Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem introwertyczną domatorką. Nie przepadam za sportem. W 2016 usłyszałam diagnozę - hashimoto - do tego czasu udawało mi się zachować szczupłą sylwetkę. Od 2016 jestem na diecie i będę zapewne dożywotnio. Taki też mam abonament Vitalii.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6326
Komentarzy: 134
Założony: 5 września 2016
Ostatni wpis: 3 lutego 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Margot_Escargot

kobieta, 41 lat, Gdańsk

180 cm, 84.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 sierpnia 2022 , Komentarze (10)

Od kilku dni nic nie pisałam w moim pamiętniku bo było niby lepiej z moją chorobą po czym z dnia na dzień pogorszyło się i nie miałam na nic siły. Nadal jest źle do tego jestem serio...naćpana. Mam takie bóle głowy oporne na wszelkie przeciwbóle, że oczu nie mogę dobrze otworzyć. Dostałam od lekarza przeciwbóle z opioidami i akurat te nico bardziej pomagają ale kosztem dziwnego samopoczucia. Czuję się jak na rauszu większość czasu.

Dostałam też skierowanie na badanie MR mózgu bo dalej nie mam smaku i zapachu (minęło już 19 dni)  i do tego doszły te potworne bóle głowy. Dr twierdzi, że różne patologie widziała po covid i lepiej to sprawdzić.

Cieszę się, że syn i mąż są już zdrowi. Teraz muszą sami się o siebie zatroszczyć wzajemnie bo ja potrzebuję się zregerować.

Co do odchudzania to były dwa dni gdzie wróciłam do diety vitalii. Zrobiłam zakupy online i gotowałam przez dwa dni zgodnie z rozpiska. Jedynie wkurzylo mnie to, że vitalia zmienila układ graficzny i wszystko jakoś teraz dziwnie wygląda. Nie lubię takich zmian.

Teraz znowu za bardzo nie jem bo nie mam siły gotować. Mąż dał mi dzisiaj makaron z sosem i to by było na tyle. 

Jestem już zmęczona tą chorobą.


31 lipca 2022 , Komentarze (7)

Siły wracają mi na tyle, że dzisiaj ubrałam się pierwszy raz od 10 dni. No i ugotowałam obiad dla siebie i dla syna. Syn miał gulasz wołowy z kaszą gryczaną i fasolką szparagową, a ja fasolkę szparagową i dwa jajka sadzone. Zrobiłam też kolację!! Placki ziemniaczane. I tu spotkało mnie spore zaskoczenie bo syn zjadł 6 i mówił, że mama przepyszne placki mniam mniam. Zrobiło mi się miło, że docenił coś co przygotowałam. Zazwyczaj nie chce jeść tego co ugotuję, czasem ma wręcz odruch wiadomo jaki. To nie motywuje do gotowania niestety, ale nie poddaję się i mu proponuję. Czasem zje, czasem nie.

Hmmmm kilka osob poradziło mi odinstalowanie aplikacji pyszne pl i serio mam z tym trudność. Nadal mam tą aplikację i jakoś się dziwnie czuję z tym, że miałabym jej nie mieć. Odsuwam nawet od siebie zastanawianie się dlaczego tak się w ogóle czuję w stosunku do tej aplikacji. Jedyny plus, że dzisiaj mąż zaproponował pizzę albo burgera a ja odmówiłam. Serio nie chcę stracić mojej 7 na wadze z przodu skoro tak zupełnie bez wysiłku się pojawiła. Co do smaku i zapachu to jakby coś wraca ale jednak nie bardzo. Wszystko dzisiaj doprawiałam na oko i doświadczenie.

Od 12 dni nie ćwiczyłam. Jutro chyba juz zrobię trening, tym bardziej, że znowu od początku muszę zaczynać i na początku jest tylko streching i pilates. Poza tym już chyba pora wracać do sił. 




31 lipca 2022 , Komentarze (5)

Mamy się lepiej, wszyscy. Nikt już nie ma gorączki ale nadal mamy katar i kaszel. Ja nadal nie mam smaku i zapachu i nadal nie mam apetytu w związku z tym. Wczoraj i dzisiaj jadłam jedynie żurek. Miska na śniadanie, obiad i kolację. Nuda ale i tak nie czuję co jem to wszystko mi jedno. Waga nieco poszła do góry jak tylko coś zjadłam ale to normalne. Syn ma jakiś dziwny etap, nie chce jeść zadnego obiadu. Nie zmuszam go, je co chce czyli płatki albo bagietka z masłem. Ważne, że nie jest głodny, zresztą zaraz mu to przejdzie. 

Dzisiaj zastanawiałam się w czym ja będę chodzić do pracy od września?? Nie mam za bardzo ubrań ale co gorsze...zatraciłam gdzieś swój styl. Muszę go odnaleźć na nowo.


29 lipca 2022 , Komentarze (9)

Z powodu choroby nie zrobiłam, żadnych zakupów i praktycznie nic nie mamy do jedzenia w domu poza jakimiś płatkami i mlekiem. Syn chciał pizzę wiec dzisiaj była pizza. Cały dzień jadłam jedną pizze bo nadal nie czuję smaku i zapachu. 

Jutro zrobię jakieś zamówienie do domu bo sporo schudłam przez ten covid i nie chcę tego zaprzepaścić przez pyszne.pl.

Czasem myślę, że powinnam pyszne odinstalować bo jak jestem głodna to zmiast coś ugotować to klikam w pyszne i coś przyjeżdza. Nie zawsze zdrowego i dietetycznego. 

Chciałabym móc już wrócić do treningów. Niestety muszę zaczynać wszystki od początku, ale jakoś mnie to nie demotywuje. Energii mi brak wiec chybe muszę się wstrzymać jeszcze kilka dni.


27 lipca 2022 , Komentarze (4)

Wczoraj byłam u lekarza bo objawy choroby nadal się utrzymują i dr poleciła zrobić test na covid. No i zrobilismy wszyscy ( ja, mąż i synek) i wyszedł pozytywny. Przypuszczałam, że tak może być bo od kilku dni bie czuję zapachów ani smaku. Idealny sposób na odchudzanie bo na nic nie mam ochoty. Na NIC! Dziubię jak ptak z rozsądku. Waga juz wskazuje 78. Muszę pilnować tego odżywiania, zeby mieć siły.

Z pozytywów to pomimo covid udało mi się przejść pozytywnie kilkuetapowy proces rekrutacyjny i dzisiaj zaakceptowałam list intencyjny. Zatem planuje się powrót do pracy od września. Oby syn jakoś to zaakceptował no i ja też. To będzie duża zmiana w naszym życiu, ale potrzebuję jej. Ostatnie 3 lata były trudne i odbiły sie depresją. Wczoraj dostałam leki od psychiatry i mam nadzieję, że choć troszkę poprawią mi nastrój. Nie chciałabym jedynie aby mialy wplyw na apetyt, bo z takimi kilogramami bedzie pozniej ciezko walczyc. Poki co jestem dobrej mysli.

24 lipca 2022 , Komentarze (3)

Dzisiaj czuję się odrobinę lepiej. Najgorsza w chorobie i tak wydaje mi się gorączka, a ta dzisiaj dała mi nieco odetchnąć ale nie całkowicie.

Dzisiaj zjadłam:

  • Śniadanie- 3 placuszki z przepisu Pucia z Pucio zostaje kucharzem
  • Obiad - 100 gr makaronu z łyżeczką grana padano i jakaś magiczna zupka męża w kubku z czosnkiem i grzankami z chleba
  • Kolacja - 2 ogórki gruntowe i pomidor malinowy

Napoje- woda, 2 kawy, jakieś mikstury od męża w różowym kolorze na wzmocnienie, herbata z cytryną i miodem.

Treningi- 0. Aplikacja tylko przypomnienie przysłała ze nie trenowałam od 5 dni :(  

Chyba będę musiała zaczynać od początku ale czy to pierwszy raz?

23 lipca 2022 , Komentarze (11)

W czwartek odnotowałam całkiem niezły wynik. Jestem juz poniżej 80 juhuuuu! 

No i teraz jak to zrobić, żeby ta waga nie wróciła szybciej niż spadła?  Jestem chora i praktycznie nic nie jem bo nie mam apetytu. Mam gorączkę, ból gardła, kaszel, katar. Cały zestaw objawów na szczęście to nie covid. 

Boję się, że po tej chorobie będę tak głodna, że połknę konia z kopytami.

Treningi oczywiście też w zawieszaniu a tak dobrze mi szło. 

No nic...trzeba wydobrzeć i nie popaść w obżarstwo. Nie chcę mieć znowu 8 na wadze z przodu.


18 lipca 2022 , Komentarze (7)

Obudziłam się wkurzona. Wkurzona też poszłam spać. Na męża. Coraz bardziej wykazuje zachowania wskazujące na męski szowinizm. Coraz gorzej czuję się w naszym małżeństwie bo jak to się mówi "do tanga trzeba dwojga" a on sprawia wrażenie jakby krąg jego zainteresowań kończył się na pracy i telefonie. Nie chce mi się już o tym myśleć. A tym bardziej obwiniać siebie, że stałam się dla męża nieciekawa.

Obudziłam się i mam zakwasy :| Widzę plus tych zakwasów...mam je bo coś zrobiłam i z tego najbardziej się cieszę. Ale oznacza to też, że jestem w tragicznej kondycji fizycznej ( treningi robię z klubu fitness vitalii poziom podstawowy i z apki na tel wyzwanie szpagat w 3 m ce) i trzeba nad tym popracować. 

Popracować i w moim przypadku to jest słowo klucz. Bo jestem z natury leniem jakich mało. Nawet nie będę próbować inaczej tego nazywać. 

Trzeba się zabrać do roboty Margot Escargot,nic sie samo nie zrobi!!! Jak np mój dyplom ...jestem na uniwersytetach polskich i zagranicznych od 2002 roku. Bilans dyplomów 0. 

Myślałam czemu czasem trudno mi wytrwać w przestrzeganiu diety i nie tylko - na rezultaty trzeba poczekać i są wypadkową konsekwencji, silnej woli, systematyczności. Wszystkiego czego mi brakuje. Co z tym zrobić?


17 lipca 2022 , Komentarze (11)

Kilka dni temu 2 letni syn zdmuchnął świeczki na moim torcie urodzinowym🎂 39 lat. Jak to się stało? Kiedy? 🤷‍♀️ Mam wrażenie, że mentalnie zatrzymałam się w okolicy 25. roku życia. Szkoda, że mój metabolizm nie zatrzymał się też na tym etapie, a cały organizm postanowił bronić się przed sobą samym i  zafundował mi hashimoto, z którym dopiero teraz wiem mniej więcej jak żyć. 

No i tak stoję z tym hashimoto, tymi nadprogramowymi kilogramami, mnóstwem niespełnionych postanowień i samymi pobożnymi życzeniami u progu 40 urodzin. To jakby już większość życia za mną?!?! To serio działa jak kubeł zimnej wody na łeb, dlatego zrobiłam już dwa treningi, postanowiłam trzymać się diety i chcę....naprawdę chcę tym razem dotrwać do tego mojego wyznaczonego celu 67 kg. (80,4 aktualnie). 

Dlaczego zapanować nad sobą samym jest najtrudniej??