Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiax79

kobieta, 45 lat, Ameryka

160 cm, 100.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: UDA SIĘ !!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2007 , Komentarze (1)
Cześć moje Kochane Walentynki!!! Z okazji fajniuchnego święta Życzę Wam prawdziwiej i wiecznej miłości!!!
Takiej na zabój ...
I przesyłam moc kochliwych całusków

6 lutego 2007 , Komentarze (8)

Okresu jeszcze nie mam wiec to chyba to. Mimo że lekarka powiedziała, że na 100% to ja chyba po USG tak do końca się o tym szkrabiku przekonam. Brzuch mnie cały czas boli jak bym miała mieć okres. Dostałam nospę, ale jej nie biorę żeby jakby co dzidziusiowi nie zaszkodzić,  bo ja taki ból to wytrzymam. Odkryłam, że nie mogę jeść chleba bo mam po nim zgagę - robiłam testy na sobie. Jadłam go przez 3 dni i czułam się okropnie, potem 3 dni nie i było ok. Wczoraj zjadłam jedną kromeczkę tak żeby sprawdzić i znowu było niedobrze. Czy to normalne, żeby od chleba mić zgagę?? Hmmm .. chyba jeszcze wiele rzeczy w moim organiźmi mnie zdziwi. Trzymajcie za moje maleństwo kciuki. A ja trzymam je mocno za Was!!! Dziękuję za to że jesteście ze mną. P.S. Oprócz rodziców i rodzeństwa tylko Wy wiecie o dzidziusiu więc narazie ciii ...... ;)

2 lutego 2007 , Komentarze (12)
Hmmm moje Kochaniutkie, zawieszam dietkę z powodu moich niepotwierdzonych przepuszczeń. Chyba będę miała bejbiko!!!!!!!!! Dopiero za ok 3 tygodnie będę miała robione USG i jak zobaczę to dopiero uwierzę. Hmmmm nie wiem co mam napisać ... jestem narazie tym oszołomiona. Czyżby w końcu się udało???? Trzymam za Was mocno kciuki!!! Nie poddawajcie się i dietkujcie mądrze!!!!!!!!!

29 stycznia 2007 , Komentarze (4)
Jestem teraz zakręcona. We czwartek wieczorkiem się do Was odezwę i ... pogawędzimy. Trzymajcie się dzielnie Kochane.

24 stycznia 2007 , Komentarze (6)
ALEŻ JA JESTEM DZISIAJ ZŁA!!!!!Czasami mam wrażenie że otaczają mnie sami de .piiiii.. którym nic nie chce się uczyć, nic nie chce się robić .. spycholagia wyssana chyba z mlekiem matki. Bezmuzgowie totalne ... nie wiem czy to brak okresu tak na mnie wpływa. Wyszystkim bezmyślym w pracy dzisiaj po tysiąckroć w myslach pokazalam  Oczywiście najpierw próbowałam tłumaczyć, ale na niewiele to się zdało. Pewnie i tak mało rozumieć z tego mojego bełkotu. Przepraszam ... musze sie gdzieś wykrzyczeć. Jedyny plus to to, że stanęłam na wadze i było 77,9 i to że Wy tu jesteście. Dziękuję. Spokojnego wieczorku. PAPA  Idę do Waszych domków może to mnie uspokoi.

21 stycznia 2007 , Komentarze (6)

Właśnie wróciłam ze szkolenia. Bylo fajowsko. Babka tak zajęcia prowadzi że aż chce się chodzić. JA tylko na chwilkę i uciekam do męża bo jęczy, że jak nie na kursie to przed kompkiem siedzę. Może wieczorkiem jeszcze zajeżę. Z dietką narazie ok  700 kal.
__________________________________________
Zjadłam niestety drugie tyle. O zgrozo - większoś moich alorii to SŁODYCZE, CUKIER, SZARLOTKA CZEKOLADA. Ma ktoś na to lekarstwo. Gdybym nie używała tych moich "narkotyków" to zjadłabym tylko ok 700 kal. Ehhhh ... tylko lać mnie w pupę trzeba. 1400 w sumie nie jest źle, ale niestety niezbyt zdrowy ten mój całodzienny jadłospis.
_________________________________________
Życzę kolorowych senków i niech moc będzie z Wami przez najbliższy tydzień.

20 stycznia 2007 , Komentarze (2)

Cześć Słonka!!!!
U mnie prawie przestało wiać - w końcuuuu. Mam nadzieję, że u Was też. Zapisałam sie na szkolenie, które będzie się odbywałao co 2 tygodnie w weekend - ja to nauki nie będę miała nigdy dosyć chyba. Dzisiaj byłam na pierwszym spotkaniu i nie żałuję, było fajowsko ... pogadanka o stresie w pracy, samoocenie, kreatywności itp. Dla mnie - przydatna. Ciekawe co juro bedzie. Dietka troszkę przez to na tym podupadła, ale dzisiaj zjadlam ok 1500 kal więc jeszcze nie tak tragicznie. Żeby tyko się położyć spać i już nic nie jeść. Trzymajcie za mnie kciuki. Na tym szkoleniu powiedzieli, że trzeba sobie wyraźnie określić cel do którego dążymy, który bedzie realny do zrealizowanie w danym czasie. Dlatego też obok umieszczam mój plan chytrus. Mam nadzieję że w końcu mi się uda. Życzę Wam kolorowych senków. PAPA

19 stycznia 2007 , Komentarze (2)
Stanęłam na wagę ... i tak jak się spodziewalam, nie jestem z niej zadowolona, żeby nie powiedzieć że załamana. Zmarnowalam 2,5 straconego kilograma. Ehhh, le tak to jest ... opychałam się i mam za swoje. Buuuu - tylko dlaczego to tak boli. Oj głupiutka ja!!!!

Nie wiem jak u Was, ale u mnie ciągle wieje, ale na szczęście już niedługo. Może się wysile wtedy i będe dłuższą drogą z pracy wracała o jakiś 500 m ale dobre i to, ale takiego leniwca jak ja ;) Z Wami kolejny raz mi się uda. Trzymajcie kochaniutkie kciuki. Dobrze że Was mam
Dzisiejszy dzień niestety również nie zaliczam do udanych. kolega z pokoju przyniósł toster i jak się domyślacie skusiałam się ... a tosty są tak kaloryczne, że dobiłam do 2000 kal niestety. Pierwszy raz sobie tosty robiliśmy ... ale wiem, że to tylko głupie tłumaczenie przed samą sobą.

18 stycznia 2007 , Komentarze (3)

Wróciłam!!! Z nowymi postnowieniami i niestety z nowymi kilogramami ... jutro podam moją aktualną wagę. Aż boję się na nią stanąć. W końcu mogłam sobie pozwolić na założenie interneciku w domu i będę Was teraz nawiedzała ... buuuu. U mnie wszystko w pracy się poprzewaracało, mamnowych przełożonych, nową osobę w pokoju będe miala, moja druchenka jest w ciąży (szkoda że ja jeszcze nie :(((  A tak pozatym to chyba wszystko po staremu. Straszennie za Wami tęskniłam, wiem że nieobecności nie da się nadrobić, ale mam nadzieję jakoś nadgonię zaległości w czytaniu Waszych pamiętniczków. Teraz to chyba zapisy w kolejkę będę musiał robić, bo mąż tak samo spragniony internetu jak ja ... he he ale dał się przekupić i mam dla siebi tą chwilkę. Cieszę się, że jestem z Wami. Milego wieczorku życzę i przesyłam tysiące buziaczków. PAPA
______________________________________________
Jutro ważenie i powrót do dobrych nawyków żywieniowych. Już nawet dzisiaj zakupilam skrzynkę. Na parapecie w kuchni będę hodowała świeżą pietruszkę i szczypiorek - taki mam plan ;)))

16 stycznia 2007 , Komentarze (1)
Kochane jutro wieczorem będę miała internet w domku!!!!!!!Miłego dzionka.