Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka

O mnie

jestem wesola mama juz 2 letnich blizniat :-) chlopcy sa calym moim swiatem! interesuje sie rekodzielem I nic mnie tak nie relaksuje jak tworzenie rzeczy pieknych :D co mnie sklonilo do odchudzania??? wszyst
ko,
a najbardziej widok w lustrze. mieszkam teraz na cyprze I mysl, ze w upalne letnie dni bede wygladala jak baleron obklejony ubraniem naprawde mnie przeraza. pozatym chce sie znow dobrze czuc we wlasnej skorze. wiem, ze tym razem mi sie uda :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8322
Komentarzy: 34
Założony: 21 października 2008
Ostatni wpis: 28 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nazdar

kobieta, 37 lat, Oxford

170 cm, 99.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wrzesnia bedzie 75 kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 sierpnia 2010 , Komentarze (6)

Wiec nie czuje juz glodu, al jedzenie bardziej mi smakuje :))

 

jednak odtatnio mam tendencje do przesalania wszystkiego co utrudnia sprawe :p

 

w piekarniku gotuje mi sie rybka na jutro, a dzis byl kurczaczek z woreczka, tzn piers po mysliwsku, i jajecznica z krewetkami...nawet spoko... zawsze jakies urozmaicenie :)

w dalszym ciagu nie moge sie doczekac piatku bo dojda mi warzywka czyli bedzie luz blues :)

kocham wszystkich ludzi ktorzy polecili mi te diete, bo mysle ze mam durze szanse na sukces.

aha,,, mam produkty na chlebek dukana wiec jutro bedzie bosko.... moze szyneczka z serkiem wiejskim....mmmmm

jeszcze sie nie waze bo po1 mam @ a po drugie chyba jestem w fazie zatwardzenia lol ( sorki ze tak bez ogrudek pisze:P ) wiec w piatek napisze co i jak :)

 

buziolki moje piekne i szczuple :) xx

2 sierpnia 2010 , Komentarze (3)

wiem,ze to dopiero 2gi dzien, ale mam zalamke bo nie mam pomyslow na posilki, przykrzy mi sie jedzenie ''na sucho'' wczoraj ryba byla spoko, dzis rano zaspalam wiec w pracy tez byla ryba, jogurt danio :/ a na obiad grilowana piers z kurczaka, ktora zreszta przesolilam lol moje dzisiejsze menu nalezalo chyba do najgorszych jakie ostatnio mialam.

ogolnie porazka bo nic mi nie smakuje. pomocy!!! nie zrezygnuje z diety ani nie dorzuce nic czego nie moge bo jestem zdeterminowana na maxa..... ale to jedzenie mi sie troche przykrzy!!!

czekam do czwartku bo dochodza mi warzywka :))))

buziolki

ps...kolacja tez byla masakra, salatka z kurczakiem i jakiem, serek wiejski z czosnkiem plasterek  sera light i plaster szynki serrano....chyba tylko szynka mi smakowala w tym zestawie haha

ale koniec narzekania, czekam na efekty :)

buziolki odchudzaczki :P

1 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Wiec tak,

dzis mam za soba pierwszy dzien mojej cudownej diety. Cudownej dla tege, ze wszyscy sobie ja chwala, a mianowicie jest to dieta Dukana, proteinowa/ bialkowa.

jak narazie wcinam same ryby, jutro bedzie kurczak oczywiscie bez tluszczu i innych nie potrzebnych rzeczy :P

przeczytalam ksiazke "nie moge schudnac" i z tamtad tez czerpie pomysly i motywacje.

jak narazie jest spoko, czuje sie ok, pije hektolitry wody, herbaty itp.

 

mam zamiar trzymac sie kurczowo produktow ktore moge jesc.

tym razem musi mi sie udac 63kg here i come !!!!

trzymajcie kciuki <3 xx

28 czerwca 2009 , Komentarze (2)

 wiec dzis jest 6 dzien mojej diety.

jestem zdziwiona, ze jak narazie udaje mi sie nie podjadac i nie jesc wszystkich zakazanych- kalorycznych na ktore normalnie dawno bym sie pokusila.

w kazdym badz razie pije duzo herbatek i wody do tego goraca woda z sokiem z cytryny no i caly czas trzzymam sie swoich ustalonych posilkow.

wczoraj mielismy bbq i nie skusilam sie na ani jedna kielbaske , alkohol tez nie wchodzi w gre.. zreszta nie przepadam, ale przyznam sie, do malego grzeszku...kawalek tortu, ale naprawde maly , bo mi nie smakowal :P

mimo tego ze w tym tygodniu wogole nie cwiczylam, bo mialam kupe spraw na glowie to moja waga wskazala spadek, waze 1 kg mniej !!!

jestem z siebie dumna.

acha, jeszcze jedno poprawila mi sie przemiana materii, bo normalnie musialam sie wspomagac czyms typu senna, a teraz.... chodze do toalety co dzienniee, bez zadnych problemow :)
zekam na dalsze rezultaty

24 czerwca 2009 , Skomentuj

 wiec mija 2 dzien mojej diety,

czuje sie calkiem niezle mimo, ze nie podjadam.

dzisiejsze menu:

7.00 kawa + 2 kanapki ( chleb razowy z serem pomidorem i ogorkiem)

10.30 goraca czekolada + kanapka( j,w) + jablko

13.30 jak wyzej

17.30 talerz zupy jazynowej

cukier zastapilam miodem, ma mniej kalorii i mimo wszystko jest zdrowszy :)

cwiczen ;/ wcale, bo mialam 2 godziny nauki jazdy, ale jutro basen :))

23 czerwca 2009 , Komentarze (3)

czesc wszystkim :)

dzisiaj po raz pierwszy rozpoczynam diete. Wprawdzie stracilam juz 15 kg bez wiekszego wysilku, jednak teraz nadszedl czas na konkretne zmany.

Na poczatek opowiem wam moja historie.
Nigdy nie nalezalam do wychudzonych jednak do najgrubszych tez nie. mialam normalne kobiece ksztalty. W wieku 18 lat wyjechalam do Wielkiej Brytanii i tu zaczelam prace biurowa i tu zaczal sie problem. W ciagu 3 miesiecy przytylam 20 kg. Porazka mojego zycia. Z 68 doszlam do 88 kg, a najlepsze z tego wszystkiego jest to, ze nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy, az do momentu kiedy przypadkiem weszlam na wage.

Zmienilam prace, ktora wymagala ode mnie wiecej ruchu i w sumie tylko dzieki temu zrzucilam 15 kg w ciagu roku, nie jest to niewiadomo jaki wynik, ale tak jak powiedzialam wczesniej nie wymagalo to zadnego wysilku typu diety lub liczenie kalorii, poprostu duzo chodzilam.

do dzis nie bylam na zadnej diecie lub konkretnie sprecyzowanym planie zywieniowym lecz podjelam decyzje, ze czas zaczac :)

W tym momencie ponownie mam prace siedzaca wiec jakakolwiek forma ruchu jest przydatna ale tez nie wystarczajaca. O lutego tego roku reguralnie chodze na basen, aqua fitnes i silownie, mam ustalony przez trenera rozklad zajec oraz intensywnosc cwiczen, jednak przy byle jakim odzywianiu nnie przynosi to zadnego efektu.

moja dieta to rowniez nic specjalnego lecz w miare moich mozliwosci.

wiec:
Sniadanie do syta opieram sie na porzadnej kanapce z czymkolwiek   byle zdrowym jakis serek szyneczka pomidorek, cos w tym stylu. i kawa, to samo na 1 oraz 2 przerwie w pracy gunt to ze nie sa to czipsy tak jak zdarzalo mi sie to do tej pory i posilki sa o stalych porach w rozsadnych odstepach. na obiad przewaznie zupa, bo nie nazkam na nadmiar czasu , a kazda zupa jest kwestkia chwili jak dla mnie wiec bazowac bede na zupach wazywnych.

ograniczam spozycie slodyczy, czipsow oraz moja nowa zasada, znana lecz jak dotad nie zawsze przestrzegana - sniadanie to podstawa.

Mam nadzieje, ze do konca wakacji osiagne swoja wymarzona wage 63 kg, trzymajcie za mnie kciuki, oraz bylabym strasznie wdzieczna za ewentualne rady.

:D