Witamy,
no i jest :) spadek -2 kg (ostatnie 10 dni), a tak w ogóle to od porodu (14 styczeń) -18 kg. Powoli do przodu. W centymetrach też spadeczek, tu dwa, tam jeden centymetr, więc nie narzekam. Dzisiaj kalorycznie ok, ale jeśli chodzi o jakość jedzenia, to trochę tłusto, szczególnie obiad, ale znów obiad u teściów i znów kotlety (schabowe!), ale zjadłam najmniejszego :) Nie żałuję, nawet 3 kostki czekolady wpadły, a raczej nie wpadły, tylko rzuciłam się na nią jak dzik na żołędzie :D :)
Jadłospis dzisiaj:
Śniadanie: Tosty z serem i szynką z indyka + sałatka (430 kcl)
II Śniadanie (chociaż ciężko to tak nazwać): Kilka winogron + 3 kotki czekolady (184 kcl)
Obiad: Rosół z makaronem + kotlet schabowy, 2 ziemniaki i sałata z jogurtem (728 kcl)
Przekąska: Banan (114 kcl)
Kolacja: 2 kromki swojskiego z masłem i serem żółtym + warzywka (323 kl)
Razem:
Pozdrawiamy :)