Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć mam na imię Anetka. Postanowiłam się zabrać za siebie i osiągnąć wymarzoną wagę. Cel mam na max 15 maj 2016r. Wiem ze dam radę!!! Pozytywne myślenie hihi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51564
Komentarzy: 2858
Założony: 31 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Papatka-78

kobieta, 46 lat, Częstochowa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 października 2016 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani :)

żyję jestem i staram się powrócić z Rodos ihihih Powiem Wam że ciężko :) ale niestety rzeczywistość jest okrutna:) ale damy radę :) 

ten weekend był znów wyjazdowy imprezowy :) 

Wieczorkiem w piątek była impreza taneczna oj powiem Wam że DJ był boski po prostu świetnie grał powygłupiałam się potańczyłam na maxa także trochę ruchu i spalonych kalorii było :) Byłam w Podlesicach i poszłam do jaskini głębokiej :) Pięknie tam i fajny spacer szkoda tylko że pogoda nie była rewelacyjna ale cóż zrobić . 

Także weekend całkowicie nie dietetyczny ale przynajmniej ruchowo jako tako :) 

a dziś już smętny poniedziałek ale ten tydzień będzie dla mnie dobry i owocny także tej wersji się będę trzymała :) 

Buziaki Kochani i cudnego dnia 

6 października 2016 , Komentarze (35)

Witajcie Kochani 

Oj Rodos Rodos Rodos...

Ciężko mi opisać, bo talentu do tego nie mam, jak było:)

Było przewspaniale, przecudownie i przezaje..ście:) 

Cały czas się śmiałam, wygłupiałam, bawiłam, opalałam i odpoczywałam.:)

Oj powiem Wam, że pojechałam z moją koleżanką, która jest tak samo zakręcona jak ja:) Było po prostu BOSKO!!! :) :) 

wkleję Wam trochę zdjęć z tego boskiego raju :) 

Wspaniały hotel z pięknymi widokami zwał się Kalithea Mare Palace:) z przewspaniałym jedzeniem, różnorodnością :) jak policzę to Wam napiszę ile potraw było do wyboru :) ale samych słodyczy do śniadania naliczyłam 42 :) czyli myślę że lekko koło 80 :) 








różnorodność wybór niewiarygodny :) No i o dziwo nie przytyłam :) co jest niewiarygodnym sukcesem:) mimo zjadania słodyczy :) i wiadomo więcej bo nie było opcji:) Pilotka mówiła nam że są osoby które w ciągu tygodnia przytyły tam 7 kg:)   

Natomiast ja nie jadłam chleba ziemniaków ryżu ani makaronu:) szkoda było zapychać żołądek :) 

Pogoda cudna przez cały czas słońce i temp w cieniu powyżej 27 st :) Morze cieplutkie i niewiarygodnie czyste:) kiedy już nogami nie sięgałam dna to nadal widziałam baaardzo dokładnie każdy kamyczek na dnie:)  nawet powyżej 5 m głębokości było widać bardzo dobrze dno :) coś niezwykłego szkoda że maski nie wzięłam :( 



No i wieczorami codziennie inna grupa śpiewająca lub jakieś pokazy tańca:) ale się wyszalałam :) 

Poznałam zarąbiste kobiety z Irlandii po 60-tce były :) ale po prostu ludzie w wieku 20-lat nie mają takiego powera i tyle radości życie:) :) 

a to moja nowa Grecka kreacja zakupiona w Lindos:)


no i moje ulubione foteczki:)

no i piękny Pelikan :) 

Kochani to jest mój raj na ziemi :)

Każdemu polecam tam wakacje :) 

Buziaki :) reszta zdjęć w przyszłym tygodniu :) bo więcej swoich mam u koleżanki na aparacie:) ihihhi 

cudnego dnia dla Was:)

23 września 2016 , Komentarze (8)

witajcie Kochani 

Dziś na szybciutko bo ostatnio cały czas wariactwo u mnie i brak czasu na cokolwiek :( 

w pracy jest ok uczymy się nowych rzeczy i jest fajnie szefowa baardzo mi sie podoba gdyż po 3 szefach którzy niewiele wiedzieli wreszcie mam kogoś na kogo pomoc można liczyć i zawsze przyjść z pytanie i wyjść z odpowiedzią hmm.. ciekawe hahah całkiem nowa dla mnie atmosfera i calkiem nowe sprawy :) 

Daję radę i to jest dla mnie najważniejsze :) 

dietkowo nie jest za dobrze ale jest @ więc chyba naturalne :) 

na pewno po poworice z Rodos zabiorę się za siebie odpowiednio dobrze :) 

Kochani nie wiem czy będę mogła pisać (miała czas|) więc już Was za to przepraszam i życzę Wam super sukcesów i wiele radości dnia codziennego :)

Buziaki Kochani i do zobaczenia niebawem cmok cmok cmok 

20 września 2016 , Komentarze (19)

witajcie Kochani 

15-18 wrzesień Nie bardzo mam co pisać bo humor przez te dni był makabryczny i doła zaliczyłam konkretnego dietkowo nie za dobrze było i ogólnie koszmarnie.. 

19 wrzesień 

Poniedziałek przebiegł w podłym humorze jednak dietkowo całkiem całkiem trzymałam się planu mimo że odrobina słodyczy wpadła:( zostały z pożegnania z moją starą ekipą z pracy bo od dzisiejszego dnia pracuję w nowym dziale i uczę się nowości dla mnie totalnych :) ale damy radę. 

Po południu miałam spotkanie z przyjaciółką i na szczęście ona mi pomogła wyjść z dołka i na pewne rzeczy pootwierać oczy. 

Także chyba będzie dobrze. Mam przed sobą masę ważnych decyzji do podjęcia ale chyba czas na to nadszedł by znów tego nie odkładać. 

Także tyle u mnie buziaki Kochani i walczcie dzielnie o każdy swój dzień :)

15 września 2016 , Komentarze (4)

witajcie Kochani 

Dzień męczący bardzo od rana szkolenie na nowym systemie. Hahah nic z ego nie rozumiem hahahah będzie ciekawie ale to tak jest jak się pracy nie zna a już się jedzie na szkolenie z nowego systemu hahahha Będzie fajnie. Wróciłam dopiero po 17 do domu mąż poszedł na wywiadówkę no i wrócił z ciekawą informacją:( zostałam wybrana do 3-ki klasowej buuuu. Także fajnie.. 

Po południu odsapnęłam zjadłam i zaczęłam się pakować bo jadę na galę Mary Kay :) w piąteczek :) powiem Wam że trochę się niepokoję jak będzie.. ale dam radę:) 

Jutro wizyta u laryngologa z dzieckiem bo drugie ucho już też zainfekowane :( 

Buziaki Kochani i cudnego dnia  

14 września 2016 , Komentarze (14)

witajcie Kochani 

Jakoś ostatnio nie mmam na nic czasu cały czas w biegu :) dlatego też przeprasam Was że mam zaległości w czytaniu WAS i nie komentuję :)

W niedzielę jak już pisałam do południa szukanie Sor-u i lekarza. Okazuje się palec najmniejszy jest złamany  męża stopie. Zalecenia dostał i do domu. Pogotowałam obiad przygotowałam dla siebie posiłki i odpoczynek nic mi się nie chciało. 

pOniedziałek praca potem do rodziców podlać kwiatki i ogródek i do domu szykownaie się do pracy pogoda jest cuuudna pełnia lata więc z 30 min się poopalałam :) 

Wtorek wstałam zmierzła jakaś nieswoja koleżanka przyszła i zaczęła zabierać segregatory i cała masę dokumentów jakoś mi było nieswojo z myślą, że już tego nie będę robiła jakaś jestem taka nie do końca. Do teg dziecko ma zatkane ucho więc szukałam laryngologa no to nie ma przedcież problemu!!! pod koniec września hahahah no po prostu to mnie już dobiło~!!! 

Wróciłam do domu postanowiłam się rozładować bo wiedziałam ze będę nie do wyrzymania zjadłam wszystko co wpadło mi w ręce i wziełam psa i pojechałam do lasu. 

Zauważy łam ostatnio że jest dto dobre dla mnie na zmierzłość chandrę szybki długi marsz by to zwalczyć. robiłam 8,32 km i pomogło endorfinki się pobudziły i wróciłam już z uśmiechem na ustach :) 

To tyle co u mnie :) Dziś w środę mam szkolenie całodnniowe z nowego systemu :)

Buziaki Kochani i cudnej środy :)

11 września 2016 , Komentarze (15)

witajcie Kochani:)

Piękna sobota przywitała uroczym słońcem:) Od rana na nogach szykowanie się na kajaki. :)

cudny dzień. Spływ w towarzystwie:) 18 osób baardzo udany zrobionych około 20 km. 

Piękne tereny i cudny wypoczynek:)

Następnie ognisko pieczenie kiełbasek i powrót do domu. 

Nestety mój mąż niosąc kajak przywalił się w małego palca od stopy w korzeń i (po analizie szpitalnej w niedzielę okazało się że jest złamany. 

Ale dzień uważam za bardzo udany i wypoczęłam mocno psychicznie :)

Kochani pięknej niedzielki buziaki

11 września 2016 , Skomentuj

witajcie Kochani 

Nadszedł piąteczek ulubiony dzień :) 

Dzień był pełen wrażeń, pełen radości. Dowiedziałam się dziś że w środę i czwartek mam szkolenie z zakresu nowego programu który mam obsługiwać. Cieszę się gdyż piątek biorę wolny a więc nic mi nie ucieknie :) Do tego mailowałam dziś z Radcą Prawnym w jednej ze spraw :) i gdy zadzwonił dogadać szczegóły powiedziałam mu że zmieniam pracę. to co usłyszałam było kosmicznie miłe:) Powiedział że jest mu bardzo przykro, że juz za mną tęskni:) kurcze wiecie dodało mi to takich skrzydeł że ktoś docenia moją pracę docenia mnie jako osobę. uśmiechałam się całe popołudnie a nawet łezki radości popłynęły :) Szefowa, która w ogóle się nie starała bym została powiedziała że jest jej smutno że odchodzę, że miała nadzieję że to się jakoś rozleci i zostanę. Miałam ochotę ją zapytać czemu w takim razie w ogóle nie walczyła o mnie ? ale dałam spokój bez sensu. haha jeszcze koleżanka przyniosła informację, że współpracownicy stwierdzili, że jak można oddawać taką zapierdalaczkę jak ja hhaah ale mnie to rozbawiło hahhah. Ja się cieszę że zmieniam pracę , będą nowe perspektywy i może wreszcie ktoś zadba o moją pensję bo do tej pory miałam bardzo nieudolne szefostwo pod tym względem. No ale zobaczymy co czas pokaże. Także piąteczek był dniem bardzo miłych chwil we wtorek muszę popisać masę maili do osób z którymi do tej pory współpracowałam by się pożegnać :) 

Także u mnie zmiany zmiany zmiany :) 

Przepraszam Was że nie mam obecnie w ogóle czasu na czytanie waszych pamiętników ale póki co to wariactwo u mnie na maxa. 

Buziaki Kochani i cudnej niedzieli

9 września 2016 , Komentarze (30)

witajcie Kochani :)

dzień piękny lato w pełni :) w pracy ok jak ostatnio zawsze dużo pracy ale cóz ja lubię pracować:)

Nie bardzo mam Wam co pisać dietkowo szłau nie ma jakoś nie mogę się tak na maxa zmobilizować ostatnio nie wiem może t z przemęczenia ? może z lenistwa? ihihhi stawiałabym na tą drugą opcję ihihih

Buziaki dla Was na cudny dzień 

8 września 2016 , Komentarze (11)

witajcie :)

no Coż nie zawsze może być uroczo i jak widać nie zawsze jest:( we wtorek miałam strazsznego doła i głupi myśli mnie dopadły no i jak to  u mnie a pewnie nie tylko u mnie poszły w ruch szczęki. poprosiłam syna by poszedł do sklepu i kupił mi chałkę którą zjadłam z masłem i dżemem :( wiem ze paskudnie postąpiłam ale cóż zrobić??

w pracy nadal sajgon gonię jak mogę robotę by oddać jak najczystsze biurko do tego koleżanka jest na zwolnieniu więc masakra jka jestem sama:( ale cóż zrobię ile będę mogła. 

Na szczęście mój wyjazd na Rodos już coraz bliżej i już zaczynam się cieszyć na niego gdyż za osobę z którą miałam jechać jedzie zastępstwo moja ulubiona koleżanka :) oj będzie się działo nawet nie wiecie jak mi to humor poprawiło :) 

Poza tym czuję się fajnie wreszcie wyglądam odpowiednio i mimo że jeszcze trochę kg zostało to już jestem zadowolona z wyglądu :) i co jakiś czas są pozytywne odzewy osób z mojego otoczenia :) Fajnie jak ludzie widzą takie rzeczy i fajnie że komentują :) 

Także chandra przechodzi i wracam do żywych:) 

Buziaki Kochani i cudnego dnia :)