Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 79709
Komentarzy: 3500
Założony: 1 marca 2017
Ostatni wpis: 11 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NowaJaPoPorodzie25

kobieta, 34 lat, Brenna

167 cm, 87.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Na wakacje 2018r. ważyć upragnione 70 kg !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2017 , Komentarze (37)

Cześć !!!!!

Dwie sprawy: wczorajszy roczek i zachowanie mojej mamy na wczorajszym roczku. .

Jeżeli chodzi o jedzenie były takie piękne ciasta..aż ślinka leciała. ..ostatecznie zjadłam talerz kaszy i tyle... 

ta druga sprawa...hmm... 

Bardzo jestem ciekawa co Wy myslicie-czy to ja mam jakąś schize albo coś. ..

Mój synek ma 3 miesiące (jutro konczy). Zabraliśmy Go wcxoraj z sobą i wiadomo:nowe miejsce,nowi ludzie (30), nowe zapachy... przyjechaliśmy to obudził się lekko,bo w samochodzie zawsze zasypia...Jego przyszła chrzestna go wzięła na chwilkę -był spokojny,potem jedna kuzynka na chwile -powoli zaczął się kręcić i oddala go mnie bo zaczął lekko płakać. .poszliśmy spróbować zjeść. .zjadł niewiele i był u mnie na rękach ale to nie był jeszcze koniec jedzenia wiec poszliśmy spowrotem do gości. .. Wtedy moja mama podeszła ze go weźmie i zaczęła chodzić z nim po korytarzu i po innych pokojach ...potem usłyszałam płacz!  Nie zawołała MNIE ani nic tylko poszła do pokoju i zaczęła mi dawać butelkę  (karmię go mieszanie) a on dalej ryk..jak usłyszałam to odeszlam od stołu i poszłam zobaczyć co się dzieje... ona przy łóżku i mu daje a to butelka a to smok a on drze się. .. Bardzo się zdenerwowalam ze:

1.jak zaczął płakać nie zawołała mnie tylko z nim poszła

2. Sama się zarzadzila i zaczęła mu dawać jeść. ..

Przecież w domu u siebie to inna sprawa bo dziecko zna swoje kąty zapach... ale u obcych to wiadomo ze chce być tylko z mamą. ..

Mąż też się zezloscil...wczoraj nie mogliśmy uspokoić małego,  pierwszy raz szalał w nocy !!

Postanowiłam ze powiem mamie żeby się więcej nie rządziła. ..pewnie i tak się obrazi...CO MYŚLICIE? ?


I ŻEBY NIE BYŁO: NIE TWIERDZĘ, ŻĘ ZCHOWANIE DZIECKA TO WINA MAMY ŻEBY BYŁO JASNE... CHODZI MI PO PROSTU O JEJ ZACHOWANIE.. TO JA JESTEM MAMĄ.. POBAWIĆ GO MOZE, PONOSIĆ OWSZEM... ALE NIE USPOKAJAĆ NA SIŁĘ...

AA kwestia całowania takiego malucha w policzek przez babcie? ? Może też to powinnam ograniczyć bynajmniej do 6mca? ??

........

Treningu jeszcze brak...

Ważenie jutro....

25 marca 2017 , Komentarze (14)

Witajcie :)

Moje Maleństwo Kochane pozwolilo mi dzisiaj poćwiczyć już z rana, wziąć prysznic, wstawić pranie no a teraz dodać szybciutko wpis więc będzie króciutko :)

Dzisiejszy trening zaliczony :) 60 minutek orbika :) Jak będę miała siłę to wskoczę jeszcze wieczorkiem, ale to zobaczymy :)

Jak Maluch wstanie to sobie zjemy i chcę wyjsć z nim na spacerek bo piekna pogoda dzisiaj :)

No i wyzwanie imprezowe przede mną - roczek.. Jestem bojowo nastawiona i mam nadzieję, że jak będziemy wracać to będe z siebie zadowolona :)

Buśka Kochane i CHUDEGO weekendu życzę !!!!

24 marca 2017 , Komentarze (7)

:D witajcie w piąteczek :D

Do ważenia pozostały 3 dni zaledwie... Po tym felernym tygodniu najważniejsze, to żeby zbić 'nadprogramowe kg' do wagi paskowej tj 82,5 kg i będę zadowolona :)

:p

Tak jak w tytule: dziś 60 minutek orbika już zrobione, co daje mi 390 min w tym miesiącu, co daje 9 % wyzwania :) Sukcesywnie kroczek po kroczku do celu :)

:)

Jutro wyzwanie przede mną ogromne - roczek w rodzinie i tony jedzenia, tony ciast... (tort)...(stek)..(zapiekanka)....OmG oby Maleństwo bylo marudne i szybko można byŁo uciec stamtąd ;P


Edit:

Dorzuciłam jeszcze 30min tek orbika wieczorkiem :-)))

23 marca 2017 , Komentarze (8)

Tak właśnie :)

Dumnie piszę, że poćwiczyłam dzisiaj kolejne 60 minutek :)

Tak jak w tytule w marcu zrobiłam 330 minut na orbiku, co daje 8% w wyzwaniu do końca czerwca aktywność fizyczna = 4000 minut ! :))

I powiem Wam jeszcze jedno, człowiek to jednak taki głupi, że ŻRE JAK ŚWINIA BEZ OPAMIĘTANIA... i potem jest taki ociężały, nic mu się nie chce, cały dzień by tylko leżał, spał i jadł... taka właśnie się czułam od felernego piątku 17 marca do wczoraj rana, bo po wczorajszych ćwiczeniach już było dużo lepiej...a dzisiaj ?

Dzisiaj fantastyczne samopoczucie !!

Buśka Kobietki !!

MoTyWaCjA: Usłyszeć na nadchodzącym weselu w sierpniu od dalszej rodziny: "ŚWIETNIE WYGLĄDASZ PO PORODZIE - NAWET LEPIEJ NIŻ PRZED !!!!!" ;P

22 marca 2017 , Komentarze (22)

Powrót po 5ciu dniach obżarstwa i nie ćwiczenia...

Orbik 50 min...

I oby tak 6x w tygodniu ;)

BUŚKA ;**

22 marca 2017 , Komentarze (19)

Cześć..

Tak jak w tytule.. im bliżej byłam 80... tym teraz znowu jestem dalej... a wszystko przez ? Imieniny w rodzinie i łososia w cieście francuskim...w piątek 17go... wstyd mi się przyznać było, dlatego dopiero teraz zdecydowałam się dodać wpis...

Tak waga podskoczyła... nie będę pisać o ile bo wstyd... No cóż ale jak miała nie podskoczyć skoro piątek-sobota-niedziela-poniedziałek-wtorek..było jedzeniowo totalnie do bani... i tona pieczywa... jakoś tak mam, że jak nie złamałam się na slodkie (TO JEDYNY SUKCES W TYM WSZYSTKIM) tak zaczęłam pochłniać kromki chleba... Ach nie będę się rozpisywać :

WSTYD !! WSTYD ! WSTYD !!

Jaki jest plus w tym wszystkim ? Że obudziłam się po 5ciu dniach..a nie po miesiącu, dwóch,,, z wagą do porodu tj. 94 kg !! 

Dlatego wracam na dobre tory... W soobote pierwsza ciężka próba - roczek w rodzinie... Dzisiaj wskakuje znowu na orbika... Dziewczyny pomóżcie mi się poddźwignać I walczyć znowu !!! 

CEL: 79 kg !!!!!

Za 3,5 tyg. chrzciny Synka... I dopiero teraz jak spojrzałam w kalendarz uświadomiłam sobie, że to TYLKO 3,5 tyg... Tylko czy dam radę żeby waga spadła do 79 kg ? Dobre 3 - 4 kg do pogonienia ..... 

I pomysleć, że gdyby nie ten cholerny piątego 17go to mogłoby być już na wadze 81 ?? Ja to zawsze muszę zchrzanić to co już osiagnę ;/;/;/


Kolejne ważenie w poniedziałek 27.03 i będzie to dokładnie 12 tygodni (3 miesiące) po porodzie...

13 marca 2017 , Komentarze (36)

....nastał czas wagi 82.5kg :-) tego co wyżej to już nie chcę widzieć najlepiej to już nigdy tego nie zobaczyć na wadze !!! :-)

Po miesiącu zastoju spadek o 1 kg :-)

Do pierwszego celu pozostało: 2.5 kg i 3 tygodnie... I wtedy jest duża szansa że zmieszcze się w sukienkę na chrzciny mojego Synka :-)

Pochwalić się jeszcze mogę wynikiem: 12 dni bez słodyczy! !! :-)

Cel na ten tydzień?? Podbić wagę na dwie magiczne cyferki tj. 8...1... choćby miało to być 81.9 kg :-)

12 marca 2017 , Komentarze (20)

WITAJCIE KOCHANE !!

Mój tygodniowy bilans ćwiczeniowy przedstawia się nastepująco:

Poniedziałek: orbik 50min

Wtorek: orbik 55 min.

Środa: -----------

Czwartek: orbik 45 min; orbik 50 min

Piatek: orbik: 45 min.

Sobota: orbik 55 min

Niedziela: orbik 60 min.


JUTRO WAŻENIE !!

Kochane, po takim treningu tygodniowym do jasnej cholerci chyba musi być spadek - jak myślicie ?? 

Jutro wrzucam króciutki wpis ile pokazała waga ;)

W tym tygodniu miałam chwile zwątpienia i nie tylko jesli chodzi o wagę.. Problemy z maluszkiem, problemy z karmieniem, brak wiary w siebie i wpadłam w dołek... Powolutku wszystko zaczyna się układać - taką mam nadzieję bynajmniej... Jeśli wszystko się dobrze ułoży, to zdam Wam relację w następną niedziele...

KOCHANE DOBREGO TYGODNIA I PAMIĘTAJCIE GRUBASKI (pozwolę sobie pożyczyć to slowo od jednej z Was, które przeczytałam w jednym z pamiętników;P):

WIOSNA CORAZ BLIŻEJ !!!!!!!!!!!

DO JUTRA !!!!!!!!!!!! :))

8 marca 2017 , Komentarze (17)

   Witajcie przy Naszym Święcie - Dniu Kobiet :)

Bardzo dziękuje za wszelkie komentarze pod poprzednim postem ;) Dałyście mi wiele motywacji do działania oraz do tego abym się nie poddawała i nie była taka surowa wobec siebie... Wstałam dzisiaj z nową energią i zapałem do działania..

Przemyślałam sobie wszystko i poukładałam.. a więc tak:

Waga obecna: 84 kg.. Owe 4 kg postaram się zgubić 'własnymi siłami' tzn. jedząc jeszcze tak jak jem do tej pory plus ćwiczenia: orbik 6x w tyg: 50-60 min..

Jak waga zejdzie do 79.9     Hmm o ile zejdzie ? A zejdzie ? Prawda ?

ZEJDZIE !! :)

Tak więc kolejnym krokiem będzie przejście na ścisłą dietę 1600 kcal - chodziłam kiedyś do dietetyka..udalo mi się wtedy zejść z 98 kg do 78 kg... także efekt był naprawdę super i teraz też wystarczyłoby mi te 20 kg i koniec :))

Ale wracając do rzeczy... Dalej będzie orbik, ale z mężem powoli chcemy zacząć biegać.. Jednak z wagą ponad 80 kg mogłabym zrobić sobie (nie tyle sobie, co swoim stawom krzywdę) tak więć jak ujrzę 7 z przodu to powoli będę dołączać jogging..

No i musi ta waga ruszyć prawda? Choćby hormony pociążowe dalej szalały.. Choćby nie wiem co się działo to musi ruszyć i już...

Mam czas do 20 lipca 2017r. wtedy wyjeżdzamy na wakacje..

Pozostało zatem: 18 tygodni... i   21 kilo...

Niech chociaż zejdę do 68kg... I już będę mogła pokazać się na plaży..

ZATEM:

18 TYGODNI = 16 KILO..

I to jest już bardziej realne... Zobaczymy..

Trzymajcie się ciepło ;*

7 marca 2017 , Komentarze (92)

Tak jak w tytule..Nic dodać nic ująć...

Dlaczego wszyscy mówią że przy karmieniu piersią łatwiej jest schudnać po ciąży ???

Gó**** prawda za przeproszeniem...

Rano waga: 83,5..wieczorem 85..i znowu rano wag 83,5 .. wieczorem 85..

A w kolejnym dniu rano waga już 84...skąd ???? jak ??? dlaczego????

I naprawdę nie jem dużo... NIE JEM SŁODYCZY.. Codziennie na orbitreku ćwiczę minimum 50-60 minut.. I jaki jest efeket ?? ZEROWY... I ta beznadziejna waga tak oscyluje już od miesiąca... Więc ja się pytam: co by było gdybym wogóle nic nie poćwiczyła ??? Już dobiłabym spowrotem moje 90 kg ?? A może 95 kg... 

Nie no porażka na całej lini...

Nie chcę żeby mój synek miał mamę-potwora...

Nie chcę żeby mój mąż miał żonę-potwora...

Nie chcę być kobietą-potworem..

A jak narazie to nim jestem...

Oto dowód:

Masakra wiem...

Wyglądam fatalnie, beznadziejnie,brzydko..ochydnie...

Tak to właśnie ja.... Przy 84 kg ... :(