Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monikaplu

kobieta, 43 lat, Knurów

170 cm, 70.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 marca 2015 , Komentarze (8)

Dziś na wadze równo 93kg. Spadło łącznie 2kg. Bardzo się się cieszę. Jestem dziś bardzo niewyspana. Wczoraj posiedzieliśmy z mężem do 1.30 nad ranem. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się a co dla mnie najważniejsze wypłakałam mu się w ramię. Wyrzuciłam z siebie ten ból. Tak mi się zbierało od dwóch dni kiedy to spotkałam męża mojej koleżanki-który niedawno został po raz 2 tatą. On nie wiedział, że byłam w ciąży, że poroniłam. Na mój widok - spotkaliśmy się w sklepie krzyknął " a wy kiedy drugi??? Bierzcie się do roboty!!!" Matko zrobiło mi się tak strasznie przykro. Uśmiechnęłam się tylko i powiedziałam, że może kiedyś.

Dziś przychodzą do nas goście- kuzyn z żoną i dwójką dzieci. Muszę ogarnąć mieszkanie ale na razie nie mam siły. Wypiję jeszcze jedną kawkę i może wtedy się zbiorę. Miłej soboty kochane moje :*

6 marca 2015 , Komentarze (11)

Dziś na wadze 93,1kg. Może to nie jakiś powalający efekt ale ja się cieszę. Od początku diety -1,9kg. Wiem wiem na początku fajnie spada gorzej później. Zaraz Prowadzę córcię do przedszkola a potem mam ambitny plan- mycie okien,zmiana firanek, robienie sałatki jarzynowej, odkurzanie. Popołudniu balet z moją piękną. Wieczorem nadgonię Wasze wpisy. Miłego dnia wszystkim :*

4 marca 2015 , Komentarze (9)

Na wadze dziś 93,3kg. Biorąc pod uwagę, że dwa dni temu wredna pokazała 95 to efekt bardzo mnie zadowala. Z jednej strony cieszę się ze spadku a z drugiej strony przeraża mnie ile jeszcze kg muszę zrzucić. Najgorsze, że to wszystko moja wina. Zmarnowałam tyle miesięcy. Gdybym wzięła się do odchudzania raz a porządnie to dawno byłabym już laska. No, ale jest jak jest i tego nie zmienię. Mój cel na miesiąc marzec to zobaczyć 8 na wadze. Do celu zostało 3,4kg? Cel realny?Myślę że tak.

Miłego dnia kochane

3 marca 2015 , Komentarze (16)

No właśnie jak w tytule. Tak usłyszałam na swój temat. Przykro mi na serio, że nie leże na kanapie w brudnych włosach ze stosem chusteczek na około Przykro mi, że potrafię wygłupiać się z moją prawie 6 latką. Przykro mi, że gdy mój mąż wraca z pracy nie rzucam mu się zapłakana na szyję. Przykro mi, że ktoś mnie tak odbiera. To, że się trzymam nie znaczy, że nie cierpię. Mam dziecko i to ona jest najważniejsza. Dla niej jestem silna, dla niej się uśmiecham. Dla niej co dzień rano mam energię. Bo moje dziecko jest najważniejsze. Jeżeli ktoś myśli, że nie pamiętam, że olałam, że jest bądź było mi obojętne to się stało to przepraszam za słownictwo ale niech się pierd...... w łeb. W środku jestem rozerwana z rozpaczy na kawałki, krzyczę wyję z bólu. Ale muszę żyć bo mam da kogo.

Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Nie chciałam już wracać do tego tematu, ale zarzucono mi, że za dobrze się trzymam. Nie ważne. Koniec.

Od dziś dieta. Wczoraj miałam okropne zatrzymanie wody. Oczy opuchnięte, spodnie nie chciały się dopinać. Dziś już woda zeszła. Na dziś waga 93,8kg. Zmieniam pasek nie będę się oszukiwać. 

Miłego dnia kochane

2 marca 2015 , Komentarze (13)

Byłam dziś u ginekologa. Zbadała mnie i powiedziała, że wszystko ok. Całkowicie sama się oczyściłam. Uniknęłam zabiegu- bardzo mi na tym zależało. Teraz mam czekać na @ i możemy się znowu starać. Od jutra biorę się za dietę. Mam jakieś zatrzymanie wody- to pewnie hormony jeszcze szaleją.

Kochane bardzo Wam wszystkim dziękuję za wszystko, za wsparcie, radę, za trzymanie kciuków. Jesteście cudowne. Bardzo mi pomogłyście. 

Od jutra nie wracam w wpisach do przeszłości. Muszę zacząć na nowo.

Dobrej nocy

27 lutego 2015 , Komentarze (21)

Staram się wstawać z uśmiechem na ustach. Wygłupiać z córeczką, żartować z mężem. Przecież jestem taka twarda i ślina. Przecież nie mogę się załamać. No więc przed wstaniem z łóżka ubieram ten uśmiech. Dopiero wieczorem, gdy dziecko śpi a mąż jest w pracy zdejmuje go. Wtedy mogę popłakać. Wtedy nikt nie widzi. Nikt nie pyta.

Wróciłam do diety. Gonię wagę pakową. Obecna to 93,9kg. Ogólnie czuję się opuchnięta..

Jak żyć normalnie? Jak nie patrzeć na to co było. W telefonie wciąż mam zdjęcie z usg. Mam je usunąć? Bo przecież dziecka już nie ma. 

26 lutego 2015 , Komentarze (48)

Już po wszystkim. Straciłam ciążę. Obyło się bez wizyty w szpitalu. Oczyściłam się sama. Zrobiłam dziś kontrolnie betę. Spadła do 2,71. W poniedziałek idę do lekarza. Kontrolne usg i od wtorku chcę wrócić do pracy. Jeszcze to do mnie nie doszło. Nie wiem jak się czuję. Nie umiem odpowiedzieć  na to pytanie. Od poniedziałku wracam do diety. Obiecuję, że nadrobię zaległości w Waszych pamiętnikach. 

Dziękuję za wsparcie, dziękuję że byłyście dla mnie.......

20 lutego 2015 , Komentarze (22)

Przepraszam,że nie piszę. Nie jest wesoło. Od wczoraj krwawie. Byłam wczoraj u lekarza mialam robione usg-wszystko było ok. Nie było śladów poronienia. Niestety od dziś krwawienie mocniejsze. Miałam też robiona powtórnie betę i nic nie urosła. Teraz czeka mnie najgorsze. Zdecydowałam,że poronie sama. Chcę uniknąć czyszczenia. Nie wiem co myśleć. Nie wiem jak się czuję. Te kilka dni, które są przede mną będzie ciężkie. Odezwę sie niedługo

13 lutego 2015 , Komentarze (13)

Oj nie wiecie jak jestem Wam wszystkim wdzięczna za wsparcie i słowa otuchy a przede wszystkim za te wszystkie kciuki.

Ja jestem jeszcze ostrożna w mojej radości. Chyba nie zdawałam sobie do końca sprawy w jakim stresie byłam przez ostatni tydzień- wczoraj gdy ten stres trochę odpuścił dostałam gigant migreny. Nikomu nie życzę. Nie mogłam nawet ruszać głową, każdy nawet najmniejszy dźwięk mnie drażnił. Dziś obudziłam się i poczułam ulgę. Wreszcie mnie nic nie boli.

Zapomniałam Wam napisać jak zaskoczył mnie mój mąż. Wydzwaniał do mnie gdy byłam u lekarza, bo tak się stresował. Gdy wróciłam do domu wycałował mnie szczęśliwy. Pogadaliśmy też o tym co powiedział- miał trochę coś innego na myśli i inne intencje. Wczoraj uciszał naszą córę i tłumaczył jej że mama się źle czuje.

Mi nie pozostaje nic innego jak czekać na 2marca.

Postaram się od dziś nadrabiać zaległości w Waszych pamiętnikach.

Miłego dnia kochane

11 lutego 2015 , Komentarze (29)

Kochane moje

Beta urosła, dzidzia też. Tydzień temu było 2mm dzis 4,8mm. Pani doktor powiedziała, że wszystko dobrze Prawdopodobnie zaszłam później niż wskazuje na to termin ostatniej Dalej mam brać luteinę Kolejna wizyta 2 marca- wtedy wszystko będzie wiadomo na 100% bo powinno być widoczne serduszko. Jestem szczęśliwa, ale jeszcze podchodzę do tego ostrożnie.

Dobrej nocy