Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cel: Odzyskać kontrolę nad własnym życiem

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25250
Komentarzy: 633
Założony: 14 maja 2016
Ostatni wpis: 6 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PokonacGloda

kobieta, 31 lat, Warszawa

174 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 2017 rok to mój sukces!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2018 , Komentarze (5)

Hej moi drodzy! 

Bardzo długo mnie tu nie było, ale co nie znaczy, że zawaliłam :) 

Przez zimę delikatnie mnie przybyło (3kg) ale to jest nic w porównaniu z tym, co było! Poza tym, kiedyś potrafiłam w miesiąc przytyć lekko z 5 kg, ale odkąd jestem na normalnej diecie (nie głodzę się i  nie potrafię się obżerać, gdy mam napad) ewentualne dodatkowe kilogramy (+3 kg w 4-5 miesięcy! ) bardzo szybko spadają :) Teraz nie dość, że wróciłam do wagi z wakacji to jeszcze schudłam kolejny kilogram! 

Do uzyskania wymarzonego celu - 9kg! :) Być może, zaprzestanę na 68 kg. Zależy mi na tym, aby trzymać na dobrym poziomie zawartość mięśni i mieć jędrne ciało. Same kilogramy teraz już nie są takie ważne. 

Czekam na wiosnę :) Na jazdę na rolkach i rowerem. Zdecydowanie za tym tęsknię najbardziej! 

Co u Was, moi kochani? Trzymacie się postanowień? 

9 sierpnia 2017 , Komentarze (23)

Hejooo ! 

Mało co tu piszę, w sumie szkoda, bo może moja energia by Was motywowała do działania  :) Mija już prawie półtora roku od momentu, gdy powiedziałam sobie DOŚĆ. Co prawda pierwsze miesiące nie były usłane różami, chudłam strasznie opornie (do lipca 2016 było -5kg), i miałam baardzo dużo potknięć, ale wytrwałam.

Gdyby ktoś w tedy mi powiedział, że za rok będę mieć już tyle kg i cm za sobą.. to bym się chyba zaśmiała. A tu proszę.... - 20 kg i -107 cm !!!!

Dzisiejsze pomiary natchnęły mnie do dodania tego wpisu, bo z łydki poleciało po kolejnym cm! aż nie mogę uwierzyć :) :) :) 

Oto aktualna tabelka, a w niej pomiary z 10 lutego 2016 roku i dzisiejsze :) 

Nie wiem z czego cieszyć się najbardziej :D Aktualnie pracuję jeszcze nad brzuchem, ramionami i biodrami. Tutaj ciągle jest mnie trochę zbyt dużo, ale.... na pewno nie chcę być chuda. Kocham moje kształty! :) 

Jeszcze odrobina pracy przede mną, a gdy osiągnę swój cel to zdradzę Wam mój SEKRET! :)  

A teraz aktualne zdjęcie ( wcześniejsza wersja mnie w poprzednich postach): 


(tak, środek lata a ja w płaszczyku :P Tak czy siak, rozm 38!) 

Yeah <3 

12 lipca 2017 , Komentarze (3)

Cześć, dziewczyny! 

Baaardzo wam dziękuję za miłe słowa pod ostatnim postem! Serio, tego mi trzeba! :) 
Wykonałam już kawał roboty, mogę śmiało powiedzieć, że zostało mi naprawdę niewiele do osiągnięcia mojego celu. Jednak... to ciągle nie jest to.

Chcę się pozbyć ostatnich kg, a konkretnie chcę szóstkę z przodu!
Chcę popracować nad jędrnością mojego ciała i nad mięśniami. W tym pomoże mi zaprzyjaźniony trener, z którym współpracuję :) 

Złe nawyki nadal się za mną ciągną.. a raczej w głowie dalej mi siedzą moje uzależnienia. Uzależnienie od cukru to ciężka sprawa. Nieraz cała "chodzę" bo muszę zjeść coś słodkiego. Naprawdę staram się powstrzymywać. Ale zdarza się, że ulegnę.
W tej całej sytuacji zmieniło się jedno: nie mam wyrzutów sumienia. Przestałam mieć do siebie żal, obrażać się w myślach. Stało się? Trudno. Po takim epizodzie ze słodyczami wracam do normalnego odżywiania. 

Za dwa miesiące mój brat ma wesele. Chcę jeszcze trochę do tego czasu osiągnąć. Nie nastawiam się, że zejdę poniżej 70 kg , bo tak jak pisałam, nie odchudzam się na szybko. A zatem moim celem jest dalsza praca nad sobą, aby być w pełni z siebie zadowolona! 

10 lipca 2017 , Komentarze (26)

Już prawie mamy to! 

5 lipca 2017 , Komentarze (5)

Hejoooo! 

Nie odpuszczam, ciągle systematycznie dążę do wymarzonej sylwetki. 
Fotki z dzisiaj:

Tutaj widać, z czym mam jeszcze problem.

Brzuch i boki. Reszta mi się już podoba :D Nie ważyłam się już miesiąc, zrobię to 10 lipca, akurat będę po okresie, więc waga powinna być znośna. 

Miałam od maja kręcić regularnie hula hoopem. Jednak niestety brak czasu. 2 prace + studia potrafią nieźle dać w kość. Ale juz za tydzień będzie po sesji, dlatego w tedy ruszam na maksa! Jestem już gotowa na to, aby poważnie zacząć biegać. -20 kg i znaczna poprawa kondycji, moje nogi nie są już tak obciążone więc krzywdy sobie nie zrobię. I błagam, niech w końcu pogoda będzie normalna! Bo chcę już na rolki i rower. A każdego wieczora jest albo duży wiatr, albo deszcz.. jak żyć? 

Trzymajcie za mnie kciuki! Jestem już prawie na mecie! 

14 czerwca 2017 , Komentarze (22)

Waga leci jak szalona! Od zeszłego poniedziałku spadło aż 1,3 kg! :) Rewelka :) 

Jeszcze tylko 7,7 kg i zejdę do wagi z pierwszej lo :D 
Spodnie rozm 40, a jeszcze rok temu było 46. Bluzki 36-38! Sukienka w której byłam w październiku na weselu jest już za duża, muszę kupować nową :D 

Łącznie spadło 18,3 kg   i UWAGA -67 cm z obwodów!

2 razy w tygodniu siłownia. minimum raz w tygodniu basen. Codziennie do pracy rowerem. I ćwiczenia w domu jak mam czas. 100% diety.  

Jeszcze 7,7 kg i się wam do czegoś przyznam. 

5 czerwca 2017 , Komentarze (19)

Kolejne kg spadają, dziś już na wadze 78 kg. Siłownia 100% Dieta 100% 
Jeszcze tylko 2 kg i zejdę z nadwagi! 

A tymczasem łapcie najnowsze porównanie 

19 maja 2017 , Komentarze (6)

Cześć! 

Daaawno mnie nie było. Pewnie pomyślałyście sobie, że zawaliłam?
Nic z tych rzeczy! Waga ciągle spada, co prawda powolutku, ale przynajmniej nie rośnie :P 
Przez ostatnie miesiące ćwiczyłam bardzo mało, więc to jest powód słabego spadku.
Za to dieta jest super! Jem prawidłowo, słodyczami już się aż tak nie obżeram (kiedyś jadałam dziennie tyle, ile teraz zdarzy mi się w ciągu miesiąca) 
od grudnia zanotowałam:
Ramie: -1 cm
Talia: brak zmian
Biust: 1cm
Brzuch: 2 cm
Udo: - 1cm
Biodra: -2 cm
Łydka: brak zmian

Nie jest źle, ale byłoby lepiej, gdybym regularnie ćwiczyła.
Różnice w cm od początku odchudzania w poście niżej! :) 


Plus taki, że dziś porządnie wypociłam się na siłowni :P 

Ja aktualnie: 

a rok temu było tak:

Między tymi zdjęciami różnica wynosi 16 kg lub nawet więcej! (brak sprecyzowania, w tamtym okresie się nie ważyłam zbyt często. Liczę od największej traumy- 95kg.) 
Dziś mamy 79 wieczorem (po obitej kolacji :P głupota, ale musiałam wypróbować mój nowy sprzęt :P ) 
Jutro zaktualizuję wagę! :) 

I jak, podoba wam się ta zmiana? 

8 grudnia 2016 , Komentarze (13)

We wtorek były pomiary, to teraz zdjęcia :) W pełnym ubraniu i moze nie do końca widać moją mega talie ;p ale przynajmniej te same ubrania tylko spodnie inne - bo te z pierwszych dwóch zdjęć spadają mi z tyka ;P 

I co myślicie? :) 

6 grudnia 2016 , Komentarze (6)

Myślałyście, że odpuściłam bo nie piszę? 
Nic bardziej mylnego :P 
Nie ważyłam się, więc nie miałam wam o czym pisać. Bo ile można gadać o tym w jakie ciuchy się już mieszczę:P 
Dziś zrobiłam pomiar cm! 

Tak to pięknie wygląda! :) 
Jestem z siebie taaaaak baaaardzo dumna! 
Rozmiar spodni 42, rozmiar bluzek M! 


Nadal boję się wejść na wagę :P ale obiecałam sobie, że to musi się stać 10 lutego! równo rok od rozpoczęcia poważnego odchudzania! 
Oczywiście przez ten czas było bardzo dużo wpadek, gdyby ich nie było to pewnie już bym osiągnęła swój ostateczny cel, czyli piękny brzuch, brak boków i brak galarety! 
Ale cóż, bez spiny. Nie ustawiam sobie celu datowego kiedy to nastąpi. Najważniejsze, żeby się nie poddawać i ciągle nad sobą pracować! 
A sukces jest już bliżej niż dalej :P  

10 lutego powiem wam coś o sobie. W tedy już nie będę się tego wstydzić.