Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jako nastolatka byłam szczupła niestety po ciążach zostało mi dużo za dużo :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14888
Komentarzy: 206
Założony: 10 stycznia 2016
Ostatni wpis: 5 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ala2016

kobieta, 39 lat, Katowice

169 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć minimum 30 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Śniadanie: jajecznica 108g + kromeczka chlebka orkiszowego 36g + 157g brukselek (na parze) + herbatka zielona (bez cukru)

Obiad: 300ml krupniku na skrzydełkach ze śmietaną 18%

Podwieczorek: babeczka waniliowa 36g + kawa z mlekiem 3,2% (bez cukru)

kolacja: 100g kiełków na patelnię + 100g brukselek (na parze)

Jem co 3-4 godzinki i nie jestem głodna :)

16 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Muszę się z wami czymś podzielić, otóż jetem w szoku. Kocham słodycze a tu drugi tydzień i mnie do nich nie ciągnie!!! :) Tydzień temu w niedziele pozwoliłam sobie na 4 kostki czekolady nadziewanej marcepanem do kawki (oczywiście wliczone to było jako posiłek) a dzisiaj upiekłam babeczki czekoladowe i zjadłam tylko jedną!!! :) O dziwo nie mam chęci na więcej słodkiego. Zauważyłam że dzięki odstawieniu słodyczy oraz cukru (niczego nie słodzę) wyczuwam bardziej smaki. Nawet mąż jest pod wrażeniem że sobie radzę z dietą. Nie chodzę wściekła i jestem mniej zmęczona. Wcześniej byłam ospała, czułam się jak staruszka :( Także warto walczyć, chodź czasem są dni że "konia bym zjadła" ale wtedy staram się czymś zająć, odwrócić swoją uwagę od uczucia głodu i jest dobrze :) (tecza)

16 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Jestem dumna! Udało się kolejne 2 kg zrzucić :) Jest dobrze, chodź miałam w tym tygodniu małe kryzysy gdzie wydawało mi się że non stop jestem głodna, na szczęście pokonałam je :) Wprowadziłam też nowy składnik a są to kiełki i normalnie zajadam się nimi, szczególnie smakują mi w kanapce z wędliną :) Miałam się zważyć jutro ale nie wytrzymałam :P Zakupiłam też wagę kuchenną by łatwiej mi było kontrolować ilości jakie zjadam :) No to oby tak dalej mi szło :)

10 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Może opowiem jak w skrócie wygląda to moje odchudzanie :) 

A więc tak: Przede wszystkim odstawiłam całkowicie napoje gazowane, napoje słodzone, przestałam słodzić kawę i herbatę oraz odstawiłam słodycze, chodź co do słodyczy, które kocham, postanowiłam pozwalać sobie raz w tygodniu np. w  niedziele na małe co nieco(czekolada). Jem co 3-4 godziny więc puki co wychodzi mi 3-4 posiłki na dzień i nie chodzę głodna :) 

Przykładowe moje menu (dzisiejsze): 

Śniadanie: 3 kromeczki chleba orkiszowego z wędzonym łososiem + 3 łyżki serka wiejskiego + herbata zielona (bez cukru)

Obiad: 3 łyżki ziemniaków tłuczonych + 2 kotlety mielone (na parze) + buraczki

Kolacja: sałatka z mieszanki sałat do której dodaje pomidor, ogórek zielony, troszkę twarogu, cebulkę, ząbek czosnku, sól i pieprz 

Oczywiście bez limitu woda niegazowana i wypijam jakieś 4 filiżanki herbaty zielonej (bez cukru)

Jeśli już dopada mnie głód to oczywiście zjem owoc, wafel ryżowy ewentualnie jogurt naturalny. Codziennie staram się jeść coś innego :) Mąż zakupił mi nawet garnek do gotowania na parze i to był 100% traf w dziesiątkę. Wszystko co tylko mogę robię na parzę: kotlety mielone (bez panierki), rybkę, warzywa i zajadam się ze smakiem :)

Pracuję fizycznie więc ruch jest a poza tym w domu robię przysiady, brzuszki (puki co po 15 kilka razy na dzień) i zastanawiam się nad kupnem stepera :)

No to mniej więcej tak to u mnie wygląda i mam nadzieję że waga będzie powolutku szła w dół :)


10 stycznia 2016 , Komentarze (2)

  • Moje odchudzanie zaczęłam dokładnie 4.01.2016 roku z wagą 120 kg :( 
  • Dzisiaj 10.01.2016 roku warzę 117 kg :) 
  • Bez głodówki i oby tak dalej, chodź wiem że spadek zawsze jest taki fajny na początku a potem zwalnia jednak to motywuje :)
  • Puki co dałam sobie taki cel a jak go osiągnę to popracuję dalej nad spadkiem wagi, warzyć się będę raz w tygodniu (niedziela) i obym w wakacje mogła się cieszyć wagą 90 kg :)