Dzisiaj po trzech dniach przerwy powróciłem na bieżnię...
Szczerze? Źle to na mnie wpłynęło. nie chciało mi się ruszyć i sił jakby mniej. Widocznie muszę jak topór dzień za dniem -bez względu na wzgląd ;)
Jak wiecie w piątek otrzymałem Vitalijkową dietę. Ustanowiono mi poprzeczkę na granicy 1900 kcal i zaznaczyłem trening 3 x w tygodniu. Zobaczę czy uda mi się w poniedziałki, środy i piątki ćwiczyć w domu?
Jaka jest dieta? Myślę ,że ok. Jest na tyle elastyczna, że w przypadku gdy jakiś posiłek mi nie podejdzie to po prostu go zmieniam na inny z zaproponowanych i po temacie.
Czy mi wystarcza? Po dwoch dniach ścisłego jej stosowania jestem trochę głodny ale...pamiętam gdy zacząłem liczyć kcal na poziomie 2200 to nie byłem w stanie tego przejeść, więc jestem pewny ,że przywyknę do tego.
Trzymajcie kciuki!
Pierwsza fotka jest z piątku ;)
(no i zacząłem słuchać muzyki podczas biegania -jest dużo przyjemniej)