Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiax79

kobieta, 45 lat, Ameryka

160 cm, 100.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: UDA SIĘ !!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Ale byłam zaskoczona jakna wagę wskoczyłam. Pomimo kuligowego szaleństwa, jak wróciłam do P waga idzie w dół. Jestem taka szczęśliwa!!!! Tych wyskoków będzie mało bo mało imprezuje, ale dobrze wiedzieć, że jak się wróci po takim wyskoku na właściwe tory to i waga zejdzie w dół  Właśnie piję kawcię i wcinam sernik ... I TO MA BYĆ DIETA??!!! Uwielbiam ją!!!!

P.S. Chyba się w niej zakochałam

17 stycznia 2010 , Komentarze (1)
No i mam za swoje!!!! Waga wzrosła o 0,4 kg przez kulig a raczej przez moja łakomstwo, znowu odezwało się moje drugie JA. Niestety  ALe nie poddaję się. Nie zrezygnowałam, nadal walczę i znowu jestem na dobrych torach. Nie wiecie czy dieta 3/3 jest tak sama skuteczna jak 5/5?? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. Bo nie wiem czy nie przejść na nią?? Miłego dietkowego dzionka Wam życzę i dziękuję za odwiedzinki  

15 stycznia 2010 , Skomentuj

Zapomniałam jejek do pracy ugotować więc nie wiem co bedę jadła - mam tuńczyka, ale tak samego. NOOOO chyba, że jajka w czajniku ugotuję he he  Dzisiaj po raz pierwszy robiłam placki dukanowe dodałam do nich słodzik i zjadłam z twarogiem. Ich zrobienie zajmuje dosławnie chwilkę - polecam każdej z Was. Świetna alternatywa dla chleba, tylko trzeba pamiętać, że otręby można raz dziennie zjeść. Więc wszystkie placuszki na raz wpałaszowałam i jestem napchana. Stanęłam na wadze i wiecie co .... ta dieta jest super zgubiłam kolejne 0,5 kg. Najadam się, jem zdrowo i smaczni i chudnę ... czego chcieć więcej???!!!!

P.S. Za czekoladę wedlowską truskawkową tylko tęsknię ;)))

14 stycznia 2010 , Komentarze (3)
Jutro same proteiki ehhh oby sięudało bo na kulig z grilem jadę ... i z grzanym winem. Ojjjj będzie ciężko. Wina grzanego skosztuję napewno, nie tyle co zwykle ;) ale troszkę łyknę - nie wiem co z żarciem ... sądzę, że jedna chuda wypieczona kiełbaka mocno nie narozrabia. Moje babodni dają mi się we znaki - mam taką ochotę na czekoladę, ale jak narazie twarda jestem. Sio głupie myśli - SIO!!! Jutro rano się zwarzę, ciekawe czy spadło moje sadło??? Byłam wczoraj z siostrą na przecenach: ona kupiła sobiee żakiecik za 90zł (z 415 zł przeceniony) a ja ... nic bo w nic nie wchodziłam. Zdołowało mnie to strasznie ... ale cóż mam za swoje

13 stycznia 2010 , Komentarze (3)

No i mam @ więc się dzisiaj nie warzyłam. Dziwię sięże dostałam @ bo ostatnio jak się odchudzałam to wszystko dało w łeb i się rozregulowało, a tuuu... jak w zegareczku. Upichciałamwczoraj po raz pierwszy serniczek ZE SŁODZIKIEM W PROSZKU "SUSSINA GOLD" KTÓRY MOŻNA PODGRZEWAĆ. Pewnie wyszedłby bardzo dobry gdybym nie zasnęła z córcią a on by się nie przypalił  Ale po odkrojeniu węgla - to co zostało jest całkiem niezłe  Wczoraj byliśmy u znajomych i nie dałam się pokusie - postawili ptasie mleczko Wedlowskie (moje byłe ulubione) a ja - "nie dziękuję". Po powrocie do domu musiłam ten sernik upiec bo mi język do ... uciekał ;))) Takiej ochoty na słodkie nabrałam. Chyba na obiad dzisiaj zrobię sosik z żałądków - nie wiecie czy się długo gotuje?? I ala ziemniaczki z kalafiora he he.

Pozdrawiam serdecznie - nie dajcie się pokusie - niech Dukan będzie z Wami ;))))

12 stycznia 2010 , Komentarze (4)
O o o dzisiaj stanęłam na wagę - miałam tylko raz w tygodniu się ważyć, ale nie wytrzymałam. Myślałam, że nie będę zadowolona z tego co zobaczę bo jestem przed @ no i P+W a tu ... 3.3 kg mniej niż na początku (po P schudłam już 0,5 kg). Ależ się ucieszyłam!!!! Nie chodzę głodna, jem moje ukochane mięsko i przez 10 dni -3,3kg REWELACJA!!!! Aby to utrzymać, aby to utrzymać, aby to utrzymać... Wczoraj poczytałam sobie o aspartamie. Dowiedziałam się że nie można go podgrzewać - a ja go ciągle do kawki i herbatki dodaję. Muszę chyba po coś innego podlecieć, bo mętliku do tych nowości na temat słodzików dostałam, tylko po jaki???

11 stycznia 2010 , Komentarze (2)
W sobotę miałam jeszcze proteinki - ale wieczorkiem zgrzeszułam - zjadłam kawałek papryki marynowanej i chrzanu. U teściów była imprezka ehhh... tak to spoczko tylko te imprezki ... był pieczony kurczak też zjadłam, bez skórki co prawda, mam nadzieję, że za dużó tłuszczu w niego nie wsiąknęło przy pieczeniu. A w sobotę - robiłam sobie całą michę pomidorków z cebulką i cyckami. Pyyyyyycha ... tak bardzo mi się chciało warzyw. Dzisiaj też pomidorki z cyckami ale bez cebuli, bo w pracy jestem ;) więc by waniło. Mam plan dzisiaj poćwiczyć jak Olcia pójdzie spać. Zobaczymy ... 6 stycznia idę na bal. Muszę ujędrnić ciałko no i coś do ubarnia sobie kupić ... tylko szkoda mi kasy, bo mam nadzieję, że schudnę więc raz tylko to nałożę. No ale cós worka po kartoflach teraz przecież na siebie nie nałożę tylko musze coś mieć  A nie nawidzę chodzenia po sklepach, bo nic nie pasuje

8 stycznia 2010 , Komentarze (6)

TO dziwne - ale prawie nie czuję, że jestem na diecie. Nie męczy mnie ona jakoś baaardzo przeraźliwie. Jem różnorodnie i dzięku Waszym przepisom umieszczonym na forum - całkiem smacznie. Nie brakuje mi czekolady (czego się najbardziej obawiałam) tylko czasami pączusia do kawki, ale nie aż tak tragicznie. Może dlatago, że nie dopuszczam do siebie myśli, że mogę tylko gryzka. NIE NIE MOGE BO BĘDZIE JOJO i marzenie mojego życia poleci i będzie jeszcze bardziej nieosiągalne. Sama się sobie dziwię, bo przeważnie ne 3-4dzień diet (a stosowałam ich całe mnustwo) nie miałam ochoty na ich kontynułowanie. A tu już 6 dzień a ja nadal się nie załamałam i szamotam same proteinki. Trzymajcie za mnie kciuki - bo bardzo się boję, że ta moja euforia może się skończyć.

Dzisiaj szamałam placuszki serowe - pyyychhhaa

Mam jeszcze makrelkę, śledzia w occie i wiejski serek.

Dziękuję że mnie odwiedzacie

6 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Ależ się cieszę - wiem że to większość woda, ale robię coś, w końcu wzięłam się za siebie i tracę te moje nadwagowe kilogramy :) Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Wczoraj jakaś delirka odstawieniowo - cukrowo - węglowodanowa mnie złapała, ale dzisiaj już czuję się znacznie lepiej. Hmmmm nie wiem czy mi się wydaje ale mniej snu potrzebuję. Pozdrawiam i życzę dietkowego dnia ;)

Szamanko:

-cycki kurczaka w sosie tzacyki z maślanką i protomajonezem - ppyyyychotka

-mięsko coś na p... z Biedronki prawie bez węgla i tłuszczu zame białeczko 1/2 opakowania

- serek wiejski piątnica lekki

- tuńczyk w sosie własnym z jajkiem i protomajonezem

- .....

Tyle mam przygotowane do pracy nie wielkie ilości ale różnorodnie i BIAŁKOWO

5 stycznia 2010 , Komentarze (2)
3 stycznia zaczęłam dietkę na Dukanie. Jestem w pierwszej fazie hmmm nie wiem do kiedy - napewno I Faza będzie trwała 5 dni albo i więcej (wszystko zależy ode mnie). Ta dietka nie jest taka ciężka he he chociaż to dopiero 3 dzień wiem, że tym razem mi się uda. Musi się udać bo jak przerwę JOJO murowane - więc jakby nie parzyć jak zaczęłam to teraz nie mam wyjścia ... muszę schudnąć.