Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę schudnąć, tylko moje słabości są silniejsze

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8931
Komentarzy: 151
Założony: 26 lutego 2016
Ostatni wpis: 16 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
strzalka7777

kobieta, 44 lat, Nowe

159 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2016 , Komentarze (3)

Trzymam dietę mimo wczorajszej wpadki - w tym upale skusiłam się na piwo :) Ale mam nadzieję, że mi to zbytnio nie zaszkodzi :)

8. regularne posiłki; 1713kcal;  120min aktywności fizycznej (rower i VacuFit), 2l wody

9. regularne posiłki; 1342kcal; 150min aktywności fizycznej (rower, VacuFit, mini golf), 2l wody

Jutro z rana też planuję rower tylko nie wiem czy moje łydki to wytrzymają :D

25 lipca 2016 , Komentarze (4)

Tak jak pisałam wczoraj, dzisiaj potwierdzam - wskazówka na wadze przesunęła się w lewo :D Po tygodniu diety i umiarkowanego wysiłku (rower, spacery) na wadze -0,6kg. Może i mało ale ja się cieszę, że coś się ruszyło 8)

24 lipca 2016 , Komentarze (1)

Dzień uważam za udany i to baaardzo :)

Na dzień dobry wskazówka na mojej wadze lekko przesunęła się w lewo 8) ale dokładny pomiar będzie dopiero jutro. Dało mi to motywację do działania i niedzielę rozpoczęlam od godzinnej jazdy na rowerze i pokonałam prawie 13km.

Śniadanko: omlet z 2 jajek, pomidora malinowego, cebulki, chudej wędliny i sera mozzarella - 417kcal;  Danie było tak słodziutkie że aż mi się uszy trzęsły gdy je jadłam :D

Potem spacerek na niedzielną giełdę po sandałki dla mojej córci i tak  doszły mi 3km.

Śniadanie II: 5 pysznych śliweczek - 152kcal

Mimo niepewnej pogody spakowaliśmy się i pojechaliśmy nad jeziorko, gdzie aktywnie w wodzie spędziłam ponad godzinkę. Pogoda dopisała i mogę pochwalić się brązową skórką (slonce)

W obiad niestety musiałam zaopatrzyć się na miejscu. Wybrałam sobie tortillę z kurczakiem i dużą ilością świeżych warzyw + parzona czarna kawcia. Nie wiem dokładnie ile kalorii mi z tego dania wpadło, ale liczę jakieś 360kcal.

Na podwieczorek wciągnęłam 2 marchewki i 10g orzechów włoskich - ok. 95kcal

Kolacja: kurczak  gotowany z warzywami - 335kcal

Łącznie dostarczyłam ok 1350kcal (W 34%, T 41%, B 25%).

Motywacja na razie jest 8)

23 lipca 2016 , Komentarze (1)

Cała miska jedzenia... mniam

Moja dzisiejsza kolacja liczyła 180kcal:

  • Sałata lodowa70g
  • Ogórek kiszony 90g
  • Pestki dyni  10g
  • Jeden ząbek czosnku
  • Pomidor malinowy 70g
  • Łosoś Atlantycki wędzony 30g
  • Jogurt naturalny 50g
  • Oregano, bazylia i pieprz do smaku

Węglowodany 25%, białko 26%, tłuszcze 49%

Co sądzicie o takiej kolacji?

23 lipca 2016 , Komentarze (13)

Dzisiaj jest mój szósty dzień na diecie, nie wiem już nawet której z kolei. Zawsze na początku jest fajnie, mam energię i zapał do tego, aby walczyć z moimi nadprogramowymi kilogramami. Ale boję się co będzie za kilka dni... moja motywacja i zapał szybko słabną i nawet nie wiem kiedy zaczynam jeść jak zwykle, czyli zajadam nadprogramowe kalorie... 

To chyba przez to, że nie mogłam nigdy nakłonić mojej rodzinki do "dietowania" razem ze mną... robiłam 2 śniadania, 2 obiady, itd itp... Po kilkunastu dniach po prostu miałam już dosyć siedzenia cały czas w kuchni. 

Teraz jest szansa, aby choć trochę to się zmieniło, ponieważ mój partner ma problemy z nadciśnieniem i jest zmuszony zmienić dietę. Nie będzie już kupowania co chwila słodyczy, tłustych wędlin, boczku i alkoholu. A jeżeli tego nie będzie to mam większe szanse na utrzymanie się w diecie.

Ze słodyczami nie mam większego problemu... od czasu jak zaszłam w ciążę (a to było 9 lat temu) mój organizm nie domaga się CUKRU.

Moim problemem nr jeden przy zachowaniu diety to ALKOHOL. Jestem piwoszką i się do tego przyznaję. A wiadomo... jedno, drugie piwko i włącza się wietrzenie lodówki :(
Powiedziałam sobie DOŚĆ! Od 18.07. nie miałam w ustach ani grama alkoholu. A że moja druga połóweczka też ma wprowadzone ograniczenia, to jest łatwiej :D

Staram się utrzymać dietę na poziomie 1400-1500kcal, jem 5 posiłków dziennie, ostatni kończę o godzinie 19tej, piję minimum 1,5 litra wody. Jedyne co to muszę zmotywować się do wysiłku fizycznego... jest ciężko :( Cieszę się, że chociaż wsiadam na rower i dużo chodzę. Od poniedziałku zaczynam chodzić do STUDIO FIGURA, gdzie będę korzystać z urządzenia VACUFit.

Życzę sobie jednego... WYTRWAŁOŚCI...

6 marca 2016 , Skomentuj

dzisiaj sobie zaszalałam i zamiast kurczaka w kolejnej odsłonie zjadłam pyszne, soczyste żeberko :-D 

4 marca 2016 , Skomentuj

Pierwszy pomiar za mną. Mogę powiedzieć, że nie ma dużych zmian (zwłaszcza z wagą). Centymetrów w kilku miejscach ubyło ale też w 2 miejscach przybyło. Mam nadzieję, że następne mierzenie wypadnie lepiej. Teraz tłumaczę mały efekt mimo tego, że grzeszków nie miałam tym, że zbliżają się te "trudne dni", a wtedy to ja zawsze puchnę :)

29 lutego 2016 , Skomentuj

Odchudzanie byłoby o wiele prostsze i łatwiejsze gdyby nie było weekendów... W te paskudne dla mnie dwa dni muszę "zgrzeszyć" a w następnych dniach chcę "odrobić" moje chwile słabości ćwiczeniami...

26 lutego 2016 , Skomentuj

Dzisiaj jest 3 dzień mojej walki z wagą. Ciekawe ile wytrzymam...