leżały. 

Dzisiaj myślę sobie tak "a przymierzę zobaczę ile mi jeszcze zostało żeby się w nie wcisnąć" Ja je hyc na pupę a one co?! No kurde dobre! Dooobre! Nawet więcej, luz mam w pasie.(puchar) Uradowana po same pachy cały dzień się dzisiaj cieszę jak głupia do sera! :D :D :D 

Po ciuchach tych co chodzę zazwyczaj tak nie czułam zmiany. Może dlatego że zawsze wybierałam luźniejsze t-shirty i sweterki oraz spodnie z wyższym stenem i luźniejsze. 

No ale dzisiaj to rewelka po prostu jestem meeega szczęśliwa!


Małe sukcesy cieszą najbardziej! Wam też tego życzę i trzymajcie się!!! <3<3<3

21 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Hej dziewczyny :) trochę się opuściłam z wizytami tutaj ale szybko nadrabiam :D

Weekend miałam męczący. Nie dość że bierze mnie chyba choróbsko to jeszcze kolega obchodzi 30 urodziny i wyciągnął nas wczoraj na imprezę. Wróciliśmy o 3 nad ranem a jeszcze dzisiaj mój mąż dał się namówić na poprawiny urodzin :D a niech idą! Mam chwile spokoju. Z racji tego że ja nie piję (po pierwsze na diecie pić nie chcę po drugie nie lubię pić) robiłam za kierowcę tego pijanego towarzystwa :)

Aktualnie szykuję się do spanka i czekam na imprezowiczów żeby im drzwi otworzyć jak przylezą. (klucze pozabierałam bo jeszcze pogubią znając ich). 

Waga spada :) dzisiaj wyświetliło 70,4 kg. Wyśmienicie! Diety i biegania trzymam się idealnie. Na imprezie nic kompletnie nie podjadłam! Akurat byłam już po kolacji więc nawet nie miałam specjalnie zachcianek. 

Brawo Ja! Brawo Wy!

Świetnie się czyta wasze wpisy, cieszę się że też Wam dziewczyny dobrze idzie. Strasznie mnie motywujecie! Dzięki za to!

Pozdrowionka! :*

19 czerwca 2015 , Komentarze (8)

Witam Was! 

Jak zwykle cieszę się niesamowicie że już piątek :) 

Dzisiaj waga pokazała 70,8 kg, niedługo powitam mam nadzieję 6 :D

Po pierwszym bieganiu miałam potworne zakwasy, na szczęście wczoraj je rozbiegałam i jest już super :) Drugi dzień biegania był już o wiele lepszy niż pierwszy, wolniej się męczyłam i sprawił mi ogromną przyjemność. I pies był niesamowicie zadowolony że pobiegał razem z nami, chociaż on to bardziej szedł niż biegał przy naszym tempie (smiech)

Dzisiaj zaczynam drugi etap diety :

- I Śniadanie - 2 kromki chleba razowego, dwa plastry szynki drobiowej i ogórek

-II Śniadanie - serek wiejski, kromka chleba razowego, jabłko

-Przegryzka (przegryzkę mam przed obiadem z racji mojej pracy) sałatka z 1 pomarańcza, 1 grejpfruta, 1 łyżeczki otrąb

- Obiad kotlety mielone z piersi z kurczaka z koperkiem, pietruszką i chrzanem + 2 łyżki kaszy jęczmiennej i sałatka warzywna

- Kolacja: zupa koperkowa z piersią z kurczaka :)

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie miłe komentarze :) Trzymajcie się i Powodzenia! :* :*

17 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Hej dziewczyny! Jestem wniebowzięta! :D

Dzisiaj byłam na drugiej wizycie u dietetyka i.......Pani mnie bardzo pochwaliła! Powiedziała że bardzo ładnie schudłam podczas tych niecałych czterech tygodni i że jest baardzo zadowolona z efektów diety :)

Dla porównania wymiary z pierwszej wizyty i z drugiej:

Talia: 88 cm teraz 82 cm = - 6 cm

Brzuch: 104 cm teraz 96 cm = - 8cm

Biodra: 111 cm teraz 105 cm = - 6 cm

Udo: 65 cm teraz 62 cm = - 3 cm

Cieszę się niesamowicie z tego że zostałam pochwalona i że tak dzielnie się trzymam. 

Dostałam nową rozpiskę diety, już konkretnie co w jaki dzień i jak, łącznie z przepisami. Powiem wam że zapowiada się PYSZNIE! Mogę jeść lody nawet :)

Jeśli chodzi o wodę i nadmiar tkanki tłuszczowej to jest spadek o 50% także powiedziała że to wyśmienicie i widać że mam dobry metabolizm. Miło jest słyszeć takie słowa od obcej osoby :) 

Uśmiech mi z twarzy dzisiaj nie zejdzie! Tylko troszkę malutko się smucę bo mój mąż jeszcze w pracy biedny od 6.00 do 20.00 dzisiaj wyjątkowo. Szkoda mi go :(

Pozdrowionka i Trzymajcie się! POWODZENIA!

16 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Hej. Dzisiejszy dzień zaliczam póki co  do bardzo udanych ;) Wstałam pełna energii ból głowy przeszedł. W pracy nadrobiłam sporo więc szykuje się spokojniejszy okres. 

Mój dzisiejszy obiad to niebo w gębie:

- 120 g łososia 

- 3 łyzki ryżu brązowego 

- surówka 

Może wydawać się że to mało, ale spokojnie się najadłam :) A łosoś wyszedł mojemu mężowi bosko!

Za niedługo idziemy biegać :) Będzie to pierwszy dzień. Już kiedyś biegałam ale teraz wiem że robiłam to źle więc teraz zaczynam z planem treningowym: 

Moim marzeniem jest aby uzależnić się od sportu. Kto wie może to własnie będzie bieganie? Oby :) 

Usłyszałam dzisiaj miłe słowa od szefowych, a mianowicie że zmalałam na twarzy. Szkoda tylko że ja po sobie kompletnie nic nie zauważyłam. Coż dłuuuuga droga przede mną. 

Trzymajcie kciuki za moje bieganie! Ja życzę wam powodzonka i miłego dnia! Buziaczki!

15 czerwca 2015 , Skomentuj

Wiedziałam że dzień będzie beznadziejny. Od południa migrena. Nie wychodzę z łóżka :( Ale diety się trzymam. Szkoda tylko ze z biegania dzisiaj nic nie wyszlo. Jutro basen mam nadzieje ze do tego czasu mi przejdzie. Pozdrowionka!

15 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Witajcie. Nie dość że pogoda się dzisiaj zepsuła to mój humor też. Wczoraj troche zgrzeszyłam jeśli chodzi o dietę. Pojechaliśmy do teściów i tam się zaczęło. Zamiast drugiego śniadania dalam się namówić na kawałek sernika z owocami. Potem obiad też porażka bo zamiast jakiegoś ładnego kawałka mięsa i ryżu zjadłam kiełbasę drobiowa z grilla. Kolacja byla bardzo późno no i są tego skutki. Czuje się tak ociężała jakbym wysoko w ciąży była. Nawet sie nie zważyłam żeby calkiem humoru sobie nie popsuć.Dzisiaj w dodatku dzień nie zapowiada się miło bo mam kupę roboty w pracy i w domu. Aż mi się nie chce na samą myśl o tym. W dodatku przez trzy dni będę później w domu bo objazdy mi się zaczynają po klientach. I jak tu żyć Panie Prezydencie?

Ale mam nadzieje że nastrój mi się poprawi bo w środę do dietetyka i mam ogromną nadzieje że mnie pochwali :)

13 czerwca 2015 , Komentarze (7)

Hejka! Dzisiaj jak co sobotę robię wielkie sprzątanie w mieszkaniu. Jesteśmy we dwójkę a syfimy jak w 5 osób :O. W tygodniu zbytnio nie mam czasu więc moje sprzątanie ogranicza się tylko na umyciu podłóg i lekkim ogarnięciu. Chciałabym być perfekcyjną Panią domu i mieć zawsze błysk ale najzwyczajniej w świecie nie potrafię. W dodatku najwięcej bałaganu robi mój pies, nie dość że gubi sierść to zawsze znajdzie sobie jakieś pudełeczko albo papierek i potem wszędzie latają strzępy :D Mały urwis. Zaadoptowaliśmy go ze schroniska jak miał dwa miesiące i jest z nami już 3 lata :) 

 

Dla porównania zdjęcia Borysa dzień po wzięciu ze schroniska i teraz :) Pamiętajcie, jak zastanawiacie się nad wzięciem psa pierwszym krokiem jaki musicie zrobić jest wizyta w schronisku. Nie kupujcie psów, nakręcacie tym rozwój pseudo hodowli gdzie zwierzęta są traktowane jako produkt a nie żywa istota. Ja sama po wizycie w schronisku kiedy go braliśmy nie mogłam długo się otrząsnąć po tym co tam widziałam. Mnóstwo opuszczonych niechcianych psów które wzrokiem błagają o odrobinę miłości. Moja mama mówi że nigdy nie zapomni wzroku Borysa jak go zabraliśmy, był wystraszony smutny i pełen cierpienia, a teraz to najszczęśliwszy pies pod słońcem!. Jak na dwa miesiące ważył tylko dwa kg. Był wychudzony zaniedbany i widać na nim ślady pogryzień od innych psów. Także i wy możecie uratować życie psinie tak że będzie wam wdzięczna do końca swoich dni!

Co do diety trzymam się wyśmienicie! :D Dzisiaj znowu 200 g mniej na wadze. Ciekawe co mi powie Pani dietetyk, czy pochwali czy tez nie. Zobaczymy. Na pierwszej wizycie moje pomiary wyglądały następująco:

Waga : 76,6 kg

Obecna masa tłuszczowa: 36,6%

Nadmiar tkanki tłuszczowej 9,652 kg

Poziom zatrzymanych płynów 8,948 kg

Wiek metaboliczny (o zgrozo) 37 lat.

Wrzucę w środę dla porównania co mi wyjdzie po tych trzech tygodniach :) 

Pozdrawiam i Pa Pa!