nie śpię już chyba od godziny. Jest straszny wiatr i bardzo boli mnie głowa. Święta mam już "ogarniete" więc wstałam , pije sobie kawusie, maluje paznokcie, henna na brwi....czyli jednym słowem czas "ogarnąć" siebie:)
Wsolych Świat kochane!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (19)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 11814 |
Komentarzy: | 190 |
Założony: | 7 października 2016 |
Ostatni wpis: | 7 października 2018 |
Postępy w odchudzaniu
nie śpię już chyba od godziny. Jest straszny wiatr i bardzo boli mnie głowa. Święta mam już "ogarniete" więc wstałam , pije sobie kawusie, maluje paznokcie, henna na brwi....czyli jednym słowem czas "ogarnąć" siebie:)
Wsolych Świat kochane!!
Jestem znowu.Chyba dlatego ze ja i moja "silna" wola nie jesteśmy w stanie same nic zrobić.Jestem i to przed samymi świętami, bez większej napinki że muszę. Muszę ale niech to przyjdzie naturalne bez kata w głowie, że za wolno chudne, że znowu za dużo zjadłam...mój kat idzie na bok bo są święta ;)
mam zapalenie krtani do tego wszystkiego "knura" z wyrzutami sumienia I ogólnie nie jest fajnie. Nie mówię bo mnie to bardzo męczy ale niestety musiałam chodzić do pracy. Ogólnie jestem zmęczona i nie wiem czy mam jakiegoś doła czy to brak słońca i zmęczenie zwane przesileniem....
Starałam się opanować mój weekendowy apetyt i co mnie bardzo cieszy. Mam delikatne poczucie ze jestem na dobrej drodze, pierwszy etap to 60 kg później 55 kg i koniec:-). Już bym chciała widzieć 60 na przodzie
Ze po tym całym obiadaniu się waga pójdzie do góry a tu niespodzianka nawet spadła 10 dag :)))))
weszłam na wagę mimo że to nie sobota i ze jestem przed..Ale jest nieźle jak po takim obiadaniu się. Cały tydzień stram się kontrolować i jest luz w ubraniach czyli ok....I niech tak zostanie
po tym całym obiadaniu się. W sobotę wejdę na wagę i niestety cały tydzień trzeba się pilnować. Niestety jestem przed babskimi dniami i ochotę mam na wszystko...no ale trzeba się pilnować wyjazd już w kwietniu
po tym całym obiadaniu się. W sobotę wejdę na wagę i niestety cały tydzień trzeba się pilnować. Niestety jestem przed babskimi dniami i ochotę mam na wszystko...no ale trzeba się pilnować wyjazd już w kwietniu
za tego knura....Tak ładnie mi waga spadała i nie wtrzymalam...żal mi ale człowiek głupi.. poniedziałek i zaczynamy od nowa :(
to takie określenie w mojej pracy jak odpadają nas baskie dni i nie możemy powstrzymać się od jedzenia :)....ja to właśnie dzisiaj mam, polykam wszystko w locie aż mam wyrzuty sumienia i to nie jest fajne :(