Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: gotowanie, florystyka, projektowanie zieleni, malowanie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9429
Komentarzy: 132
Założony: 22 lipca 2015
Ostatni wpis: 4 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bosa_w_deszczu

kobieta, 37 lat, Piaseczno

175 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 września 2015 , Komentarze (4)

Od poczatku sierpnia codziennie robie 100 przysiadow i 150-200 brzuszkow i powiem ze efekty sa wielkie... szczegolnie na posladkach i udach... sa znacznie mniejsze

29 sierpnia 2015 , Komentarze (11)

dzis odnotowuje kolejny kg czyli razem to 16 kg od poczatku mojej drogi!!!! 

Idzie sprawniej niz myslalam...

Jest latwiej niz myslalam...

Jest lzej niz myslam...

Jest luzniej niz myslalam...

Jest energiczniej niz myslalam...

Jest zdrowiej niz myslalam...

Jest aktywniej niz myslalam przed rozpoczeciem...

Ktos kto nie umie zrzucic 1 czy 2 kg jest slaby psychicznie!!! Teraz to wiem, bo odchudzanie i zmiana stylu zycia zaczyna sie w glowie!!! Dziewczyny mozna!!! Przede mna jeszcze 11 kg - tych planowych!!!

26 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Dzis kupilam jeansy i sukienke i sie okazalo ze kupilam o 3 rozmiary mniejsze!!! Z rozmiaru 46 kupilam 40!!! Yeaah!!! Drugi sukces to zdziwienie saduadek na osiedlu ktore wrocily po wakacjach  i zareagowaly...matko jak ty schudlas!!! Dumnie podnioslam rece i krxyknelam yo juz 15kg!!! I ze przede mna jeszcze 12!! I zaczely dopytywac jak to mozliwe ze 15 kg w 2,5mca mi sie udalo.... i ze chyba 12 kg to za duzo bo juz jestem chuda... juuupiii... a sadiadki po wskacjach jieco wrzucily ba siebie...niestety wyjazdy nikomu jie sluza z dieta.... ehhh 

Jesli chodzi o diete to fitatu eyliczylo mi dzis niecale 1500 kilokalorii...

25 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

dzis pierwszy raz od chyba 2 miesiecy wciagnelam kilka frytek...a to dlatego ze corka z mezem chcieli...ale na swoje usprawiedliwienie mam to ze byly to domowe frytki a nie z mcdonalda z tysiacem konserwantow i innych swinstw... od nie wiem kiedy pozwolilam sobie tez na jedna czastke czekolady, ale byla to gorzka czekolada z 70% kakao -kolejne usprawiedliwienie:):)

Slyszalam gdzies kiedys ze podczas odchudzania warto tego typu "wystepki" traktowac jako nagrode a nie chwile slabosci...tym bardziej nie mam wyrzutow sumienia...zreszta podwojna ilosc cwiczen niz codzien rekompensuje mam nadzieje te kalorie..

Tym bardziej sie ciesze ze po dzisiejszych pomoarach znow stracilam jakies cm tu i owdzie...

Wiec do przodu po sukces..bo lada dzien zobacze na wadze 85!!!!!

23 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

po malym wypadku (szycie rozcietej reki) musialam wczoraj i dzis pofolgowac z cwiczeniami zeby nie powodowac krwawienia z wysilku...na szczescie w piatek udalo mi sie pocwiczyc rano wiec przysoady i brzuszki zaliczone...sobota niestety wylaczona...no i dzis wieczor zaliczony do cwiczen.... teraz lecimy dalej z kolejnymi kilogramami...

16 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Po zrzuconych 13 kg zauwazam bardzo duza poprawe mojej wytrzymalosci fizycznej i kondycji.... wiecej energii do zabawy z dziecmi, wiecej checi do aktywnego spedzania czasu.... niewiarygodne jak nafwyzka kologramowa "opoznia organizm"......a tu jeszcze sporo do zrzucenia..co yo bedzie... co to bedzie

14 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Pierwszy raz od poczatku odchudzania ( a to juz 13 kg lacznie) osoby ktore dawno mnie nie widzialy zauwazyly znaczna poprawe mojej sylwetki i zrzucone kg.... nawet zarazilam moim motywatorem z drzwi lodowki  dwie osoby!!! To super uczucie i bardzo motywujace do dalszego dzialania!!!! A wiec go dalej!!!  

Dzis dieta super...wczoraj przyszly mi ksiazki "Gotuj i chudnij" ktore super podpowiadaja jakoe sztuczki stosowac zeby unikac kalorii no i podsuwaja proste i szybkie przepisy na znane nam Wszystkim dania z pewnymi mNiej kalorycznymi zamiennikami...polecam ksiazki!!!! Motywuja mniw jeszcze Bardziej!!

Co do cwiczen to 20 min roweru (po dziecko do przedszkola) i 25 min przysiadow (do wyzwania ktore podjelam)!!!

Dzien na zdecydowany plus!!!!

13 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

No i waga pokazała dwie ósemki!!!! To nadal dużo, ale to łącznie już 13 kg!!! przede mną kolejne 14 - czyli można rzec jestem prawie na półmetku!!!!

Dzisiaj zmieściłam się swoje spodenki sprzed ciąż no i w sukienkę (zdjęcie dodałam do galerii)...kolejna o dwa rozmiary sukienka czeka w szafie!!! Już wkrótce Cię założę!!!!!!!!!

5 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Od 14 czerwca 2015 (dzień drugiego porodu) to już  12 kg mniej!!! Czyli średnio tygodniowo zrzucałam 0,63 kg.

Przede mną jeszcze 15 kg. Wytrwam choćby nie wiem co!! Wizja szczupłej figury i zadowolenia męża z mojego wyglądu w seksownej bielizny napędza mnie motywacją!!! Kartka na lodówce dalej straszy i motywuje!!!

Dziewczyny odchudzane jest proste tylko trzeba znaleźć ten punkt zapalny, który utrzymuje Cię w wytrwaniu dojścia do celu i potem jeszcze okresu stabilizacji...

Ja od 1,5 roku nie jem w zasadzie mięsa (od tego przez dwa lata wcześniej bolała mnie 24 na dobę głowa) - po wielu badaniach i cudowaniu z różnymi rzeczami odstawiłam mięso!!! i okazuje się, że to był klucz do tego sukcesu... Mięso jem dosłownie okazjonalnie (może raz na tydzień / lub dwa) - takie ilości nie wpływają na mój organizm... Dziś jak patrzę na smażone mięcho to mnie odrzut bierze jak to można w ogóle przyswajać... zadzwiwiające jest to jak wytrwanie przez pewien okres czasu (w odchudzaniu to stabilizacja) może zmienić nawyki żywieniowe!!! JEST TO DO ZROBIENIA!!!

Szkoda że na Vitalii nie robią jadłospisu z dietami bezmiesnymi (otrzymałam w tej sprawie mejla od dietetyka Vitalii)!! Apel o pochylenie się może nad jadłospisami w tej kwestii!

4 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Dzisiaj i cwiczenia na plus i dieta.... z cwiczen 40 min dywanowek i 20 min na rowerze w upale (po dziecko do przedszkola)... a w ramach jedzenia bardzo zdrowo i jednoczesnie roznorodnie no i zadnych pokus (to akurat nie stanowi dla mnie problemu bo przez ostatnie poltora roku praktycznie slodycze byly wylacznie w wekend -  z malymi wyjatkami :))...oby tak dalej.... oba wyzwania zaliczone!!!! Tym bardziej mnie to cieszy ze w wyzwaniu sotyczacym pokus jestem (jak ma stan  z tej godziny) 1  z 2 osob!!!...jeeeahhh.mala rzecz a cieszy

...dodatkowo na wadze kolejny kilogram mniej...ale wszystkie pomiary zrobie jutro....