Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć. Jestem Angelika, mam 16 lat, mieszkam w Opolu. Ważę 66 kg przy wzroście 170 cm. Staram się uzyskać moją upragnioną wagę - 58 kg. Od 4.12.15 r. ćwiczę z Mel B, Tiffany Rothe i Chodakowską, ale tą ostatnią panią sobie odpuściłam. Z Tiffany ćwiczę m. in. boczki, lub abs a z Mel B cardio, nogi, pośladki, abs, brzuch.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4186
Komentarzy: 124
Założony: 9 grudnia 2015
Ostatni wpis: 2 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Shito

kobieta, 25 lat, opole

170 cm, 65.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 grudnia 2015 , Komentarze (9)

Jakoś szybko mi ten dzień zleciał, fakt no dopiero 19, prawie 20, ale jednak nim się obejrzymy to będzie koniec dnia! Kto by pomyślał, że też te 5 dni z wami i ogólnie z vitalią też tak szybko zlecą. Dziś wstałam później, pewnie dlatego, że do 24 siedziałam nad książkami, ale jednak nie wstałam aż tak późno, bo była to godzina 7:10. Najlepsze jest to, że jestem wyspana, a jak jest szkoła to ani trochę nie jestem wyspana... :( 

O godzinie 7:25 zjadłam sobie śniadanie, na które składało się jabłko, otręby o smaku truskawki (7 łyżek) płatki górskie owsiane (2 łyżki) mleko 3,2% (szklanka) i cynamon

Moim 2 śniadaniem o 10:25 był smoothie (tym razem z blenderem :D) robiony z połowy banana, kiwi i szklanki mleka, bez cukrów bo banan sam w sobie jest słodki ^^

Jako obiad o godzinie 13:30 zjadłam torebkę ryżu z 2 kiszonymi ogórkami i czerwoną kapustą.

Na podwieczorek o 16:30 dodałam trochę tłuszczy w postaci orzechów włoskich (8 sztuk) z połową szklanki jogurtu naturalnego 0% i cynamonem do smaku

Jako kolacja, która przypadnie mi na godzinę 19:30 zjem to co wczoraj robiłam na kolację, te 2 połowę, czyli płatki owsiane z marchewką, sokiem z cytryny i zeszkloną cebulą do tego polowa pomidorka ^^

Dziś były ćwiczenia! Postanowiłam zrobić sobie Tiffany Rothe boczki, Mel B pośladki, później był 8 minutowy spacerek z pieskiem, który sam ma nadwagę i je wszystko co się da, co za ironia, ja nie mam nadwagi i się ograniczam, a mój pies ma i ani trochę się nie ogranicza, nawet na diecie była, ale w końcu przestała chudnąć - życiowe :D a jak wróciłam to Mel B abs, w sumie nie jest to za wiele, ale lepsze to niż nic. Postanowiłam ćwiczyć 2:1 czyli 2 dni ćwiczeń 1 przerwy, czasem pewnie odstąpię od tej reguły, ale postaram się tego nie robić. ^^ Dziękuję wszystkim co są ze mną i mnie na prawdę wspierają ♥

12 grudnia 2015 , Komentarze (14)

No niestety dziś jedynym moim wysiłkiem (na razie) było wyjściem z psem na spacerek 10 minutowy, rano, po południu i jeszcze wieczorem będę szła. Mam dziś tak zalatany dzień, tu obierz 10 główek czosnku, pokrój je, tam pozamiataj i pomyj podłogi, idź się poucz, bo przecież masz w następnym tygodniu 4 sprawdziany, przygotuj sobie obiad, czy cokolwiek, pomyj naczynia, zero czasu... Nie zdziwię się jak dziś nie poćwiczę, a jeśli nawet to dość późno (koło 23...). Ale może 2 dni ćwiczeń i przerwa i tak ciągle będzie okej, nie mogę się rozczulać bo od poniedziałku ćwiczyłam w sumie już 4 razy, a jak jeszcze jutro poćwiczę, to będzie 5 więc w normie ^^. 


No to może tak, wstałam o 6:30 wyszłam z łóżka zrobiłam sobie śniadanie. Moim śniadaniem były 2 jabłka, połowa bagietki pełnoziarnistej (dolna i górna strona) i każda osobno zrobiona z sałatą i pomidorkiem :)

Na 2 śniadanie, które zjadłam o godzinie 9:40 postanowiłam zjeść sobie jeszcze jedną kaszkę mleczno-kukurydzianą bez glutenu o smaku bananowym (pyszna jest :)) firmy SunVit i dostępna w typowym większym sklepie np. Kaufland

Na obiad o 12:40 znowu 4 kotleciki sojowe (ale problemy z tym białkiem), trochę mało różnorodnie, no ale trudno. Z połową saszetki kaszy jaglanej, 2 ogórkami kiszonymi i jajkiem.

Jako przekąskę o godzinie 15:40 zrobiłam sobie szklankę mleka z bananem (mniam) taki smoothie, ale bez blendera i nie zbyt gęsty, to taki zwyczajny rozgnieciony widelcem banan zmieszany z mlekiem, do tego jabłko (osobno już)

Na kolację o godzinie 18:40 zjem sobie owsiankę z warzywami z tego przepisu: KLIK. tylko bez cukinii, ponieważ jej aktualnie nie mam w domu. bardzo zaciekawił mnie ten przepis, ponieważ owsianki próbowałam tylko na słodko. Zobaczymy co wyjdzie ^^ edit: wyszła cudownie, wystarczą dobre przyprawy i nawet bez tej cukinii bardzo mi smakowała. Połowę zjadłam, a drugą połowę zostawiłam na jutro. Do tego kromka chlebka razowego z sałatą. mniam ♥

 Jejciu jakoś mi smutno, że dziś nie poćwiczę, bo jednak nie powinno się tak późno ćwiczyć... Jutro to trzeba będzie nadrobić! ♥ Poza tym moja mama wie, jak zdemotywować, powiedziała dziś do mnie, że ćwiczenia i moja dieta, nic mi nie dadzą, bo mam taką budowę ciała po tacie, co mnie całkowicie dobiło, bo faktycznie mam dołeczki w pośladkach w sensie tak po boku co wygląda okropnie od tyłu, bo mam biodra trochę szerokie, nagle jest takie wklęśnięcie, przypomina to tzw. ''muffin top'' ale nie dosłownie, wygląda to trochę lepiej, niż to, po prostu taki męski tyłek, do tego taki zarys takiej minki '':|'' i wygląda to jak kwadrat, nie wiem co mam z tym  zrobić, jakieś rady? :(

11 grudnia 2015 , Komentarze (10)

Moje łóżko tak bardzo nie miało zamiaru mnie dziś wypuścić, bo przecież za kołderką tak zimno, więc po co się ruszać, skoro można jeszcze 5 minutek pospać i nie zmarznąć! No tak dziś klasowe mikołajki i mina mojej koleżanki jak odpakowywała coraz mniejsze pudełka, aż w końcu doszła do tego ostatniego i ujrzała kolczyki i domowe ciasteczka owsiane obok, na początku była na mnie zła, lecz jak zobaczyła prezent to jej mina się zmieniła na szczęśliwą! ^^ A po głowie mi strasznie chodzi piosenka coraz bliżej święta, normalnie mogłabym to śpiewać teraz ciągle, ale jednak wiem, że święta to też czas podjadania, ale ja się nie dam! Dostałam misia i owoce na mikołajki klasowe

No to jak już wylazłam z łóżka o godzinie 5:50, ubrałam się i przygotowałam bułkę do szkoły, zaczęłam robić sobie śniadanie (o 6:30 je zjadłam). Były nim płatki owsiane górskie (3 łyżki) z 5 orzechami włoskimi, mandarynką, jabłkiem, cynamonem i szklanką mleka 3,2% mniam ♥.  

Na drugie śniadanie, o godzinie 9:40 zjadłam bułkę fitness z ''Kaufland'' z serkiem twarogowym chudym zmieszanym z jogurtem naturalnym, sałatą masłową i 1/4 papryki.

Przekąską o 12:30 były 2 jabłka i 1 mandarynka, kocham owoce^^

Obiad zjadłam o 15:30, dziś postanowiłam sobie zrobić kasze jaglaną, 4 kotlety sojowe (znowu odsączone, bez smażenia i panierek) do tego sałatkę z kapusty pekińskiej, marchewki, jogurtu naturalnego i paru jeszcze warzyw (nie pamiętam z czego mama ją zrobiła T~T) do tego zjadłam sobie 2 ogórki kiszone i 1/4 papryki :)

Na kolacje, która wypadnie na godzinę 18:30 zjem 3 jajka na twardo, kromkę chlebka razowego z żółtym serem, sałatą i pomidorkiem

Dziś znowu Mel B, po wróceniu do domu i wielkim leniu, mój mózg mówił ''Połóż się, wypij kakao i leż tak do końca dnia, nie przejmując się niczym'', ale musiałam się mu postawić! Mimo, że miałam dziś WF (fakultet - fitness) to i tak ćwiczyłam swoje. No to na WF, który trwał 90 minut (10 minut przerwy wliczając) 10-15 minut zajęła rozgrzewka, potem piłka nożna (szczerze, nie potrafię w to grać, chodziłam za piłką, czasem biegłam, ewentualnie jak podleciała do mnie piłka to kopnęłam, jest to malutka sala, więc za bardzo nie ma gdzie się wybiegać.) Potem przerwa, na 2 lekcji mieliśmy stepy i układy na nich. Szczerze mówiąc nawet trochę się zmęczyłam! No nic o 14 wróciłam do domu, wypiłam kawę rozpuszczalną z 1 łyżeczki z łyżeczką cukru i z małą ilością mleka, a po 30 minutach wzięłam się do ćwiczeń z Mel B. Dziś tak jak mówiłam dolna część ciała. Zaczęłam od 20 minutowego cardio Mel B, później nogi, a na koniec pośladki, niestety nie skończyłam cardio (deski tylko) ponieważ poczułam spaleniznę i jak poszłam do kuchni zobaczyłam mojego brata, spaloną marchewkę i cały brudny garnek. Dzień dość aktywny, chociaż resztę spędzę w domu, bo zimno, brr.

O boziu jaki ja mam kwadratowy tyłek :( mam nadzieje, że te ćwiczenia mi pomogą, bo wyzwanie przysiadów mi nie pomogło, a wszystko robiłam dobrze, postawa, kolana przed linią stopy, proste plecy, nawet nauczyciele mnie chwalili, ehh...


10 grudnia 2015 , Komentarze (9)

No to dziś już spędziłam 40 minut na ćwiczeniach, lepiej niż wczoraj ^^. Ćwiczyłam dziś Mel B cardio 20 minutowe, Mel B brzuch 10 minut i Tiffany Rothe boczki, jutro się wezmę chyba za dolną partie ciała. Szczerze te ćwiczenia na nogi na prawdę dają w kość, szczególnie początek, ale we love it! - jak to Mel B mówi! ^^

No to śniadanie zaczęłam od błonnika! O godzinie 6:40 Zjadłam 4 płaskie łyżki otrębów o smaku truskawkowym z 150 ml mleka 3,2%. Do tego kaszkę mleczno-kukurydzianą o smaku bananowym (bez glutenu) firmy SunVit  

Później w szkole na 2 śniadanie o 9:40 zjadłam bułkę fit z serkiem twarogowym białym (zmieszałam z jogurtem naturalnym, dla lepszego smaku i aby łatwiej dawać go na kanapki)

Jako przekąska (ponieważ byłam jeszcze w szkole) o 12:30 zjadłam jabłko i mandarynkę. Wróciłam do domu o 14:00 i ćwiczenia na mnie czekały, no tak strasznie byłam zmęczona, ale dałam radę.^^

Obiad zjadłam o 15:30, była nim połowa saszetki ryżu z kotlecikami sojowymi (4 sztuki średnie, nie robiłam ich w panierce, tylko moczyłam w bulionie i odsączyłam) do tego surówka z marchewki i jabłka z dodatkiem 2 łyżeczek jogurtu naturalnego

A na kolacje, którą zjem o 18:30 będą 3 jajka, z  pomidorkiem i sałatą, do tego serek wiejski. 

 Szczerze, kocham ćwiczyć, nawet jak mi się nie chce, nawet jak mam tego serdecznie dość. Wierzę, że osiągnę swój cel. ♥

9 grudnia 2015 , Komentarze (8)

No to dziś jakoś brak ćwiczeń, z powodu braku czasu, zalatania, chodzenia wszędzie gdzie się dało (po sklepach, po szkole) później uczenie się do sprawdzianu i kartkówki, robienie dodatkowych prac (domowe bombki) kupienie prezentów na szkolne mikołajki, więc jakoś zero czasu na ćwiczenia.

Dzień zaczęłam od płatek kukurydzianych, ponieważ owsiane się skończyły z mlekiem 3,2%. Nie pije chudszego, moja mama jakoś nie chce na niego przejść. 


Śniadanie (6:30) - Więc 7 łyżek płatek kukurydzianych (bez cukru, glutenu) ze szklanką mleka 3,2%, kromka chleba razowego z sałatą

2 Śniadanie (9:30) - 2 jabłka

Obiad (12:30) - Zupa pomidorowa z ryżem (około 2,5 szklanki)

Podwieczorek (16:00) - kromka chleba razowego z serem żółtym (czasem można sobie pozwolić :p) i pomidorkiem

Kolacja (18:50) - serek wiejski 3% tłuszczu, mleko (niecała szklanka) i 4 płaskie łyżki płatek owsianych górskich, troszkę sałatki (marchewka, kapusta i inne warzywa)


No to tyle z jadłospisu. Na wagę nawet nie wchodzę, boje się (zimno) Zważę się za 2 tygodnie na czczo. ^^ Nie oceniajcie akurat po dzisiejszym dniu, jak już wspomniałam leniwy ten dzień, do tego dopiero zakupy kupione dziś, później będzie lepiej, do tego dorzucę Mel B^^