koszmar pomyslec ze ponad rok temu tu zaczynalam z 74 kilogramami i schudlam do 66 kg, a teraz znowu zaczynam ale z 77 kilogramami , juz nie wiem co robic diety juz wszystkie stosowalam , i co mam jojo na cwiczenia nie mam czasu : praca, szkola , dom i 2 dzieci, mozna by pomyslec ze nie potrzebuje ruchu przy tylu obowiazkach ale jednak jego brak jak widac mi nie sluzy
nie wiem ile waze bo jestem na wakacjach w polsce mam tu wage ale bije sie jej jak diabel swieconej wody czuje ze przytylam bo spodnie ledwo zapinam ale zwaze sie dopiero w madrycie
no wiec nigdy jej nie robilam ale mowia ze jest dobra , wiec sprubuje , mam nadzieje ze zblizajacy sie okres nie popsuje mi planow, ide jesc szpinaczek
waze srednio 69 kilo (bo raz 68,6 a raz 69,6 ) biegam ale juz nie cwicze w domu no i jem mase slodyczy ale od jutra z tym koniec mam 2 tygodnie nie chce schudnac 10 kilo wystarczy mi 3 i bede hepi
maz podejrzewa mnie o zdrady za kazdym razem gdy gdzies jade ,mam juz tego dosc nie mam juz sil na nic ,gdyby nie corki to pewno zjechalabym do polski odsapnac troche, a waga cos idzie wdol ale po woli jestem zalamana cala ta sytuacja