... jest impreza...
ból, dyskomfort, toaleta...
jak ja to kocham...
i jak tu cwiczyć??
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (41)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 11432 |
Komentarzy: | 279 |
Założony: | 13 czerwca 2015 |
Ostatni wpis: | 26 lipca 2015 |
Postępy w odchudzaniu
... jest impreza...
ból, dyskomfort, toaleta...
jak ja to kocham...
i jak tu cwiczyć??
plan wykonany
zmeczona
zmusilam sie dzis i zrobilam zdjecia brzucha do porownan
jest okropny
wszystko tak ja w planie niżej zrobione
słuchajcie mam problem a moze i nie
sama nie wiem
dzis zauwazyłam ze mój brzuch zrobił się galaretowaty i obwisły
czy to dobrze czy zle
czy zostanie mi wałek skóry??
wypowiedzcie sie prosze
5:00- 3 x skalpel 2
9:00- godzinny spacer
11:00 - 1x skalpel 2
13:00- 1x skalpel 2
14:00- godzinny spacer
17:00- 1x skalpel 2
20:00 - 2x skalpel 2
(na ten moment za mną 5 x skalpel 2 i spacerek, jak noga wydobrzeje wracam do biegania. nadal nie lubie ćwiczen, ale ten skalpel 2 nie jest taki najgorszy. zobaczymy jakie bedą rezultaty)
ehh a juz było tak pięknie
a tu teraz nawet schody są problemem mont everestu
ehhh musze troche się ograniczyc z bieganiem ale musze też to powoli rozchodzic
jak na razie voltaren i ibuprofen
na śniadanie :P
przez kilka dni zawieszam bieganie stara kontuzja sie odezwala
zamiast biegania przenosze sie na skalpel 2 (wiem malo ambitnie ale nie lubie cwiczen )
dzis na dobry start zrobiłam go 3 x
Jak wiecie jestem w pracy zagranicą i próbuje zbić moje zachomikowane kilogramy
niestety kiedy tylko mam kontakt z domem, wszyscy pytaja mi się czy nie zgrubłam
budujące pytania...
postanowiłam zatem, że nie będę się ważyć do końca mojego pobytu
kiedy ktoś z domowników zapyta powiem zgodnie z prawdą że się nie wazę
dziś mogę wam powiedzieć ze muszę schować wagę do piwnicy
bo to będzie mnie najmniej korcić by spojrzeć
ale jaki będę miała fan jak w końcu się przekonam ile mnie ubyło...