Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 126515
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2024 , Komentarze (5)

Hej. Po weekendzie z mamą powrót do swojej normalności. Jednak jak jest ktoś to się wszystko rozłazi no ale było miło. Dzieciaki trochę się babcia pocieszyły. My poplotkowałysmy przy winku. Męża nie było więc było swobodnie. Co do diety to było różnie ale już od wczoraj wróciłam na swoje posiłki. Kawa dalej bez cukru. Słodyczy unikam jak ognia chociaż nie jest lekko. Najważniejsze to są wieczory i noce. Bo w dzień się trzymam. Wczoraj zrobiłam 30 min trening. Dziś 17 min. Mam zakwasy. Trzeba walczyć. 

Dzieciaki znowu chore. Matko znowu się kisimy w domu... 

20 stycznia 2024 , Komentarze (6)

Hej. Dziś rano stanęłam na wagę. W sumie myślałam że będzie mniej bo się starałam ale jak zwykle wyszło jak wyszło. 85.45 kg !!! Także tak... No nic. Idę dalej. Ta franca musi w końcu ruszyć. 

Wczoraj też miałam dobry dzień. Trzymam się planu. Musi to w końcu dac efekty. Przecież odstawienie słodyczy - które jadłam w dużych ilościach ostatnio - to sporo kalorii mniej w ciągu dnia. Do tego noce są "czyste ". Kawę pije bez mleka od tygodnia. Daje mi to większe poczucie sytości bez dodatkowych kalorii więc też myślę że to powinno pomóc. 

Kolejne ważenie za 2 tyg gdyż w przyszły weekend będzie okres. 

Musze też zrobić pomiary cm. Może tam coś się będzie zmieniać. 

Moja mama przyjeżdża do mnie na cały weekend ale się cieszę :) 

Miłego weekendu. 

18 stycznia 2024 , Komentarze (3)

Hej. Dziś niestety zgrzeszyłam albo i stety. Nie wiem... No ale zjadłam słodycz. Nie dużo. Nie całą czekolada na raz ale dwa merci. I tak jestem z siebie dumna. Ze 3 dni nic nie jadłam w dzień słodkiego i noce mam też grzecznie. I że tylko dwa zjadłam a nie pół opakowania. 

Ogolnie dzień udany. Dużo wody. Posiłki z listy. Kawa nadal bez mleka. Wieczorem 20 min ćwiczeń. Zatoki już lepiej. Oby już się to skończyło. No ale żeby nie było tak różowo to jakaś infekcja intymna mi się zaczyna. Leczę się tym co mi zawsze pomaga i oby nie poszło dalej...

pozdrawiam

 




17 stycznia 2024 , Komentarze (10)

Właśnie zjadłam kolację i chwilę zalegam na sofie. Za jakieś pół godziny zrobię jakieś ćwiczenia. Chociaż ból w zatokach jest okropny. Obawiam się że bez antybiotyku się nie obejdzie... Chociaż wolałabym tego uniknąć. 

Chłopcy już w łóżeczkach cisza na górze usypiają. Jeżeli chodzi o mój plan to poszło dobrze. Tak jak założyłam było. Słodyczy nie zjadłam. 3 l wody wypiłam. Także oby tak dalej. 

Dziekuję za wsparcie. 

17 stycznia 2024 , Komentarze (4)

Hej. Wczorajszy dzień był nawet udany. Na kolację zrobiłam sobie placki ziemniaczane z piekarnika tak za mną chodziły i domowy sos czosnkowy MMM pycha. Najważniejsze że nie zjadłam nic w w nocy i kolejny dzień bez słodyczy. 

Dziś jest już 6:30 pije sobie czarną kawkę. Dzieciaki wstały. Będziemy się szykować do przedszkola. Dziś mam ambitny plan sprzątania łazienek. Zrobię może trening. Obiad mam zupę pomidorowa z wczoraj. 

Plan menu na dziś 

1. Owsianka z skyr waniliowy i owoce 

2. Zupa pomidorowa z makaronem.

3. Jajka 3 szt. Lub kanapki zobaczymy. 

16 stycznia 2024 , Komentarze (9)

Hej. Waga z dziś 84.65 kg. Jest spadek ale to woda i ograniczenie jedzenia. Jednak od czegoś trzeba zacząć. Wczoraj nie złamałam się. Nie zjadłam nic słodkiego. Nie podjadałam między posiłkami. Po południu zrobiłam trening 17 min cardio bez podskoków. Na kolację zjadłam kaszę manna na mleku plus skyr waniliowy mrożone maliny i chałwa waniliowa (10 gr). Boże jakie to było dobre ! 😍 Tak wiem ile chałwa ma kalorii dlatego zmierzyłam sobie porcję. Przed snem woda z miodem. Noc minęła bez jedzenia uff. 

Rano dziś kawka czarna. Zaraz śniadaniem. Muszę dziś pójść do apteki bo nadal mam ból w zatokach. Taki ucisk. Masakra :( 

Menu na dziś :

1. Parówki drobiowe 2 szt grahamka serek śmietankowy kiszonki 

2. Zupa pomidorowa z makaronem. Ryba po grecku z marchewką. 

3. Jajka 3 szt. Chleb 2 kromki. Warzywa.

Milego dnia :) 


15 stycznia 2024 , Komentarze (7)

Piszę bo czuję że jest ciężko. Dzień pierwszy ale wcale nie jest lekko. Zjadłam śniadanie. O 8:30 jajka z chlebem i ogórki. Byłam syta. Wypiłam czarną kawę o 10.00 wcześniej pół godz odsniezalam taras na dworze. O 13 obiad - drobiowy kotlet warzywa z patelni i duża porcja surówki z kiszonej kapusty. Odebrałam dzieciaki z przedszkola i wypiłam o 15:00 druga kawę czarna bez niczego. Do kolacji jeszcze 2 godz a ja czuję że zaczynam myśleć o czymś słodkim. Wcale nie jestem syta. Już bym coś zjadła. Ale muszę wytrzymać. Bo jak zacznę skubać to nic z tego nie będzie... Muszę wytrzymać do kolacji. Biorę się za jakieś ćwiczenia dla zabicia czasu... 


15 stycznia 2024 , Komentarze (5)

Hej! Witam Was w ten wietrzny zimowy poranek. Wyspałam się. Wczoraj przed snem wypiłam filiżankę ciepłej wody z łyżeczką miodu. W efekcie nie jadłam w nocy. Wstałam przed 6 rano. Wypiłam czarną kawę - kolejna zmiana mojego nawyku. Do tej pory piłam z mlekiem. Zawiozłam dzieciaki do przedszkola i wróciłam do domu. Biorę się za porządki. Pranie, obiad. I mam w planie zrobić 20 min na pośladki i uda. 

Plan menu na dziś:

1 śniadanie  3 jajka łyżeczka masła chleb razowy dwie kromki kiszonki plus banan 

2. Obiad - tu jeszcze myślę.... 🤦

3. Kolacja kasza manna z malinami i skyr naturalny. 

Miłego dnia ! 


14 stycznia 2024 , Komentarze (11)

Hej. Dziś stanęłam na wagę 85.75 kg !!!!! 

Trzeba wymówki odłożyć na bok i wziąć się za siebie. Bo za rok będę mieć 100 kg ! 

to już nie są względy estetyczne tu już chodzi o zdrowie. Mam małe dzieci. Dla nich muszę być zdrowa. Przede wszystkim zdrowa. 

tak wiec zaczynam walkę od nowa. Nie wiem czy tym razem coś z tego wyjdzie chciałabym. Ale wiem że będzie ciężko. Osobie z zaburzeniami nie jest łatwo ogarnąć zdrowa michę.

Okres świąteczny minął mi na skubaniu przy stole i objadaniu się w nocy gdy wszyscy spali. Gdzieś musiałam uzupełnić braki w jedzeniu. Niestety przy stole wstydzę się jeść na równi z innymi. Robić sobie dokładki. I biesiadować. Zwykle nałożyłam raz i dziubałam to na talerzu. A że większość spotkań rodzinnych była u mnie w domu ( 10-12 osób ) to co chwilę wstawałam usługiwać. A to herbata a to czysty talerzyk a to wstawić zmywarkę w międzyczasie itp. efekt mam na wadze. 

OD tygodnia już ćwiczę powoli. Po 20 min na nogi i pośladki i dwa razy stepper zaliczyłam. 

Niestety cały listopad i grudzień upłynął mi pod znakiem choroby i antybiotyków. Okropnego kaszlu urazu pleców zerwanego mięśnia i zebranego płynu w płucu. Gdy już mi przeszło to złapały mnie zatoki i okropny katar już dwa tygodnie. Tak to jeszcze nie chorowałam... Z tego powodu ambitniejsze treningi nie wchodzą w grę. Chociaż z moja waga to podskoki nie były by wskazane. 

Rozpisałam sobie dietę tzn posiłki i porcje. Zobaczymy. 






8 czerwca 2023 , Komentarze (8)

Hej. Waga z dziś 82.7 kg

Powoli w dół. Od kilku dni żyje na sałacie. Tyle mam jej w ogrodzie że jem ciągle w ilościach bardzo dużych jak królik 🤣 🐰 

Wewnetrznie u mnie lepiej. 

Kroki z ostatnich kilku dni 18/16/9/13/15/17