Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Gracjana i jestem mama 11 miesięcznej córeczki. Interesuje się wszystkim i niczym chyba jak każdy :) To właśnie moja córeczka skłoniła mnie abym ponownie zaczęła se odchudzać. A raczej myśl o tym że ona kiedyś dorosnie i pojdzie do szkoły a tam będą się z niej wszyscy śmiali ze ma grubą mamę. A tego nie chce... i dlatego walczę. Walczę o nowa siebie! :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5373
Komentarzy: 209
Założony: 4 maja 2017
Ostatni wpis: 24 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gracjana090515

kobieta, 32 lat, kraków

170 cm, 76.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 maja 2017 , Komentarze (7)

witajcie kochane! :)

Dzisiaj przychodzę się pochwalić efektami swojego tygodniowego odchudzania :)  tak tak jak w temacie waga spadla -1,3 kg!!! :) taka jestem szczesliwa ze skakac mi sie chce z radosci!!! :) 

Tak więc waga jaka była to 79,1kg natomiast dzisiejszą to 77,8kg 

nie dość ze ubyło to jeszcze zobaczyłam dwie 7!!!! :)

Zaczęłam wierzyć w to ze do urodzin mojej córki (12.06) uda mi se osiągnąć cel i schudnąć do 76kg

Tak bym chciała bo na początku odchudzania chciałam ważyć do tego dnia 72kg ale niestety moje obzarstwo pokrzyzowalo mi plany! :/

Ale cieszę się ze wróciłam i walczę dalej! :) 

To tyle na dzisiaj. Chciałam się pochwalić  :) przez ostatnie 2 dni nie miałam Internetu więc mam dzisiaj do ponadrabiania wasze pamiętniki. :) teraz zmykam sprzątać i gotować obiad a później zasiadał do waszych wpisów. :)

Miłego weekendu! Pozdrawiam :)

25 maja 2017 , Komentarze (4)

witajcie :)

Dziś masakryczny dzień.... brzydko pada zimno... brrr... :/ 

dieta ok trzymam się :) 

Wczorajsze menu było troch słabe ze względu na brak czasu... :/

Wczoraj: 

Sniadanie: musli na mleku 2% 

Obiad: warzywa na patelni z ketchupem i sosem tzatziki

Kolacja: krewetki gotowane na parze, podsmażone na maselku 

Do tego : butelka wody, 2 kawy, 5 prazynek i herbata zieloba

Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to z jedzeniem też słabo bo wybraliśmy się z córeczką na zakupy. Miałam kupić jej kilka ciuszkow a w konsekwecji wyszło tak że zamiast ubranek kupiłam dekoracje na roczek :) 

Dekoracje rozowo-miętowe. :) z racji ze będzie grill więc kubeczki, talerzyki, sztućce, baloniki, korony na głowę dla dzieci, świeczki wszystko! Wpadłam w totalny szał dekoracyjny! Już nie mogę się doczekać bo wszystko jest piękne pastelowe i napewno będzie wyglądać cudownie! :) teraz obawiam się powrotu męża do domu żeby mnie nie wyrzucił bo tyle tego nakupywalam! ;) he he teraz pojechałam w odwiedziny do brata do mojego rodzinnego domu  :) szkoda że nie ma pogody bo możnaby było pozbierać czeresienki bo akurat by dojzaly. :) 

dzisiaj jak do tej pory zjadalm:

Na szybko sniadanie: musli z mlekiem 2% 

2Śniadanie jogurt czekoladowy sojowy Alpro 

Zobaczymy co będzie dalej z jedzeniem :) 

miłego dnia vitalijki! :))

23 maja 2017 , Komentarze (13)

witajcie vitalijki! :)

Dziś drugi dzień "nowej" diety i walki o lepszą siebie. Wczoraj nie było tak źle... głód zapijalam woda mineralna. (Gazowana bo niegazowanej nienawidze) od razu czuję się lżejsza... :) ha ha 

mam te noc i determinację do działania! :) aczkolwiek sklamalabym jakbym powiedziała że nie myślałam wczoraj o jakimś dobrym jedzobka... mmmnimmm .  Pierogi ruskie mi się marzyly, Bob ze śmietaną itp. Ale szybko wybilam sobie jedzenie z głowy! :)

Dzisiejsze menu:

Sniadanie: musli z mlekiem 0,5%  - zjedzone 

2 sniadanie: szklanka wyciakanego soku z marchewki jabłka i brzoskwini, 120g serka białego chudego ze szczypiorkiem; jogurtem naturalnym solą i pieprzem  - zjedzobe

obiad: ten sam co wczoraj bo szkoda wyrzucać  czyli kasza pęczak z sosem z pomidorów z puszki, parowka, papryka i pieczarkami 

Podwieczorek: jabłko i brzoskwinia z jogurtem naturalnym cynamonem

Kolacja: sałatka sałatka pomidora i cebuli z octem i jajko na miękko 

do tego oczywiście co najmniej butelka wody, woda z imbirem, kawa  

Jedynym minusem jest to że wogole nie mogę się zabrać do ćwiczeń! :/ nic a nic.... zawsze nienawidziła sportu a teraz to już wogole.   ... :/

Jak wam mija dzień? Ja miałam iść z córką na spacer ale załamanie pogody było i już jedną burza przeszła a teraz zanosi się na drugą :/  miłego dnia! Pozdrawiam :) 

22 maja 2017 , Komentarze (8)

Witam lochane! :) co slychac u was? Mam ogloszenie: w koncu od dzisiaj wzielam sie spowrotem za siebie!!! Koniec z jedzeniem! Koniec z pokusami!!! Postanowilam z bede twarda. Lato tuz tuz... niestety moja waga pokazala dzis tyle samo co na pasku 79,1kg :( yli ze ptzytylam... ale powiem wam szczerze ze na to co sobie pozwolilam to i tak nie jest najgorzej. Od dzisiaj dziakam na nowo. Ustalilam sovie posilki co i kiedy bede jesc zeby nie byc glodna i mam nadzieje ze to pomoze. Roczek mojej coreczki juz za 3 tygodnie. Chcialabym do tego czasu wazyc 76kg. Jak myslicie uda sie? Dziękuję wam za dobre rady i slowa wsparcia pod ostatnim wpisem. Pmoglo... naprawde pomoglo.  dzisiejsze menu:

Sniadanie: miseczka płatków musli z  mlekiem 0,5%

2 sniadanie: pół bułki razowej z szynką, szklanka świeżo wyciśniętego soku z marchewki, jablka, truskawek

Obial: kasza pęczak z sosem z 1 parówki, pomidorów z puszki, cebuli, czerwonej papryki, pieczarek doprawione Wegeta i chilli 

podwieczorej: jabłko, brzoskwinia, 12 rodzynek, łyżka wiórek kokosowych zalana jogurtem naturalnym z cynamonem. 

na kolację planuje omlet z pieczarkami papryka i pomidorki cherry. Mam do was pytanie: co najczęściej becie na kolację? Brakuje mi inspiracji a nie chce jeść na noc chleba... podrzucić kochane jakieś pomysły. Trzymajcie kciuki żeby tym razem się udało!!!! Cel ten sam 70kg.  Pozdrawiam :) :) 

16 maja 2017 , Komentarze (12)

hej kochane! :) dawno mnie nie było ale to przez brak czasu i problemy z Internetem  :( Ale wracam... wracam na vitalia i do diety... Tak tak dobrze zrozumialyscie WRACAM DO DIETY... no niestety poleglam... :( od piątku przerwalam dietę i nie mogę do niej wrócić... :( zaczęłam jedzenie ... znowu posmakowlam białego chlebka... herbaty z cytryną i cukrem itp. Ehhh.... :( :( głupia ja! Ale od jutra wracam! Trzymajcie kciuki za mnie bo nie mogę się od jedzenia odkleic :( co za tym idzie waga pokazała znowu 79 :( i to nie dlatego że mam @ ale z jedzenia... wskazcie jakieś rady jak przestać jeść i znów się trzymać diety... ahhh głupia ja   .... pozdrawiam milwgo dnia! 

10 maja 2017 , Komentarze (17)

witam Wszystkich! :) dzisiaj tak jak obiecałam ostatnio napiszę wam moje osiągnięcia jakie udało mi się osiągnąć w odchudzaniu. Zaczęłam się odchudzać 01.02.2017r. Napiszę wam ile wazylam i jakie miałam wymiary w tym dniu i ile wazylam i jakie mialam wymiary 01.05.2017r czyli po równych 3 miesiącach. Tak więc : 

waga: 95,1kg  - 79,1kg = -16kg 

talia: 94cm-77cm= -17cm

Brzuch: 108cm-85cm= -23cm

Biodra: 118cm-99cm= -19CM

udo: 67cm-57cm= -10cm

Reka: 34cm-29cm= -5cm

Piersi 112cm-96cm= -16kg

Co mam daje łącznie -90cm  SZOK!!!   SZOK!!!   SZOK!!! 

Teraz mam nowy plan. Jako że nie idzie mi za dobrze odchudzanie bo ulegał wielu pokusom.. :/ od dziś wzięłam się za siebie... moja córka 12.06 kończy roczek i mam zamiar do tego czasu ważyć 74kg!!!! Wiem wiem będzie ciężko ale bardzo tego chce i mam nadzieję że mi się uda! Trzymajcie kciuki. Dzisiaj pogoda w miarę ładna. Wychodzi słoneczko po czym chowa się za chmurke. Do tej pory zjadłam śniadanie płatki musli  na mleku 0,5 i miseczke dietetycznego lecho z cukini. Mam w planach zjeść na lunch owoce z jogurtem naturalnym i cynamonem i na kolację śledzia z bułką. Aktywność jak do tej pory zakończyła się na praniu i sprzątaniu ... może jeszcze uda mi się coś poćwiczyć. Trzymajcie kciuki. Miłego kochane! :) 

8 maja 2017 , Komentarze (5)

witam :) jak wam minął weekend? U mnie bardzo szybko... :/ i leniwie... :) za oknem paskudna pogoda i to się nic nie chce. Ale ja dzisiaj byłam bardzo pracowita. Mialam te moc. :) Postanowiłam nie dac się pogodowej depresji a co za tym idzie jedzeniu i wzięłam się za gruntowne sprzątanie mieszkania. :) pościel zmieniłam, zasłony popralam, obrusy wymienilam, w szafkach posprzatalam, popralam, lazienka lsni, :) Miałam się jeszcze brać za okna ale cały czas pada to  szkoda się bawić... poczekam na pogodę :)  pod względem jedzenia dzien również moija dobrze :) nie było czasu myśleć o jedzeniu to i jeść nie było kiedy :) ale sniadanko i drugie sniadanko, obiad  i kolacja zaliczone. :) na sniadanko : musli z mlekiem, na 2 sniadanko jogurt naturalny z owocami, obiad  mloda kapustka na jogurcie z kopereczkiem a na kolacje sledzik w smietanie i pol ciemnej bulki. :) 2 kawki i butelka wody mineralnej. Za to ceiczen dzisiaj brak :( dzisiaj tak szybko coś wyskrobalam ale jutro obiecuję że napiszę coś więcej. milego wieczoru! :) 

6 maja 2017 , Komentarze (22)

Witajcie! :) dzisiaj sobota a co za tym idzie dzien ważenia i mierzenia. W końcu waga ruszyła w dół...!!! :) niewiele ale jednak! Od razu zachciało się żyć! :) dziś waga pokazała 78,4kg czyli 0,7kg na minusie! :) dobre i co bo myślałam że nie będzie ubytki na wadze bo w weekend majowy troszkę o polecialam z jedzeniem :) w cm nic się nie zmieniło. Po weekendzie napiszę wam jakie są moje wymiary na dzień dzisiejszy i jakie były 01.02.17r jak zaaczelam się odchudzać.  Dzisiaj szybko ale uciekamy na spacerek bo w końcu wyszło słońce!!! :) i później zakupy. Miłego weekendu kochane! :) 

5 maja 2017 , Komentarze (11)

witajcie! :) stwierdziłam że opowiem wam co nie co o mojej diecie. Od kad jestem mama mam mało czasu na planowanie posiłków i trzymanie mocnej diety. Mam też problem z jezeniem co 3h dlatego jem wtedy kiedy mam na to czas (wiem,wiem nie powinnam ale nie mam innego wyjścia :( ) jedzenie wymyslam sobie sama. Na sniadanie nem zawsze płatki musli z mlekiem 0,5 albo owsianka na mleku z cynamonem. W ciągu dnia z jedzeniem bywa różnie. To zjem 4 posiłki to 6. Wszystko zależy od czasu. W ciagu dnia staram się zjeść jogurt naturalny z cynamonem i owocami żeby pobudzić mój metabolizm. Także dla pobudzania z rana piję kubek letniej wody z imbirem i powiem szczerze ze pomaga. Zawsze miałam problem z metabolizmem a od kad pije imbir moj metabolizm poprawil sie o 100%. (Chodzę codziennie do wc a to bardzo ważne! ) :) Nie lubię miesa... to też mój minus. Więc dania z mięsem u mnie nie pojawiają się często. Za to lubię ryby i te jem prawie pod każdą postacią  a to makrela na kolację albo śledzik :) staram się nie jeść ziemniaków i chleba. W ciągu dnia jem 1 bułkę na kolację która jest zawsze ok 18. Jeżeli chodzi o obiady gotuje zupy na wodzie z jogurtem albo kaszę to z pieczarkami to z papryką. Zdarza się też ze gotuje razowy makaron lub ciemny ryż. Dzisiaj stwierdziłam że moja waga stanęła (od 3 tyg się nie ruszyla) bo jem za mało warzyw. I od poniedziałku postanowiłam to zmienić!!! :) jutro wybieram się po zapas warzyw i owoców i mam nadzieję że to właśnie okaże się przyczyną zastoju mojej wagi. Co do aktywności fizycznej to jak już wspomniałam jest to dla mnie ciężko temat. Nie lubię ćwiczyć i nigdy nie cwiczylam. Nawet na wf miałam zawsze zwolnienia. (Też przez moją astme) w ciągu dnia staram się poćwiczyć 8min bas na brzuch i 15 min Cardio. Do tego spacery z córką. Wiem wiem mało.... Ale zawsze coś. Zawsze po "treningu" zimny prysznic i odbijanie folią na 40min. hmmm... co moge dodac? Waze się i mierze cm raz w tygodniu w sobotę więc jutro jest ten dzień... nie liczę na cuda i na ubytek bo przez weekend majowy troszkę sobie pozwoliłam na jedzonko.... :/ głupia ja! Ale zawsze ubolewam na tym po fakcie. Życzę wam miłego dnia kochane! 

4 maja 2017 , Komentarze (7)

witam wszystkich! :) jestem tu Nowa. Postanowiłam zarejestrować się na forum ponieważ potrzebuje wsparcia jakim jesteście Wy wszyscy. Od dawna podczytuje prawie wszystkie pamiętniki. Patrzę na wasze osiągnięcia, cele na to jak sie wspieracie. Również zapragnęłam aby ktoś wsparł i mnie... całe życie zmagam się ze swoją wagą I ciałem. W wieku 18lat wazylam 96kg. W ciagu półtorej roku udalo mi się schudnąć do wagi 56kg. Niestety poszłam do pracy pojawił się stres który zajadalam i znów przytylam. ... w zeszłym roku urodziłam córkę. Moja waga w dzień porodu pokazała 96kg. Po porodzie zaczęłam się odchudzać. Udało się wazylam 88kg. Później wznow coś poszło nie tak. 01.02.2017r. Moja waga pokazała 95kg. Zalamalam się. Pierwsza myśl.... "moja córka będzie się za mnie wstydziła. Będzie wstydzila się ze ma taką grubą mame" Od tej pory zaczęłam dietę. Udało mi się schudnąć 16kg i waze 79kg. Mój cel na dziś dzień  to 70kg. Wieze ze się uda. Dieta robie sobie sama. sama ukladam posilki. Jedynym minusem u mnie jest brak jakiejkolwiek aktywnosci fizycznej. Nienawidze sie ruszac, cwiczyc itp. A po drugie mam astme... jednak zmuszam sie i staram się poćwiczyć chociaż 20min dziennie. Małe cardio i ćwiczenia na brzuch. Jeśli jesteście ciekawi jak mi idzie podczytujcie mnie i wspierajcie. Przepraszam za tak długi i denny wpis ale nie wiedziałam jak zacząć... pierwszy raz udzielam się na tego typu stronie... pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia